Jump to content
Dogomania

Wynagrodzenie Reproduktora


Agatka

Recommended Posts

Draczyn
I o to właśnie mi chodzi,nie namawiam żeby zawsze i bezwzględnie kryć za szczenię choć uważam to za najuczciwszą formę rozliczenia,chodzi mi tylko o to by odpowiedzialność za szczenięta(w tym za zyski i straty) spoczywała na obu stronach.Bo niestety jest wielu wł.reproduktorów którzy biorą pieniążki za krycie(często przy kryciu) i później już kompletnie nic ich nie obchodzi.Co do choroby krórą można przywlec to można ją przywlec z np.parku,a ja raczej uważam gdzie kryję i szczenięta wydaję oraz odbieram z hodowli,więc mam możliwość oceny warunków sanitarnych w jakich przebywają maluchy. No i oczywiście jeżeli hodowca nie wzbudza w tobie zaufania to możesz krycia odmówić jak choćby Karenina.

Karenina
A ja uważam że dobry hodowca musi mieć czas dla swoich psów a pracując po 8czy10 godz dziennie coś mało tego czasu zostaje dla tej wielkiej pasji. Moim zdaniem to czysta hipokryzja twierdzenie że się będzie prowadzić hodowlę bezzyskowo!:shake:

No cóż chyba każdy zdrowy na umyśle człowiek ma psa dla siebie ,tylko przy takim podejściu do sprawy że nie dla miotów to hodowla psów byłaby bardzo prymitywna o ile w ogule by była. A jeżeli dla ciebie nie jest kożyścią wzbogacanie rasy psów które posiadasz czy hodujesz to zastanawiam się po co się za to bierzesz. Bo ja właśnie dlatego hoduję psy aby" swoją" rasę wzbogacić pięknymi osobnikami przez przemyślane i jak narazie udane krycia.

Link to comment
Share on other sites

asher
Czy jak kryję czyimś reproduktorem to go do tego zmuszam?:crazyeye:
Nie więc nie są to tylko moje decyzje!!!!!!!!
Dlatego że jeżeli nie jest określona kwota ekwiwalentu tylko jak to się często spotyka zwrot "średnia rynkowa wartość szczenięcia"A szczenięta sprzeda hodowca w cenie np.między 800 a 1200 zł to powinien zapłacić ŚREDNIĄztej sumy,a nie np1500 bo za tyle ktoś gdzieś sprzedawał,a tak niestety często bywa.

Trzeba być odpowiedzialnym za stworzenia powołane do życia i ta odpowiedzialność spada na dwie strony.:cool3:

Arima
Weżmy Owczarki Podhalańskie ,albo Ogary Polskie - inbred goni inbred.
Jażeli z suką są nie spokrewnione raptem dwa trzy reproduktory to wybór jest przyznaj delikatnie dość skronmy.

Link to comment
Share on other sites

Tutami, alez oczywiscie, ze zalezy mi na rasie psów jakie mam. Dlatego mam takie a nie inne psy, i dlatego kupowałam je wszystkie za granica, starajac sie dodatkowo by wniosły do Polski nowa pule dobrych genów, najmłodszą suke mam w 100 % obca pochodzeniowo w stosunku do polskich psów. Na kazdego z młodych psów długo czekałam, poznając linie z jakich pochodza, ich przodków i historie hodowlane. Nie poleciałam do pierwszej lepszej/gorszej hodowli tylko po to by miec szczeniaka, chociaz mogłam oczywiscie to zrobic. Tak samo sprowadziłam do kraju nowa rase, przywoząc suke z jednego a psa z drugiego konca europy. To tez było bardzo przemyslane. A rasa jest wyjatkowo mało popularna, i pieniedzy z niej nie ma z pewnoscia.A co do pracy, to pracuję z domu. Psy maja mnie na skinienie pazurkiem :diabloti: , inaczej sobie tego nie wyobrazam ( i na szczescie nie musze) :evil_lol: .
I dla mnie hipokryzja jest stwierdzenie ze hoduje by wzbogacać rase, i jednoczesne zycie z hodowli psów. Ale kazdy ma swoje podejscie i swoj plan i pomysł na zycie. Polska jest na szczescie wolnym krajem :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Tutami']asher
Czy jak kryję czyimś reproduktorem to go do tego zmuszam?:crazyeye: [/quote]
Oczywiście, że nie. Ale to ty prowadzisz swoją hodowlę, a nie właściciel reproduktora. Szczenięta, które się urodzą będa twoje, a nie wlaściciela reproduktora. Za swoją hodowlę odpowiedzialna jesteś ty, a nie właściciel reproduktora.

[quote]Nie więc nie są to tylko moje decyzje!!!!!!!![/quote]
A czyje? Czy to własciciel reproduktora decyduje o tym, że kryjesz w danym momencie swoją sukę? Czy to własciciel reproduktora powinien zastanawić się, czy będzie zbyt na szczenięta? Litości, przecież to ty - hodowca jestes za to odpowiedzialna!

Czy gdybyś prowadziła biznes i miałabyś dostawców/podwykonawców to też czyniłabyś ich odpowiedzialnymi za to, że ci interesy nie idą? :niewiem:

[quote]Dlatego że jeżeli nie jest określona kwota ekwiwalentu tylko jak to się często spotyka zwrot "średnia rynkowa wartość szczenięcia"A szczenięta sprzeda hodowca w cenie np.między 800 a 1200 zł to powinien zapłacić ŚREDNIĄztej sumy,a nie np1500 bo za tyle ktoś gdzieś sprzedawał,a tak niestety często bywa.[/quote]
[B]Tutami[/B], średnia rynkowa, to średnia rynkowa, a nie średnia ze sprzedaży szczeniąt jednego hodowcy :lol:

[quote]Trzeba być odpowiedzialnym za stworzenia powołane do życia i ta odpowiedzialność spada na dwie strony.:cool3: [/quote]
Owszem, ale ja inaczej rozumiem tę odpowiedzialność.
Gdybym miała reproduktora, to po prostu starannie selekcjonowałabym jego partnerki. Ale absolutnie nie zgodziłabym się na branie odpowiedzialności za hodowlę własciciela suki.
A gdybym miała sukę hodowlaną, to absolutnie nie oczekiwałabym od właściciela reproduktora brania odpowiedzialności za moją hodowlę.

Jasne, pomoc przy sprzedaży szczeniąt to miły gest, ale moim zdaniem nie nieodzowny. Takie podejście do sprawy to uprzejmość i dobra wola własciciela reproduktra, a nie obowiązek.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Mam 3 samce,z czego dwa sa reproduktorami (trzeci ma 3,5 miesiaca).
Nie kryje za szczenie,ale pomagam w sprzedazy szczeniat i z kazdego miotu sprzedalam choc jedno szczenie.Moglabym wiec w sumie kryc za szczenie,ale wole nie z wielu roznych powodow.
Duzo tu piszecie,a wlasciwie Tutami o odpowiedzialnosci wlasciciela reproduktora - ze cena powinna byc nizsza jesli sa w miocie wady.A krylas zagranica? Moze w Twojej rasie jest inaczej ale w goldenach placic z gory ok.800 euro wzwyz (az do 1500 euro) lub kwote wyjsciowa plus ok.100 -150 euro za kazde szczenie niezaleznie od tego,jakie beda mialy wady.
I nikt nie zwroci Ci kasy,jak suka bedzie pusta ! Musisz jechac jeszcze raz jesli nie chcesz stracic pieniedzy.
W jednym z miotow dziwnym trafem padlo 3-tygodniowe szczenie - wersja hodowcy byla taka,ze psa ktos upuscil.Czemu wiec ja mam ponosic odpowiedzialnosc za zaniedbanie hodowcy?
To hodowca decyduje sie na miot,miot jest u niego.Ja moge ewentualnie udostepnic lub nie wlasnego reproduktora.Z jakiej racji mam obrywac za bledy hodowcy?Przeciez nie jestem w stanie konktrolowac go w 100 %,nigdy do konca nie bede wiedziala jak odchowuje maluchy...
Maluchy maja przydomek hodowcy,a nie hodowcy i wlasciciela reproduktora.To hodowca wybiera karme,szczepienia,czuwa nad szczylami itp.A nie wlasciciel samca !
I jeszcze odnosnie cen - u mnie krycie tylko ml.ch.pl kosztuje wiecej niz krycie int.ch.ch.pl,ch.lv,ch.rus(otwarta litwa,vdh i niemcy),bo wartosc hodowlana obydwu posw jest zupelnie inna.No i przepraszam,ale mnie zrobienie tych tytulow tez kosztowalo.

Link to comment
Share on other sites

Karenina
Ja na szczęście również pracuję w domuv i choć hodowla przynosi mi zyski(niewielkie ale zawsze) to nie muszę kryć suki za suką po to aby się utrzymać. Jak zaczynałam hodowlę to na mojej rasie też można było raczej stracić niż zyskać! Bardzo budująca jest twoja postawa ale niestety z moich doświadczeń z właścicielami reproduktorów jesteś raczej wyjątkiem anie "regułą" niestety.Natomiast powiedz szczerz czy ciebie to nie dziwi iż w niektórych rasach tak się krzyczy o hodowli dla niej samej po czym sprzedaje się szczenię za cenę wielokrotnie przewyższającą wartość jego odchowu i jeszcze udaje się męczennika że się do tego wręcz dokłada?
Jak pisałaś dostałaś wyliczenie ile za co przy zakupie szczeniaka i wiezę iż hodowca zrobił to uczciwie i nie dla zysku ,jednak to wiara się kończy gdy rozmawiam z hodowcą sprzedającym szczeniaki za niebotyczne kwoty i jeszcze płacze że go to rujnuje. Nikt mi nie wmówi iż robi to z miłości do rasy ,a już na pewno że na tym traci.
Masz rację każdy może żyć jak chce i ma prawo mieć własne poglądy i tylko powinien mieć odwagę się do nich przyznać oraz ich bronić.

asher
Po pierwsze to w ten sposób nikt nie jest za nic odpowiedzialny. Piszesz że szczeniaki będą nosiły mój przydomek no tak co nie zmienia faktu iż z powietrza się nie wzięły a z ich rodowodów w códowny sposób nie znikną dane Reproduktora!
więc jak na mój gust to do czegoś xzobowiązuje. A wł. reproduktora jak nie chce odpowiedzialności bo np.suka musię nie podoba to może odpowiedzialnie jak karenina odmówić krycia i już.
No wiesz jak na budowie jakiś podwykonawca odstawi fuszerkę i dom się zawali to twoim zdaniem nie jest za nic odpowiedzialny bo nie on był głównym szefem -przecież to chore:crazyeye:
Wiesz co do średniej rynkowej to podaj mi taką dla jakiejkolwiek rasy -w tym kraju nie ma obowiązku sprzedaży szczenisaka za kwotę od-do iza żadną inną.Co do wad to chba nie tylko geny suki grają tu rolę?
Twoje podejście nieodparcie kojaży mi się z pewną postawą ludzką dlaczego mam odpowiadać za dzieci (mówi facet) przeciż to twoje dzireci nie muszę się nimi zajmować ani łożyć na ich utrzymani niestety pasuje jak ulał do twoich poglądów.
Ale każdy ma przwo do własnych poglądów i błędów.
I jeszcze jedno ja mówię tylko o odpowiedzialności za wspólnie powołane do życia szczenięta a nie za całą hodowlę!

Dorota_Fiszer
Kryłam za granicą i nie wiem jak to jest w goldenach ale tylko raz musiałam zapłacić przy kryciu i jeszcze otrzynałam gwarancję że gdyby było puste a nie chciałabym kryć drugi raz to zwrócą mi pieniądze lub przyjmą inną przywiezioną przezemnie sunię. Kryłam też (co już pisałam) za kwotę przy kryciu i stałą kwotę od każdego odhowanego szczeniaka,i jast to moim zadniem bardzo uczciwa forma rozliczenia.Do tego nikt mnie nie cisnął że kasa już a w umowie było porze wł.reproduktora zaznaczone iż szczenięta wadliwe genetycznie(nie zaniedbane odchowowo) płacę połowę. Wiesz zrobienie tytółów kosztuje każdego i nie rozumiem dlaczego właściciele reproduktorów tak to wyolbrzymiają myślałby kto iż daje to gwarancję udanego potomstwa NIE DAJE. Nie namawiam do odpowiedzialności za błędy hodowcy tylko po wykazania się wyobraźnią.
Czy to naprawdę jest takie straszne zadzwonić do hodowcy i zapytać czy nie ma jakichś problemów ze szczeniętami(zdtrowie sprzedaż wady). No nie wiem ale po kryciu zagranicznym telefon mi się urywał właściciel reproduktora pytał jak się mają maluchy , czy mam kupców,czynie ma wad ,itp. choć go oto nie prosiłam znalezł domy dla trzech bombli(zresztą za większe pieniądze niż ja) i nie poczytał sobie tego ani za zaszczyt ani za karę-więc można! A po większości kryć w naszym pięknym kraju(nie po wszyswtkich!) jadyny kontakt ograniczł się do pytania kiedy wyślesz kasę.
A czy szczeniaki wogule żyją to już zapytać nie łaska!
Wiadomo że jak hodowca nie przypilnuje suki i ta podusi szczeniaki to właściciel reproduktora nie ponosi żadnej odpowiedzialności,bo i za co za głupotę hodowcy?!

Ja w większości rozliczam się za szczenie i nie wiem może miałam taaakie szczęście ale jeszcze mi się nie zdażyło aby te szczenięta były zabiedzone ,chore ,lub nic nie warte. Natomiast będę dalej twierdzić iżchoć aż tak tego nie widać to tak jak istnieją kiepscy hodowcy nastawieni na zysk i na nic innego tak są tacy sami wł. reproduktorów którzy za nic nie odpowiadają i nic ich nie obchodzi oprucz KASY!
Pozdrawiam wszystkich

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Tutami']asher
Po pierwsze to w ten sposób nikt nie jest za nic odpowiedzialny. Piszesz że szczeniaki będą nosiły mój przydomek no tak co nie zmienia faktu iż z powietrza się nie wzięły a z ich rodowodów w códowny sposób nie znikną dane Reproduktora!
więc jak na mój gust to do czegoś xzobowiązuje. A wł. reproduktora jak nie chce odpowiedzialności bo np.suka musię nie podoba to może odpowiedzialnie jak karenina odmówić krycia i już.
No wiesz jak na budowie jakiś podwykonawca odstawi fuszerkę i dom się zawali to twoim zdaniem nie jest za nic odpowiedzialny bo nie on był głównym szefem -przecież to chore:crazyeye:
Wiesz co do średniej rynkowej to podaj mi taką dla jakiejkolwiek rasy -w tym kraju nie ma obowiązku sprzedaży szczenisaka za kwotę od-do iza żadną inną.Co do wad to chba nie tylko geny suki grają tu rolę?
Twoje podejście nieodparcie kojaży mi się z pewną postawą ludzką dlaczego mam odpowiadać za dzieci (mówi facet) przeciż to twoje dzireci nie muszę się nimi zajmować ani łożyć na ich utrzymani niestety pasuje jak ulał do twoich poglądów.
Ale każdy ma przwo do własnych poglądów i błędów.
I jeszcze jedno ja mówię tylko o odpowiedzialności za wspólnie powołane do życia szczenięta a nie za całą hodowlę![/quote]
[B]Tutami,[/B] naucz się czytać i przede wszystkim sprecyzuj swoje poglądy ;)

[quote name='asher']Rozumiem obniżenie ceny krycia, jeśli urodzą się szczenięta wadliwe. Ale gdybym miała reproduktora, to absolutnie nie zgodziłabym się na obniżenie ceny krycia ze względu na to, że hodowca z jakichś względów "rynkowych" musiał sprzedać szczenięta po niższej, niz zaplanował cenie, albo, że w ogóle nie udało mu się ich sprzedać... Niby dlaczego ja mam ponosić za to odpowiedzialność? [/quote]

Link to comment
Share on other sites

Każdy ma punkt widzenia,z punktu siedzenia.Mój jest taki:
1.Krycie moim reproduktorem,tylko za żywą kasę!
2.Rozliczenie do 4 miesięcy od krycia
Jeśli komuś to nie odpowiada,może kryć gdzieś indziej.
Moje doświadczenia z właścicielami suk,niestety nie są miłe!Wychodzi na to,że ja powinnam odchować szczenięta,bo leją i śmierdzi.Ja powinnam je sprzedać bo oni nie mogą,ja powinnam załatwić formalności,bo oni nie mają czasu i to ja powinnam interesować się ich losem,bo oni też nie mają czasu!Nie wspomnę o wyprawkach i pilotowaniu na wystawach!
Wiesz,czasami to właściciele suk,uczą nas rozumu.
Sama mam suczki i kryłam za granicą,ale nie narzekam,że placę z góry,bo to tylko moja decyzja.Doskonale też rozumiem takie postępowanie.
Ja teraz czekam na rozliczenie za dwa krycia,choć ze swojej strony zrobiłam więcej niż powinnam liczę się z tym,że nie odzyskam pieniędzy.

Link to comment
Share on other sites

Asher
Po pierwsze umiem czytać w przeciwieństwie do ciebie bo moje poglądy zostały jasno sprecyzowane już od pierwszego postu który napisałam,i przynajmniej mam odwagę je wypowiedzieć i bronić ich zamiast obrażać się na cały świat. Bo jak brakuje argumantów to przecież zawsze można powiedzieć że ktoś jest be no nie i dalej iść w zaparte, Poza tym ja nie zarzycam ci że nie umiesz czytać choć mylisz pojęcie odpowiedzialności za miot z odpowiedzialnością za hodowlę -co było wyraźnie napisane parę postów wcześniej :shake:

Gonia
Jak już napisałam zadrzają się tak nieuczciwi hodowcy jak i nie uczciwi wł reproduktorów. Twoje warunki krycia są zupełnie przyzwoite. Ale cocbyś zrobiła z delikwentem który przy kryciu deklaruje kasę tak jak ty do cztwrech miesięcy,a później dwa dni poporodzie robici najazd bo kasa no przecież się urodziły ?to chyba też trochę nie fair nie sądzisz?
A tak na marginesie to ja wcale nie bronię hodowców bo sama robię nieraz taaaaakie oczy jak słyszę co wygadują. Chdzi mi tylko o p[romowanie pewnego typu postawy :jak już pisałam zdażyło mi się iż wcale nie ja prosiłam o pomoc ale wł.reproduktora pytał czy nie jest mi ona potrzebna!
I oczywiście nie mówię tu o sprzątaniu po szczylkach bo jak by mi to przeszkadzało to nie prowadziłabym hodowli, a takich hodowców którym przeszkadza sprzątanie i w hodowli brud i smród to ja osobiście bym:mad: no! Co do odzyskania kasy za krycie to nie mieści mi się w głowie jako hodowcy bym mogła pokryć i nie zapłacić za krycie !Zdarzyło mi się Że zapłaciłam w dwóch ratach bo ytatuś się wykazał i szczylków było 15 więc i odchów kosztował sporo a i zamówień tyle nie przewidzoałam,ale zapłaciłam całą sumę. Czasem płacę jak sprzedam malucha (chy) ale nigdy nie trwa to niewiem jak długo. Natomiast unikam w Polsce płacenia przy kryciubo niestety np.Reproduktor daje szczeniaki z wadą serca i jego wł.o tym wie że wszystkie prędzej czy później padają,koleżanka zapłaciła przy kryciu i mimo dokumentacji wet. kasy nie odzyskała . Usłyszała od pana to po co pani kryła ja nie zmuszałem . No nie ale prawdy też nie powiedział a pieniążki wziął.

Reasumując JA NIKOGO NIE ZMUSZAM DO UZNANIA POGL ĄDU ŻA ZA SZCZENIĘ NAJLEPIEJ ALE SAMA TAK UWAŻAM ,PONIEWAŻ PO TAKICH ROZLICZENIACH MIAŁAM NAJMNIEJ KONFLIKTÓW I TYLE.

To dla tych którzy nie doczytali i twierdza że nie precyzuję poglądów!
Pozdrawiam wszystkich

Link to comment
Share on other sites

Wiesz,też mi się marzy taki idealny świat.Niestety,życie niesie zbyt wiele rozczarowań.
Najgorsze jest jednak to,że człowiek jest bezsilny wobec nieuczciwości,bo nasza kochana organizacja jakby z wiekiem głuchła i ślepła.A chwasty powinno się wyrywać,tak aby nie odrosły!

Link to comment
Share on other sites

Gonia niestety masz rację! Ale nie sądzisz że życie byłoby prostsze gdyby Zk wprowadziła sztywne zasady ,albo przynajmniej karała nieuczciwych!
A tak to niestety niektórzy nawet nie zgłaszają nieuczciwości żeby się nie naraxić bo a nóż nieuczciwy ma "plecy " i wtopa.

Link to comment
Share on other sites

Wszystko byłoby proste,gdyby wszyscy byli uczciwi.Ale to utopia niestety.Wszystko byłoby jasne,gdyby nasze regulaminy były jasne i czytelne i gdyby ich przestrzegano.Ale chyba nikomu na tym nie zależy,lub wręcz przeciwnie,pozwala na różne dziwne numery w majestacie prawa!
[FONT=Arial]Już gdzieś pisałam,nie każdy może być lekarzem, politykiem i nie każdy powinien być hodowcą.[/FONT]

Link to comment
Share on other sites

Tutami,
O tytulach napisalam,bo TY pierwsza o nich wspomnialam.
Ja jak juz napisalam mniej licze,ze utytulowanego psa,a wiecej za tego,ktory daje mi lepsze potomstwo.Ze szczenietami wadliwymi tez wydaje mi sie,nie jest tak prosto.Bo zalozmy,ze ktos kryje swoja suke po raz pierwszy reproduktorem,ktory kryl duzo i nigdy wczesniej nie przekazal takiej czy innej wady,a w miocie sa wadliwe maluchy.Jasne,moze byc tak,ze obydwoje rodzicow to niesie,ale z drugiej strony moze byc to wina suki - ale tu chyba nie ma co gdybac,bo wszystko zalezy od wady,jaka sie pojawia.
Pytanie o dzwonienie do hodowcy to nie do mnie ;-) Mam staly kontakt praktycznie ze wszystkimi hodowcami,ktorzy u mnie kryli.
Praktycznie,bo nie kazdy chcial i nie kazdy okazal sie godny zaufania (to delikatne okreslenie).Jak daje rade (zalezy od miasta,w ktorym rodzi sie miot) to jezdze do dzieci,dzwonie bardzo czesto.Zreszta czesc widac na mojej stronie.Ale mnie tez przede wszystkim zalezy na kontakcie z wlascicielami moich "wnukow",chce wiedziec co daja moje psy,jakie charaktery,problemy itp.
Niestety wlasciciele szczeniat tez sa bardzo rozni i czasami maja w glebokim powazaniu kontakt ze mna czy z hodowca.
Na 9 miotow (jesli czegos nie pomylilam) nie mam kontaktu z dwoma hodowlami - jedna okazala sie byc rozmnazalnia,a druga...no coz sposob odchowania szczeniat pozostawial dla mnie wiele do zyczenia,brak wiesci czy maluchy sie urodzily,czy zyja (!) i w koncu duuuze problemy z zaplata za krycie i straszliwe krecenie,w efekcie otrzymalam mniejsze pieniadze.
Teraz mam umowione 3 krycia i bardzo podoba mi sie kontakt z hodowcami,sadze ze bedzie to mila wspolpraca.
Widzisz,ja sobie bardzo cenie hodowcow,ktorzy krycie u mnie traktuja jak wlasnie wspolprace.Ja chce byc na biezaco i licze na 100 % szczerosc (co niestety nie zawsze sie zdarza).
Mysle,ze nie mozna generalizowac,bo tak jak rozni trafiaja sie wlasciciele reproduktorow tak i hodowcy.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Tutami']Asher
Po pierwsze umiem czytać w przeciwieństwie do ciebie bo moje poglądy zostały jasno sprecyzowane już od pierwszego postu który napisałam,i przynajmniej mam odwagę je wypowiedzieć i bronić ich zamiast obrażać się na cały świat. Bo jak brakuje argumantów to przecież zawsze można powiedzieć że ktoś jest be no nie i dalej iść w zaparte, Poza tym ja nie zarzycam ci że nie umiesz czytać choć mylisz pojęcie odpowiedzialności za miot z odpowiedzialnością za hodowlę -co było wyraźnie napisane parę postów wcześniej :shake: [/quote]
[B]Tutami[/B], przeczytaj raz jeszcze wszystkie swoje wypowiedzi ;)
Ja stoję na stanowisku, że własciciel reproduktora nie pownien być obarczany odpowiedzialnością za to, ze się hodowcy szczenięta źle sprzdają, a ty uważasz, że jak najbardziej powinno tak być.
Pozwolisz, że zacytuję fragmenty? ;)

[quote name='Tutami']Uważam też iż powinien na właścicielu reproduktora ciążyć obowiązek pomocy w sprzedaży szczeniąt bo przecież nie chodzi o to żeby wypchnąć mlaca byle gdzie i byle jak byle kasa była.[/quote]

[quote name='Tutami']Więc czasem sprzedaję taniej jeżeli widzę że ludzie porządni i o bombla dbać będą, ale wtwey czasem dokładam do tego interesu ,a nie jest to sprawiedliwe biorąc pod uwagą mój wkład pracy a pracę wł. reproduktora,któremu sukę przywożę raz lub dwa na dwie godz i często nawet palcem przy kryciu nie kiwnie.[/quote]

[quote name='Tutami']Zgadzam się że hodowla to ryzyko ale nie widzę powodu aby całe to ryzyko i koszty z nim związane ponosił hodowca.[/quote]

[quote name='Tutami']Suma sumarum jak by nie było wł.reproduktora nigdy nie ponisi żadnych strat hodowca niestetuy ponosi ja często ![/quote]

[quote name='Tutami']A to ża wł. Reproduktorów nie ponoszą żadnych kośztów to moim zdaniem jast po prostu wyzysk i tyle.[/quote]

Z Twoich postów wynika, że masz bardzo roszczeniową postawe, że czujesz się niesprawiedliwie skrzywdzona, będąc biednym hodowcą, na którym spoczywają obowiązki, który obarczony jest ryzykiem związanym ze sprzedażą szczeniąt, i tak dalej, i tak dalej.

Ja się z taką postawą nie zgadzam. Przecież nikt nikogo nie zmusza do bycia hodowcą?
Nie podoba ci się to? Uważasz, że to ciężka, niewdzięczna praca, narażająca na stres, rozczarowania, obarczona ryzykiem, przynosząca straty? Nie rób tego, zajmij się czymś innym ;)

Przeciez to nie wina wlasciciel reproduktora, że on ma "tylko" reproduktora, a ty "aż" hodowlę. Dla mnie to oczywiste, że to hodowca ponosi ryzyko, koszta i absolutnie nie widze w tym nic niesprawiedliwego.

Ja uważam własciciela reproduktora za "usługodawcę". Jego pies kryje moją sukę, ja za to płacę i tyle. Fajnie, jeśli obchodzi go los szczeniąt, jeśli zaangazuje sie w szukanie im domów. Ale dla mnie powinno to byc tylko i wyłącznie aktem dobrej woli, a NIE OBOWIĄZKIEM. Bo to nie jego szczenięta, nie jego hodowla, nie jego odpowiedzialnośc i w końcu - nie jego pieniądze.

[quote name='Tutami']Ale cocbyś zrobiła z delikwentem który przy kryciu deklaruje kasę tak jak ty do cztwrech miesięcy,a później dwa dni poporodzie robici najazd bo kasa no przecież się urodziły ?to chyba też trochę nie fair nie sądzisz?[/quote]
Ja posłałabym go na drzewo, bo miałabym umowę, w której dokładnie zapisane by było kiedy i w jakiej formie mam zapłacić za krycie. Jeśli ty takiej umowy nie miałaś, to niesety winic możesz tylko siebie ;)

Link to comment
Share on other sites

Dorota_fiszer
Gdyby tak postępowali wszyscy hodowcy to nie byłoby tej dyskusji.
Niestety tak nie jest i na sporą już liczbę kryć w jakiej mogłam uczestniczyć W Polsce nie było problemów z dogadaniem się gdy krycie było za szczenię ,a poza tym jako hodowca nie miałam problemóe DWA RAZY kiedy to wł. reproduktora dotrzymał umowy nie ponaglał zbytnio z pieniążkami, i przynajmniej interesował się szczeniakami. W pozostałych przypadkach no cóż od prób wyciągnięcia pieniędzy tuż po urodzeniu szczeniąt do wręcz gróźb(zawsze niezgodnie z zawartą umową -raz nawet usłyszałam że umową to sobie moę d...pę podetrzeć). No nie wiem może to zależy od ludzi na jakich się trafia.

Asher
Uważam iż zgodnie z przytoczonymi przez ciebie cytatami na wł.reproduktora powinien ciążyć obowiązek interesowania się szczeniętami,a nie podejscie mnie nic nie obchodzi bo hodowla nie moja.
Zresztą jak widzę du ża część wł.reproduktorów którzy się tu wypowiadali podziela top zdanie (poniekąd)ponieważ dobrowolnie udzielając wsparcia hodowcy dają dowody właśnie POCZUCIA ODPOWIEDZIALNOŚCI ZA MIOT!

tAK NA MARGINESIE NIE BAW SIĘ W PSYCHOANALITYKA BO CI TO NIE WYCHODZI!
Moja postawa nie jest ani roszczeniowa,ani też nie uważam się za skrzywdzoną bo gdyby tak było kryłabym swoje suki wyłącznie własnymi psami i nie wchodziła z nikim w dyskusje,bo powiem szczerze nie wiele by mnie to obchodziło.A gdybym uważała hodowlę za frustrującą to bym jej nie prowadziła bo z zasady nie angażuję się w przedsięwzięcia w których nie mogę się zrealizować i które mnie nie pasjonują.chołduję zasadzie rób coś dobrze lub nie rób tego wcale!

No widzisz różnimy się zasadniczo bo ty wszystko traktujesz jak usługą: zamawiam ,wykonuję płace ,a że to żyje to co z tego.
Właśnie przez taką postawę uważam iż powinien na wł. reproduktora ciążyć obowiązek,bo w naszym kraju jak nie ma sztywnych przepisów to zawsze są kombinacje niestety.

A co do umowy to spisuję ją zawsze wystarczająco dużo miałam do czynienia z nieuczciwością aby tego nie robić! Ale w przeciwieństwie do ciebi nie lubię się użerać i posyłać nikogo nsa drzewo bo uważam iż jako cywilizowani ludzie powinniśmy się porozumieć.

ja jakoś nie cierpię zbytnio jak dzwoni hodowca i prosi o z pomoc w znalezieniu domu dla szczylków,lub o odroczenie terminu płatności bo np.miot duży czego nie przewidziałb i nie ma co zrobić z częścią szczeniąt,lub gdy prosi o obniżenie płatności bo np któreś szczenię ma wadę zgryzu nie rokującą na poprawę co znacznie obniża jego wartość.
Jako hodowca i jako człowiek potrafię to zrozumieć jeżeli ty nie potrafisz to może ty powinnaś się nad sobą zastanowić.

Link to comment
Share on other sites

Z całej tej dyskusji można z całą pewnością wyciągnąć jeden wniosek: zawsze trzeba spisać DOKŁADNĄ umowę - kto, co, za ile i kiedy komu płaci. Żeby nikt do nikogo nie miał pretensji.

Ja dla wszystkich mam taką radę: "innym czyń tak, jak sambyś chciał być potraktowany". Ja wychodząc z takiego założenia - jako właściciel psa - zgodziłabym się przyjąć mniejszą zapłatę w razie problemów z miotem lub odstąpić od umowy przy np. martwym miocie czy poważnych wadach.

Link to comment
Share on other sites

[B]Tutami[/B], wdech - wydech ;)

[quote name='Cathedral']Ja wychodząc z takiego założenia - jako właściciel psa - zgodziłabym się przyjąć mniejszą zapłatę w razie problemów z miotem[/quote]Jeśli chodzi o sprzedaż miotu - ja zapewne też. Ale najpierw pomogłabym w szukaniu domów dla szczeniaków.

Tym się jednak róznię od Tutami, że gdyby własciciel reproduktora, którym kryłam nie zgodził się na to, to nie miałabym ani do niego, ani do nikogo pretensji. Miot jest mój, więc i odpowiedzialnośc moja. Proste.

[quote name='Cathedral'] lub odstąpić od umowy przy np. martwym miocie czy poważnych wadach.[/quote]
Jak ktoś wspomniał to zalezałoby od sytuacji. Gdybym kryła uznanym, sprawdzonym reproduktorem, który wcześniej nie dawał szczeniąt z wadami - raczej nie żądałabym odstąpienia od umowy. Gdyby reproduktor był niesprawdzony - tu bym się zastanowiła...

Link to comment
Share on other sites

Cathedral
W przypadku miotu nie pełnego czyli wg.ZK mniej niż cztery szczeniaki obowiązuja tzw. zasady związkowe to znaczy że jeżeli np.szczeniak danej rasy kosztuje 1000zł,czyli" równowartość krycia" to 1000zł i urodzą się np.trzy szczeniaki to za krycie płacisz 3/4 wartości szczeniaka czyli 750zł.
jeżeli szczeniaki są dwa 1/2 itd. Chyba iż strony ustalą inne warunki.Spotkałam się z umową w której było zawarte stwierdzenie ..."zapłatą za krycie jest szczenie a w przypadku miotu nie pełnego drugie krycie płatne pół ceny..."
więc wszystko inne niż zasady przezemnie przytoczone jest kwestją uzgodnień między stronami.Pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

no nie wiem może coś się zmieniło ,ale swego czasu tak właśnie było iż wg ZK pełny miot to co najmniej 4 szczeniaki. Nawet buyło kiedyś u nas w oddziale takie pismo od hodowcy do komisji hopdowlanwej z zapytaniem co ma zrobić bo szczeniaki sa tylko trzy i taką właśnie odpowieź otrzymał iż miot jest niepełny bo pełny to co najmniej cztery i więcej.

Z resztą jak napisałam w takich przypadkaCH NALEŻY SIĘ MOIM ZDANIEM WYKAZAĆ ELASTYCZNOŚCIĄ (JEŻEWLI NIE WZIEŁO SIĘ TAKIEJ EWENTUALNOŚCI POD UWAGĘ). I dotyczy to odu stron i hodowcy i wł.reproduktora.:razz:

Link to comment
Share on other sites

Zasady, o ktorych mowa już nie istnieją. Jeżeli nawet urodzi się 1 szczenię, a umowa dotyczyla krycia za szczenię lub równowartosci szczeniaka np. 1500zl, to jeżeli wlaściciel reproduktora nie wykaże "litości", to niestety, hodowca solidnie dolozy do "interesu". Obecnie wszystko opiera się na umowie i trzeba ją bardzo precyzyjnie sformulować przed kryciem. Można oczywiście umówić się, co będzie jak się urodzi 1 czy tez 2 szczeniaki, ale winno to wszystko być zapisane w umowie. Wierzcie mi, tak jest. Pozdr.

Link to comment
Share on other sites

lapiovra
Bardzo możliwe bo sytuacja którą opisałam miała miejsce jakiś czas temu,a zasadyZK co rusz się zmieniają.
Niestety potwierdza to tylko moją tezę iż ZK chce wszystkie koszty i całą odpowiedzialność zrzucić na hodowcę,całkowicie uwalniając od nich wł. reproduktora.
No wybaczcie ale trochę kłuci się to z moim uczuciem sprawiedliwości!:mad:
Ja osobiście nie wyobrażam sobie sytuacji gdy po moim psie rodzi się jedno szczenię a ja jeszcze żądam by hodowca który i tak już pewnie do tego dopłaci zapłacił za KRYCIE PEŁNĄ KWOTĘ BO TAK JEST W UMOWIE -dla mnie absurd!:crazyeye:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...