miniaga Posted October 15, 2005 Share Posted October 15, 2005 Witam Pewnie wielu osobom nie spodoba się mój poglad i zbiore ostre słowa, ale postanowiłam się podzielic moimi spostrzeżeniami. Osoba, którą stac na zapłacenie 2000 - 5000 tys zł za szczeniaka nie zawsze jest najlepszym opiekunem psa. Pseudohodowle i producenci istnieją dlatego, że znaczna część hodowców nie jest otwarta na ludzi, którzy są świadomi tego co daje rodowód, ale mają szczuplejsze portwele. Pytanie o raty, warunki hodowlane i możliwość negocjacji ceny często spotyka się z ostrą reakcją. I proszę nie mówic mi, że jest inaczej, bo szukam obecnie yorka dla sąsiadki, która nie ma dostępu do internetu. Na maile odpowiedż jest najczęściej tak: nie prowadzimy takiej sprzedaży. Przez telefon usłyszałam rózne rzeczy, łacznie z wyzywaniem mnie od ..... pomimo, że zawsze jestem grzeczna. Najbardziej podobała mi się odpowiedż jednej z cenionych hodowli(sąsiadka rozmawiała tel) , że Pani ma 10 piesków i jak nie sprzeda to przeżyje jedenastego. Powiedzcie mi jak osoba, kóra kocha zwierzęta ma kupic sobie pupila z rodowodem? Sasiadka zaproponowała 400 zł plus umowę na warunkach hodowlanych z zaznaczeniem, że zamiast oddawać jedno szczenie z miotu może oddać pieniążki ze sprzedaży najładniejszego szczeniaka. Nie obdzwoniłam wszystkich hodowli, bo zbyt wiele przykrych słów usłyszałam, ale juz wiem czemu jest taki popyt na yorki bez papierow(chociaż jestem przeciwna takim pieskom) Sąsiedzi moim zdaniem podchodza do tematu mądrze, zapropnowali może niska cenę, ale wiedzą, że zakup pupila to dopiero początek wydatków i na początku czeka ich zakup wyprawki, koszty rejestracji itp. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Agama Posted October 16, 2005 Share Posted October 16, 2005 MINIAGA poruszylas temat rzeke postaram sie odpowiedziec skrotowo w punktach 1.yorki od lat ciesza sie popularnoscia cene dyktuje rynek zbytu yoreczke nie urodzi duzego licznego miotu a jesli hodowca nie ma w hodowli reproduktora to musi zaplacic za krycie plus zywienie suni w czasie ciazy , kontrole u weta ewentualna cesarka a przedtem wystawy coby przynajmniej sunia miala uprawnienia hodowlane 2. W dzisiejszych czasach ludzie nie maja zaufania do obcych osob stad niechetnie sprzedaja naraty na prawach hodowlanych z reguly oddaje sie pieska znajomym oraz oddajac sunie na prawach hodowlanych to po wystawach i dobraniu odpowiedniego reproduktora jesli dziewczynka szczesliwie urodzi to w rozliczeniu co najmniej 2 szczeniaki 3. takich spraw nie zalatwia sie przez telefon :o jak pojezdzisz na wystawy poznasz ludzi to bedzie inna rozmowa :D to na tyle jak masz dalsze pytania to PYTAJ .pozdr Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Agama Posted October 16, 2005 Share Posted October 16, 2005 MINIAGA poruszylas temat rzeke postaram sie odpowiedziec skrotowo w punktach 1.yorki od lat ciesza sie popularnoscia cene dyktuje rynek zbytu yoreczke nie urodzi duzego licznego miotu a jesli hodowca nie ma w hodowli reproduktora to musi zaplacic za krycie plus zywienie suni w czasie ciazy , kontrole u weta ewentualna cesarka a przedtem wystawy coby przynajmniej sunia miala uprawnienia hodowlane 2. W dzisiejszych czasach ludzie nie maja zaufania do obcych osob stad niechetnie sprzedaja naraty na prawach hodowlanych z reguly oddaje sie pieska znajomym oraz oddajac sunie na prawach hodowlanych to po wystawach i dobraniu odpowiedniego reproduktora jesli dziewczynka szczesliwie urodzi to w rozliczeniu co najmniej 2 szczeniaki 3. takich spraw nie zalatwia sie przez telefon :o jak pojezdzisz na wystawy poznasz ludzi to bedzie inna rozmowa :D to na tyle jak masz dalsze pytania to PYTAJ .pozdr Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
miniaga Posted October 16, 2005 Author Share Posted October 16, 2005 Ja to doskonale rozumiem. Wiem, że yorki mają małe mioty, ale szukałam hodowli w której szczeniaczki czekają już jakis czas na nowych właścieli. Trafiłam na kilka takich i mimo, że pieski miały np 4 miesiące a chetnych na zapłacenie 1800 zł nie było widać, to Pani wydarła się na mnie. A czy nie można było grzeczie odmówic? Albo porozmawiac i zaproponować niższą cenę i warunki hodowlane? Np 800zł i taką umowę? Może sasiadka uzbieralaby taką kwotę? To takie moje obserwacje. Ja wiem, że hodowcy wydają fortunę aby suczka zdobyła uprawnienia, znalazla dobrego partnera i miała odpowiednią opiekę w czasie ciązy. Zrozumiałe jest więc, że chcą by wydatki się zwróciły. Czemu jednak nie rozważą takich możliwości jeżeli pieski długo czekają na nowych właścicieli? Ja postanowiłam, że jeżeli kiedykolwiek będę miał szczeniaczki to jednego malucha sprzedam po niskiej cenie na warunkach hodowlanych - tak by mogło się speełnić czyjeś marzenie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Agama Posted October 16, 2005 Share Posted October 16, 2005 MINIMAGA co do hodowcow sa ludzie i ludziska jak w kazdym srodowisku i na to nic nie poradzisz :( . Mysliszo spelnieniu czyjegos marzenia to super :D Nam sie zdarzyla taka historia .Mielismy szczeniaczki zadzwonil facet ze wlasnia pochowal swojego ulubienca i od dawna marzyl o nagusku mial uciulane 600 zl w tajemnicy przed zona i trzema corkami poznalam osobiscie czlowieka i wrociil do domu ze swoim szczesciem potem wielokrotnie nas odwiedzal i prosil mnie zebym nigdy nie powiedziala jego rodzinie .ze on kupil tego pieska oficjalna wersja to ze sie znamy ze studiow i ja podarowalam szczeniaka ... Takie sytuacje tez sie zdarzaja :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
miniaga Posted October 16, 2005 Author Share Posted October 16, 2005 Nio i o to mi chodzi - takie sytuacje zdażaja się u hodowców grzywaczy, bokserów i wielu innych. Jeżeli czlowiek zapewni zwierzakowi oczywiście dobre warunki.... U yorków takie sytuacje to rzadkość(tylko dla znajomych), ale cóż nic na to nie poradzę. :cry: Cieszę się, że są jescze inni hodowcy- tacy jak ty. Wiem, że ten człowiek zbierał tą kasę bardzo długo i że jest teraz bardzo szczęśliwy. Pozdrawiam Aga Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Agama Posted October 16, 2005 Share Posted October 16, 2005 Miniaga widzialam fote Twojego malenstwa sliczniutka w jakim wieku wtedy byla . do4 listopada czas szybko zleci TY bedziesz cieszyc sie sunia a nasze Male bedzie rodzic jest juz gruba jakby miala urodzic doroslego krokodyla :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Draczyn Posted October 16, 2005 Share Posted October 16, 2005 [quote name='miniaga']Nio i o to mi chodzi - takie sytuacje zdażaja się u hodowców grzywaczy, bokserów i wielu innych. Jeżeli czlowiek zapewni zwierzakowi oczywiście dobre warunki.... U yorków takie sytuacje to rzadkość(tylko dla znajomych), ale cóż nic na to nie poradzę. :cry: Cieszę się, że są jescze inni hodowcy- tacy jak ty. Wiem, że ten człowiek zbierał tą kasę bardzo długo i że jest teraz bardzo szczęśliwy. Pozdrawiam Aga[/quote]Ja aż trzy razy oddawałam psy na warunkach hodowlanych i za każdym razem zrobiono mnie w przysłowiowego konia. Poprostu albo nierejestrowali psa w Zk, więc pozostawała droga sądowa, z której z wiadomych przyzyn rezygnowałam, albo trafiały się jakieś przypadki losowe. Na raty sprzedawałam kilka razy i w jednym przypadku pani (zresztą pedagog z Krakowa} nie oddala mi ani grosza , a gdy dzwoniłam odkladała słuchawkę. Psa miala poprostu dla siebie i też w takim przypadku, pozostaje długga i żmudna droga sądowa. Tak że trudno się dziwic hodowcom, że niechetnie tak sprzedają. Swoją drogą nie rozumiem, przecież nie mamy do czynienia z małym dzieckiem, ktore musi mieć natychmiast zabawkę, tylko z dorosłym czlowiekiem, ktory chce nabyć psa. Ja gdy kupowalam pierwsego wymarzonego buldożka, to czekalam i zbierałam pieniadze przez dwa lata. Wtedy jeszcze było b. mało tych hodowli, a o kasę też było znacznie ciężej. Hodowca też nie jest milionerem, bo obecnie, jeśli się chce dobrze prowadzić hodowlę, to wychodzi się w najlepszym przypadku na zero i też nie może cekać na odzyskanie włożonych w dany miot pieniędzy. To wszystko oczywiście nie usprawiedliwia niegrzecznego podejścia do przyszłych nabywcow. Każdy hodowca ma obowizek grzecznie i rzeczowo udzielać informacji. Takie jest moje zdanie. Za nieuczciwych, cęsto płacą inni uczciwi Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
miniaga Posted October 16, 2005 Author Share Posted October 16, 2005 Agama Sunia urodziła się 11.09 , wiec na zdieciu ma prawie miesiąc. Mam nadzieję, że pochwalisz się nowym pokoleniem. Bardzo się cieszę, że tak fajnie możemy sobie porozmawiać na temat dosyc kontrowersyjny :D Pozdrawiam Aga Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
miniaga Posted October 16, 2005 Author Share Posted October 16, 2005 Draczyn Ale ja pisze o hodowcach, którzy z różnych przyczyn maja problemy ze znalezieniem nowych domów. Np obecnie jest bardzo dużo miotów grzywaczy i już od niejednego hodowcy słyszałam, ze dosyć długo szukają chętnych. Ja kupiłam sunie na raty, ale najpierw wpłacilam zaliczkę, przy odbiorze druga część i ostatnia najmniejsza rata po miesiącu. Tak rozłożone raty chronią hodowcę, bo jak trafi na nieuczciwą osobę to nie otrzyma tylko małej kwoty. Przykro mi, że zostałaś oszukana, ale ja twoim miejscu nie bałabym sie sądu, bo jeżeli spisałas poprawnie umowę to należało nadać list polecony do właścicieli, że wzywasz ich do wywiązania sie z umowy, bo inaczej oddasz sprawę do sądu. Koszty sądowe poniósłby właściciel a i sprawa nie ciagnełaby sie w nieskończoność, bo miałabyś wszystkie dowody na twoją korzyść. Ja rozumiem, że jest masa oszustów, ale ile bym nie oszczędzała(na dzisiejszy czas) to nie będzie mnie stać na wyłożenie 2000 zł. Cieszę się, że znalazłam osobe, która zechciała mi pomóc i poszla mi na rękę co do płatności. Ba - nawet sama wyszła z taką propozycją. Mamy dobry kontakt i bardzo sobie to cenie. Myślę, że obydwie będziemy zadowolone. Pozdrawiam Aga Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Agama Posted October 16, 2005 Share Posted October 16, 2005 MINIAGA szczeniaczkami pochwale sie juz za tydzien bo siostra mojego Smoka oddana na prawach hodowlanych urodzila 7 dzidziusiow 20 wrzesnia iwlasnie w niedziele bede miala maluszki wirtualne moj przyjaciel nie ma kompa i stad caly problem ze pieseczkow nie widzialam pozdr Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Draczyn Posted October 16, 2005 Share Posted October 16, 2005 [quote name='miniaga']Draczyn Ale ja pisze o hodowcach, którzy z różnych przyczyn maja problemy ze znalezieniem nowych domów. Np obecnie jest bardzo dużo miotów grzywaczy i już od niejednego hodowcy słyszałam, ze dosyć długo szukają chętnych. Ja kupiłam sunie na raty, ale najpierw wpłacilam zaliczkę, przy odbiorze druga część i ostatnia najmniejsza rata po miesiącu. Tak rozłożone raty chronią hodowcę, bo jak trafi na nieuczciwą osobę to nie otrzyma tylko małej kwoty. Przykro mi, że zostałaś oszukana, ale ja twoim miejscu nie bałabym sie sądu, bo jeżeli spisałas poprawnie umowę to należało nadać list polecony do właścicieli, że wzywasz ich do wywiązania sie z umowy, bo inaczej oddasz sprawę do sądu. Koszty sądowe poniósłby właściciel a i sprawa nie ciagnełaby sie w nieskończoność, bo miałabyś wszystkie dowody na twoją korzyść. Ja rozumiem, że jest masa oszustów, ale ile bym nie oszczędzała(na dzisiejszy czas) to nie będzie mnie stać na wyłożenie 2000 zł. Cieszę się, że znalazłam osobe, która zechciała mi pomóc i poszla mi na rękę co do płatności. Ba - nawet sama wyszła z taką propozycją. Mamy dobry kontakt i bardzo sobie to cenie. Myślę, że obydwie będziemy zadowolone. Pozdrawiam Aga[/quote]Wieżę Aga , że Ty jesteś ucciwa, ale niestety nie wszyscy tacy są. a jeśli chodzi o sądy, to jest tragedia. Aby wygrać sprawę, musisz wziąść adwokata. Zaden adwokat nie weżmie sprawy za marne pieniądze, a na większe nie wyda kwitu. Koszty sądowe mogą być więc zwrócone najwyżej w jednej czwartej, nie mówiąc o straconym czasie i nerwach. Ja osobiście wolę stracić, i nie bawić się w sprawy sądowe. Jeśli mi się kiedykolwiek zdaży meić kłopot ze sprzedażą, to stanowczo będę wolała oddać psa po mniejszych kosztach, niż sprzedawać na raty, czy dawać w podhodowsto. W moim przypadku to się nie sprawdziło. A teraz z innej beczki. Hodowca orientuje się na jakie rasy jest popyt, a na jakie nie ma i nie powinien rozmnażać psow , które nie znajdą właścicieli, bo robi tym zwierzakom okropną krzywdę. Schroniska są przepelnione, a każdy pies zasługuje na godne życie w cieplym i kochającym domu. Pozdrawiam serdecznie Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
miniaga Posted October 16, 2005 Author Share Posted October 16, 2005 Draczyn rozumiem. Ja osobiście wygrałam sprawę bez adwokata, ale szkoda czasami nerwów. I klienci i hodowcy dzielą sie na uczciwych i nie uczciwych, takich którzy kochają zwierzęta i takich, którzy nigdy nie powinni mieć psa. Jak więc pozbyc sie producentów skoro na psa z hodowli stać nie licznych? Tutaj tkwi mój smutek. Widziałam psiaki z takich fabryczek i wiem, że malo tam jest miłości, ale jak sama powiedziałaś trzeba brać pod uwagę popyt. Popyt jest na tanie psy i dlatego fabryczki istnieją. :D :D :D AGAMA :D :D :D Ja też mam wirtualną suczkę. :( więc Cię rozumiem. Czekam na zdięcia!!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Draczyn Posted October 16, 2005 Share Posted October 16, 2005 [quote name='miniaga']Draczyn rozumiem. Ja osobiście wygrałam sprawę bez adwokata, ale szkoda czasami nerwów. I klienci i hodowcy dzielą sie na uczciwych i nie uczciwych, takich którzy kochają zwierzęta i takich, którzy nigdy nie powinni mieć psa. Jak więc pozbyc sie producentów skoro na psa z hodowli stać nie licznych? Tutaj tkwi mój smutek. Widziałam psiaki z takich fabryczek i wiem, że malo tam jest miłości, ale jak sama powiedziałaś trzeba brać pod uwagę popyt. Popyt jest na tanie psy i dlatego fabryczki istnieją. :D :D :D AGAMA :D :D :D Ja też mam wirtualną suczkę. :( więc Cię rozumiem. Czekam na zdięcia!!!![/quote]Niestety stałe jest zbyt na tanie psy u handlarzy, którzy je skupują masowo u nas i wywożą całymi transportami agranicę. To straszne; pokazywane są już w środkach masowego przekazu transport koni, krów, ale nikt jeszcze nie pomyślał, aby wziąść się za tych handlarzy psów. Słyszałam, że one przewożone są również w nieludzkich warunkach Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
miniaga Posted October 16, 2005 Author Share Posted October 16, 2005 Trzeba o tym mówić, mówic i jeszcze raz mówić. Ja się cieszę, że niedawno ktoś uświadomił mnie co daje rodowód, ale ten temat istnieje tylko wśród hodowców i w necie. Dopóki nie dotrze do szerokiego grona problem napewno pozostanie. Do poczytania jutro - zmykam spać. :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Agama Posted October 17, 2005 Share Posted October 17, 2005 Miniaga czy Mamusia Twojej suni to naguska czy powderka i czy ja widzialas Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Draczyn Posted October 17, 2005 Share Posted October 17, 2005 [quote name='miniaga']Trzeba o tym mówić, mówic i jeszcze raz mówić. Ja się cieszę, że niedawno ktoś uświadomił mnie co daje rodowód, ale ten temat istnieje tylko wśród hodowców i w necie. Dopóki nie dotrze do szerokiego grona problem napewno pozostanie. Do poczytania jutro - zmykam spać. :lol:[/quote]Tylko jak to zrobić aby ten problem został poruszony na szerszym forum? Nie mam żadnego pomysłu. Może wspólnie coś wymyślimy Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Agama Posted October 17, 2005 Share Posted October 17, 2005 Draczyn wejdz na grzywacza off , znajdz post Angela z dzisiaj i przeczytaj artykyl oraz spelnij moja prosbe zamieszczona w dyskusji o szarpejach pozdr. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Draczyn Posted October 17, 2005 Share Posted October 17, 2005 [quote name='Agama']Draczyn wejdz na grzywacza off , znajdz post Angela z dzisiaj i przeczytaj artykyl oraz spelnij moja prosbe zamieszczona w dyskusji o szarpejach pozdr.[/quote]A rtykuł czytałam a na sharpej zaraz zobaczę Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
miniaga Posted October 18, 2005 Author Share Posted October 18, 2005 Agama Mama Tasi to powerka. Widziałam tylko na zdieciu. Cleo ma (jak dla mnie bo tylko u niej widziałam) orginalną barwę - rudo -grafitową. Znalazłam również kilku dziadków. Moge wiedzieć czemu pytasz? Moze cosik zauwazyłaś? Ja jestem jeszcze laikik więc chetnie wysłucham wszystkich sugestii. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
miniaga Posted October 18, 2005 Author Share Posted October 18, 2005 Draczyn Ja myślę, że wystarczy grupa osób, które chcą cosik zmienic. Może ktoryś hodowca zamieści na swojej stronie tekst a inni rozeslą na gg linka do wszystkich znajomych z prośbą o odesłanie do innych. to bezpłatna forma informacji ostatnio. Trzeba by tylko dobrze napisać oba teksty. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Agama Posted October 18, 2005 Share Posted October 18, 2005 MINIAGA nie denerwuj sie wszystko jest super z Twoja sunia typowy rrzedstawiciel rasy w tym wieku pytalam o mamusie Tesi bo jesli ma piekny wlos to prawdopodobienstwo ze Tesiczka bedzie podobna jest wysokie :D Mysle ze zglosisz Ja na wystawe w Katowicach w marcu :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Draczyn Posted October 18, 2005 Share Posted October 18, 2005 [quote name='miniaga']Draczyn Ja myślę, że wystarczy grupa osób, które chcą cosik zmienic. Może ktoryś hodowca zamieści na swojej stronie tekst a inni rozeslą na gg linka do wszystkich znajomych z prośbą o odesłanie do innych. to bezpłatna forma informacji ostatnio. Trzeba by tylko dobrze napisać oba teksty.[/quote]Wyobrażasz sobie jak zareagują na to rozmnażacze. Ja zaczęłam delikatnie wojnę z nimi na forum i już dziś znalazłam na swojej księdze gości niezbyt sympatyczną adnotację, no i wogóle miałam na dogo dużo przykrości i rozmaitych pomówień. Zupełnie nie wiem jak się do tego brać, a naprawdę mnie to boli. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
miniaga Posted October 18, 2005 Author Share Posted October 18, 2005 Narazie na 100% bedę w Łodzi, Warszawie i Krakowie - wszystko zależy jak małej pomysł wystaw się spodoba. Chciałabym być jeszcze na paru - nawet towarzysko, ale wszystko zależy od stanu finasowego Agama Nio troszke się denerwuję, bo to pierwszy przedstawiciel grzywków jakiego bedę miała i malutko wiem o ich wygladzie w tym wieku. Boję się czy mała nie ma jakiejś wady a ja tego nie zauważę. I nie chodzi o kasę, tylko ja się z każdym dniem przywiązuje coraz bardziej i właściwie już nie wyobrażam sobie innego psa niż ona. Chyba odetchne dopiero jak ktosik postronny, kto zna rasę powie, że wszystko jest ok. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
miniaga Posted October 18, 2005 Author Share Posted October 18, 2005 Nio to można założyć bloga i na nim umieścić info. Co do reakcji producentów to mam ją w głębokim poważaniu. Jezeli ludzie zrozumieją to już cosik. Napewno nie mozna tolerowac hodowców, którzy maja i mioty rodowodowe i nie. Myśle, ze to rozmowa na jakies spotkanie. Na wystawie może. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.