Jump to content
Dogomania

rany i urazy


PORANEK

Recommended Posts

Witam serdecznie.
Mam 14 letniego owczarka niemieckiego,problemy z chodzeniem, oslabiony sluch,wzrok juz tez nie ten - z tymi dolegliwosciami jakos sobie radzimy.
Najgorsze sa rany na jego tylnych lapach, na jednej nie ma calego opuszka - to okropna dziura, tak szczerze mowiac to nie wiadomo jaka jest jej przyczyna, inne odrapania to wynik potykania sie i te sie goja.
Dziure gdzie byl glowny opuszek - przemywam rivanolem, smaruje detromycyna,daje zastrzyki z antybiotykiem ..... i ciagle nic - nie goi sie.
Moj Bari jest wspanialym psem, pomimo bolu chodzi i merda ogonem
/ ma apetyt /- ja becze, bo nie wiem jak mu pomoc. Wazy ok 45kg. chodzenie dla niego jest mordega, prosze o rade i pomoc!!!

Link to comment
Share on other sites

Pare tygoni temu, mial zapalenie stawow, nie mogl samodzielnie sie podniesc i prawdopodobnie nastapilo uszkodzenie opuszka - dodam ze mam ogrod a teren nie jest zbyt rowny, byl pilnowany.... ale... Weterynarz twierdzi, ze to jest przyczyna - widok go przerazil! Nie wiem, moze nie powiedzial mi prawdy ... pies dostaje jeszcze acenocumarol 1/4 tabletki dziennie - mialo mu to pomoc przy obrzeku drugiej lapy, ktory nastapil jednoczesnie ze stanem zapalnym stawow-czesciowo ustapil.

Link to comment
Share on other sites

Super !! Poszukałam sobie w sieci na temat nie gojących się ran i utwierdziłam się w przekonaniu, że warto to skonsultować, ponieważ mogą być objawem chorób wewnętrznych. A chłopak jest w pięknym wieku :lol:, więc lepiej dmuchać na zimne.

Trzymam kciuki i proszę napisz jak Wam poszło.

Link to comment
Share on other sites

Oczywiście jestem jak najbardziej za wyjaśnieniem przyczyny i konsultacją z innym wetem. Ale dla lepszego gojenia oraz ochrony uszkodzonej tkanki powinnaś już dziś zastosować opatrunki hydrożelowe, na pewno nie zaszkodzą, a mogą znacząco pomóc. U mojego psa sprawdziły się przy bardzo głębokiej ranie, gdzie kość była na wierzchu. W dużym stopniu oprócz stosowanej terapii wspomogły leczenie.

Link to comment
Share on other sites

Leki lekami, a aby przyspieszyć i wspomóc gojenie i zabezpieczać ranę stosuje się opatrunki hydrożelowe, wykonane są z miękkiego, wodnego żelu, takiej "galaretki". Są w aptekach w przystępnej cenie. U mojego psa staw biodrowy był cały na wierzchu, do tego wokół stawu pękła torbiel. Był naprawdę duży ubytek tkanek, który powinien być zaszyty, ale nie dało się i jedynym ratunkiem okazał się hydrożel.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Saite']Leki lekami, a aby przyspieszyć i wspomóc gojenie i zabezpieczać ranę stosuje się opatrunki hydrożelowe[/quote]

Moja znajoma też mówiła, że są super. Stosowała je po operacji piesa, na ranę, która nie chciała się zagoić.

[B]Poranku[/B] - co u Was słychać ?

Link to comment
Share on other sites

Witam Nemi.
Wczoraj wieczorem kupilam opatrunki hydrozelowe,ale juz mu nie zakladalam, byl bardzo oslabiony i senny - poplakalam sobie, przyszly chwile zwatpienia - pekl opuszek w drugiej lapie i mocno krwawil.
Dzisiaj rano corka zalozyla te opatunki /ja jestem caly dzien w pracy/
Mam kontakt telefoniczny z wet. przyznal iz nalezy je zastosowac :oops:
Zobaczymy, zaraz bede dzwonic do domu .....
[B]Nemi, Saite[/B] - dziekuje

Link to comment
Share on other sites

[B]PORANKU[/B], trzymam kciuki, żeby było lepiej. Co do opuszków, to one się goją koszmarnie niestety. Jakieś 3 miesiące temu jeden z moich psów miał kolizję podczas biegania i zerwał sobie całą tkankę z jednego z opuszków właśnie. Długo i trudno się goiło, pękało, a przy silniejszym stąpnięciu krwawiło od nowa i to dość mocno. Całkowite wygojenie tego uszkodzenia zajęło nam kilka tygodni. Trzymajcie się!

Link to comment
Share on other sites

Witam
Dzisiejszy dzien przyniosl mi sporo radosci, obie chore lapy nie krwawily /znikoma ilosc w godzinach rannych/ - Bari nawet sporo chodzil, widac bylo radosc w jego oczach no i to intensywne machanie ogonem - teraz zmeczony spokojnie spi :)
Hydrozelowe opatrunki ma zalozone.
Pozdrawiam serdecznie!

Link to comment
Share on other sites

Saite/Nemi - witam Was serdecznie.
Mam przykra wiadomosc, krwotok sie powtorzyl - ciagly pulsacyjny uplyw krwi i nie z lapy w ktorej nie ma juz opuszka, ale z tej drugiej. Moj wert. przyjechal o 23 w poniedzialek i posypal rane vitaconem - krwotok ustal i do tej pory jest spokoj. Psina lazikuje - problemy ze wstawaniem pozostaja. Wizyta u innego wet. skonczyla sie diagnoza - uspienie!
Niewydolnosc krazenia, bardzo slabe serduszko - o tym to wiedzialam!!!
Wiem, ze nic juz nie mozna zrobic, ale jak dlugo bedzie panowal nad funkcjami fizjologicznymi i bedzie mial chec do jedzenia - bawi sie maskotka i szczeka - nie zrobie tego! Poki co - rozpieszczam go, bo na to zasluzyl!
Dziekuje za wsparcie i serdecznie pozdrawiam.

Link to comment
Share on other sites

Najprościej uśpić, bo co? Bo już sobie pożył?...
Takie podejście jest w moim odczuciu niedopuszczalne!
Rozumiem takie sugestie, gdy zwierzę wyraźnie się męczy, nie ma chęci do życia i nie ma mu już jak pomóc lub gdy wyniki konkretnych badań są tak złe, że nie zostawiają złudzeń, co do tego, że zwierzę nie cierpi i że niewiele życia przed nim.
Ale czy w Waszym przypadku wet sobie tylko obejrzał psa i tak stwierdził, czy wykonane były badania? Czy została wyjaśniona kwestia tych ran i krwawień, jaka jest ich przyczyna?

Link to comment
Share on other sites

Caly problem zaczal sie od opuchnietej tylniej lapy, moj wet. wykonal badania i okazalo sie ze to jest zakrzepica. Dostal acenocumarol a za dwa dni zapalenie stawow biodrowych - tylne nogi zaczely sie uginac i zaczely sie urazy, a przy tym leku rozrzedzajacym krew zaczely sie krwotoki. Po mimo odstawienia leku ta krew jeszcze dlugo byla rozrzedzona. Kazde stapniecie to krwotok. Dopiero posypanie ran vitaconem zachamowalo ten proces. Noga nadal jest obrzmiala ale od dzisiaj bedzie dostawal lek o nazwie Detralex - ma on za zadanie zmiejszyc obrzeki bez rozrzedzania krwi i poprawic sytuacje naczyn zylnych i limfatycznych w jego lapkach.
Co do drugiego wet. - on tylko go obejrzal i stwierdzil, ze w jego wieku nie nalezy juz go meczyc. Widzial, ze pies sam wstal i chodzil, lapy nie krwawia, moze widok tej dziury .... tak czy tak - wiecej mnie juz nie zobaczy i zaden inny moj zwierzak. Mam jeszcze jednego psiaka, dwa koty, krolika - 12 latka i rybki :)
Pozdrawiam serdecznie

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...
  • 1 month later...

Witam,

minęło trochę czasu, ból nie zelżał, ale odrobina słońca wlała się w nasze serca...

córka przywiozła szczeniaka, oto on:
[IMG]http://images49.fotosik.pl/219/427906487aee9349med.jpg[/IMG]

Reksio - mój drugi 12 letni psina - odżył, koty na powrót szaleją po domu... a Kazan, nowy mieszkaniec mojego zwierzyńca rozrabia za całe stado ;)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...