Jump to content
Dogomania

NAWET NIE WIEM JAK ZATYTUŁOWAĆ - dogoterapia?


adda

Recommended Posts

  • Replies 122
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Ada,sadze,ze prawie kazdy dogomaniak ma taki problem jak TY :( ...Dogomaniacy po prostu wiedza troche wiecej od przecietnych ludzi i potrafia zauwazyc skutki bezmyslnego rozmnazania.Wiedza,ze rodowod to nie snobizm.Mnie tez rodzina uznala za snobke,jak tylko powiedzialam,ze kupilismy psa z rodowodem.Nawet moj TZ do konca nie rozumie czemu ten rodowod jest taki wazny :evil: ..I nawet z nim juz nie dyskutuje na ten temat,ale powoli go wciagam w ta problematyke :D Reszta rodziny i znajomych doszli do wniosku ze padlo mi na mozg :evil:

Link to comment
Share on other sites

Mój narzeczony miał rózne fazy ... teraz juz sie poddał i jest bliski akceptacji mojej miłości do dogo :wink: :D
w realu mam parę ludzi myslących podobnie ii to napawa mnie optymizmem 8)
pozdrawiam niezrozumiane przez ogół dogomaniaczki i maniaków :wink: :D

Link to comment
Share on other sites

[quote name='adda'][b]A tak na poważnie, to czy macie jakiś argument przemawiającymi za psami z rodowodem, który byłby nie do obalenia, taki co zamyka usta?[/b][/quote]

Każdy będzie podchodził do tematu bardzo subiektywnie, ponieważ hodowanie zwierząt traktowane jest jak hobby i jako takie może liczyć na poparcie przede wszystkim w środowisku o podobnych zainteresowaniach. Podobnie mogą wyglądać spotkania towarzyskie czy rodzinne wśród hodowców owadów, gadów, ptaków a nawet wędkarzy czy filatelistów. Każdy będzie miał swoje racje i argumenty przemawiające za wyższością ich zainteresowań nad innymi.
Wszyscy na co dzień spotykają się przecież z ludźmi mającymi bardzo różne hobby, nie zawsze dla nas zrozumiałe, czy nawet akceptowane. Jedni to uszanują, a drudzy będą podważać czy wyśmiewać się z czyichś zainteresowań. Jak widać [b]adda[/b] trafiła na tych drugich. Dyskusja taka z góry skazuje dyskutantów na wzrost poziomu adrenaliny, który szybko może wymknąć się spod kontroli.
Na Tym Forum znajdziesz wiec poparcie wśród Dyskutantów, bo większość to Hodowcy dążący do wyhodowania "najlepszej jakości" szczeniąt. I Chwała Im za to. Obawiam się jednak, że z tego poparcia nie da się zmontować argumentu nie do obalenia. Najlepszym rozwiązaniem wydaje się po prostu kontrolowane unikanie "głupich" dyskusji.
Zaryzykuję stwierdzenie, że uniwersalnego "argumentu nie do obalenia" po prostu nie ma. Każdy dobry argument musi być "dopasowany" indywidualnie do oponenta. A zupełnie beznadziejnie to wygląda gdy jest ich wielu.

[quote name='Aria@Monika']
...ważne zeby samemu być fair i postepowac dobrze. Ja osobiście uważam, że rozmnażanie psów nierodowodowych powinno byc karane, powinna zostać wprowadzona obowiązkowa kastracja nierasowców i psów rasopodobnych, narazie moze co najwyżej nie wspierać pseudohodowli i nie brac od nich piesków, nie kupowac na giełdach...[/quote]


Czy tutaj nie kryje się istota sprawy?
Spójrzmy więc na ten problem nieco inaczej, trochę jakby "z góry".
Hipotetycznie podobna dyskusja prowadzona może być środowisku twórców i wydawców np. muzyki czy oprogramowania. Oni również chcieliby, aby na rynku były wyłącznie "rasowe" produkty. Wystarczy jednak pójść na pierwszy lepszy bazar czy giełdę komputerową by stwierdzić, że zainteresowanie "kundelkami" jest bardzo duże. Bo po co "rodowód" skoro tak samo wygląda... :-?
Pozdrawiam.
:)

Link to comment
Share on other sites

Bardzo Ci [b]baskomaniak[/b] dziękuję za tak obszerną wypowiedź.
Myślę, że jednak założenie tego topiku w pewnien sposób mi pomogło. Poczułam, że w razie czego mam tu poparcie, w co nigdy zresztą nie wątpiłam, ale dzisiaj miało to wymiar bardzo realny.
Dziękuję Wszystkim za pomoc. Już mi trochę lepiej :lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='baskomaniak']
Hipotetycznie podobna dyskusja prowadzona może być środowisku twórców i wydawców np. muzyki czy oprogramowania. Oni również chcieliby, aby na rynku były wyłącznie "rasowe" produkty. Wystarczy jednak pójść na pierwszy lepszy bazar czy giełdę komputerową by stwierdzić, że zainteresowanie "kundelkami" jest bardzo duże. Bo po co "rodowód" skoro tak samo wygląda... :-?
Pozdrawiam.
:)[/quote]
Świetny przykład :D :D

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Maniut']taaa.. no tak ale jak sa udzie spokrewnieni genetycznie to moze brac gore wychowanie, a co jak ja z moja matka mam prawie (w polowie0 yez sam genotym i to ona mnie wychowywala a ja jendnak nie sadze zeby psy nie mogly jezdzic autobusami! :o :x :evil:[/quote]


[u][b]Maniut [/b][/u]- myślę, że rozbieżność zdań miedzy Tobą a Twoja Mamą wynikła z niesprecyzowania powodu zakazu jazdy autobusem/metrem -
masz sporego psa (chyba się nie mylę) może Mama obawiała się, że trafisz w autobusie na jakiś meneli :evilbat: i możesz mieć problem z utrzymaniem psa, który w razie potrzeby stanąłby w Twojej obronie. Cóż, w komunikacji miejskiej towarzystwa sobie nie wybieramy.... (niestety)
a sama wiesz, jak w razie nieszczęścia to wygląda - i tak zawsze winny jest pies :evilbat:
pozdrawiam

[b][u]a co do R=R [/u][/b]ostatnio miałam poważną rozmowę z osobą, która powinna problem dobrze rozumieć, i jak jej powiedziałam, że rozmnożyła kundle (skrzyżowała własna sukę bez papierów z takim samym psem)- to była tak oburzona, jakbym nie wiem co jej zrobiła :evilbat: jedyna nadzieja, że na własnej skórze teraz przekonała się (ale póki co do tego się nie przyzna) jak to w rzeczywistości wygląda(noce, wyprowadzanie, sprzątanie, koszta itp.). Teraz ma jeszcze dwa pieski do sprzedania (mają już ok. 3 mies., i są sporej rasy) :evilbat:

Link to comment
Share on other sites

Moim zdaniem Baskomaniak trafił w 10. ale moi drodzy, dlaczego tak się dzieje? brak refleksji i kasa, kasa, kasa - ot co.

Jak już większość z was zauważyła, jesteśmy w mniejszości jeśli chodzi o podejście do problemu rodowodu. Nie zgodzę sie z tymi, którzy mówią, ze najlepiej siedzieć cicho. Owszem, wielu zareaguje tak jak rodzina Addy, ale są też tacy, którzy przemyślą sobie pewne rzeczy i zmienią zdanie. Czy nie tak właśnie było z dużą częścią z was? Nawet jak przekonasz 1 na 20 to i tak sukces. Jeśli choć 1 osoba, która miała zamiar rozmnażać swojego pseudorasowego psa zmieni zdanie, pomyślcie ile mniej psów oznacza to w praktyce.

A teraz o tych co kupują. Jak już wyżej napisałam, refleksje na temat tego czy rodowód jest istotny czy nie, jeśli się w ogóle pojawiają to są bardzo uproszczone. Dla przeciętnego zjadacza chleba rodowód równa się wystawy i pasja kynologiczna. Mało kto zastanawia się nad głębszym sensem całego tego procederu. Mało kto wiąże kwestię rodowodu z tym, że oprócz doskonalenia rasy jest taki bardziej ludzki, społeczny powiedzmy wymiar kynologii, czyli ograniczanie populacji psów porzucanych. Może więc zamiast tłumaczyć takim ludziom proceder udoskonalania rasy lepiej zacząć od takich argumentów? Opowiedzieć o pseudohodowcach, o warunkach w jakich przychodzi żyć takim pieskom, jak bardzo suczki są eksploatowane, co się dzieje ze szczeniątami które nie znajdą nabywców. Na pewno znacie wiele przykładów z życia wziętych. Później podać statystyki - powiedzmy, że suka przez 8 lat co pół roku rodzi 5 po szczeniąt, czyli 10 szczeniąt na rok, czyli w ogólnym rozliczeniu 80 szczeniąt z jednej suki. Pseudohodowcy zwykle mają ich po kilka, załóżmy, że 3, co nam daje 240 szczeniąt, czyli już całkiem spory azyl. I wszystko to od 1 człowieka z ogromną chęcia zysku. Te dane to i tak "lekka" wersja.

Często zdarza się tak, że rodzice ulagają presji dzieci, które wymarzyły sobie takiego a nie innego pieska. I ciężko się dziwić tutaj dzieciom, bo często nie mają jeszcze tak rozwiniętej zdolości abstrakcyjnego myślenia, żeby zastanawiać się nad konsekwencjami kupienia pieska na giełdzie. Nie ma się też co dziwić rodzicom, że jeśli decydują się na psa, to chcą zrobić jak największą przyjemność dzieciom i wziąć właśnie pieska tej rasy. Nie zawsze jednak stać rodziców na wydanie powiedzmy 2 tys. zł. na psa, lub po prostu nie widzą takiej potrzeby. Zadaniem naszym jest wytłumaczyć im dlaczego nie powinni kupować piesków bez rodowodu, a ich zadaniem jest wytłumaczyć to dzieciom. Wszystko zależy od poziomu rozmówcy oraz od jego stosunku do kynologii. Nie starajmy się zrobić ze wszystkich miłośników kynologii! Ludziom, których tak na prawdę mało to obchodzi, argument o udoskonalaniu rasy na prawdę na niewiele się zda, a jeszcze was potraktują jak lekkich czubków. Spróbujcie sposobu, o którym napisałam wyżej. Następnie opowiedzieć ile takich "rasowych" psiaków mozna znaleźć w schronisku i zaproponować pomoc w szukaniu. Zaproponujcie, żeby wytłumaczyli te kwestie dzieciom i niech one same zdecydują czy wezmą pieska ze schroniska czy będą zbierać pieniążki na swoją wymarzoną rasę.

A jeszcze co do kwestii finansowych.. Wielu z was pisze, że nie robi tego dla pieniędzy, że koszta i tak się nie zwracają itp. Skąd więc te wyśrubowane jak na portfel przeciętnego Polaka ceny? Skoro są wśród was ludzie o podejściu takim jak Dingo, którym zależy rzeczywiście na rozwoju rasy i prowadzeniu wspaniałej hodowli, czemu głównym kryterium zakupu szczenięcia pozostaje cena? Wiem, ze hodowcy zazwyczaj sprawdzają do kogo idzie piesek i jakie będzie miał warunki, ale mimo wszystko rzadko zdarza się, ze jest to kwestia decydująca. Tzn prędzej hodowca odda psa do dobrego domu, do ludzi, którzy nie zamierzają jeździć na wystawy ale zapłacą, niż komuś kto nie ma na tyle gotówki, ale marzy o wystawach. Mało się mówi o wzięciu psa na warunek hodowlany, może powinno się częściej. Wtedy hodowca, który rzeczywiście hołduje wszystkim zasadom ZK powinien być zadowolony, a i może mniej ludzi zdecyduje się na zakup szczenięcia z giełdy.

Link to comment
Share on other sites

Aga na pewno nie chodzilo o to, że moja mama bała się ze pies mnie pociagnie albo coś zrobi w autobusie o co ludzie będą mieli pretensje bo o tym by mi poiwedziala jak rozmawiałysmy a nie "nie bo nie", aurat tu wiem ze na 10000% to bylo po porstu "nie bo nie", ona chyba mysli ze psy nie jezdza komunikacja miejska :-?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Maniut']nie na pewno nie chodzilo o to, bo to tp by mi poiwedziala, nie kaurat tu wie ze na 10000% nie o to, tobylo po porstu nie bo nie, bo ona mysli ze psy nie jezdza komunikacja miejska :-?[/quote]

[b]Maniut[/b]
przeczytaj, prosze swoj post jeszcze raz oraz pomysl, czy nie da sie go napisac precyzyjniej.

A wracajac do tematu.

Polecam te stronke: [url]http://www.rodowody.republika.pl/[/url]
smialo mozna uzyc argumentow tam zawartych. Mam nadzieje, ze trafia do rodziny.

Link to comment
Share on other sites

zaczynam pisac swoja wypowiedz juz 10ty raz i ciagle wymazuje... to chyba bezsilnosc i brak na tyle mocnych argumentow dla takich zasciankowcow i zabobonowcow... Sam mam takich w rodzinie i wsrod znajomych niestety. A jedyny NAJMOCNIEJSZY argument aby przekonac takich by nie rozmnazali psiakow bezmyslnie jest taki aby wyslac ich do najblizszego schroniska... nie ma innej recepty... Niech zobacza do czego daza...

Link to comment
Share on other sites

Złośliwa ze mnie bestia :evilbat:
Właśnie TZ się zapytał, czy ja nie przesadzam siedząc cały dzień w necie.
A ja mu w te słowy: [b]przynajmniej nie rozmawiam z ciemnogrodem[/b]. :D :D :D
"zemsta, la, la, la, słodka la, la, la, jest" jak śpiewa E.Bartosiewicz.

Link to comment
Share on other sites

Pati poprawiłam co się dało :) i przepraszam ze za pierwszym razem napisalm.. hmm.. nieczytelnie.

A Wlasnie teraz mamusia mi powiedziłaa ze mnie nie puscila autobusem bo psy musza jezdzic w kagancu, a takowego nie mialam, tylko dziwne że akurat na naszym szkoleniu mozna tez zakupic rozny sprzet, a w tym agance a ja mialm przy sobie kase.

Wrr... i sie na mnie wścieka ze się do niej nie odzywam i ze ja powinnam przeprosic.. tylko za co.. :-? bo ja bylam akurat bardzo mila i kulturalna...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Lara']PEWNIE! Gadaj tylko z madrymi, swiatlymi ludzmi, a najlepiej [b]TYLKO z PSAMI![/b] Pieski sa najmadrzejsze :laola:[/quote]
Lara, a Ty sobie wyobrażasz, że z kim ja cały dzień dzisiaj rozmawiam w domu :o A to trochę z Lenką, a to z Irydkiem, a to z Ironkiem, do Trusia też zagadam...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Maniut']Pati poprawiłam co się dało :) i przepraszam ze za pierwszym razem napisalm.. hmm.. nieczytelnie.

A Wlasnie teraz mamusia mi powiedziłaa ze mnie nie puscila autobusem bo psy musza jezdzic w kagancu, a takowego nie mialam, tylko dziwne że akurat na naszym szkoleniu mozna tez zakupic rozny sprzet, a w tym agance a ja mialm przy sobie kase.

Wrr... i sie na mnie wścieka ze się do niej nie odzywam i ze ja powinnam przeprosic.. tylko za co.. :-? bo ja bylam akurat bardzo mila i kulturalna...[/quote]
Maniut - mamie na pewno nie chodziło o to, że to Ty sobie nie dasz rady ale o tych innych, których mogłabyś spotkać w metrze/autobusie, wiesz, że różni sie trafiają :evilbat: . Co by było, gdyby Twój pies czyjeś zachowanie w autobusie odebrał jako atak na Ciebie i chciał Cię bronić? Jesteś pewna, że wtedy utrzymałabyś go? On walczyłby o Ciebie i podejrzewam, że robiłby to z całym oddaniem! Pies był bez kagańca, Ty jeszcze jesteś nieletnia, mogłyby być z tego same problemy
Spróbuj zrozumieć mamę - ja się jej nie dziwię, że boi się o swoje dziecko :P
Sama miałam przygodę w autobusie. Mój poprzedni, przełagodny psiak Bubi (już za Tęczowym Mostem), kiedy jeden ze współpasażerów nad moją głową kiwał do znajomego stojącego na przystanku, zrozumiał jego gest jako atak na mnie i odstawił scenę "bronię swojej pani"
oj, było ostro.... Ale ja byłam dorosła, pies miał kaganiec no i był trochę mniejszy od Onka
pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...