Jump to content
Dogomania

Jak zacząć?


teQuilla_bdg

Recommended Posts

przeszukałam forum ale albo niedokładnie albo nie wiem co ale za dużo nie znalazłam :) Kilka pytań:
1. Czy amstaff może zostać psem do dogoterapii?
2. Czy opiekun psa musi mieć jakieś certyfikaty/szkolenia?
3. Czy w Bydgoszczy/okolicach są organizowane takie szkolenia?
4. Gdzie taki pies może pracować?
5. Czy najpierw trzeba zrobić PT?
6. Jak wygląda calkowity koszt szkolenia na psa do dogoterapii?
7. Jakie są Wasze odczucia (pytanie do właścicieli psów terapeutów) z pracy z takim psiakiem?
8. Czy pies musi mieś odpowiedni wiek aby rozpocząć/ukończyć szkolenie?

Z góry dziękuje za wszystkie wypowiedzi w tym temacie
pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 57
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='teQuilla_bdg']przeszukałam forum ale albo niedokładnie albo nie wiem co ale za dużo nie znalazłam :) Kilka pytań:
1. Czy amstaff może zostać psem do dogoterapii?
2. Czy opiekun psa musi mieć jakieś certyfikaty/szkolenia?
3. Czy w Bydgoszczy/okolicach są organizowane takie szkolenia?
4. Gdzie taki pies może pracować?
5. Czy najpierw trzeba zrobić PT?
6. Jak wygląda calkowity koszt szkolenia na psa do dogoterapii?
7. Jakie są Wasze odczucia (pytanie do właścicieli psów terapeutów) z pracy z takim psiakiem?
8. Czy pies musi mieś odpowiedni wiek aby rozpocząć/ukończyć szkolenie?

Z góry dziękuje za wszystkie wypowiedzi w tym temacie
pozdrawiam[/quote]
Polecam PTK, w Bydgoszczy. :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='teQuilla_bdg']proszę o konkretne odpowiedzi na pytania
znalazłam sporo informacji jednak wszystkie sa zbyt ogólnikowe[/quote]

Boże dziecię neostrady, tak trudno korzystać z wyszukiwarki i telefonu. [URL="http://www.kynoterapia.eu/"]Polskie Towarzystwo Kynoterapeutyczne[/URL] Zajdziesz tam wszystkie odpowiedzi na swoje pytania, czytanie i szukanie wiedzy nie boli.
co do pierwszego moim zdaniem nie, lepiej sprawdzaja się psy ras nie wykazujących agresji (chodzi ogólnie o rasę, nie konkretną "psią" jednostkę).
Obawiam się, że nie masz zielonego pojecia o obciążeniu psychicznym psa podczas takiej pracy i wydaje Ci się, ze jak pies łasi się do kazdego dzieciaka to będzie świetnym psem terapeutycznym. Nic bardziej błędnego.
Ogólnie ucz się układania psa, psiej psychiki, czyli praca, praca, praca - a przy następnym psie, jak Ci zapał nie minie wybór szczeniaka pod kątem kyno, czy dogoterapii z odpowiedniej hodowli. Na razie, po pobieżnym przejrzeniu Twoich postów w innych sprawach nie widzę Cię w tej roli (pytanie jeszcze ile masz lat - bo to też ma wpływ na ogólny pogląd na twoją wiedze i stosunek do psa i innych ludzi).

Link to comment
Share on other sites

psów tych ras nie używa się do kyno/dogo, przynajmniej nie powinno,bo nawet nie chcący mogą zrobić krzywdę,najlepiej od szczeniaka szkolić psa pod kontem terapii,bo to nie zabawa i trzeba mieć psa pewnego i chowanego pod kątem zajęć z dziećmi,
w Bydgoszczy jest fundacja kynoterapeutyczna, są dwie szkoły dla psów pod Bydgoszczą, jedna fundacyjna, druga nie,
sama mam psa kynoterapeutycznego, szkoliłam na początku alaskanke,ale sunia ma kłopoty lokomocyjne i ciepłe, duszne pomieszczenia dają jej wyznaki,a dodatkowo po ataku goldena troche się przestraszyła, więc stwierdziłam, ze nie ma sensu jej męczyć, jest psem rodzinnym,a do terapii mam psa całkowicie wybranego pod kątem zajęć i bardzo dobrze się sprawdza

Link to comment
Share on other sites

no właśnie moja ASTka kocha dzieci :) Mam 15miesieczną córkę i świetnie się dogadują. Do dzieci jest bardzo delikatna. Dzieciaki po prostu ją uwielbiają. 12miesieczny AST to jeszcze szczeniak więc może mogłaby jeszcze wielu potrzebnych rzeczy się nauczyć?
Ostatnio przechodziłam z nią obok pokazów dogoterapeutycznych prowadzonych w centrum miasta :D Leżała goldenka a w koło niej dzieciaki. Każdy podchodził i ją głaskał przytulał itp. Moja sucz pozazdrościła tamtej i wepchnęła się obok cierpliwie czekając na pieszczoty maluchów. Wyglądała jakby właśnie to sprawiało jej największą przyjemność. Po tej sytuacji pomyślałam, że może by się nadawała :cool3:

Link to comment
Share on other sites

Smerfetka, napisz jak czasami wykończony jest twój pies, jak wolno schodzi w niej stres. Dogoterapia to nie zabawa, to dla psa praca, cięzka praca, obciążająca psa fizycznie i psychicznie. Oczywiście, że pies musi "kochać" obcych ludzi, ale to za mało. To dopiero podstawa na której się buduje dużą i skomplikowaną budowlę.
Taki pies musi pozzytywnie reagować nie tylko na ludzi, ale i na zwierzęta, odgłosy: krzyki, szum, nadepnięcie na łapę i uderzenie przez dziecko. Musi szybko odreagować stres i złe wydarzenia.

Link to comment
Share on other sites

Tiaa i czasem pies i czlowiek odreagowuje w domu. A przy malym dziecku i braku wiedzy o wychowaniu psa - nie wspominajac o przygotowaniu w tak specyficznym kierunku, nawet bym sie na to nie porywala...
Tu nie tyle chodzi o przygotowanie psa, co o wlasne umiejetnosci czytania go, wspolpracy, reakcji na nieprzewidywalne zachowanie ludzi i zwierzat, duza wlasna wiedze i chec dalszej nauki.

Link to comment
Share on other sites

zgadzam się z tym,
nieraz odsypia po zajęciach pół dnia i jest zmęczona,chociaż idzie z radością i kręci ogonkiem do wszystkich,ale też trzeba wyczuć ile pies da rade wytrzymać i na zajęciach jak pies ma dość,to zająć dziecko takimi zadaniami,by pies był np widzem i sprawdzał czy dziecko dobrze wykonuje zadanie i mimo, że moja sunia nie chodzi na wiele zajęć,bo nie "pracuje na pełen etat" tylko mniej, no i to nie jest zabawa, tylko pies jest w pracy, czuje to, wie,że musi skupić się na komendach, cały czas czuwa, natrafia na dziwne zapachy leków, dziwne odruchy chorych,
dlatego też wspomniałam o drugim psie, którego na upartego mogła bym brać,ale nie oto tu chodzi i skoro psiak nie wytrzymuje fizycznie i psychicznie, bo po atakach boi się gdy ktoś zajdzie ją od tyłu,
dlatego pomyślałam o psie wybranym od początku pod kątem zajęć, rasy,z hodowli której właścicielką jest osoba zajmująca się terapią, sunie socjalizowaną od małego, którą widziałam za szczeniaka wiele razy, szkoliłam od małego, na szkolenia grupowe zaczęłam jeździć jak już skończyła kwarantanne i duża jest różnica, pomiędzy tamtą kupioną "dla siebie" bo jak pies skończył ok 4 lub 5 ms zaczęłam myśleć o kyno i szkolić a tą wybraną typowo do zajęć,

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Polka']Hej Ludziska opanujcie sie chce sprobowac to do roboty ! ale lekko nie bedzie ![/quote]

[COLOR=black][FONT=Verdana]Polka, my naprawdę nie chcemy nikogo zniechęcać, ale radzę Ci poczytać trochę postów dot. problemów z tym AST-em, np: dotyczącym innych psów, jego przeszłości (pseudohodowla). To, plus mały zasób wiedzy przewodnika nie rokują najlepiej. [/FONT][/COLOR]
[COLOR=black][FONT=Verdana]Naprawdę nie wystarczy, że pies uwielbia dzieci, to zwykła ciężka praca obu stron: psa i przewodnika. [/FONT][/COLOR]
[COLOR=black][FONT=Verdana] [/FONT][/COLOR]
[COLOR=black][FONT=Verdana]P.S. Oczywiście, ze doświadczony przewodnik, przy odpowiednim charakterze psa, da radę zrobić z niemal każdej rasy psa terapeutycznego, ale nie oszukujmy się znacznie mniejszym kosztem pracy wyszkoliłby psa z rasy bardziej nadającej się do tego. A praktycznie w tej chwili wykorzystuje się nawet konkretne linie danych ras, zarówno w dogo (kynoterapii) jak i szkoleniu psów przewodników czy psów asystujących. [/FONT][/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

wiem ze to ciezka praca dlatego jeszcze sie zastanawiam czy przy swoim dziecku bede miała na to czas jednak chciałabym zebrac jak najwiecej informacji choćby na przyszłość. Moja suka nic sobie nie robi z deptania po łapach, wsadzania klocków do nosa, ciągnięcia za ogon czy uszy. Ona to po prostu kocha.

PS
mój pies nie jest za bardzo za sukami ale za ludzi by serducho oddała. Ja póki co chce sie rozeznać w temacie i dowiedzieć jak najwiecej. Nigdzie nie chce pchać sie na siłe ale czuje ze mój psiak by sie w tym odnalazł :) Ona kocha dzieciai i w ogóle wszystkich ludzi. Chetnie sie spotkam z kimś z bydgoszczy żeby ocenił czy rzeczywiście moje przeczucia są słuszne

Link to comment
Share on other sites

[quote name='teQuilla_bdg'] Moja suka nic sobie nie robi z deptania po łapach, wsadzania klocków do nosa, ciągnięcia za ogon czy uszy. Ona to po prostu kocha.

[/quote]

Czego chcesz nauczyć dzieci pozwalając na takie ich zachowania wobec psa? Czy sama też pozwalasz sobie wkładać klocki do nosa i robisz to swojemu dziecku? Depczesz go po rączkach?Ciągniesz za ucho, włosy? Pewnie tak, skoro uważasz, że to przejaw miłości.

Link to comment
Share on other sites

Wiesz Brezyl ja , ja naprawde wiem co pisze tylko w Bydgoszczy szkoleniowiec pracujacy w Cane Pro Humano jest w stanie okreslic przydatnosc "takiego" Asta do pracy !
Sunia ktora u nich pracuje tez nie byla specjalnie do tego wybierana, moze juz za duzo napisalam !

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Anah']Czego chcesz nauczyć dzieci pozwalając na takie ich zachowania wobec psa? Czy sama też pozwalasz sobie wkładać klocki do nosa i robisz to swojemu dziecku? Depczesz go po rączkach?Ciągniesz za ucho, włosy? Pewnie tak, skoro uważasz, że to przejaw miłości.[/quote]

Nie wiem czy posiadasz dzieci ale jeśli nie to sama sie przekonasz ze 15 miesieczne dziecko to kulka energii i nie zawsze jesteś w stanie upilnować takiego małego poznającego świat stworzonka :shake:
Dziecko ma różne dziwne pomysły, których nie jesteś w stanie przewidzieć. Czasem zdarzy mu się upaść na łape psa czy przez przypadek nadepnąć. Po prostu nie skomentuje dalej Twojej wypowiedzi bo szkoda słów :angryy:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='teQuilla_bdg']Nie wiem czy posiadasz dzieci ale jeśli nie to sama sie przekonasz ze 15 miesieczne dziecko to kulka energii i nie zawsze jesteś w stanie upilnować takiego małego poznającego świat stworzonka :shake:
Dziecko ma różne dziwne pomysły, których nie jesteś w stanie przewidzieć. Czasem zdarzy mu się upaść na łape psa czy przez przypadek nadepnąć. Po prostu nie skomentuje dalej Twojej wypowiedzi bo szkoda słów :angryy:[/QUOTE]Takie dziecko nie powinno byc ani na sekunde zostawione w towarzystwie psa bez kontroli.
Jezeli sie nie da upilnowac to wystarczy odizolowac dziecko od psa wstawiajac bramke w drzwi albo wsadzajac jedno albo drugie do kojca.
Uprzedzajac pytanie informuje ze mam dziecko i psa.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='teQuilla_bdg'] Po prostu nie skomentuje dalej Twojej wypowiedzi bo szkoda słów :angryy:[/quote]
To nie jest forum o świadomym macierzyństwie! Jeżeli takie jest Twoje wyobrażenie o wychowywaniu dzieci, o kształtowaniu interakcji człowiek (tym bardziej mały) - zwierzę (jak tu we fragmencie przytoczyłaś), to faktycznie - lepiej nie wypowiadaj się!

Link to comment
Share on other sites

moje dziecko nigdy nie zostało zostawione bez kontroli z żadnym z moich zwierząt. Wsadzać do kojca to możecie swoje zwierzęta i dzieci.
Nigdy nie uwierze, że Wasze dziecko nigdy nie pociągnęło zwierzaka za ogon albo nie nadepnęło na łape :crazyeye:
Moje dziecko miało 4 miesiące gdy w domu pojawił się szczeniak i swietnie się razem dogadują. Jeśli Wam to przeszkadza to już nie moja sprawa. Ja jestem szczęśliwa, że mam wspaniałego kochającego dzieci psa i świetnie rozwinięte dziecko kochajace zwierzęta. Dzięki obcowania ze zwierzakami córka zaczęła chodzić samodzielnie w wieku niespełna 10 miesięcy, jest bardzo delikatna i opiekuńcza w stosunku do czworonogów i innych dzieci.

W temacie postu zadałam konkretne pytania a nie prośbe o rady w wychowywaniu dziecka. Jeśli macie zamiar atakować wszystkich za wszystko to po co w ogóle się wypowiadacie?! Teksty typu zamknij dziecko w kojcu sa dla mnie poniżej krytyki. Zostałam uprzedzona na PW przez kilka osób, że na tym forum sporo jest osób, które myślą, że wszystkie rozumy pozjadały i chcą świat uzdrawiać.
Jak widzę uwagi były trafne :angryy:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='teQuilla_bdg']
Nigdy nie uwierze, że Wasze dziecko nigdy nie pociągnęło zwierzaka za ogon (...) Zostałam uprzedzona na PW przez kilka osób, że na tym forum sporo jest osób, które myślą, że wszystkie rozumy pozjadały i chcą świat uzdrawiać.
Jak widzę uwagi były trafne :angryy:[/quote]
Moje dziecko ( a nawet dwoje) nigdy nie szarpało psa za ogon, nie wkładało psu klocków do nosa (ani nikomu innemu), nie ciągnęło za uszy. Być może mamy inne wyobrażenia i poglądy na temat kształtowania empatii i funkcjonowania (Ty nazywasz to obcowaniem) z innymi (również zwierzętami). Nikt Cię tu nie poucza, i nikt Ci nic nie karze! Mój post to reakcja na Twoje słowa (a należy brać odpowiedzialność za swoje słowa!) opisujące "wyśmienitą" zabawę dziecka i psa.
Ja nie brałabym na poważnie słów kogoś, kto dyskutuje ( rozsiewa plotki) na PW :p
A świat należy uzdrawiać, a ludzi edukować - mają rację!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='teQuilla_bdg']
Nigdy nie uwierze, że Wasze dziecko nigdy nie pociągnęło zwierzaka za ogon albo nie nadepnęło na łape :crazyeye: [/quote]Nigdy.
A gdy musiałam je zostawic np wychodzac do łazienki to lądowało w kojcu. [QUOTE]Teksty typu zamknij dziecko w kojcu sa dla mnie poniżej krytyki[/QUOTE]. Powiedz to na forum dla mamuś,niech sie dziewczyny ubawią. :evil_lol:
[quote name='Anah']
A świat należy uzdrawiać, a ludzi edukować - mają rację![/QUOTE]W ramach edukacji śmiało pokażę jak wygladał kojec mojego dziecka. :evil_lol:
[IMG]http://www.patiimaks.pl/data/catalogue/StLTUyNTg3Ny0yMDQ2LmpwZw==_s.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

moje drogie mamuśki:
nigdy nie zostawiałam dziecka z psem gdy wychodziłam do kuchni/ WC/ łazienki czy gdziekolwiek indziej. Nie wiem ile miały Wasze dzieci gdy pojawił się pies w domu ale jak juz wspomniałam moje było maleńkie i nadal jest (nie ma nawet 1,5 roku). Dziecko gdy zaczyna chodzić czasem upada :diabloti: czasem niestety na psa. Czasami chcąc pokazać "gdzie piesek ma nosek" wsadzi do owego noska palec. Czasem bawiąc się klockami owy klocek nieopatrznie wyląduje tam gdzie nie powinien. Skoro tak ciężko to zrozumieć to przykro mi bardzo. :shake:

Link to comment
Share on other sites

cały czas czekam na odpowiedzi dotyczące tematu. Chciałabym zebrać jak najwięcej informacji na temat a nie porad w wychowywaniu dzieci i tworzeniu relacji pies- dziecko. Tworzenie owych relacji mam już za sobą i uważam to za osobisty sukces wychowawczy z czym nie muszą się wszyscy zgodzić.

Link to comment
Share on other sites

Bo ciagle dostajesz tlumaczenie, ze pies i tak wykazuje sie ogromna doza cierpliwosci i anielskiego spokoju w domu. Dokladanie mu stresu przy pracy w stylu dogoterapii, przy kiepskim przewodniku i juz istniejacych brakach wychowawczych, to proszenie sie o klopoty, za co zaplaci tylko pies.
A skoro chcesz podrazyc temat, dostalas namiary, czas sie ruszyc po adresach, podzwonic, porozmawiac.
Czego jeszcze oczekujesz?

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...