Jump to content
Dogomania

Jak reagujecie na chamstwo innych psiarzy? [2]


dog_master

Recommended Posts

[QUOTE]No to zależy w którym stanie, bo tam praktycznie każdy ma osobne regulacje prawne w takich kwestiach; w jednych jest typowa wolna amerykanka, w innych 2 psy na gospodarstwo domowe, amen ;-)
Swoją drogą ciekawe jak tam w takim razie wygląda kwestia hodowli czy prywatnych przytulisk, bo to rzadko kończy się na 2-3 psach. Mają jakieś pozwolenia, muszą mieć działalność gospodarczą, jakieś wymogi? Aż muszę poszperać bo mnie to zaciekawiło :smile:[/QUOTE]
Może mają większe działki? Gdyby w Polsce było takie prawo, to teoretycznie niektórzy mogliby mieć i 20 psów na raz. Aczkolwiek są i hodowle gdzie bywa 100psów + ok. 30 szczeniąt.

[QUOTE]Owszem, to jest chamstwo - nie cierpię tego. U mnie robią to samo. Na balkonach albo na spacerze, na sporym terenie zielonym, gdzie ludzie przychodzą się opalać, posiedzieć, poczytać - i nagle wraz z wiatrem wlatują im kłaki na koc (jak ktoś sobie siedzi nasmarowany filtrem to ma nieciekawie). [/QUOTE]
To jest okropne, siedzę sobie ze znajomymi na placu, powiedzmy jem loda, a tu jakiś kłak. Ohyda. Dla mnei to jest ogólnie nipojęte. Tzn. sama też częsot czeszę psa na swoim trawniku i kłaki lecą na cały trawnik, ale po skończonej misji biorę grabki i to zbieram do śmieci, albo rękami zbieram te pojedyncze kulki, które grabki ominęły. Tym bardziej mnie dziwi, że ktoś sobie śmieci na własnym osiedlu.

Moja przyjaciółka miała niezłą sytuację ostatnio. Zakopali nieżywego kota na działce, sąsiedzi wezwali TOZ. Ok, nie powinni tego kota zakopywać, tylko go jakoś zutylizować, ale najśmieszniejsze wg. mnie było to, o co jej rodzina podejrzewana, ostrym tonem zadawano im pytania czy koty są kastrowane (tylko dwa były jej, reszta to takie dokarmiane dzikusy), co się robi z kociętami, dlaczego nie mają złożonej książeczki (wg. zaświadczenia na szczepienie od wścieklizny były wypisywane na pojedynczych papierkach, odrobaczanie było bez wpisów.) A najlepsze pytanie brzmiało "Słyszeliśmy, ze z tymi kotami się coś dzieje" A Olka: Nie widzi pan co się dzieje z tym kotem? Łasi się do pana. ". Od kiedy jest obowiązek kastrowania zwierząt? Tym bardziej, że ich kotka ma 10 lat i w ciągu swojego życia raz miała jeden miot, bo pilnują. Ok. To był ich obowiązek, ale nienawiść sąsiadki aż mnie zabija (to taki typowy sąsiad, któremu wszystko przeszkadza). Szkoda, że osoba wzywająca sie nie pochwaliła tym, co wyprawia w szkole (nauczycielka), jak mnie uczyła w czwartej klasie kupiła 2 myszki, siedziały w klatce, a potem się namnożyły i cała klatka byłą nimi wypełniona, bez wiedzy rodziców rozdawała je uczniom, w piątej klasie kupiła jaszczurkę, zdechła podczas ferii bo nikt jej do domu nie wziął, po feriach kupiła drugą, też zdechła, chyba jej nikt jeść nie dawał. W szóstej klasie kupiła żółwia siedział w brudnej miednicy, w klasie waliło, nawet w zimie okna otwieraliśmy, to zwierzę już chyba ni mogło tam wysiedzieć, bo wychodziło sobie i po klasie łaziło, Podobno nadal w tej szkole jest.

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]Hm, no tak... A ile trwają spacery z Twoją sunią? Pięć minut? I dziwisz się, że szczeka na ludzi i jest podekscytowana, skoro najwyraźniej kipi energią?[/QUOTE] o udało sie

Staram się ją zabierać wszędzie, oprócz tego biega za piłką i ma spacery około 20 - 30 minut, może coś źle robię twoim zdaniem?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='HelloKally']Przed cytowaną wypowiedzią pisze się quote w kwadratowym nawiasie, a po cytowanej wypowiedzi pisze się /quote w kwadratowym nawiasie.[/QUOTE]

Wystarczy kliknąć 'odpowiedź z cytatem' pod postem, którego chcemy zacytować.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Paulina516']To mój pierwszy pies, i widzę że jest trochę błędów wychowawczych, i szczekanie.
A jak się zamyka/usuwa wątki?[/QUOTE]

Ale po co? Użytkownik nie może usunąć swoich postów, jest to zdaje się niezgodne z regulaminem tego forum. Wątki zamyka moderator/administrator.

Każdy z nas ma jakieś problemy ze swoim psem. Po to jest forum, żeby się dzielić doświadczeniami. Pracujesz z sunią według podpowiedzi, jakie dostałaś?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='filodendron']Owszem, to jest chamstwo - nie cierpię tego. U mnie robią to samo. Na balkonach albo na spacerze, na sporym terenie zielonym, gdzie ludzie przychodzą się opalać, posiedzieć, poczytać - i nagle wraz z wiatrem wlatują im kłaki na koc (jak ktoś sobie siedzi nasmarowany filtrem to ma nieciekawie).[/QUOTE]

Ja już dwa razy na spacerze natknęłam się na te kłaki, niestety w porę się nie zorientowałam i musiałam je Frodowi z pyska wyciągać. Fuj :/

Link to comment
Share on other sites

:evil_lol:[quote name='Paulina516']Tak, ale na razie jeszcze pracuje;D
Co do tematu, ja z chamstwem się nie spotkałam ;)[/QUOTE]

Paulina, "pobędziesz" na tym wątku, i za jakiś czas niewinne pytanie przechodnia bądź właściciela innego psa (o chociażby płeć Twojego psiaka) urosną w Twojej głowie do rangi OGROMNEGO problemu :evil_lol:. Problemu, który należy analizować w dzień i w nocy...
Roztrząsać go w swojej głowie i na dogomanii:)
Opisywać, analizować, rozkładać na czynniki pierwsze:)
będziesz się spotykała z chamstwem na każdym kroku :evil_lol:, każdego dnia :evil_lol: i o każdej porze :evil_lol:
Prawdopodobnie nawet zaczniesz podejrzewać ludzi o to, ze w swojej złośliwości i chamstwu specjalnie chodzą tym samym chodnikiem, którym ty właśnie idziesz :)
Może nawet będziesz "urządzać ludziom piekło na ziemi" :), twierdzić, że jak dopadniesz jakiegoś psa/właściciela to go zabijesz*/rozszarpiesz* (*niepotrzebne skreslić) :), tylko dlatego, że czyjeś spojrzenie Ci się nie spodobało:)
będą Cię drażnic włąściciele małych*, dużych*, średnich*, białych*, czarnych*, łaciatych* psów (*niepotrzebne skreslić)
Powodzenia na wątku "Jak reagujecie na chamstwo innych psiarzy" :)

Link to comment
Share on other sites

A tak, tak. Znajomy tak ma. Zawsze to jest chamstwo innych psiarzy czy ludzi. Nie ważne czy chodzi o to że ktoś chodzi z psem, suką z cieczką pod jego blokiem ważne że robi to jemu na złość bo jego pies szczeka, wyje na balkonie. Jak jest na spacerze to ludzie idą specjalnie koło jego psa a on przecież skacze na ludzi więc on musi zapiąć go na smycz. No przecież ludzie mogli by pomyśleć i nie iść tamtędy jak jego pies luzem biega:evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Abrakadabra']:evil_lol:

Paulina, "pobędziesz" na tym wątku, i za jakiś czas niewinne pytanie przechodnia bądź właściciela innego psa (o chociażby płeć Twojego psiaka) urosną w Twojej głowie do rangi OGROMNEGO problemu :evil_lol:
będziesz się spotykała z chamstwem na każdym kroku :evil_lol:, każdego dnia :evil_lol: i o każdej porze :evil_lol:
Prawdopodobnie nawet zaczniesz podejrzewać ludzi o to, ze w swojej złośliwości i chamstwu specjalnie chodzą tym samym chodnikiem, którym ty właśnie idziesz :)[/QUOTE]

Wiesz z doświadczenia? :)

PS. Mam taką sąsiadkę z yorkiem, który lata luzem. Nawet auta są złe, bo jak mogą po ulicy szybko jeździć, psy powinny omijać ją łukiem, a kiedy york podbiega do mojej bramy i prowokuje moje psy do szczekania to nie ma zmiłuj - moje durne kundle trzeba wziąć do domu i zamknąć, najlepiej to w ogóle je na łańcuch, przecież jej yorczek przechodzi moim chodnikiem! ;)
I tak moje psy przestały lubić yoraski, które wcześniej zlewały, hurray :)

Link to comment
Share on other sites

Te yorki, są wkurzające, spaceruję sobie z Luśką, a tu jeden z prawej, drugi po lewej, a dwa dreptają za nami, wytrzymać się nie da, one modne są czy co?
Mamuśka, przez jakiś czas chciała yorka, ale powiedziałam że ma tej szmaty nie kupować(sorki, nie chce obrażać nikogo), bo szkoda forsy jak ma przy pierwszej okazji natykając się na mnie przez okno wylecieć(2 piętro xD)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Paulina516']Te yorki, są wkurzające, spaceruję sobie z Luśką, a tu jeden z prawej, drugi po lewej, a dwa dreptają za nami, wytrzymać się nie da, one modne są czy co?
Mamuśka, przez jakiś czas chciała yorka, ale powiedziałam że ma tej szmaty nie kupować(sorki, nie chce obrażać nikogo), bo szkoda forsy jak ma przy pierwszej okazji natykając się na mnie przez okno wylecieć(2 piętro xD)[/QUOTE]

Paulina Super!!!
O to właśnie chodzi! Rozkrecasz się niebezpiecznie szybko :)
Jestem pod wrażeniem! Dobrze rokujesz, jako stały bywalec tego wątku!
Musisz jeszcze bardziej puścić wodze fantazji i opisać w miarę barwnie, jaką krzywdę wyrządziłabyś takiemu psu lub jego właścicielowi ( wszystkie chwyty dozwolone, im krwawiej tym lepiej) .
Fragment, przyrównujący yorki do szmat jest "całkiem całkiem", jak na początkującą uzytkowniczkę...Chociaż jak dla mnie trochę za płytko i bezbarwnie..
Nie miałaś ochoty kopnąć takiego yoreczka? Opisz to! Gwarantuję, że znajdziesz momentalnie grono wielicieli.
Ps.Zmierzchnica - ja udzielam się tutaj sporadycznie. Mam bardzo absorbującą pracę i bujne życie towarzyskie :) i jestem w stanie wybaczyć komuś nietakt (?!) w postaci pytania, czy moej psy to suczki, psy, czy para mieszana...
I jeśli nawet ktoś "nadepnął mi na odcisk" puszczając swojego psa luzem, to za 5 minut o tym zapominam :)
Mam inne priorytety i inne autorytety niż rozchwiane emocjonalnie panienki na dogomanii:)
Chociaż nie ukrywam, że ten wątet interesuje mnie z powodów zawodowych :)

Link to comment
Share on other sites

Kopać, to bym nie kopała, szkoda pieska/tylko dużo ludzi je ma, co samo w sobie jest denerwujące dla takiego nerwowego człowieka jakim jestem . A zauważając twój avek, nie wpuszczasz mnie w coś ? ;D

[QUOTE]Nie miałaś ochoty kopnąć takiego yoreczka? Opisz to! Gwarantuję, że znajdziesz momentalnie grono wielbicieli.[/QUOTE]Czy właściciele yoreczków, też do nich dołączą xD

[QUOTE]Musisz jeszcze bardziej puścić wodze fantazji i opisać w miarę barwnie, jaką krzywdę wyrządziłabyś takiemu psu lub jego właścicielowi ( wszystkie chwyty dozwolone, im krwawiej tym lepiej) . [/QUOTE]

się uśmiałam hehe :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Paulina516']tylko dużo ludzi je ma, co samo w sobie jest denerwujące [/QUOTE]
No tak, stopień zdenerwowania wzrasta wprost proporcjonalnie do ilości psów. To już nie chcę wiedzieć jak cię te paskudne labradory wkurzają, ich jest przecież dużo jak psów.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Paulina516']Kopać, to bym nie kopała, szkoda pieska/tylko dużo ludzi je ma, co samo w sobie jest denerwujące dla takiego nerwowego człowieka jakim jestem . A zauważając twój avek, nie wpuszczasz mnie w coś ? ;D[/QUOTE]

W co mam Cię wpuszczać?
W atarze jest mój piesek, ma na imię Amorek.
Jest krwiożerczą, ważącą 1,8kg bestyjką, która niedopilnowana, potrafiłaby zagryźć dziecko.
Nie ukrywam, że mam z nim problemy (jak większość właścicieli psów tej rasy).
Rzuca się na ludzi, skacze im do gardeł... Dziamdże bez sensu... Jest głupi i niereformowalny... Nawet jeść z miski nie potrafi, chociaż ma 3 lata :shake:
TOTALNY GŁĄb... ale wiesz - to taka rasa.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kavala']No tak, stopień zdenerwowania wzrasta wprost proporcjonalnie do ilości psów. To już nie chcę wiedzieć jak cię te paskudne labradory wkurzają, ich jest przecież dużo jak psów.[/QUOTE]

U mnie labków, lub goldenów nie ma, ogólnie mało piesków, żeby Lusinda mogła się pobawić, a piszczy jak widzi inne pieski, szkoda mi jej bo ona potrzebuje z nimi kontaktów;/ Może jak się przeprowadzimy będzie jakiś park lub coś podobnego, będzie lepiej ;)

[QUOTE]W atarze jest mój piesek, ma na imię Amorek. [/QUOTE]

Fajowskie imię !

Link to comment
Share on other sites

Dobrze wychowany york to fajny towarzysz, ale fakt że czasem niektórych osobników nie da się lubić.. ;) albo przez ich zachowanie,albo przez zachowanie właścicieli..
Ja dziś rzucałam psu piłkę w ustronnym miejscu, nie było dzieciaków, ani innych psów.. ale oczywiście musiała znaleźć się jakaś jędza która podjechała samochodem z yorkiem na kolanach, otworzyła szybę i poinformowała mnie, że mój pies musi miec smycz i kaganiec... mimo że wielu ludziom mój pies nie przeszkadza to zawsze znajdzie się jakaś wredna osa.. pani groziła telefonem na policję.. cóż zapiełam psa na smycz, ale tak mnie zdenerowwała, że nie zamierzałam się z tamtąd ruszyć, bo niby co... gdyby pies był agresywny to chyba logiczne, że miałby kaganiec.. wkurza mnie taka nierówność, jeden pies może sobie latać, skakać po ludziach bo to przecież york, labek czy spaniel... słodkie pieseczki, a stafford ma wymalowane morderca na czole... ah... uwielbiam takie kategorie..
nie spuściłabym swojego psa na placu zabaw, lub w pobliżu dzieci.. ale nam właściecielom psów "agresywnych" nie można ich spuścić NIGDZIE... nawet na zadupiu... :/ zły dzień miałam... a na koniec jeszcze takie coś... nam pozostają spacery na polach, gdzie wszyscy nas znają i jakoś nikomu nie przeszkadza "agresor"

Link to comment
Share on other sites

[quote name='zaba14']Dobrze wychowany york to fajny towarzysz, ale fakt że czasem niektórych osobników nie da się lubić.. ;) albo przez ich zachowanie,albo przez zachowanie właścicieli..
Ja dziś rzucałam psu piłkę w ustronnym miejscu, nie było dzieciaków, ani innych psów.. ale oczywiście musiała znaleźć się jakaś jędza która podjechała samochodem z yorkiem na kolanach, otworzyła szybę i poinformowała mnie, że mój pies musi miec smycz i kaganiec... mimo że wielu ludziom mój pies nie przeszkadza to zawsze znajdzie się jakaś wredna osa.. pani groziła telefonem na policję.. cóż zapiełam psa na smycz, ale tak mnie zdenerowwała, że nie zamierzałam się z tamtąd ruszyć, bo niby co... gdyby pies był agresywny to chyba logiczne, że miałby kaganiec.. wkurza mnie taka nierówność, jeden pies może sobie latać, skakać po ludziach bo to przecież york, labek czy spaniel... słodkie pieseczki, a stafford ma wymalowane morderca na czole... ah... uwielbiam takie kategorie..
nie spuściłabym swojego psa na placu zabaw, lub w pobliżu dzieci.. ale nam właściecielom psów "agresywnych" nie można ich spuścić NIGDZIE... nawet na zadupiu... :/ zły dzień miałam... a na koniec jeszcze takie coś... nam pozostają spacery na polach, gdzie wszyscy nas znają i jakoś nikomu nie przeszkadza "agresor"[/QUOTE]

O tym się dużo mówi/mówiło w Uwadze lub w gazetach, że ''Groźny pies pogryzł/zagryzł...", fajnie by było gdyby " pitbull uratował..." może zdanie ludzi choć w części się zmieniłoby?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='zaba14']cóż zapiełam psa na smycz, ale tak mnie zdenerowwała, że nie zamierzałam się z tamtąd ruszyć, bo niby co... gdyby pies był agresywny to chyba logiczne, że miałby kaganiec.. wkurza mnie taka nierówność, jeden pies może sobie latać, skakać po ludziach bo to przecież york, labek czy spaniel... słodkie pieseczki, a stafford ma wymalowane morderca na czole... ah... uwielbiam takie kategorie..
[/QUOTE]
A ta pani puściła swojego psa luzem, bez smyczy?

Link to comment
Share on other sites

Guest
This topic is now closed to further replies.
×
×
  • Create New...