Nienor Posted January 14, 2016 Share Posted January 14, 2016 Przykro mi :( Ale cieszę się, że stało sie to w domu pod opieką kochającej właścicielki. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gryf80 Posted January 14, 2016 Share Posted January 14, 2016 współczuję Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jutuś Posted January 14, 2016 Share Posted January 14, 2016 Dziękuję Wam wszystkim za wsparcie. Przynajmniej mam poczucie, że coś zrobiłam, żeby ją uratować. Nie udało się, trudno. Trzeba żyć dalej. Pozostała tylko pustka. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Maryna Posted January 14, 2016 Share Posted January 14, 2016 Bardzo współczuję,zaglądałam z nadzieję,że Wam się uda Przykro mi.. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ann50 Posted January 14, 2016 Share Posted January 14, 2016 Łączę się z Tobą w bólu Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nienor Posted January 14, 2016 Share Posted January 14, 2016 jutuś, jak już do siebie dojdziesz to na prawdę pomyśl o zgłoszeniu tego pierwszego weta do rzecznika odpowiedzialności zawodowej czy jak się to nazywa. Prawda jest taka, że drugiego i trzeciego też bym tam podała... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gryf80 Posted January 14, 2016 Share Posted January 14, 2016 Nienor,ja myślę że jutuś jest w tak głebokim żalu,że pewnie tak szybko na forum nie wejdzie Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jutuś Posted January 14, 2016 Share Posted January 14, 2016 Wchodzę na forum, czytam co piszecie, ale co ja mam pisać, jak czuję pustkę. Nie chce mi się walczyć z wetami, nic mi to nie da. Pieska i tak nie ma. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gryf80 Posted January 14, 2016 Share Posted January 14, 2016 wierze ci jutuś,trzymaj się Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nienor Posted January 14, 2016 Share Posted January 14, 2016 jutuś, suni ci to nie zwróci, ale może uchronisz jakiegoś innego psa przed jego niekompetencją. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jutuś Posted January 14, 2016 Share Posted January 14, 2016 Może, pomyślę o tym później. Czas leczy rany. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ann50 Posted January 14, 2016 Share Posted January 14, 2016 Wiem jak Ci jest ciężko, ja po stracie do dnia dzisiejszego nie mogę się dźwignąć, ciągle buczę,wącham ubranka,kołderkę,a najgorsze jest to że nie wiedziałam że można tak bezgranicznie kochać.My należymy do brdzo wrażliwych ludzi i też bardzo ciężko pogodzić się z odejściem.Wiem że czas leczy rany,ale nic nie ukoi tych naszych rozdartych serc i tego bólu.Moja pierwsza myśl jaka mnie nawiedziła (przykre ale..)Jakby Bóg zszedł na ziemię to wybiłabym mu wszystkie zęby,miałam ogromny żal,że mi ją odebrał.Ale teraz wiem,że nic nie trwa wiecznie,że wszyscy po latach odchodzą. Trzymaj się i pamiętaj,że my wszyscy tu cierpimy i jesteśmy z Tobą. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.