Jump to content
Dogomania

nie chce sikać na dworze


Guest clio

Recommended Posts

Witam
mam ogromny problem, mój 3 miesięczny szczeniak owczarek niemiecki nie chce sikać na dworze. Moge chodzić z nim 3 godziny, a on bedzie skamlał, szczekał, ale nic nie zrobi trzyma aż wrócimy do domu. Widać, że mu się chce kuli uszy, wącha jak oszalały, ale nic. stosowałam już różne metody- wychodzę z nim za każdym razem jak zaczyna kręcić się koło drzwi, zawsze po spaniu i jedzeniu, dostawał nawet klapsy.
Pomózcie bo już nie wiem co robić!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='clio'] dostawał nawet klapsy.[/quote]
:hmmmm: a właściwie za co, kiedy i dlaczego? Bo nie bardzo rozumiem? Za to, że nie chce sikać na dworze? Myślisz, ze zrozumiał?

Psiaki zwykle przy pierwszych spacerkach nie bardzo chcą się załatwiać na dworze. Mają tam ciekawsze rzeczy do roboty i jakoś nie mieści im się w głowie, że na dworze trzeba się załatwić (skoro dotychczas robił to w domu).
O nauce sikania na spacerkach jest tu już bardzo dużo topików. Jak piesek ma takie opory to należy go wynosić na dwór jak najczęściej i przebywać z nim tam długo- w końcu się wysika, to tylko szczeniak, a jak już się wysika- smakołyki i pochwały w niebogłosy :fadein: Jak zaczyna sikać w domu- to go w górę, pod pachę i błyskawicznie na trawniczek, żeby tam musiał skończyć.... W domu ciągła obserwacja, jak tylko piesek zaczyna się przymierzać do sikania- to pod pachę i na trawniczek... itd....

Musisz próbowac do skutku, jak się raz wysika i zostanie sowicie nagrodzony- to załapie, że opłaca się sikać na spacerku ;)

Link to comment
Share on other sites

Czy ten psiak nie mieszkał może w kojcu? Moja jamniczka na początku nie traktowała spaceru jako okazji do załatwiania się. Zanim ją wzięłam mieszkała w kojcu i załatwiała się gdzie chce. Którejś nocy spędziłam godzinę na dworze... zrobiła siku, została nagrodzona i na rączkach wróciła do domu. Od tej pory wie po co ją ciągam na spacery :)

Spróbuj znaleźć miejsce bez rozprszaczy, bez psów, w cichym spokojnym miejscu... i niestety trzeba do skutku.

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Witaj - obawiam sie ze Twoje problemy moga wynikac z tego ze pies nie tyle nie chce zalatwiac sie na dworze co konkretnie w Twojej obecnosci. Jesli kiedys gdy zaczal sikac w domu - skarciles go, on poprostu kojarzy sikanie w Twojej obecnosci z kara. Jesli tak jest to nie dziw sie psu ze takze po wyjsciu na dwor nie chce zalatwiac sie przy Tobie. On oczekuje - a raczej obawia sie z Twojej strony takiej samej reakcji. Dlatego tez po powrocie moze chowac sie przed Toba by TO zrobic, po to bys nie zobaczyl go w tej watpliwie milej dla niego (w zwiazku z przewidywanymi konsekwencjami) sytuacji. Nie wiem na pewno czy taka jest przyczyna, ale jesli tak - to jedyne co wg mnie mozesz zrobic to ignorowac psa - gdy sika w domu a chwalic go baaardzo wylewnie i nagradzac od razu w momencie gdy zrobi to na podworku (zakladam ze jednak czasem mu sie to zdarza). Odsylam Cie do stronek klikera i teorii pozytywnego wzmocnienia [url]http://kliker.pieski.eu.org/[/url] Pozdrawiam serdecznie :D

Link to comment
Share on other sites

Mój sikał w domu na gazetę. Na pierwszych spacerach nie chciał za nic sikać, robił dopiero po powrocie - na gazetę.
Więc zrobiłem 2 etapy:
I - przez tydzień zabierałem na spacer gazetę i kładłem zawsze w tym samym miejscu na trawniku (mówiąc zawsze "siusiu tutaj")
II - nie zabrałem gazety, poszedłem na długi spacer i gdy zdesperowany pies wracał do domu z "żółtymi oczami" zaprowadziłem go na to samo miejsce, nie połozyłem gazety i powiedziałem "siusiu tutaj". Pies chwilę patzrył na mnie z wyrzutem, że nie ma gazety, ale w końcu natura go zmogła i się wysiusiał. Był nieco przestraszony, ale masa pochwał i przysmaków upewniły go, że zrobił dobrze.
Od tego momentu nie było problemów. Gazeta z domu zniknęła, a on zwsze czeka na nasz powrót i robi na dworze...
Podrawiam

Link to comment
Share on other sites

A ja przyznaję,że nie wiem co robić.
Moja suka ma 18 miesięcy, owczarek niemiecki i siusia w domu.
Konkretnie mówiąc - siusia w nocy.
Niezależnie od tego ile się z nią wieczorem spaceruje, nawet jeżeli się wieczorem załatwi to w nocy idzie do kuchni i siusia.
Na domestosy, płyny poszedł majątek, kuchnia zaczyna źle pachnieć.
Dzisiaj zamknęliśmy drzwi do kuchni... prawdopodobnie zsiusiała się na korytarzu.
W żaden sposób nie zawiadamia nas w nocy, że chce wyjść.
Mieszkam na drugim piętrze i opcja, że jak zacznie sikać to kończy na dworze odpada - nie zdążymy zbiec.
na zakup klatki nie zgadza się rodzina - względy finansowe.
Najdziwniejsze jest to, że w dzień ona potrafi bardzo długo trzymać - nawet jak się wyjedzie gdzieś albo co inego to ona trzyma, czeka na spacer. A w nocy co noc kałuża w kuchni, niekiedy zrobi także to drugie.
Co robić?
Próbowałam z nią tej metody chwalenia i nagradzania za każde siusianie na dworze, cieszyłą się i jadła ale nic z tego dalej, sika na dworze w dzień a w nocy dalej kuchnia,
Ewa

Link to comment
Share on other sites

Ewa,
a jak suńka była mała to uczyliście ją załatwiania się w kuchni? Albo było to jej ulubione miejsce?
[quote]Dzisiaj zamknęliśmy drzwi do kuchni... prawdopodobnie zsiusiała się na korytarzu. [/quote]
Co znaczy prawdopodobnie? Zsiusiała się czy nie!? 8)

Bo właśnie odcięcie w nocy dostępu do kuchni wydaje się rozsądne.
A gdzie suńka śpi?

Link to comment
Share on other sites

Hm
Kuchnia była jej ulubionym miejsce to prawda
ale nigdy nie była uczona aby tak się załatwiać!
Teraz dwie kolejne noce suche zobaczymy co dalej
sunia kładzie się spać u mnie ale tylko podrzemuje tam
w ciągu nocy zmienia miejsce spania, wędruje aż do korytarza
Pozdrowienia
Ewa

Link to comment
Share on other sites

ja też na ten temat:
mam na przechowaniu psa siostry, 9-cio miesięczną nowofundladkę, która wychowała się w malutkim domku z ogródkiem, a praktycznie na dworze, bo miała możliwość wyjścia kiedy chce, a że nie lubiła w domu siedzieć, to spędziła prawie całe szczenięctwo na dworze...
Teraz jest tak, że chyba nie wie do czego służą spacery! :o Ogródek był przedłużeniem domu, więc można sikać "u siebie" :( Na spacerze też czasem można chodzić i chodzić, aż się ma dość, a ona po powrocie jakby nigdy nic sobie robi :evilbat: A jak ona siknie to conajmniej litr na podłodze!

Jest na to jakaś rada? Krzyczeć w domu, a chwalić na dworze? Czy nie krzyczeć tylko nie zauważać? Co się najlepiej sprawdza w praktyce?

Jest u mnie od wczoraj - raz zobaczyłam że chce siku, raz kałuża mimo że była godzinę wcześniej na dworze i robiła...

Link to comment
Share on other sites

Krzyczeć to może za dużo powiedziane, ale jakieś "fe" czy inne słowo dezaprobaty, które sunia zna, na pewno się przyda 8) I ciągle musisz ją obserwować, i dezaprobatę wyrażać kiedy przyłapiesz ją na gorącym uczynku (wówczas jest szansa, ze dotrze do psiego łba, że źle robi ;) ).
I oczywiście na dworze chwalić w niebogłosy i nagradzać smakołykami każde siknięcie. I chodzić tak długo, aż się załatwi 8)

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

Witam , dopisuje sie do tego wątku bo problem jest z natury: sikających a po co powielać tematy. Otóż mój szczeniak trzymiesięczny nie chce sie załatwiać na dworze jeśli pada deszcz. Po prostu z impetem wbiega z powrotem na schody i robi w domu. Czy w taką pogode wszystkoe psy nie chcą wychodzić? I teraz nauka sikania na dworze uwstecznia sie bo już ładnie potrafi prosic o wyjście a teraz w taką pogode zasikuje mi dywan. :-? :-?

Link to comment
Share on other sites

Ja mam teraz 4 miesiecznego ow.szetlandzkiego.
Na dworze szybko załapał że się sika.Jeszcze sika w domu i te grubsze sprawy tez jeszcze robi-ale wie ze dwor jest do załatwiania sie a jak zrobi w domu to juz wie że pańcia jest bardzo zła.Oczywiście nagrody itp.Wychodziliśmy tylko na ogród no ze względu na to że jeszcze nie miał wszystkich szczepień i nie chcicałam zeby złapał jakies choróbsko.I pozniej problem pojawil sie z sikaniem na spacerach....dzieki bogu problem rozwiazany.Bardzo chętnie załatwia się za ogrodzeniem na spacerze gdy obok idzie nasz drugi pies(jego brat;) )
Tylko jak całkowicie wyeliminować załatwianie sie w domu??

Link to comment
Share on other sites

Oprócz tego, że pies musi wiedzieć, ze trzeba załatwiać się na dworze, to musi też wiedzieć, że w domu NIE WOLNO.
Do mojej dotarło to z pełną wyrazistością, kiedy moja matka nie wytrzymała i dała suce gazetą w tyłek (bo suka zlała się natychmist po przyjściu ze spaceru).
Są różne szkoły, ja uważam, że trzeba psa karcić za sikanie w domu. Stanowcze "fe" no i pilnowanie spacerów, żeby nie było okazji do sikania w domu.
[quote]Czy w taką pogode wszystkoe psy nie chcą wychodzić? [/quote]
Zdarza się, ale trzeba być twardym, psa na smycz i komenda "sikaj" 8)
[quote]wczesnie rano ,gdy budzi mnie szczekaniem ale kupa już jest pod dzwiami [/quote]
Trzeba wcześniej wstawać. 8) Podejrzewam, ze on nie budzi Cię dlatego,że chce wyjść, tylko dlatego, że coś mu śmierdzi... 8) Musisz wstawać przed pieskiem i wyprowadzać go zanim o to poprosi.

Spokojnie dziewczyny, 3-4 miesiące to jeszcze maluchy, nauczą się lada dzień. Zwykle okolice 4 miesiąca są graniczne :fadein:

Link to comment
Share on other sites

[quote]Czy w taką pogode wszystkoe psy nie chcą wychodzić?[/quote]

Mi sie wydaje że tutaj role gra charakter psa. Są psy którym absolutnie deszcz w niczym nie przeszkadza inne natomiast odrazu chca wracać do domu. Moim owczarkom szetlandzkim deszcz nie psuje spaceru natomiast nasz śp.jamnik nawet nosa za drzwi nie chciał wystawic gdy czuł że na dworze mokro jest.

U nas z sikaniem jest tak że mój pokój pies juz traktuje jako strefe czystości(no chyba ze juz nie wytrzyma).Śpi ze mna w zamkniętym pokoju.Kiedys budził wcześnie rano mnie zeby zejśc na dol-niby wygladalo jakby chcial isc na dwor ale w rzeczywistosci piszczał bo wiedział ze na dole dostanie jedzenie. Teraz potrafi bez żadnych problemów spać do godziny 8 bez żadnych niespodzianek na podłodze.

[quote]A dywany trzeba dokładnie wyprać, lub wymienić. (a najlepiej pozwijać zanim szczeniak trafi po nasz dach) Dywany pachnące sikami utrudniają naukę[/quote]

Święta prawda:) U nas na początku gdy maluch przybył do domu był połozony dywan(dywan ktopry przeżył 3 szczeniaki i w chwili obecnej nadaje sie tylko i wyłącznie do wyrzucenia)
Dywan traktował jak "trawe" i cały czas na niego lał.W dniu gdy dywan z pokoju wywaliłam problem sam się rozwiązał:)
Pies na dywanie czuje swoje siki i dalej leje:)

Link to comment
Share on other sites

Na razie w domu "purystycznie" bo drugi dywan w praniu a pierwszy zwinięty na czas nieokreślony. Próbował na parkiet ale mu niewygodnie i co piętnaście minut dzis zapraszal mnie na siusiu na dwór, ja wole moje koty, help :puppydog: /żartowałam 8) ...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kasiara'] Próbował na parkiet [/quote]
Pilnuj! Parkietu nie zwiniesz jak Ci zasika 8)
[quote] co piętnaście minut dzis zapraszal mnie na siusiu na dwór[/quote]
No to śmigaj! Jak szczeniak sam prosi "na siusiu" to nie można mu odmówić :)

[b]sheltomaniak[/b], gratuluję postępów i życzę dalszych sukcesów! ;)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...