Jump to content
Dogomania

Jak reagujecie na chamstwo innych psiarzy? [2]


dog_master

Recommended Posts

Paulina, czy masz jakąkolwiek książkę o wychowaniu psów? Podeślijcie dziewczynie jakieś linki do onetu, albo cóś, bo to młoda osoba i najwyraźniej chce zbudować dom zaczynając od dachu strony ;)
Paulina, trzeba zakasać rękawy i psa wychować - to dorosły pies, więc będzie trudniej, ale da się. Tylko trzeba trochę samozaparcia. Bo na razie chyba nie było robione nic, a Ty już wyciągasz ciężką artylerię. Dodatkowo - jak się zaczniesz odpowiedzialnie i konsekwentnie zajmować psem - to tato zrozumie, że to Twój pies i że masz prawo głosu w jej sprawie.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Paulina516']Co mam rozumieć jako ciężką artylerię? ;D[/QUOTE]
Antyszczek jako pierwszą metodę wychowawczą. To tak, jakbyś ucząc dziecko obcego języka, zamiast coś wytłumaczyć i upewnić się, że zrozumiało, od razu waliła linijką po łapach.

Link to comment
Share on other sites

Właśnie poczułam się niczym zbawicielka światów licznych, bo psy na smyczy prowadzam :]
Jak masz nieogrodzone podwórko, to rzecz prosta - psa nie wypuszczasz bez nadzoru, tylko chodzisz z nim na REGULARNE, ciekawe spacery, na których się bawicie, uczycie i relaksujecie. Inwestujesz na przykład w kilkumetrową linkę treningową lub nawet lonżę dla konia:
[URL="http://www.zooplus.pl/ask?query=lon%C5%BCa&num=20&form=Szukaj"]http://www.zooplus.pl/ask?query=lon%C5%BCa&num=20&form=Szukaj[/URL]
[URL]http://www.zooplus.pl/ask?query=linka+treningowa&num=20&form=Szukaj[/URL]
[URL]http://www.zooplus.pl/shop/psy/smycz_obroza_dla_psa/smycze_wielofunkcyjne/152364[/URL]
[URL]http://www.zooplus.pl/shop/psy/smycz_obroza_dla_psa/smycze_wielofunkcyjne/32256[/URL]
Masz też smycz z amortyzatorem: [URL]http://www.zooplus.pl/shop/psy/smycz_obroza_dla_psa/smycze_wielofunkcyjne/31944[/URL]
I jeszcze taką do joggingu:
[URL]http://www.zooplus.pl/shop/psy/smycz_obroza_dla_psa/smycze_wielofunkcyjne/193161[/URL]

Do tego szelki, najlepiej z szerokim pasem piersiowym, który dobrze wyhamowuje psa:
[URL]http://www.zooplus.pl/shop/psy/smycz_obroza_dla_psa/szelki_dla_psa/komfortowe_szelki/161266[/URL]
[URL]http://www.zooplus.pl/shop/psy/smycz_obroza_dla_psa/szelki_dla_psa/skorzane/162903[/URL]

W ramach smaczka fajne są ciastka Bosch, akurat w tym sklepie w ciekawych ofertach (np. 3 X 450 gram po 29.80 zł lub większe 3 x 1 kg po 34.80 zł, ewentualnie maks 5 kg po 49.80):
[URL]http://www.zooplus.pl/shop/psy/karma_dla_psa_sucha/bosch/207541[/URL]
[URL]http://www.zooplus.pl/shop/psy/karma_dla_psa_sucha/bosch/207534[/URL]
[URL]http://www.zooplus.pl/shop/psy/karma_dla_psa_sucha/bosch/207610[/URL]
[URL]http://www.zooplus.pl/shop/psy/karma_dla_psa_sucha/bosch/207636[/URL]
[URL]http://www.zooplus.pl/shop/psy/karma_dla_psa_sucha/bosch/207569[/URL]
[URL]http://www.zooplus.pl/shop/psy/karma_dla_psa_sucha/bosch/207640[/URL]

Z takich elementów możesz skomponowac podstawowy zestaw wychowaczy, do tego ksiązki Zofii Mrzewińskiej i powinno być w miarę ok.

Link to comment
Share on other sites

Wolę z nimi nie rozmawiać szczerze mówiąc, pogorszę sytuację bo to nie są raczej ludzie kompromisowi, ósmy cud świata, piąty pasek w dresie - specyficzni kolesie.
Dzisiaj miałam 2 super sytuacje w ciągu jednego, krótkiego spaceru. Pierwsza - stoję na przystanku s chłopakiem który dopiero co (na szczęście!) wysiadł, podbiega do mojego psa nagle taki podrośnięty samiec, mimo że chciał się bawić był bardzo naprężony i kładł Laremu łeb na karku, Lary się wkurzył, ten pies też, mój chłopak go odepchnął, stanął między nami i nie dopuszczał psa, po jakimś czasie takiego stania bo tamten pies nie rezygnował znalazła się właścicielka i go złapała, prowadziła go za skórę na karku bo pies obroży oczywiście nie miał.
Wracając ze spaceru wchodziłam już z 1 piętra na drugie gdy sąsiadka wychodziła i wybiegł już wiele razy wspominany tu przeze mnie pudel, zaatakował nas od razu, po to wybiegł bo wyczul Larego. Zaatakował nas, Lary na niego też się rzucił, prawie spadłam z tych schodów ale stał za mną podwójny bohater tego dnia - chłop. Sprzedał parę kopów temu psu, właścicielki wpadły w rozpacz i próbowały go złabać bo się przestrachały nie na żarty, w końcu nie miał za dużych szans w walce a ja dla odmiany nie wieszałam mojego psa na smyczy tylko dawałam mu szansę się bronić. Były tak przerażone że myślę że dostały wreszcie nauzkę, poza tym kiedyś słyszały jak na głos mówię że jak trafi ich pies na LArego to go nie będę powstrzymywała, zje go na obiad.

Link to comment
Share on other sites

a mnie dziś obudziło szczekanie i gryzienie się psów pod blokiem , 7 rano śpię jak zawsze , słyszę że się psy gryzą pod blokiem (okno otwarte) wystraszyłam się bo moja mama z naszą suką o tej porze wychodzi najczęściej , lece do okna i co widze? 2 kundelki max 10kg jeden to nawet bliżej 7kg gryzą trzeciego psa też max 10kg , ale gryzą go nie na żarty, tamten pies piszczał , nie bronił się już a ja nie mogłam mu pomóc bo byłam w piżamie zanim bym się ubrała zeszła to by było po wszystkim , szła moja mama akurat , krzyknęła żeby psy uciekły , moja suka jeszcze ich przegoniła na smyczy (to psy sąsiada boją się mojej suki , 2 razy nas zaatakowały i chyba zrozumiały że nie mają szans z moją suką i moimi butami) ale tamten pies chyba nie przeżył , doczłapał się gdzieś w krzaki ... nie znam właściciela , nie mam pojęcia co to był za pies.
ale nasuwa mi się jedno po tej akcji , czy na pewno małe psy nie dadzą rady zrobić innemu krzywdy ? bo ja już wiem że dadzą i to całkiem konkretną.
a te 2 psy oczywiście były też bez właściciela .
nie tyle co chamstwo , ale przykra sytuacja , możliwe że właściciel nawet nie wie co się stało bo psy biegają ciągle luzem , bo przecież to są małe kundelki .

Link to comment
Share on other sites

wiecie co mnie to juz rece opadaja na glupote ludzka...Negro biegal po podworku(teren ogrodzony)...Podszedl do bramy gosc jakis,pies zaczal szczkac bo gosc go zaczal draznic...
A za chwile wybiega pracownik tescia z domu z opierd... na goscia bo facet zaczal w psa kamieniami rzucac...
No normalnie cale szczescie ze mnie przy tym nie bylo i dowiedzialam sie po fakcie bo chyba bym goscia zabila...
Ja nie wiem czy ludzie tak juz psow nie nawidza czy z nudow to robia;/ jak mozna czyjegos psa draznic a potem rzucac w niego kamieniem????JAK???
wrrrrrrrrrrrrr wkurzylam sie!

Ja juz naprawde sie boje ze pies nawet na swoim terenie nie jest bezpieczny...kto wie co komu strzeli do lba i co moze podrzucic:(

Link to comment
Share on other sites

Moja babcia mieszka na wsi, ma ogrodzony teren, dosyć duży i psa, Brutusek był bardzo ładny średni, maść wilka, powiedzieli mi że musieli go uśpić bo się dusił i miał piane, tak mi powiedzieli, ale sądzę że ktoś go otruł, no bo tak sam z siebie przecież nie mógł.Fajny był.Teraz ma 2 kundelki nie takie fajne bo za piłą nie chcą lecieć ani nic.

Link to comment
Share on other sites

[B]Paulina 516 - [/B]Bo psa trzeba nauczyć biegać za piłką ;) Niektóre robią to bardziej lub mniej chętnie, niektóre same z siebie lubią aportować, ale każdy pies potrafi się tego nauczyć.

Mi kiedyś koleś powiedział, że zadzwoni na policję, bo jak można mieć 4 psy :roll: Mój ulubiony typ ludzi - każdy wie, jak masz żyć, ile masz mieć psów i jak wychować dzieci. Ciekawe co by mu policja na takie zgłoszenie powiedziała :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

To ja zadzwonię na policję, że sąsiadka ma za dużo dzieci :diabloti:

W niektórych stanach USA jest regulacja w stylu, że w domu można mieć max. 3 psy, ale w Polsce nie ma nic takiego, wszystko zależy od tego jak zwierzęta są utrzymane, czy są uciążliwe. Jak nie drą paszczy nocami i zajmujesz się nimi jak należy, to możesz mieć i 24 ;)

U mnie ludzie są w szoku już jak np. stoją koło bloku i wracam z jednym psem, i za chwilę wychodzę z drugim... Oczy zazwyczaj na szypułkach, czekam na komentarz na temat ilości psów; powiem chyba, że już tylko 6 i będę mogła z godzinkę poleżeć zanim będę musiała od nowa powyprowadzać :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

Chyba ta regulacja też jest w krajach skandynawskich, z tego co wyczytałam swego czasu w "Moim Psie". Moim zdaniem to nie jest złe rozwiązanie, bo 4 psy to za dużo (tak, wiem jak to brzmi w moich ustach :cool1:). A jeżeli ktoś psy trzyma w ogródku i je zupełnie olewa, to już dwa czy jeden to nadmiar :cool3:

Pomyśl jak u mnie to wygląda - wyprowadzam psy, mimo że mam ogród (!), najpierw idą dwa (!!), potem znowu idą dwa (!!!), a czasem prowadzę 3 naraz (:mdleje:). Zawsze mam ubaw z ludzi, którzy mnie pytają, czy dwa psy to nie za dużo... Tak, tak, za dużo, o te dwa, które zostały w domu i czekają na swoją kolej :evil_lol:

[QUOTE]
Ja nie wytrzymałabym mając 2 psy w domu! a już na spacerach jak 1 i 2 zrobią to co mają i się wyszaleją to chyba będzie trwać z jakąś godzinę ;/ [/QUOTE]
^_____^ Moja 4 pada po pół godziny intensywnego spaceru, a jak im zafunduję godzinę-dwie to mam spokój na cały dzień :evil_lol: Właśnie najmłodszy i najaktywniejszy kundel rozłożył się kołami do góry... i tak już od godziny, spacer był o 7.30 jakoś :cool3:

Link to comment
Share on other sites

Z doświadczenia wiem, że łatwiej było mi wybiegać kudłatą, jak w domu był jeszcze jakiś inny pies - wtedy psy szalały na spacerze razem... teraz muszę jej psa zastępować, więc codziennie biegamy [i tu jestem z niej dumna - na rozkaz umie mi biec idealnie przy nodze, dostosowując się do mojego dość zmiennego tempa :)]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Paulina516']Ja nie wytrzymałabym mając 2 psy w domu! a już na spacerach jak 1 i 2 zrobią to co mają i się wyszaleją to chyba będzie trwać z jakąś godzinę ;/[/QUOTE]

Hm, no tak... A ile trwają spacery z Twoją sunią? Pięć minut? I dziwisz się, że szczeka na ludzi i jest podekscytowana, skoro najwyraźniej kipi energią?

Ja tam w posiadaniu dwóch psów, oprócz oczywistych utrudnień (typu większe koszta, więcej czasu na szkolenia, spacery) widzę przede wszystkim wielki plus dla pierwszego psa - możliwość przebywania z osobnikiem swojego gatunku, wiem, że są wyjątki, które nie potrzebują towarzysza, ale ja na psie zabawy i interakcje mogłabym patrzeć godzinami ;) No i jest chociaż cień szansy, że psy zajmą się sobą w domu a jeden jak się nudzi to chodzi i jęczy :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='bonsai_88']Z doświadczenia wiem, że łatwiej było mi wybiegać kudłatą, jak w domu był jeszcze jakiś inny pies - wtedy psy szalały na spacerze razem... teraz muszę jej psa zastępować, więc codziennie biegamy [i tu jestem z niej dumna - na rozkaz umie mi biec idealnie przy nodze, dostosowując się do mojego dość zmiennego tempa :)][/QUOTE]

Prawda! Jest więcej możliwości - szkolenie razem, rzucanie każdemu z osobna piłkę, potem zabawy razem, bieganie, podgryzanie się, chowanie się psom, potem znowu szkolenie, w przerwie podgryzanie... Po godzinie psy są wypompowane ;)
Co do biegania, gratuluję, mnie Frotek ciągnie na pasie dog-trekkingowym, więc nie musi się dostosowywać do mojego tempa. Daje mi to większy wycisk, ale jego bardziej męczy. Najgorzej jak nagle w pełnym pędzie postanowi oznaczyć stojące na drodze drzewko...
[B]
evel[/B] - psy rzadko korzystają z tego cienia szansy, zwykle po prostu przyłażą Ci i jęczą dwa kundle ^^

Link to comment
Share on other sites

[quote name='zmierzchnica']
[B]
evel[/B] - psy rzadko korzystają z tego cienia szansy, zwykle po prostu przyłażą Ci i jęczą dwa kundle ^^[/QUOTE]

O nie... :mdleje: A miałam taką maluteńką, tyci tyci nadzieję... :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]W niektórych stanach USA jest regulacja w stylu, że w domu można mieć max. 3 psy[/QUOTE]
To chyba polega na tym, że na kilkanaście arów przypada 3 psy O.o.

Zaczyna się sezon kłakowania. Może to nie jest jakieś rażące chamstwo, ale babka wyszła z psem na balkon wyczesała go (husky) i sru na dół. a kilkanaście metrów od balkonu plc zabaw. A jakby któreś dziecko miało ciężką alergię na sierść? Dziwię się walnęła to pod SWÓJ balkon, ciekawe czy załatwiające się tam obce psy jej przeszkadzają.

Link to comment
Share on other sites

Ale przecież te kłaki zwiewa wiatr, osiadają na czyimś praniu na przykład... Ja też czeszę psa na balkonie, ale mam spory we wnęce, i kłaki ze szczotki starannie pakuję do torebki i wywalam do śmieci.

[quote name='HelloKally']To chyba polega na tym, że na kilkanaście arów przypada 3 psy O.o.
[/QUOTE]

No to zależy w którym stanie, bo tam praktycznie każdy ma osobne regulacje prawne w takich kwestiach; w jednych jest typowa wolna amerykanka, w innych 2 psy na gospodarstwo domowe, amen ;-)
Swoją drogą ciekawe jak tam w takim razie wygląda kwestia hodowli czy prywatnych przytulisk, bo to rzadko kończy się na 2-3 psach. Mają jakieś pozwolenia, muszą mieć działalność gospodarczą, jakieś wymogi? Aż muszę poszperać bo mnie to zaciekawiło :smile:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='HelloKally']

Zaczyna się sezon kłakowania. Może to nie jest jakieś rażące chamstwo, ale babka wyszła z psem na balkon wyczesała go (husky) i sru na dół. a kilkanaście metrów od balkonu plc zabaw. A jakby któreś dziecko miało ciężką alergię na sierść? Dziwię się walnęła to pod SWÓJ balkon, ciekawe czy załatwiające się tam obce psy jej przeszkadzają.[/QUOTE]
Owszem, to jest chamstwo - nie cierpię tego. U mnie robią to samo. Na balkonach albo na spacerze, na sporym terenie zielonym, gdzie ludzie przychodzą się opalać, posiedzieć, poczytać - i nagle wraz z wiatrem wlatują im kłaki na koc (jak ktoś sobie siedzi nasmarowany filtrem to ma nieciekawie).

Link to comment
Share on other sites

Nie wiem jak Was, ale mnie te tony kłaków po prostu obrzydzają - to wygląda jakby coś żywego zdechło i sobie leżało w stanie zaawansowanego rozkładu, nie mówiąc o tym, jak uroczo sobie te kłaczki fruwają tam i siam :roll: Ale widać trudno to zapakować do siatki i wywalić do kosza :roll:

Link to comment
Share on other sites

Guest
This topic is now closed to further replies.
×
×
  • Create New...