Jump to content
Dogomania

Na czym polega uśpienie psa??


PIK_POK

Recommended Posts

Jak większość z Was nie trafiłam tu z przypadku..  Od kilku godzin czytam wasze posty w pracy, bo nie mogę się na niczym innym skupić. Każdego dnia budzę się i przez pierwsze kilka sekund myślę, że był to tylko zły sen. Mój 19-letni już przyjaciel miał w sumie szczęśliwe i zdrowe życie, problemy zaczęły się z wątrobą w wieku ok. 14 lat i wtedy też dopiero trafiliśmy na naszego dobrego doktora, doktora któremu w końcu możemy zaufać.. Maks zaczął starzeć się powoli, zaczęły sypać się stawy, zaćma starcza, czasem niedotrzymanie moczu itd. Poza tym jak na swój wiek, nawet dobrze „ciągnął”, miewał gorsze dni, kiedy niezbyt miał ochotę potuptać wokół bloku, apetyt od zawsze przeogromny J Od dwóch miesięcy jednak dały się stopniowo we znaki problemy z zębami, a od tygodnia walczymy farmakologicznie z ropniem okołowierzchołkowym… Zawsze wchodząc z nim do lecznicy z ręka na sercu, wychodziłam z dużo lepszym samopoczuciem – mój wet zawsze wszystko wytłumaczył, nie straszył, dawał duży zastrzyk nadziei i potem wszystko było dobrze.. Niestety przyszedł ten dzień, 6-ty dzień i lekarz nie daje zbytnio wyjścia.

Jedynym rozwiązaniem – tymczasowym, było leczenie farmakologiczne, jednak ropień się nie zmniejsza.. Następnym krokiem byłaby operacja chirurgiczna, co z jego wiekiem, starym serduszkiem i problemami wątrobowymi jest wielce ryzykowna.. Najgorsze jest to, że Maks po antybiotyku wrócił do siebie.. znów ma ochotę na spacery itd. Jednak po zakończeniu antybiotyku… I teraz tu pozostaje decyzja, do której już psychicznie próbowałam się przygotować kilka tygodni (bardzo dużo czytałam o ropniach i problemach przyzębia i wiedziałam, że najprawdopodobniej w tych przypadkach niezbędny będzie zabieg), jednak jakkolwiek jest to niemożliwe, nie da się do tego tak po prostu przygotować. Nie wiem czy zaryzykować i poddać mojego przyjaciela zabiegowi, skoro i tak nie mam wyjścia? Czy po prostu dać mu spokojnie odejść..

Zawsze chciałam, żeby moje zwierzaki tak po prostu usnęły naturalnie ze starości. Jesteśmy razem od 10-letniego dzieciaka po niemal 30-letniego dorosłego człowieka… 
w takich momentach człowiek zapomina, że by cokolwiek jeszcze miało mu na tym świecie sprawić radość,

 

pozdrawiam, asia

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...