onka Posted November 17, 2005 Share Posted November 17, 2005 jasne ,ze sie zgodze:) ale tak czy tak nie zostawiłabym bo wogóle sobie nawet nie wyobrażam żeby biedne suczydło muisiało taki stres przechodzic w obcym miejscu na dodatek wole jezdzic pare razy :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
asher Posted November 17, 2005 Share Posted November 17, 2005 Róznie w życiu bywa :wink: Nie zawsze mozna pojechac kilka razy :wink: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Draczyn Posted November 17, 2005 Share Posted November 17, 2005 [quote name='asher']Róznie w życiu bywa :wink: Nie zawsze mozna pojechac kilka razy :wink:[/quote]Nie wiem , ćży Twoja suka zgodziłaby się zostac sama w obcym miejscu. Z moich suk żadna by tego nie chciala. Byliśmy raz na kryciu w Holandii, gdzie właścicielka reproduktora kazala na noc umieszczać sukę klatce, aby nie brudziła pościeli. Suka tak była zestresowana , że nie zaszła w ciążę. Jadąć więc drugi raz do krycia, zamówiliśmy hotel i suka urodziła 6 szczeniąt. Zadna suka będącca w dobrych warunkach przy człowieku, nie lubi takich przykrych niespodzianek Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gonia Posted November 17, 2005 Share Posted November 17, 2005 Jak w każdej dziedzinie życia są ludzie i ludziska.Myślę,że problemy biorą się stąd,że uczciwy człowiek oczekuje uczciwości.Do głowy mu nie przyjdzie,żeby zakombinować.Ale niestety nie wszystkich można mierzyć swoją miarą! :roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
asher Posted November 17, 2005 Share Posted November 17, 2005 Draczyn, moja suka to akurat jest stworzenie małostresowe, ważne, żeby micha była :wink: Ale ja nie jestem hodowcą :wink: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Draczyn Posted November 17, 2005 Share Posted November 17, 2005 [quote name='asher']Draczyn, moja suka to akurat jest stworzenie małostresowe, ważne, żeby micha była :wink: Ale ja nie jestem hodowcą :wink:[/quote]Tak Ci się tylko wydaje. Jak np gdzieś wyjeżdżasz to nie tęskni. Niemożliwe. Jeli Ty ją kochasz, to ona napewno to odwzajemnia Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
asher Posted November 18, 2005 Share Posted November 18, 2005 Nie no tęsknić to na pewno tęskni. Ale rozstanie ze mną nie jest dla Sabiny jakimś życiowym dramatem. Sytuacja nieprzyjemna, ale da się przeżyć :wink: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Draczyn Posted November 18, 2005 Share Posted November 18, 2005 [quote name='asher']Nie no tęsknić to na pewno tęskni. Ale rozstanie ze mną nie jest dla Sabiny jakimś życiowym dramatem. Sytuacja nieprzyjemna, ale da się przeżyć :wink:[/quote]Wszystko da się przeżyć, ale po co dostarczać suce takich niepotrzebnych stresów, jeśli nie jest to koniczne Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
asher Posted November 19, 2005 Share Posted November 19, 2005 Jeśli nie jest konieczne, to oczywiście nie ma takiej potrzeby. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest Reyes Posted December 27, 2005 Share Posted December 27, 2005 Musze podzielić się z wami moją pierwszą myślą. Jeśli kiedyś zdecydujemy się pokryć Here(bo uprawnienia chodowlane chyba dostanie...) to nam to niegrozi... :mdrmed: Dalmatyńczyki są jak kod kreskowy ... Chociasz jak ktoś się uwzie to może mu się uda kropki przemalować :P Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Vigen Posted December 29, 2005 Share Posted December 29, 2005 [quote name='Draczyn']Tu faktycznie brak słów. Wydaje mi się ,ze jeśli to prawda, to taka osoba powinna być dożywotnio usunięta z ZKP z dożywotnim zakaze prowadzenia hodowli. To jest nidopuszczalne[/quote] A pomijając wszystkie przepisy hodowlane, etykę i inne regulaminy, ZK to jest to poprostu oszustwo, czyli przestępstwo. Jak rozumiem została podpisana umowa, doszło także do finalizacji "transakcji" z obu stron... tyle że jedna z nich świadomie nie wywiązała się z umowy, a do rozliczenia doszło... Proponowałbym wystąpienie na drogę karną. Myślę że dla niektórych wpisanie w rejestr skazanych i kara (nawet w zawiasach) jest bardziej pouczająca niż wszelkie sankcje nadane przez ZK. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kati Posted January 1, 2006 Share Posted January 1, 2006 Jak czytam to wszystko to się cieszę, że nie mam i raczej nie chce mieć własnej hodowli. Te wszystkie afery, przekręty i wieczne kłutnie miedzy hodowcami do niczego nie prowadzą, a przecież hodowla powinna być pasją, wszystko dla dobra rasy, a nie za wszelką cene mieś szczeniaki i jak najdrożej je sprzedawać. (niedawno dowiedziałam się, że w hodowli kotów dzieje się tak samo). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Alfa1 Posted January 2, 2006 Share Posted January 2, 2006 Mnie zastanawia jedno,jak prawda wysza na jaw po kilku latach,czyżby była druga osoba wtajemniczona i dlaczego dopiero teraz sprawa ujrzała światło dzienne. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gonia Posted January 2, 2006 Share Posted January 2, 2006 A ja odwrotnie!Moją pasją są psy i ich hodowla.Jestem dumna,że nazywam się hodowcą,a największą nagrodą dla mnie nie są pieniądze za szczenięta,a to ,że są zawsze doskonałe na wystawach,że wszystkie wystawiane są championami,że ludzie czekają na szczenięta z mojej hodowli,że hodowcy polecają mnie swoim znajomym,a nade wszystko,że udało mi się wychodować psy lepsze od swoich rodziców!Większość nowych właścicieli jest ze mną w stałym kontakcie,spotykamy się nie tylko na wystawach,dzwonimy,dostaję mnóstwo zdjęć i podziękowań. I jeszcze jedno [B]sen mój "złoty" spełnił się bo nie mam nic do ukrycia.[/B] [B]Mnie wychodzi ,że ucziwość się opłaca.[/B]Kłamstwo ma zawsze krótkie nogi:mad: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Franka Posted February 3, 2006 Share Posted February 3, 2006 [quote name='asher']:o Chyba w życiu bym na coś takiego nie wpadła :o Ja chyba jednak kiedyś napiszę ten kryminał kynologiczny... :roll: :wink:[/quote] WIYAM ale co niektorzy hodowcy tak niestety sie zachowuja bo liczy sie tylko KASA.Zgadzam sie calkowicie powinno sie dozywotnio wykluczac takiego pseudo hodowce:mad: A swoja droga pisz ten kryminal kynologiczny;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
oki Posted February 8, 2006 Share Posted February 8, 2006 Też z naszego oddziału został usuniety pseudohodowca. Sam sobie tatuował szczeniaki - wyszło gdy ludzie niedoczekali się na metrykę, a facet ich zwodził. Przyszli do związku i złożyli zawiadomienie. Facet wyleciał, ale wcale się tym nie przeją. Poza "odpowiednim" słownictwem i straszeniem sądu nic nie zdziałał. Pewnie teraz dalej produkuje.....:shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
TESSI Posted February 8, 2006 Share Posted February 8, 2006 Ja znam sprawe , ktora sama wykrylam.Pies champion , bardzo znany w kraju i za granica .Pewna wystawa , pies na ringu , oczywiscie jak zwykle wygrywa . Schodzi z ringu , a naprzeciwko niego stoi pan ktory pomagal wlascicielowi tego psa na ringu.W rekach trzyma na smyczy dwa inne psy.wszystkie trzy psy sie na siebie rzucily , udalo sie je jakos uspokoic. Tamte dwa odeszly , a wlasciciel championa mowi : ze champion i jeden z tamtych sa bracmi i bardzo sie nie lubia.Akurat na wystawie byl znajomy , ktory kryl kilka razy tym championem. Mnie cos tknelo , poprosilam tego znajomego i poszlismy zobaczyc owego brata tego championa.I zapytalam sie wprost tego znajomego , czy pamieta ktorym psem kryl ? On wrocil sie na ring popatrzyl na championa , popatrzyl na jego braciszka .I powiedzial , ze kryl tym drugim , czyli nie championem tylko psem ktory nigdy nie byl wystawiany , byl tylko do kochania , a na wystawe przyjechal do towarzystwa , bo wlasciciel nie mial go gdzie zostawic. Musze nadmienic , ze z kryc tym championem / nie tylko u tego mojego znajomego / , wychodzilo duzo roznych dziwnych rzeczy , m. in. dysplazja. Pies ten urodzil sie w czasach jak jeszcze nie byly one u nas tatuowane. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ela_1986 Posted February 8, 2006 Share Posted February 8, 2006 co to się dzieje...im bardziej się człowiek w głębia w tematykę hodowli...tym więcej odkrywa ciemnych stron... Mam nadzieję, że ja znajdę takiego prawdziwego hodowcę (bolończyków)... bo już mam dość rozmów z osobami, które mają np. dwa mioty (jeden z rodowodem drugi bez :-/)... a może ktoś z Was (że tak brzydko zmienię temat) zna jakieś uczciwe, godne polecenia hodowle bolończyków? :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.