Foxowa Posted June 21, 2009 Share Posted June 21, 2009 To już mnie bardzo irytuje. Jak był mały pewien husky się na niego rzucił i potem przyswajaliśmy właśnie przy innych haszczakach, że nie ma się czego bać. I było dobrze przez 3 lata, aż do tego roku... Gdy tylko widzi jakiegoś husky nie zależnie od płci od razu warczy, rzuca się, itd. Wiem, że trzeba mieć do foksów cierpliwość, bo mają dominujące charaktery. Ale to już przekroczyło granicę. Może mieliście podobne przypadki. Jak poradzić sobie z takim uparciuchem? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dada Posted June 27, 2009 Share Posted June 27, 2009 Moja awersję ma do Amstaffów, jednej suki nie tolerowała i między nimi były spięcia. Jak podchodziła bliżej do obcego amstaffa i obwąchała to było ok, ale z daleka się rzucała. W sumie u mnie pomaga na wszystko nakręcenie suczy na zabawkę, ma jedną piłeczke piszcząca za którą oddałaby życie. Tylko na spacerze ją mam i schowaną, wystarczy zapiszczeć i już jest obok mnie. Cwiczy też na piłeczke i zabawy, po prostu za nią szaleje, ale nie jest dla niej na codzień dostępna - jest formą nagrody Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guerreira Posted September 11, 2009 Share Posted September 11, 2009 [quote name='Foxowa']To już mnie bardzo irytuje. Jak był mały pewien husky się na niego rzucił i potem przyswajaliśmy właśnie przy innych haszczakach, że nie ma się czego bać. I było dobrze przez 3 lata, aż do tego roku... Gdy tylko widzi jakiegoś husky nie zależnie od płci od razu warczy, rzuca się, itd. Wiem, że trzeba mieć do foksów cierpliwość, bo mają dominujące charaktery. Ale to już przekroczyło granicę. Może mieliście podobne przypadki. Jak poradzić sobie z takim uparciuchem?[/quote] Jak już wspomniałaś, foksy to okropne uparciuchy :) Ja mojego trenuję na każdym spacerze choć ma dopiero pół roku... Jak widzę, że się jeży na innego psa to mówię głośno i zdecydowanie "NIE!" i tak przy każdym niechcianym przeze mnie zachowaniu mojego Generała :) Jeśli sytuacja jest już zaostrzona to zapinam Franka na linkę i lekkim szarpnięciem koryguję żądaną przeze mnie postawę - np. "NOGA!"... Moje małe bydlę doskonale wie o co mi chodzi tylko nie zawsze widzi jakąkolwiek ideę w wydawanych przeze mnie komendach, ot co... Cierpliwości i powodzenia :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.