Jump to content
Dogomania

Ostatnie chwile mojej ukochanej Ciapulki...22.08.2009..[*]


gonia66

Recommended Posts

Ciapulka tez juz malo co widziala i prawie nie slyszala..ale najsmieszniejsze bylo zawsze to, ze skubana wiedziala zawsze, kiedy wracamy do domku- ustawala się przed otwartym(tylko) oknem i glosno ujadala...teraz mi tak tego brakuje..a wtedy denerwowalo:-(:-(:-(
Ciapuniu..wiesz..tu, na dogo tylu sercowcow, ze szok...to straszne, ze tak choruja te Wasze srduszka- zwlaszcza- ze to jest cos co macie najcudniejszego dla nas...jutro Twoje tableteczki pojada do chorego Charlisia..nie zdazylas ich wziac...ile razy na nie patrze- widze Ciebie..moze teraz choc koledze pomoga odzyskac sily..oby...
Teraz dzien mam troszke bardziej wypelniony- mam wiec mniej troszke czasu na rozmyslania..ale i tak..jak tylko zrobi sie cicho..moje mysli wedruja do Ciebie Skarbeczku..najgorsze jest to uczucie z ktorym nie moge sobie poradzic..jak ogarnia mnie fala milosci do Salmuni..bo przeciez ja tez kocham...to od razu stajesz mi przed oczyma i mam paskudne odczucie, jakbym Cie zdradzala...nikt tego nie rozumie...TAtusiek mnie prawie wysmial..mowi-"jak to zdradzasz"??to TYLKO PIES!!!a aj nie umiem tego wytlumaczyc..ale dziwnie mnie to kluje w serce..takie dziwne mysli przychodza..ze Ciebie nie ma a ja juz sie pocieszam...:-(:-(:-(To straszne...bo Salmunia potzrebuje milosci..ona jest bardzo skrzywdzonym sem- ale ma charakter uksztaltowany- nigdy nie bedzie taka jak TY..przylepna..przytulasna...lubi bardzo sie glaskac..ale chwile- i starczy...a tulic- absolutnie:shake:ale i atk jakJa tule- widze tylko Ciebie Maleńka...to strasznie dziwne i chyba glupie...nie chce tak czuc...i mysle ze Ty tez nie chcesz...teraz pisze Ci Myszko- dbranoc i do juterka...mam jeszzce kilka watkow do "obskoczenia"...kocham Cie bardzo i bardzo tęsknie Malutka Moja....:-(:-(

[B]CIAPULKO MOJA..NIE MA CIEBIE JUZ 12 DNI...TESKNIĘ STRASZNIE:-([/B]

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 259
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[FONT=Comic Sans MS]Napewno biega z innymi Psiakami za teczowym Mostem :-([/FONT]
[FONT=Comic Sans MS]Wiem żę jeste ci cieżko ja tak samo nie wyobrażam sobie życia bez Fafika (też chore serce) Pomimo ze mam Pedra :placz:[/FONT]
[FONT=Comic Sans MS][/FONT]
[FONT=Comic Sans MS] A to Dla ciapulki
[*]
[*]
[*][/FONT]
[FONT=Comic Sans MS][/FONT]
[IMG]http://www.z-palacu-cesarza.j.com.pl/odeszly/teczowy_most.jpg[/IMG]

[FONT=Comic Sans MS]malutka....[/FONT]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Isadora7'][CENTER][B]podlinkowane (jeszcze zrobie 100x100)[/B]

[URL="http://tiny.pl/hqhmp"][IMG]http://img156.imageshack.us/img156/7175/ciapula2.png[/IMG][/URL]

[URL="http://tiny.pl/hqhmp"][IMG]http://img186.imageshack.us/img186/6307/ciapula1.png[/IMG][/URL]
[/CENTER]
[/quote]Isadorko...bardzo bardzo Ci dziękuję za ten banerek:buzi:..jest taki śliczny...bo moja Ciapunia jest śliczna....ale teraz...gdy zobaczylam Moje Szczęście na tym obrazeczku...normalnie mało nie umarłam:-(:-(:-(:-(:-(No..bo zobaczcie..jaka Ona śliczniutka i kochaniutka....Moje Malutkie Kochanie....:placz::placz::placz::placz:JAk mi brakuje tych oczek..tej mordeczki Kochanej..tych milutkich uszek, ktorymi czesto ocierałam łzy....Ona..na tym banerku naprawde jakby żyła....co ja pisze...ja wierze, że żyje...i zaczeka na mnie jak dlugo bedzie trzeba....Ciapulko....Kocham Cię..bardzo Cię kocham..........:bigcry::bigcry::bigcry::bigcry:

[B]
CIAPULKO-TO JUZ 13 DZIEŃ BEZ CIEBIE..:-(:-(:-([/B]

Link to comment
Share on other sites

[B]Pewnego razu Pan Bóg przechadzał się po Rajskim Ogrodzie. Nagle za krzaka wyszedł Diabeł:
- Słyszałem, że stworzyłeś człowieka... - zagadnął Szatan.
- Tak, już żyje na Ziemi. Może mieć partnera i dzieci, na razie uczy się rozpalać ogień i budować miejsce na nocleg, ale za tysiące lat będzie władcą całego globu.
- I co z tego - prychnął Diabeł- nawet za te tysiące lat i tak będzie SAMOTNY.
Zasępił się Pan Bóg, podrapał w długą, siwą brodę i powiedział:
- Więc stworzę mu przyjaciela! Wybiorę jedno ze zwierząt, które uczyniłem, aby go strzegło i było mu poddane, ale jednocześnie oddało mu całe swoje serce.
- To niemożliwe! - Diabeł się roześmiał i gdzieś przepadł. Pan Bóg natomiast zwołał zwierzęta z każdego gatunku i wybrał PSA.

- Odtąd będziesz ogrzewał człowieka swoim ciepłem, uspokajał spojrzeniem, kochał z całego serca, nawet, kiedy on Cię znienawidzi.
- Dobrze - odparł dobry pies.
- Chociaż będziesz musiał znosić wszystkie upokorzenia, staniesz się też jego najlepszym przyjacielem. To bardzo zaszczytna rola.
Niestety Twoje serce będzie musiało bić dwa razy szybciej i nie będziesz mógł żyć długo - najwyżej 15 - 20 lat.
- Ale powiedz mi, czy człowiek nie będzie cierpiał, gdy odejdę do Ciebie?
- Właśnie o to chodzi.
- Jak to? - zdumiał się pies.
- Będzie cierpiał i będzie wiele dni nie utulony w bólu. Ale to Ty nauczysz go odchodzenia i przemijania, Ty nauczysz go kochać i odchodząc zostawisz wielką miłość w jego sercu.
Jesteś aniołem, którego powołałem, aby niósł radość i nadzieję, ale także uczył wiecznego prawa przemijania, aby ludzie wierzyli, że po ich życiu, jest życie TUTAJ. Kiedy to zrozumieją, nie będą płakać, bo będą wiedzieć, że spotkają Ciebie znów.

-----------------------------------------------------------------------------------

I w ten sposób Pies stał się aniołem, który przybrał skórę zwierzęcia i trafił na ziemię, aby uczyć Człowieka miłości, wierności i przyjaźni, ale także przemijania. Nauczyć, że jest TU i TERAZ, ale także TAM i POTEM. Odchodząc zostawia ból i pustkę, ale także nadzieję na to, że znowu go spotkamy
DOBRANOC MOJ ANIOŁECZKU...CZEKAM NA SEN Z TOBĄ...KOCHAM BAAAARDZO:*
[/B]

Link to comment
Share on other sites

[B][COLOR=blue]Zawsze kiedyś przychodzi ten dzień,

w którym Twój przyjaciel spogląda Ci w oczy po raz ostatni

i nawet Twoja miłość,

chociażby była najsilniejsza nie jest w stanie tego zmienić...[/COLOR][/B]

Rozumiem twoj bol tez stracilam psa... Kto tego nie przezyl nawet nie wyobraza sobie jaki to bol... A boli jeszcze bardziej jak ludzie mowia przeciez to TYLKO zwierze, a prawda jest taka ze to zwierze jest tysiac razy madrzejsze i lepsze od niektorych ludzi

Link to comment
Share on other sites

DZiś CIApulko jest ta noc...ta okropna noc, ktora mi Ciebie zabrała...mijają dwa tygodnie...pamiętam tamtą noc sekunda po sekundzie...pamietam dzien, wieczór, noc...i moment w ktorym się polożyłam spac...tak nagle i tak szybko, choc planowalam leże z Tobą do rana....już nawet leżałam....i nagle...nie wiem dlaczego...postanowiłam wstac, iśc pod prysznic i się położyc....ja wstałam a TY..na boczku leżałas, patrzyłaś na mnie zmeczonym wzrokiem,a może błagalnym...?? :-(:-(:-(ale się uśmiechałaś...i..i merdałaś cały czas ogonkiem...tak szybko oddychałas..dyszalaś własciwie...już tak długo ten oddech Cię meczył...tak bardzo dlugo....podniosłas sie...sciągnęła Cię z lóżka i poszlyśmy do kuchni...ja wyciagałam rybę z zamrazarki..Ty napiłaś się wody i wtedy..................:placz::placz::placz::placz:i wtedy ostatni raz na mnie spojrzałaś...:-(:-(:-(ja na Ciebie..Ty na mnie...tak ślicznie...zamerdałaś ogonkiem...zawsze gdy mnie widzialas merdalas...zawsze...nawet wybudzona z glebokiego smu- kiedy np w nocy pochylałam sie nad Tobą schowaną pod kocykiem- tylko ogonek zaczynał "wariacje"....wtedy też..spojrzenie...ja poszlam pod prysznic..Ty Kochanie MOje do sypialni....kiedy przyszłam, leżałas sobie dyszac, z glowką podniesioną..ale juz bylo ciemno w calym domku...widzialam tylko Twoj cien..Ty moj...pościelilam kocyk..przeniosłam Cię blisko siebie, pogłaskałam...i..odwrociłam się.....:placz::placz::placz::placz::placz:dlaczego ja sie odwróciłam????za chwilke normalnie zasnęlam tak kamiennym snem...jak nie pamietam kiedy mi sie to zdarzylo...takim kamiennym snem...Jezu....dlaczego?????:placz::placz::placz:Kiedy sie obudzilam- zerwałam sie w jednej sekundzie..o 7.55...i zobaczyłam śpiąca obok mnie....nie na kocyku...troszkę dalej...odroconą głowką w stronę drzwi..szlaś???Byłaś w kuchni nawet zrobic jeszcze siusiu...musialo to byk kolo 6.00...a godzine poźniej..???Nie wiem nawet o ktorej...to straszne...nie tulilam Cię..nie glaskalam....moze się baas??Mialas otwarte oczka...:placz::placz::placz:tylko tego jednego nie moge sobie wybaczyc...ze nie byłam z Tobą do konca...ze nie pomogłam Ci przejśc na tamta stronę...ze musialas sie z tym zmierzyc sama:placz::placz::placz::placz:ty KOchanie mOje nie opuszczałas mnie na krok...nigdy- tam gdzie ja- tam TY..a ja????w najgorszym dla Ciebie momencie....spalam...:placz::placz::placz::placz:dzis jest TA NOC/....z piatku na sobotę...noc..ktora zabrała mi Ciebie...tylko nadzieja ze na mnie czekasz, pozwala wróci do zycia..pomaga następnym psom..A NADZIEJA ZAWIEŚC NIE MOZE.....

Link to comment
Share on other sites

Goniu,płaczę z Tobą ,czytając o ostatnich chwilach Ciapulki.Mój pies odszedł 10 lat temu !!;do dziś rana jest świeża... poszłam do pracy,mówiąc,że zaraz wrócę...wróciłam,ale Jego nie było.Nie mam sił o tym pisać.To moja wina.Teraz śpi koło mnie ten,który przyszedł do mnie w "innym futerku"-też pies i biedak ma już ponad 10 lat.Posiwiały pyszczek...Problemy ze zdrowiem.Ja nie wyobrażam sobie,że można przeżyć jeszcze raz to samo... Jestem z Tobą,a z nami wszystkie nasze kochane futrzaki-te,które były z nami,myślę,że szczęsliwe,bo my zaznałyśmy tyle szczęscia z nimi.Dziękujmy im za to pamięcią,bólem naszych serc.Należy im się to za miłość do nas i przywiązanie.Serdecznie Cię pozdrawiam.Nie jesteś sama.

Link to comment
Share on other sites

[FONT=Arial][SIZE=3]Witam serdecznie, [/SIZE][/FONT]
[FONT=Arial][SIZE=3]Mysle, ze dobrze Cie teraz rozumie, dwa tygodnie temu odeszla moja sunia, ktora po 14 latach zycia w tym od kilku lat chorobie serca z podobnymi objawami jakie ty opisalas zostala uspiona przez weterynarza aby skrocic jej cierpienie. Byla to bardzo ciezka decyzja tak ciezka ze do dzisiaj jeszcze mam watpliwosci czy dobrze postapilam. Lekarz ktory dokonal eutanazji wytlumaczyl mi, ze byla to rozsadna decyzja, w ktorej nie liczyl sie moj egoizm( chec posiadania jeszcze psa) ale wylacznie skrocenie jej cierpienia. Bylo mi bardzo ciezko i wcale nie jest mi lepiej obecnie, ale tak juz musi byc. Taka jest kolej rzeczy. Czy nam sie to podoba czy cie. Po suni pozostaly mi oprocz wspomnien, leki ktore przyjmowala w tym lek VET- medin, ktory bardzo chetnie oddalabym jakiemus psiakowi ktory go potrzebuje. Jezeli jest osoba, ktora przyjmie ode mnie ten "prezent" dla swojego pupila, to prosze dzwonic pod numer tel. 502 215 308. Bedzie mi milo.[/SIZE][/FONT]
[FONT=Arial][SIZE=3]Iwona z Lublina[/SIZE][/FONT]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='witp'][FONT=Arial][SIZE=3]Witam serdecznie, [/SIZE][/FONT]
[FONT=Arial][SIZE=3]Mysle, ze dobrze Cie teraz rozumie, dwa tygodnie temu odeszla moja sunia, ktora po 14 latach zycia w tym od kilku lat chorobie serca z podobnymi objawami jakie ty opisalas zostala uspiona przez weterynarza aby skrocic jej cierpienie. Byla to bardzo ciezka decyzja tak ciezka ze do dzisiaj jeszcze mam watpliwosci czy dobrze postapilam. Lekarz ktory dokonal eutanazji wytlumaczyl mi, ze byla to rozsadna decyzja, w ktorej nie liczyl sie moj egoizm( chec posiadania jeszcze psa) ale wylacznie skrocenie jej cierpienia. Bylo mi bardzo ciezko i wcale nie jest mi lepiej obecnie, ale tak juz musi byc. Taka jest kolej rzeczy. Czy nam sie to podoba czy cie. Po suni pozostaly mi oprocz wspomnien, leki ktore przyjmowala w tym lek VET- medin, ktory bardzo chetnie oddalabym jakiemus psiakowi ktory go potrzebuje. Jezeli jest osoba, ktora przyjmie ode mnie ten "prezent" dla swojego pupila, to prosze dzwonic pod numer tel. 502 215 308. Bedzie mi milo.[/SIZE][/FONT]
[FONT=Arial][SIZE=3]Iwona z Lublina[/SIZE][/FONT][/quote]
Widzisz Ciapulinko..przyciagasz do siebie tyle dobrych serc..i myślę, ze Charliś bardzo sie Tobie podoba...bo cioteczka Iwonka zaproponowala Vetmedin, a wlasnie Charlis bardzo potrzebuje tego leku...zadzwoniłam już do Cioteczki i leki zostaną wysłane...a ja naprawde wierze, ze to TY zza TM mnie do Charlisia zaprowadziłas...i mam nadzieję, ze jemu sie uda cieszyc swoją obecnoscią swoja ukochana cioteczkę mari...
tu jest watek Charlisia- moze ktos jeszcze zechce przeczytac..to proszę:
[url]http://www.dogomania.pl/forum/f28/stary-charlie-znowu-na-bruku-prosi-o-bazarek-na-leczenie-pomoc-w-ogloszeniach-128841/index25.html#post12925059[/url]
Moja Malutka Kochana Bohaterko:loveu::loveu:..tak bardzo Cię kocham...i bardzo tęsknię....bardzo.....:-(

Link to comment
Share on other sites

CZeśc Malenka Moja...wczoraj na Twoim kocyku znalazłam kawaleczek Ciebie...znalazłam Twojego wąsika..tak...wąsika...przytulałam do siebie Twoj kocyk- sparwdzałam, czy jeszcze Tobą pachnie..ogladałam..i nagle patrzę..wbity w kocyk wąsik Mojego Skarbunia...ileż lez się na Niego wylało momentalnie:placz::placz::placz:...włozylam go do koperty...schowałam obok Twojej obróżki...tyle mi po Tobie zostało...oprócz wspomnień...oprócz fotek...oprocz ciepła w sercu na wspomnienie dotyku Twojego Mieciutkiego, kochanego języczka...oprócz radości ze spotkania z Tobą i Twoją Mamusią tu na ziemi ..oprócz żalu, że może nie zrobiłam wszystkiego...oprócz miłości, ktora nigdy nie znknie z mojego serca...oprócz palącej jak ogień tesknoty..oprócz bólu rozstania..oprócz nadziei na spotkanie z Wami kiedys..tam...oprócz.....oprócz...dlaczego nie ma Ciebie przy mnie Maleńka Moja???No...dlaczego?????:-(:-(:-(:-(:-(:-(

Link to comment
Share on other sites

[quote name='yzka23'][B][COLOR=blue]Zawsze kiedyś przychodzi ten dzień, [/COLOR][/B]

[B][COLOR=blue]w którym Twój przyjaciel spogląda Ci w oczy po raz ostatni [/COLOR][/B]

[B][COLOR=blue]i nawet Twoja miłość, [/COLOR][/B]

[B][COLOR=blue]chociażby była najsilniejsza nie jest w stanie tego zmienić...[/COLOR][/B]

Rozumiem twoj bol tez stracilam psa... Kto tego nie przezyl nawet nie wyobraza sobie jaki to bol... A boli jeszcze bardziej jak ludzie mowia przeciez to TYLKO zwierze, a prawda jest taka ze to zwierze jest tysiac razy madrzejsze i lepsze od niektorych ludzi[/quote]


Pod tym tylko podpisać się mogę!!!!!!!!!!!!!!!!
Dokładnie tak samo myślę, tak samo czuję!!!
I też straciłam moją ukochaną Majeczkę - 26 lipca minęło 8 lat...:-(

Link to comment
Share on other sites

[quote name='gonia66']Widzisz Ciapulinko..przyciagasz do siebie tyle dobrych serc..i myślę, ze Charliś bardzo sie Tobie podoba...bo cioteczka Iwonka zaproponowala Vetmedin, a wlasnie Charlis bardzo potrzebuje tego leku...zadzwoniłam już do Cioteczki i leki zostaną wysłane...a ja naprawde wierze, ze to TY zza TM mnie do Charlisia zaprowadziłas...i mam nadzieję, ze jemu sie uda cieszyc swoją obecnoscią swoja ukochana cioteczkę mari...
tu jest watek Charlisia- moze ktos jeszcze zechce przeczytac..to proszę:
[URL]http://www.dogomania.pl/forum/f28/stary-charlie-znowu-na-bruku-prosi-o-bazarek-na-leczenie-pomoc-w-ogloszeniach-128841/index25.html#post12925059[/URL]
Moja Malutka Kochana Bohaterko:loveu::loveu:..tak bardzo Cię kocham...i bardzo tęsknię....bardzo.....:-([/quote]


Charliś dostał tabletki i bardzo, bardzo dziękuje!!!
Odkąd bierze Vetmedin jest silniejszy, mniej śpi, bardziej się dopomina o przytulanie i głaskanie, bardzo mocno się tuli - myślę, że to i dla tych, którzy mu pomagają!
On tak wiele zła doświadczył... niech jak najdłużej żyje szczęśliwy, w nagrodę za smutki...teraz jest mu dobrze, choć podobno "tymczasowo" jest u mnie... podobno...:cool3: czeka na wspaniały domek..

Co pomyslał Charliś wysiadając u mnie z samochodu, kiedy go przywiozłam? Pomyślał: o, nie! znowu schronisko?!:evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='mari23']Charliś dostał tabletki i bardzo, bardzo dziękuje!!!
Odkąd bierze Vetmedin jest silniejszy, mniej śpi, bardziej się dopomina o przytulanie i głaskanie, bardzo mocno się tuli - myślę, że to i dla tych, którzy mu pomagają!
On tak wiele zła doświadczył... niech jak najdłużej żyje szczęśliwy, w nagrodę za smutki...teraz jest mu dobrze, choć podobno "tymczasowo" jest u mnie... podobno...:cool3: czeka na wspaniały domek..

Co pomyslał Charliś wysiadając u mnie z samochodu, kiedy go przywiozłam? Pomyślał: o, nie! znowu schronisko?!:evil_lol:[/quote]
TAk bardzo się ciesze, ze Charlisiowi sie polepsza stan...i niestety troszkę zazdroszczę..:oops:Gdybym wtedy wiedziala tyle co wiem dziś..byc moze Ciapulka żylaby do dzis...:-(:-(:-(Dobrze, ze CHarlis mial szybkie rozpoznanie i szybka interwencje..Ciapunia sie o to postarala..czuje to naprawde...
MAri..powiadasz, ze u Ciebie jest "tymczasowo"...hmmm..juz ja widze nawet jak Go komus oddajesz..juz ja to widzę...:eviltong::eviltong:
Ciapś..Mordeczko..wreszcie mis sie dzis śniłaś...nie byl to chyba taki super sen..ale najwazniejsze, ze Cię widzialam..i pamietam dokladnie Twoje smutne oczka z tego snu..co mnie dziwi, bo do końca miałas wesole oczka..zmęczone ale wesołe..widzialam to...we snie miałaś badzo smutne..zmęczone...i nie chcialas zebym Cie budziła..zebym przeszkadzała Ci odejsc...moze ja zbyt kurczowo w sercu Cie trzymam jeszcze???:-(:-(:-(Staram się jak mogę..nie płakac ale to czasem silniejsze ode mnie...dopada mnie nagle i znienacka...choc wczoaj sie juz wlasciwie udalo...nie martw się o mnie Maleństwo Moje Słodkie prosze..ja troszkę potesknię ale nie chcę abyś była smutna..bądź szcześliwa tam gdzie jesteś i czekaj na nas...przeciez wiem ja i Ty że się spotkamy...kiedys gdy przyjdzie pora przwitasz mnie tak jak zawsze z Sarunią..bedziecie skakaly jedna przed druga- ktora wyzej...ale bedzie radocha:loveu::loveu:
DAmy radę Malutka..w niebie nawet i 100 lat to jak sekunda..wiec nawet gdybys na mnie miala poczekac "troszkę"..zleci..a mnie tu tez szybko czas leci..choc bez Ciebie..jakby troche wolniej...:-(:-(
Dobranoc Maleńka...wiem, ze jesteś z nami tak naprawde caly czas..w naszych sercach..więc staram się byc spokojna..Kocham Cię Skarbeczku..zawsze będę Cię kochała Moja Mordeczko.....:*

Link to comment
Share on other sites

Gosieńko, ja myślę, że Ciapulka chciała być sama, że czekała na moment, kiedy uśniesz...
słyszałam już od kilku osób o śmierci ich bliskich - ludzi - oni też chcieli zostać sami... tak chyba jest łatwiej, lżej się rozstać... coś chyba w tym jest, naprawdę od zupełnie różnych osób słyszałam - więc nie rób sobie o to wyrzutów - byłaś blisko, ona czuła Twoją obecność, czuła się przy Tobie bezpiecznie...
moja Majeczka leżała bardzo chora (nowotwór), byłam przyniej, głaskałam delikatnie... na chwilkę wyszłam do kuchni - dosłownie kilka sekund - usłyszałam taki ciężki oddech... natychmiast przybiegłam, wołałam ją, tuliłam - myślałam, że tylko przytomność straciła, tuliłam ją, dopóki nie poczułam, że robi się zimna... ona też w TYM MOMENCIE była sama...
... mam jej zdjęcie zrobione jeszcze po śmierci... czasem stoję przy jej grobie i myślę, żeby odkopać na chwilę i pogłaskać... 8 lat minęło...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='mari23']Gosieńko, ja myślę, że Ciapulka chciała być sama, że czekała na moment, kiedy uśniesz...
słyszałam już od kilku osób o śmierci ich bliskich - ludzi - oni też chcieli zostać sami... tak chyba jest łatwiej, lżej się rozstać... coś chyba w tym jest, naprawdę od zupełnie różnych osób słyszałam - więc nie rób sobie o to wyrzutów - byłaś blisko, ona czuła Twoją obecność, czuła się przy Tobie bezpiecznie...
moja Majeczka leżała bardzo chora (nowotwór), byłam przyniej, głaskałam delikatnie... na chwilkę wyszłam do kuchni - dosłownie kilka sekund - usłyszałam taki ciężki oddech... natychmiast przybiegłam, wołałam ją, tuliłam - myślałam, że tylko przytomność straciła, tuliłam ją, dopóki nie poczułam, że robi się zimna... ona też w TYM MOMENCIE była sama...
... [B]mam jej zdjęcie zrobione jeszcze po śmierci... czasem stoję przy jej grobie i myślę, żeby odkopać na chwilę i pogłaskać... 8 l[/B][B]at minęło...[/B][/quote]Mari..jeju...a myslalam ze tylko ja mam takie mysli i nikomu o tym nie mowilam nawet....dokladnie mam takie same mysli...tylko zeby poprawic glowke i poglaskac....ten aksamicik moj slodki....też mam Jej zdjecie zrobione po śmierci...Saruni też....Boże....myślę., że masz rację..ze to musialo tak by, ze Ona mnie u spiła...bo to wszystko co sie stalo bylo takie dziwnie niesamowite...ten moj sen- jak zaczarowany doslownie..maz wstawal w nocy o 5.00 a ja sie nie obudzilam nawet..nigdy mi sie to nie zdarzalo...ja mysle, ze gdyby Ona miala umrzec na moim rękach, ja bym Jej nie dala odejsc..bym ja tarmosila, krzyczala...a jej byloby jeszcze ciezej..a byla juz tak bardzo zmeczona...:-(:-(:-(:-(Noa le kurcze...ja tak bardzo tęsknię...tylko poglaskac..przytulic....tak tesknie...:-(:-(:-(Ciapulko Moja Malutka....Kocham Cię tak bardzo bardzo........dzięki Tobie pokochalam teraz tez Charlisia.....

Link to comment
Share on other sites

[quote name='gonia66'][IMG]http://img137.imageshack.us/img137/800/dsc6638.jpg[/IMG][/quote]
Jezuuuuuuuuuu...jak mi strasznie Ciebie brakuje Skarbie...:placz::placz::placz::placz::placz:Dziś we śnie znow do mnie przyszłaś..tuliłam Cię...i do tej pory czuję Twoje ciepło z teg snu..Twoją delikatną. aksamitną sierśc...Jezuuuuu....jak ja tęsknię...próbuję nie myślec...da się..ale na krotko...Ciapulko MOja Najdroższa....Ciaapulko.....:-(:-(:-(:-(:-(:-(:-(

Link to comment
Share on other sites

[quote name='gonia66']Jezuuuuuuuuuu...jak mi strasznie Ciebie brakuje Skarbie...:placz::placz::placz::placz::placz:Dziś we śnie znow do mnie przyszłaś..tuliłam Cię...i do tej pory czuję Twoje ciepło z teg snu..Twoją delikatną. aksamitną sierśc...Jezuuuuu....jak ja tęsknię...próbuję nie myślec...da się..ale na krotko...Ciapulko MOja Najdroższa....Ciaapulko.....:-(:-(:-(:-(:-(:-(:-([/quote]



...gdy znika ktoś, kogo kochamy -
miłość nie umiera... nie!
ona gromnieje - bólem pustki, tęsknotą..."

Link to comment
Share on other sites

Ja dzisiaj uśpiłam mojego 16-letniego, schorowanego jamniola. Teraz siedzę i bęczę, nawet nie umiem opisać tego, co czuję. Straciłam najukochańszego przyjaciela, który był ze mną 2/3 mojego życia. To niesprawiedliwe, że nie ma ich już z nami :(

Link to comment
Share on other sites

[quote name='mya']Ja dzisiaj uśpiłam mojego 16-letniego, schorowanego jamniola. Teraz siedzę i bęczę, nawet nie umiem opisać tego, co czuję. Straciłam najukochańszego przyjaciela, który był ze mną 2/3 mojego życia. To niesprawiedliwe, że nie ma ich już z nami :([/quote]
Ojej...to straszne...na co chorował Twoj jamniczek???JA bardzo dziękuję Bogu i Ciapulince, że nie musialam podejmowa takiej decyzji, bo nie mialabym na to odwagi- tego jestem pewna...:-(:-(:-(

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Isadora7']Bardzo dobrze wiem co czujecie. Ja do dzisiaj gdy odwiedzam Edunia tutaj płaczę.... [URL="http://www.dognet.pl/flower.php?fid=439"]Ogród Psiej Szczęśliwości[/URL][/quote]
Moja Ciapunia tez ma tam swojego kwiatuszka...[url]http://www.dognet.pl/flower.php?fid=9611....to[/url] tyle co mam..tu..na dogo..i tam.....:-(:-(:-(

Link to comment
Share on other sites

Ipek był już dziaduniem, miał raka (z przerzutami już na koniec), każda próba ratowania go wiązała się z ogromnym ryzykiem utraty go. Ponieważ praktycznie do końca zachowywał się jak zdrowy szczeniaczek (wet mówił, że widocznie go nie boli), to nie chcieliśmy poddawać go operacjom. Pod koniec ubiegłego tygodnia nagle poczuł się bardzo źle, nie jadł, nie chodził, nie chciał pić. Cierpiał... Podjęliśmy decyzję, że pomożemy mu odejść... Mimo całego bólu i tęsknoty za nim paradoksalnie cieszę się, że teraz znowu czuje się dobrze. I czeka na mnie. Wierzę, że się jeszcze spotkamy :)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...