Jump to content
Dogomania

marchewka


heidy1

Recommended Posts

mam pytanie czy można psu dawać surową marchew czy lepiej ugotowaną.
mój piesio zwinął z kuchni marchew surową i połowe zjadł zanim mu zabrałam. następnego dnia miał takie jakby rozwolnienie na pomarańczowo z kawałkami marchewki. czy to znaczy ze psi zołądek nie trawi surowej marchewki?

Link to comment
Share on other sites

Psy nie trawią żadnych surowych jarzyn. Takich w kawałkach. Jeśl maja wykorzystać to co jest dobrego to trzba tzakie jarzyny zmiksować i uwolnić sok. A gotowane to jedynie żródło błonnika bo wszystkie witaminy likwiduje gotowanie.

Link to comment
Share on other sites

Moja lubi sobie pochrupać marchewkę i dostaje od czasu do czasu surową w większym kawałku, nie ma po tym żadnych przygód żołądkowych, ani nie znajduję kawałków marchewki w kupkach.
A do jedzonka na codzień dostaje drobno utarte warzywka.

Link to comment
Share on other sites

Nie ma żadnych przeszkód w podaniu od czasu do czasu surowej marchewki! Szczeniakowi można nawet taką marchewkę na chwilkę włożyć do zamrażalki - ulga na zbolałe dziąsełka!
Moja Luka też dostaje co jakiś czas surową marchewkę (ale jej, hrabiance, muszę kroić i podawać prosto "z noża" :lol: ) - nie ma żadnych problemów i też nie widać marchewki w koopce.

No, ale jeśli Twój psiak miał problemy po marchewce, może to oznaczać, że akurat jego organizm nie akceptuje surowizny i lepiej z marchewe zrezygnować...
Prawdą jest, że psy nie trawią surwych roślinek, chyba że mocno zmielonych na papkę, ale taka marcheweczka jako przysmak dla psa, który trawi ją OK, to sama radość :lol:

Link to comment
Share on other sites

Moja suka tez lubi surowa marchewke i ja dostaje w calości do pogryzienia i po takim deserku widze w kupach niestrawione kawałki, ale że kupy sa normalne to jej nadal daje, bo ten lakomczuch ma radoche, że dostala cos do jedzenia :lol:

To, że pod wpływem róznych czynników kupa może zmienić kolor ja bym się nie przejmowała, jak dasz psu buraczki to kupa na pewno zmieni kolor, co ie świadczy o tym, ze te buraczki szkodza

Link to comment
Share on other sites

Muszkieteroza też uwielbia marchewkę, a na pewno zdrowsze to niż psie ciacha niż coś, co pies sobie sam weźmie skądś :) A to, że się załatwia lekko na pomarańczowo - marchew chyba mu nie uszkodzi nic węwnątrz, więc ma po prostu wyczyszczenie układu pokarmowego ;) A ile radochy (bo marchewką to przecież i rzucać można i pod stół turlać i gonić i polować, na samym końcu, jak już nie ma innego pomysłu, to zjeść ;) )

Link to comment
Share on other sites

Każdy pies inaczej reaguje na jedzenie. I każdy inaczej został nauczony innego jedzenia. Literatura fachowa zaleca podawanie startej drobno marchewki do posiłku. Spełnia rolę miotełki , czyścika jelitek :) Ale jeżeli pies ma wrażliwy żołądek może żle zareagować. Wtedy pozostaje marchewka ugotowana.
pozdrawiam
avii

Link to comment
Share on other sites

Hmmm... Gotowana marchew traci witaminy i właściwie jest jedynie źródłem błonnika. A jeżeli ja podam marchew tylko lekko sparzoną i drobno posiekaną (zmiksowaną)??
Czy zmiksowanie warzyw wręcz na papke i jedynie sparzenie ich gorącą/wrzącą wodą, jest zdrowe dla psiaka? Czy zachowają one witaminy i, co ważniejsze, czy piesek te witaminy wykorzysta?

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...