Jump to content
Dogomania

kopiowanie uszu raz jeszcze,śląsk


madzia20sosnowiec

Recommended Posts

witam wszystkich bullomaniaków :)
zwracam się do was z prośbą o porade, ponieważ ostatnio mój znajomy kupił sobie amstaffka i chciałby iść na zabieg ścięcia uszek, tylko nie wie gdzie na terenie śląska można ten zabieg wykonać, ja sama tez się nie orientuję, bo akurat ten temat mnie nie dotyczy, dlatego zwracam się do was z prośbą, jeśli macie jakichś dobrych i godnych polecenia wetów którzy potrafią ładnie i jaknajmniej bezboleśnie wykonać zabieg ścinania uszek to prosiłabym o namiary :)

Link to comment
Share on other sites

Tymoteusz ja tez jestem przeciwko cieciu ale nie poradzisz nic na upodobania ludzi ( wiem wiem zaraz mi napiszecie ze dziwne te upodobania skoro robi sie krzywde zwierzęciu) nie proterstuje- ja mam brairda i tez ma niekopiowane uszka i zyje u wygląda pieknie, ale chciałam po prostu zapytac o kogos sprawdzonego godnego polecenia ze śląska, znajomy sie uparł i chce ciąc wiec szukam namiarów na kogos kto zrobi to jak najlepiej :)
dzieki Patka 8)

Link to comment
Share on other sites

Nikt na forum nie poleci ci żadnego weterynarza, który oficjalnie wykona taki zabieg.
Weterynarze otrzymali urzędowe pisma zobowiązujące ich do przestrzegania ustawy o ochronie zwierząt i zabraniające im wykonywania tego typu zabiegów "estetycznych" pod groźbą utraty prawa do wykonywania zawodu. Jeżeli więc ktoś wykonuje takie zabiegi - to "w podziemiu".

Link to comment
Share on other sites

Ustawa ustawą, ale ktoś to robi, jak piszesz Alojzynko, w podziemiu.
Na wystawach wciąż widać szczeniaczki i młodzież z kopiowanymi uszkami. Dziwi mnie, ja w takiej sytuacji ZKwP interpretuje Ustawę. W końcu to im przede wszystkim powinno zależeć na dobrostanie psów!

[size=2]Ale tak prawdę mówiąc to ASTy podobają mi sie bardziej kopiowane :oops: [/size]

Link to comment
Share on other sites

To tylko kwestia czasu.
Do niedawna nie wyobrażałam sobie rottka z ogonem a teraz na wystawach jest ich coraz więcej. Podobnie rzecz ma się z wieloma innymi rasami. W jednych rasach dość szybko ludzie przyzwyczaili się do nowego wyglądu psa (np. airedale) u innych natomiast trochę dłużej to potrwa.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='AMFI']Dziwi mnie, ja w takiej sytuacji ZKwP interpretuje Ustawę. W końcu to im przede wszystkim powinno zależeć na dobrostanie psów!
[/quote]

Niech Cię nie dziwi :wink: Skoro takie zabiegi wykonuje znany sędzia kynologiczny to wnioskuje że jakoś sobie radzą z tym w zasadzie martwym przepisem.

Link to comment
Share on other sites

A ja osobiście pozwalam sobie wyrazić nadziejęże to nie potrwa już długo i po prostu wszystko się uładzi na drodze EWOLUCJI...
:wink:

Choć na ostatniej warszawskiej wystawie załamał mnie widok ringu bokserów - wszystkie bidoki z ciętymi uszami / ogonami... ech, dziewiętnasty wiek / Anglia i wesołe rozrywki z psami się przypominają. :evil:

Link to comment
Share on other sites

A ja myślę, że są o wiele gorsze rzeczy, jakie moga się psu przydarzyć. Takie choćby tatuowanie 8) Wnętrze ucha, albo pachwina - przeciez to musi strasznie boleć! :smhair2: Albo trzykrotne robienie psu RTG w pełnej narkozie tylko po to, by sprawdzić, czy aby faktycznie ma ogon szczątkowy, a nie kopiowany... :-?

Że o kastracji nie wspomnę - no przecież skoro mamy nie poprawiac natury, to czemu wycinamy psom narządy rodne i jeszcze przekonujemy do tego innych? :o

Link to comment
Share on other sites

[b]Asher[/b] - czym innym są zabiegi chirurgiczne poprawiajace wygląd psa a czym innym takie, dzieki którym pies może lepiej funkcjonować.

Tatuowanie - chyba nigdy nie widziałaś takiego zabiegu. Ja tatuuję szczeniaki w uchu. Jest to jednorazowe ściśnięcie ucha tatuownicą, w której wzór tatuażu jest wyznaczony igłami. Są szczeniaki, które przy takim zabiegu nawet nie pisną. A jeżeli nawet je zaboli, to nie więcej niż przy łapamiu ostrymi jak igły ząbkami swych brci czy sióstr. Ból może jest dotkliwy ale bardzo krótki - jak u człowieka przy zastrzyku.
Poza tym w niektórych oddziałach tatuuje się szczenieta specjalnym długopisem - a zabieg ten jest całkowicie bezbolesny. A korzyść z tatuowania jest niewspólmiernie wieksza. Przy zagubieniu się psa bardzo szybko można ustalić do kogo pies należy. I o ile chip można usunąć (słyszałam o takich przypadkach) to z tatuażem nie jest już tak prosto.

Kastracja, sterylizacja - najczęściej takie zabiegi wykonuje się dla określonego celu - ratowanie życia (prostata lub ropomacicze), ograniczenie niekontrolowanego rozmnażania się psów (problem schronisk i bezdomnych psów), zaburzenia hormonalne (agresja psów). Obecnie są to już zabiegi, dzieki którym pies może dłużej żyć, a człowiek może czerpać radość z obcowania z psem.

Prześwietlenia - dotyczą one wyłącznie psów rasowych. Hodowla takich psów ma na celu rozwój rasy i niedopuszczanie do rozmnażania osobników, które mogą przekazywać wady genetyczne. Stąd badania mające na celu wykluczenie z hodowli potencjalnych dawców takich wad. A że pod narkozą? - zmuś psa do leżenia bez żadnego drgnięcia w takiej pozycji jak jest wymagana do zdjęcia. Poza tym współczesna medycyna dysponuje takimi środkami, które są jak najmniej szkodliwe. Mój wet. mówił mi, że stosuje niemal takie środki jak u kobiet w ciąży... :fadein:

[b]Asher[/b] - myślałam, że z takim stażem w dogomani jesteś już wyedukowana... :wink:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Alojzyna']Tatuowanie - chyba nigdy nie widziałaś takiego zabiegu.[/quote]
No owszem, nigdy tego nie widziałam, znam za to hodowców, którzy widzieli i mówią, że szczeniaki piszczą wtdy rozpaczliwie i ewidentnie z bólu. Choć to pewnie zalezy właśnie od sposobu tatuowania.

[quote name='Alojzyna']Kastracja, sterylizacja - najczęściej takie zabiegi wykonuje się dla określonego celu - ratowanie życia (prostata lub ropomacicze), ograniczenie niekontrolowanego rozmnażania się psów (problem schronisk i bezdomnych psów), zaburzenia hormonalne (agresja psów). Obecnie są to już zabiegi, dzieki którym pies może dłużej żyć, a człowiek może czerpać radość z obcowania z psem.[/quote]Ja to wszystko wiem. Sama mam wykastrowaną sukę i gorąco namawiam do tego właścicieli niehodowlanych zwierzaków.
Jednak analogia z kopiowaniem istnieje... Kopiowanie też można uznać za zapobieganie ewentualnym chorobom uszu (nagminne u ras zwisłouchych), czy urazów ogona (np. u pracujących wyżłów) :wink:

[quote name='Alojzyna']Prześwietlenia - dotyczą one wyłącznie psów rasowych. Hodowla takich psów ma na celu rozwój rasy i niedopuszczanie do rozmnażania osobników, które mogą przekazywać wady genetyczne. Stąd badania mające na celu wykluczenie z hodowli potencjalnych dawców takich wad.[/quote] Nie zrozumiałas mnie. Ja pisałam o konkretnym przypadku - ktoś napisał o tym na forum PON, gdzie również toczyła się dyskusja o cięciu (ino ogonów :wink: ).
Otoż w tej rasie zdarzają się osobniki z ogonem naturalnie krótkim, czyli szczątkowym. Jeden taki piesek mieszka sobie w Szwajcarii. Włascicielka chciała go wystawiać, ale niestety nie wystarczyło zaświadczenie, że ogon nie jest ucięty. Pies musiał być trzykrotnie prześwietlony, by szwajcarskie władze zyskały pewnośc, że ogon jest szczątkowy. Moim zdaniem to jakas kpina. Ucięcie ogona jest naganne, ale trzykrotne przeswietlanie w pełnej narkozie już nie? :-?
A zabiegi pielęgnacyjne w psich salonach piękności? Robi się je tylko i wyłącznie w celu poprawienia urody, a nierzadko również podaje się psu wtedy narkozę :-?

Poza tym idę o zakład, że pies wolałby mieć cięte uszy i wspaniałych właścicieli, niż uszy nieciete i życie np. na łańcuchu... :wink:
Uważam po prostu, że jest wiele gorszych rzeczy, które ludzie wyrządzaja zwierzętom i to nimi prawodawcy powinni zająć się w pierwszej kolejności.
A zakaz cięcia jest chyba takim tematem zastępczym, żeby nie było, że władze nic dla polepszenia losu zwierząt w naszym kraju nie robią :evil:

[quote name='Alojzyna'][b]Asher[/b] - myślałam, że z takim stażem w dogomani jesteś już wyedukowana... :wink:[/quote]A to zalezy w jakiej kwestii :wink: W wielu, np. kastracja, Dogomania nie musiala mnie edukowac. Jednak jeśli chodzi o cięcie uszu i ogonów mam po prostu swoje zdanie :wink:

Link to comment
Share on other sites

W taki razie zwracam honor. :lol:

Istota tego wszystkiego sprowadza się do tego, że nakazami i zakazami bardzo trudno jest coś osiągnąć. Najpierw trzeba ludziom uświadamiać co jest dobrego a co złego w takich zabiegach a później dopiero wprowadzać przepisy i konsekwentnie je egzekwować. Np. jeżeli istnieje przepis zakazujący kopiowania ogonów i cięcia uszu, to absolutnie nie powinny być dopuszczane do oceny na wystawach psy urodzone po wprowadzeniu przepisu w życie.
A u na przepis sobie a życie sobie. Mało tego - zdarza się, że sędziowie w "luźnych" uwagach zalecają przycięcie tego czy owego.

Ja też nie wyobrażam sobie niektórych ras bez sztucznego poprawiania im urody. Dla mnie doberman z uszami i ogonem to nie doberman. I nawet gdyby mi się ta rasa bardzo podobała, to szanując przepisy po prostu zrezygnowałabym z posiadania psa tej rasy.

Nawiasem mówiąc, to, że wybrałam staffika wynikało m.in. z faktu, że nic nie trzeba im ciąć.

A co do pielęgnacji - przez 12 lat trymowałam swojego airedaila (wyrywanie sierści niemal na łyso) i nigdy nie musiałam użyć narkozy. Mój pies nawet lubił tego typu zabiegi, bo sam się" nadstawiał" do trymowania. Nawet jeżeli po zimie taki zabieg trwał z małymi przerwami 8-9 godzin, to pies nawet nie pisnął. Osobiście nigdy nie zaprowadziłabym swojego psa do fryzjera, który jest brutalny lub nie ma odpowiedniego podejścia do psa.

Link to comment
Share on other sites

Jak widać mój AST Ozzy ma niekopiowane uszy i kupując psa ja byłam w 100 % przekonana o tym że uszy zostaną w stanie naturalnym .Trochę łamał się TZ i myślał o kopiowaniu .Problemu z wykonaniem nie mielibyśmy bo wet / znajomy/ bez problemu wykonałby zabieg , ale mój TZ zmienił zdanie gdy spotkalismy gościa z małym ASTem , okazało się ze poprzedni jego AST odszedł przez złe podanie narkozy przy zabiegu , a pies znajomych miał robioną poprawkę kiedy po zabiegu okazało się ze uszy nie sa równe.
Ja Ozzyemu bym tego nie zrobiła , chociaz nie przeczę zę pieski z dobrze kopiowanymi uszami mają swój urok .
Kocham mojego kłapouszka takim jaki jest 8)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Alojzyna']A co do pielęgnacji - przez 12 lat trymowałam swojego airedaila (wyrywanie sierści niemal na łyso) i nigdy nie musiałam użyć narkozy. Mój pies nawet lubił tego typu zabiegi, bo sam się" nadstawiał" do trymowania. Nawet jeżeli po zimie taki zabieg trwał z małymi przerwami 8-9 godzin, to pies nawet nie pisnął.[/quote]

O kurde moll, [b]Alojzyna[/b], się nic nie chwalisz?! Może wpadniesz do nas na topic i pogadasz? :D

Link to comment
Share on other sites

Hm, z tym tatuowaniem i bólem dużo zależy od rasy. Taki mały stafik pewnie znacznie lepiej przejdzie tatuowanie niż chisteryczny chińczyk. Moja sucz (kłaniam sie Dorotce) ma tatuaż wykonany markerem :D Co do jego używalności, skuteczności, niestety u znacznej części psów jest nieczytelny po kilku latach. Kropkowany sie zniekształca i rozciąga, malowany blaknie. U obu naszych suk obecnie czytelny tylko dla nas, bo numer znamy na pamięć.
RTG robiłam psom trzy razy, za każdym razem bez narkozy, nawet nie było tak źle.
Co do kopiowania uszu, zauważcie, że nie tnie sie ich psom zwisłouchym, tylko bojowcom. Więc argument, że uszy mogą chorować jest śmiechu wart. Co najwyżej cięto uszy by uzyskać groźniejszy wyraz psa i żeby w ewentualnych walkach psy nie łapały się za uszy. W tej chwili to jedynie kaprys właściciela i niektórych sędziów. Takie owczarki niemieckie nagminnie chorujące na uszy a mają stojące jak wilk.
Co do ogonów psów myśliwskich kolejna paranoja, dlaczego ogony cięto tylko części psów z tej grupy? Taki lablador był psem myśliwskim, a mimo to ogon zachował. Jamnik raczej też. Więc jak, jedne psy kaleczyły ogony drugie nie? :roll:
Patrząc jak pies idzie po tropie widać, jak szalenie ogon mu sie przydaje, jak radośnie macha nim na boki, jak bardzo pomaga mu iść z nosem przy ziemi.
W XXI wieku ludzie wciąż powielają stereotypy postępowania z psami, mimo, że psy te dawno zmieniły swoją dziedzinę. :roll:
A trymowanie nie jest wyrywaniem martwego włosa?

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Witam :)
Ponieważ temat jest poruszany w dziale Prawo, to nie będę powtarzał opinii (kontrowersyjnych być może :wink: ), które tam wyrażałem. Odniosę się jedynie do poniższego fragmentu dyskusji.
[quote name='Alojzyna']jeżeli istnieje przepis zakazujący kopiowania ogonów i cięcia uszu, to absolutnie nie powinny być dopuszczane do oceny na wystawach psy urodzone po wprowadzeniu przepisu w życie. [/quote]
Otóż ZKwP obowiązuje okólnik FCI nr 85/2002 z dnia 16.12.2002 r. stanowiący że:
"Ponieważ regulacje prawne w różnych krajach nie są jednolite, możliwe są trzy warianty:
1. Kraje, w których obowiązuje całkowity zakaz wystawiania psów z ciętymi uszami i ogonami: w tym przypadku obowiązuje zasada nadrzędności praw stanowionych przez najwyższą władzę państwową i co za tym idzie w krajach tych, na wystawach międzynarodowych nie ma możliwości wystawiania psów z ciętymi ogonami i/lub uszami.
2. Kraje, w których zakaz hodowli psów z ciętymi ogonami lub/i uszami obowiązuje razem z ograniczeniami praw do ich wystawiania: w tych krajach psy ras zwyczajowo poddawanych zabiegom cięcia uszu i/lub ogonów mogą być wystawiane pod warunkiem spełnienia wymogów określonych przepisami prawa danego kraju. Niezależnie od zapisu wzorca rasy dotyczącego ciętego lub nieciętego ogona lub/i uszu, na wystawach międzynarodowych sędziowie nie mogą dyskryminować psów ze względu na ich cięty lub niecięty ogon lub/i uszy.
3. Kraje, w których nie obowiązuje zakaz wystawiania i hodowania psów z ciętymi ogonami lub/i uszami: w krajach tych psy ras, którym zwyczajowo przycina się uszy lub/i ogony mogą być wystawiane bez żadnych ograniczeń bez względu na to, czy poddano je takiemu zabiegowi, czy nie. Niezależnie od zapisu wzorca rasy dotyczącego ciętego lub nieciętego ogona lub/i uszu, na wystawach międzynarodowych sędziowie sędziowie nie mogą dyskryminować psów ze względu na ich cięty lub niecięty ogon lub/i uszy."
źródło: [url]http://www.zkwp.pl[/url]
Nniezależnie od tego, czy zakaz wykonywania zabiegów kopiowania obowiązuje, czy nie obowiązuje, to w Polsce nie istnieje obecnie żaden prawny zakaz [b]wystawiania lub/i hodowania psów z ciętymi ogonami lub/i uszami[/b], co oznacza że ZKwP musi postępować według zapisów zawartych w punkcie 3 okólnika do czasu ewentualnej zmiany obowiązującego w Polsce prawa.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...