Jump to content
Dogomania

Sucha karma vs BARF, gotowane


Konrad

Recommended Posts

[quote name='Marta Chmielewska']Asher, uznajmy, gwoli sprawiedliwości, że twój pies jest wyjątkiem. :D [/quote]No to jeszcze dorzucę swojego drugiego psa - Bugajskiego :wink: który też zaczął miec zołądkowe sensacje na BARFie :(
Może one faktyznie sa juz za stare na taka dietę... To owczarki (po)niemieckie, w wieku ok, 8 lat, więc już nienajmłodsze. A przeciez dziko żyjące drapiezniki rzadko kiedy dożywaja sędziwego wieku, nie ma więc możliwości sprawdzić, jakby sobie radziły z trawieniem...

A propos zdjęć, na mnie niezapomniane wrażenie robi widok psa ze stercząca mu z pyska kurzą ratką :lol:

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 112
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

W piątek zabawiłam się w eksperyment i kupiłam psom kości cielece .Dałam każdemu po kawałku żeber i jedną z głowami .Wszystkie zaczeły jeść w pierwszej kolejności żebra . W sobotę jak zwykle w kojcach były wymiocinki z drobnymi kawałeczkami kości .
Ale ząbeczki błyszczą super ,jak z reklamy ORBIT .
SAWA.

Link to comment
Share on other sites

Asher- na życzenie :

[URL=http://imageshack.us][img]http://img385.imageshack.us/img385/3690/rapka2jog1ke.jpg[/img][/URL]

[URL=http://imageshack.us][img]http://img385.imageshack.us/img385/7447/rapkajpg1no.jpg[/img][/URL]

Whisperek jak był mały, chrupał je na raz-dwa-trzy.

No i wilczarz- BARFowicz:
[URL=http://imageshack.us][img]http://img387.imageshack.us/img387/1294/ilovebarf7kz.jpg[/img][/URL]

Link to comment
Share on other sites

Kiedy one zawsze wymiotują tymi kawałkami srodka z kości z głowami .Chciałam sprawdzić jaką kość najpierw zaczną jeśc i wszystkie stwierdziły że pierwsze będą żeberka .Te kości były miękkie i z mięsem ,więc nie to jest przyczyną ,bo nie wszystkie wymiotują ,a tylko dwie suki .może ma na to wpływ ze za szybko łykają ,ale te kawałeczki były malutkie i ostre ,więc wygląda że rozgryzły na małe kawałki .Z jednej strony to może one mają taki organizm że jak coś mniej strawnego to wywalają z siebie . Jest to za każdym razem jak gryzą kości i to bez względu czy żebra czy z głowami,czy kręgosłup ,ten typ tak ma.
Pozdrawiam SAWA.

Link to comment
Share on other sites

  • 3 years later...

jak słyszę o psach które nie trawią kości to żal mi się robi tych psów. To jest straszne jak człowiek mocno ingerował w ich naturę. Mi się wydaje, że to jest efekt, ekhmm patologiczny.
Ja swojego psa sprowadziłem na BARFowe tory metodą prób i błędów. Nie było od początku kolorowo...to zatwardzenia, to biegunki, ale w końcu udało mi się ustalić co pies najlepiej toleruje. Najbardziej śmieszą mnie wypowiedzi typu "dałem psu kości cielęce przez 2 dni i wymiotował" Mi się to całkiem normalne wydaje. Gdyby człowiek jadł całe życie "pełnowartościowe chrupki" i dostał np po 2 latach jabłko też by zwymiotował. Jestem 100% przeciwnikiem chemii może dlatego, że dietetykę studiuje. Jeżeli chodzi o karmy suche, czy gotowane to podczas tego procesu giną np witaminy naturalne i dodawane są syntetyczne "żeby zachować odpowiedni bilans". Udowodniono, że nawet synetyczna wit. C jest kancerogenna.
Ile psów w dzisiejszych czasach choruje, ile mamy nowotworów...kiedyś nie było takiej ilości zachorowań. Ile powstaje teraz specyficznych karm weterynaryjnych ect.
Dla mnie pies który toleruje tylko suchą karmę czy gotowane jest pluszakiem a nie psem. Pies ma przystosowany układ pokarmowy do jedzenia surowizny od tysięcy lat, a ludzie ingerują w jego naturę od kilkudziesięciu lat widać z jakim skutkiem. Po co zmieniać coś co służyło psom od wielu lat w idealny sposób? Wygodnictwo większości ludzi powala mnie na łopatki.

Przepraszam, że tak ostro, ale słuchając dyrdymałów niektórych osób z mojego sąsiedztwa aż mnie skręca...

PS
żeby BARF dobrze służył psu to trzeba się z nim dobrze [B]zapoznać[/B]. Nie dziwię się jak osoba pierwsza z brzegu zabierze się za to, a potem płacze że pies ma złe wyniki krwi.
Moim zdanie jak się dobrze stosuje tą dietę na zdrowym psie to szansa na powodzenie wynosi jakieś 99% nie wspominając już o chorych psach, których BARF ekhmm uleczył (np mojego). Trzeba mieć naprawdę pecha bądź w psie musiały nastąpić tak mocno patologiczne zmiany, żeby pies nie tolerował tego co dla niego naturalne. Dla tych co psy połykają kości w całości polecam elektryczne maszynki, bądź BARF mielony mrożony, który notabene stosuję i dystrybuuje.
[SIZE=3][B]
99% sukcesu to WIEDZA.

[/B][SIZE=2]Tak odsuwając się lekko od tematu, zastanawialiście się kiedyś co by było gdyby krowom odmawiało się np jedzenia trawy i siana?:cool3:[/SIZE]
[/SIZE]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='franxtone']Ja swojego psa sprowadziłem na BARFowe tory metodą prób i błędów. Nie było od początku kolorowo...to zatwardzenia, to biegunki, ale w końcu udało mi się ustalić co pies najlepiej toleruje.[/quote]Ale jak to ustalic, jak pies je powiedzmy skrzydelka: jeden dzien jest ok, przychodzi pozniej nastepna pora karmienia skrzydelkami i tez jest ok, a za nastepnym razem - nie, nie wymioty, nie biegunka czy zatwardzenie. Gazy. I to takie, ze pies sie rzuca na wszystko w celu wylizania, popiskuje, a brzuch ma twardy jak decha...?
[quote]Najbardziej śmieszą mnie wypowiedzi typu "dałem psu kości cielęce przez 2 dni i wymiotował" Mi się to całkiem normalne wydaje. Gdyby człowiek jadł całe życie "pełnowartościowe chrupki" i dostał np po 2 latach jabłko też by zwymiotował.[/quote]Mi sie wydaje ze raczej chodzi o to, ze jesli pies jeszcze w hodowli nie byl uczony jedzenia kosci, to pozniej po prostu nie umie ich gryzc. Widzialem czym moj rzygal - wielkie kawaly kosci, nawet do 5cm. Dopiero jak dziewczyny mi poradzily, zeby mu po prostu trzymac te kosci zanim nie nauczy sie ich gryzc porzadnie, to mu przeszlo.
[quote]żeby BARF dobrze służył psu to trzeba się z nim dobrze [B]zapoznać[/B]. Nie dziwię się jak osoba pierwsza z brzegu zabierze się za to, a potem płacze że pies ma złe wyniki krwi. [/quote]No to sie zdecydujcie, czy BARF jest prosty latwy i przyjemny, czy cholernie trudny, bo juz mnie zaczyna powoli trafiac...
I jak barfowac, jak pies podrobow nie, owockow i warzyw nie... jedyne co, to wolowinka, bo kurczaki ostatnio tez przegraly z sucha karma... :roll:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='franxtone']jak słyszę o psach które nie trawią kości to żal mi się robi tych psów. [SIZE=3]
[/SIZE][/quote]

Mi się, żal robi psów których właściciele sprowadzają opiekę do podania odpowiedniej według ich mniemania żywności. Nie prowadzę badań, ale znam psy które są zdrowe i dożywają starości na dobrych karmach komercyjnych, na gotowanym i jakoś nie widzę między nimi znaczących różnic. Znam psy chore. które muszą być na specjalistycznych karmach weterynaryjnych, co umożliwia im normalne funkcjonowanie, a właścicielom zajęcie się w tym czasie zaspokojeniem innych psich potrzeb (np. współpracy).

[quote name='franxtone']
Ile psów w dzisiejszych czasach choruje, ile mamy nowotworów...kiedyś nie było takiej ilości zachorowań. Ile powstaje teraz specyficznych karm weterynaryjnych ect. [SIZE=3]
[/SIZE][/quote]

Tak, kiedyś tego nie było po prostu natura sama rozprawiała się z tymi przypadkami (czasem przy pomocy właściciela). Podobnie u ludzi nie było zagrożonych ciąż, chorych noworodków i dzieci..........
Teraz często już od ciąży, poprzez poród i dalszą drogę zwierzęta są obdarzone opieką, co powoduje że słabsze istoty żyją, zamiast zniknąć, wymagają one wtedy opieki, a czasem dają potomstwo, które też może nie być okazem zdrowia.

[quote name='franxtone']
Dla mnie pies który toleruje tylko suchą karmę czy gotowane jest pluszakiem a nie psem. [SIZE=3]
[/SIZE][/quote]

Jak w takim razie nazwiesz człowieka który skazany jest na specyficzną, ograniczoną dietę do końca swoich dni? Już traci wtedy swoje człowieczeństwo? A swoją drogą znam psy, które właśnie dzięki odpowiedniej weterynaryjnej diecie, mają właśnie świetną kondycję, mogą się realizować w szkoleniu a nie sprowadzać się do roli tapczanowego pluszaka.

Do samego żywienia barfem nic nie mam, bo sama stosuję (oczywiście u psa:cool3:), jednak unikam fanatyzmu.

Życzę franxtone wielu sukcesów handlowych:lol:.

Link to comment
Share on other sites

co do tego ze to dustrybuuju...śmiem twierdzić że mój poprzedni post nie był reklamą:)
Co do prób i błędów nie ma złotego środka i trzeba pewne problemy rozwiązać metodą obserwacji
Co do dzisiejszych zachorowań u ludzi i zwierząt powód moim zdaniem jest bardzo czytelny - chemia. Sam jeżeli chodzi o mnie, unikam zdecydowanej większości produktów:)
Jeżeli chodzi o niejedzenie podrobów i warzyw...cóż mój pies ma tak samo. Na ratunek przyszła kiedyś maszynka do mięsa, teraz faktycznie mrożone. Dla mnie jedno i to samo, z tym, że nie kupuje produktów niewiadomego pochodzenia (ciężko wierzyć pani w rzeźniku na piękne oczy)
Czy BARF jest łatwy? Hmm jak się człowiek wszystkiego nauczy to wszystko jest łatwe:)

Ja jestem po prostu przeciwnikiem wszystkiego co sztuczne, przetworzone, ulepszone ect.

Paczanga - a ja znam przypadki, które przeszły z drogich karm weterynaryjnych, które nie przynosiły praktycznie efektów na BARFa i zadziałało:)

A jeżeli chodzi o psy które w hodowli nie były nauczone jedzenia kości to dla mnie jest to hodowla pluszaków i zdania nie zmienię. Dla mnie takie psy nie powinny być przeznaczone dalej do rozrodu bo są pozbawione najbardziej naturalnej dla nich cechy, czyli trawienia, jedzenia kości.

[B]Jednocześnie chciałbym podkreślić, że nie ma złotego środka, nawet BARF w każdym przypadku nie jest złotym środkiem. [/B]"Psa" u którego wystąpiły patologiczne zmiany w układzie pokarmowym, faktycznie naturalne jedzenie może go sprowadzić za TM. Dlatego do niektórych przypadków trzeba podchodzić ostrożnie

Link to comment
Share on other sites

[quote name='franxtone']Co do dzisiejszych zachorowań u ludzi i zwierząt powód moim zdaniem jest bardzo czytelny - chemia.[/quote]Do tego zdania sie przychylam. Wiadomo, sa tez inne czynniki, ale zarcie teraz jest tak napakowane chemia, E to E tamto, E E E. Ja osobiscie jak trafie na jakies produkty z ciut za duza jak dla mnie zawartoscia E to musze to solidnie odchorowac - migrena.
[quote]Jeżeli chodzi o niejedzenie podrobów i warzyw...cóż mój pies ma tak samo. Na ratunek przyszła kiedyś maszynka do mięsa[/quote]Mi niestety nie :shake: W sladowych ilosciach jeszcze przelknie, np. wymieszane z twarogiem, ale papka 20% podrobow/warzyw na 80% twarogu jest niejadalna...
[quote]A jeżeli chodzi o psy które w hodowli nie były nauczone jedzenia kości to dla mnie jest to hodowla pluszaków i zdania nie zmienię. Dla mnie takie psy nie powinny być przeznaczone dalej do rozrodu bo są pozbawione najbardziej naturalnej dla nich cechy, czyli trawienia, jedzenia kości.[/quote]Bez przesady. Moj generalnie trawi kosci, tylko trzeba bylo poswiecic 20 minut na trzymanie ogona wolowego w rece :eviltong: Zreszta to troche nie fair nazywac dobrych hodowcow hodowcami pluszakow tylko dlatego, ze wola karmic suchym, bo wg nich suche jest lepsze.
Ze wszystkich miotow, jakie mieli w tej hodowli [tak na oko powiedzmy, ze jest to jakies 50 psow], tylko moj pies jest taki wrazliwy na zarcie - znaczy sa hodowcami pluszakow, bo jeden pies sie trafil lekko wybrakowany, czy nie?

Polowanie dla psa tez jest naturalne, ale jednak duza czesc psow ma ten instynkt zatrzymany w ktoryms miejscu ustawionym zdecydowanie przed zabiciem i zezarciem 'ofiary'. A kastraty? Tu w przeciwienstwie do zdziczalych psow, ktore sobie znajda padlinke lub cos ostatecznie upoluja w jakims akcie desperacji [i pozra - mimo calego zycia na suchym], to nie ma zmiluj - permanentnie pozbawione naturalnej cechy, i to najwazniejszej :evil_lol:

Nie kazdemu musi sluzyc wszystko - tak jest u ludzi, tak jest i u psow. Ale ja pewnie tez jestem pluszakiem, bo na diecie wege bym wykorkowal? :eviltong:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='franxtone']

A jeżeli chodzi o psy które w hodowli nie były nauczone jedzenia kości to dla mnie jest to hodowla pluszaków i zdania nie zmienię. Dla mnie takie psy nie powinny być przeznaczone dalej do rozrodu bo są pozbawione najbardziej naturalnej dla nich cechy, czyli trawienia, jedzenia kości.

[/quote]

To co piszesz to jakaś herezja. Daj małemu mopsowi albo yorkowi kości ciekawe co będzie?

Ja myślę, że trzeba zakazać in vitro bo dzieci tak poczęte to nie ludzie tylko cyborgi.:stupid:

ps. rozumiem, że krowy, świnie i kury oraz warzywa/owoce sam hodujesz/uprawiasz co by chemii w nich nie było?

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...