Jump to content
Dogomania

NAWET NIE WIEM JAK ZATYTUŁOWAĆ - dogoterapia?


adda

Recommended Posts

Jest to walka z wiartakami, bo kundeli są ok.
Sama posiadam razem z rasowcami to wiem. Jakoś trzeba by rozdzielić mentalnie kundle od nierodowodowych rasowców... choćby po to jest rasa żeby się jej trzymać...

Ale dla laika chyba najlepszym argumentem jest to, że pogryzienia i zagryzienia, to rzadko dzieło rodowodowych psów, a właśnie ich mieszanek lub pokątnych nierodowodowych hodowli.

Warto też wytłumaczyć, że rodowodowa hodowla to wybieranie pożądanych cech (i nie musi to być wygląd, bo oczywiście kundeli też są piękne) ale charakter. Należy wykluczać psy: nadpobudliwe, agresywne, lękliwe... bo to stanowi o bezpieczeństwie zarówno psa jak ludzi.

No i wiele ras wyhodowano użytkowo a nie dla zabawy. Wyżeł ma już w genach wystawianie ptactwa, jamik mieści się w norach itd Psy użytkowe wciąż są potrzebne i o wiele łatwiej do konkretnych zadań i oczekiwań wybrać określoną rasę.

Bo do kochania są wszystkie!
i zawsze znajdzie się jakiś, nie trzeba rozmnażać żeby mieć kundelka!

Ot moje pomysły. Jak to dobrze, że moja rodzinka dalsza nawet nie próbowała oponować przeciw naszym rasowcom:)

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 122
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

adda,
niestety tak to bywa, że starsi zawsze uważają, że są "mądrzejsi" i nie ma siły ich przegadać. Zawsze wszystko wiedzą lepiej a co im taka (przepraszam za stwierdzenie) "gówniara" będzie morały prawić! Nie znają się, a zabierają głos. Wydaje mi się, że za ich czasów czegoś takiego nie było. W każdym razie w takiej licznej grupie nie przekonasz nikogo, bo jak jeden przejdzie na Twoją stronę, to zaraz drugi walnie takim argumentem, że tamten pierwszy zwątpi. W każdym razie życzę powodzenia!

Link to comment
Share on other sites

[b]adda[/b] trzeba było polecieć z innej strony

Argument weta : To nie suka ma szczeniaki, a jej właściciele

A mianowicie opowiedzieć, jak sie powinno prowadzić sukę w ciąży a potem szczeniaczki przez najbliższe 2 miesiące (nieprzespane noce opieka, dokarmianie co 3 godziny, odrobaczenie, szczepienia itp.) z naciskiem na to ile to wymaga czasu i PIENIĘDZY

Po czymś takim zadać konkretne pytanie CO ZROBIĄ ZE SZCZENIAKMI jak te juz będę gotowe do wydania?
ZA ILE JE ODDADZĄ ? Sam komplet szczepień na jednego malucha w Wawwce wynosi ok. 70 zł + odrobaczenie.
KOMU ODDADZĄ ? To pod katem szukania DOBRYCH DOMÓW dla szczeniaków

Ludzie nie mają teraz kasy i nie stac ich na obiad dla dziecka a co mówić o psie i to tak duzym jak leoś.
Czym większy pies tym większe koszty utrzymania :wink:

Jak do ludzi nie przemawiają inne argumanty to argument pt. KASA ZAWSZE
Jak mi cos przyjdzie jeszcze do głowy to napisze

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ania_P']adda,
niestety tak to bywa, że starsi zawsze uważają, że są "mądrzejsi" i nie ma siły ich przegadać. Zawsze wszystko wiedzą lepiej a co im taka (przepraszam za stwierdzenie) "gówniara" będzie morały prawić! [/quote]
Od niektórych jestem starsza :D

Link to comment
Share on other sites

Wiesz co ? Ja myślę tak - to nie posiadanie rodowodu, papierów, jeżdżenie na wystawy ma sens. To nie uzyskanie najlepszej lokaty na wystawie jest najważniejsze. Nie uzyskanie championatu. Nie uzyskanie intera, nie pokonanie rywali. Najważniejsze są OSIĄGNIĘCIA HODOWLANE. Posiadanie rodowodu jest tylko formalnym potwierdzeniem pewnych warunków hodowlanych, którym pies musi sprostać. To niezbędne minimum, ale tak na prawdę - jest tylko formalnością.
Samo posiadanie pięknego psa jest zapewne wielkim powodem do dumy, ale palma pierwszeństwa w odbieraniu zaszczytów powinna należeć do osoby która tego psa wyhodowała, a nie która go tylko kupiła :wink:

Wierz mi - kiedy zaczynam wątpić czy to wszystko ma jakiś sens, sięgam po wizerunki światowej elity mojej rasy i wtedy ta wiara mi wraca. Cały ten cyrk po to aby ONE mogły się narodzić - najbardziej udane psy w danej rasie. To jest właśnie najpiękniejsza nagroda dla hodowcy.

Tak jest u w różnych przypadkach - gołębie, gupiki, kury ozdobne, koty rasowe i mnóstwo innych zwierząt hodowanych [b]w jakimś celu[/b]. Te wszystkie piękne i efektowne odmiany barwne byłyby niemożliwe gdyby nie celowa selekcja przez LATA. Konsekwentnie realizowany program hodowlany, ogromna wiedza w wielu dziedzinach związanych z hodowlą, no i ... trochę szczęścia :wink:

A jeżeli ktoś "wyjeżdża hodowlankę"...
Sorry Winetou - [b]JAKI TO MA CEL [/b]? :evil:

Czy będzie to przesadą jeśli powiem że to jest zupełnie niepotrzebne ?
Jak ktoś chce mnożyć psy tak ot, bez celu, ładu i składu to niech sobie to robi ale... wybaczcie państwo, czy nie byłoby uczciwiej żeby nie robił tego pod sztandarem ZK ? Przecież Związek został założony w jakimś konkretnym celu... Ponoć mamy ulepszać rasy. I niektórzy tak robią - chwała im za to.

Adda - jeśli chcesz znać moje zdanie - to czy pies wyjeździ "hodowlankę" czy nie - nie ma ŻADNEGO znaczenia. Jeśli nie masz planu hodowlanego i nie chcesz osiągnąć czegoś konkretnego - takie bezcelowe mnożenie w niczym nie różni sie od, proszę mi wybaczyć, zwykłej kopulacji dwóch kundelków na trawniku. Uczciwiej by również było gdyby takie psy nie miałby żadnych papierów ... :evil: :evil: :evil:

Link to comment
Share on other sites

PIKA, masz rację, powinnam użyć takich argumentów, prowadzenie suki w ciąży, odchów maluchów, komu rozdać (sprzedać?).
I może to by przemówiło. Kasa na pewno nie, są zamożni.

Tylko, że potem dyskusja zeszła z zasadniczego tematu - dopuszczenie suni- na problem kynologiczny, rodowodowy czy nie. I tutaj załamka.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='_dingo_']Adda - jeśli chcesz znać moje zdanie - to czy pies wyjeździ "hodowlankę" czy nie - nie ma ŻADNEGO znaczenia. Jeśli nie masz planu hodowlanego i nie chcesz osiągnąć czegoś konkretnego - takie bezcelowe mnożenie w niczym nie różni sie od, proszę mi wybaczyć, zwykłej kopulacji dwóch kundelków na trawniku. Uczciwiej by również było gdyby takie psy nie miałby żadnych papierów ... :evil: :evil: :evil:[/quote]
Nie zgodzę się z tym, jest to zbyt drastyczne porównanie.
Natomiast zdaję sobie sprawę, że istnieje zjawisko "wyjeżdżania" wystaw, ale mam nadzieję, że dzieje się to w nielicznych krajach. I jest to złe.
Natomiast w swojej argumentacji opierałam się na krajach kynologicznie rozwiniętych, gdzie ludzie po prostu są uczciwi, nie wyjeżdża się wystaw, nie załatwia badań, przeglądów. Takie kraje są. I tam hodowcy mają plany hodowlane.
To przeważnie Polak potrafi. Przykro mi, ale tak jest.

Link to comment
Share on other sites

przepraszam że się wtrącę,ale jak kiedys byłam z Veną n spacerze,jechał za nami jakis pan samochodem,w koncu z niego wysiadł,a ja sie przestraszylam,bo nie wiedzialam co chce nam zrobić.W kazdym razie zapytyal czy to piesek czy sunia i jesli piesek to czy by pokrył jej sunię !!!
powiedzialam ze sunia,a on do mnie że on ma bez rodowodu ale piękną niebieska sunie doga i szuka psa dla niej !!!
i sie mnie pytal gdzie by tu znalezc.To mu odpowiedziałam,ze raczej nie znajdzie,bo hodowlane super reproduktory w zyciu ie pokryja byle jakiej suczki bo to by tylko wplynelo na ich niekorzyść,i niech sobie szuka kogos innego do takich rzeczy.
W kazdym razie chyba sobie nie zdal sprawy że odchów szczeniat duzej rasy oraz samo pokrycie kosztuje sporo kasy !!!
ale widocznie ludzie nie myślą!
i do niektorych nic nie przemawia,niestety :-(
ja tez jestem ponoc nowobogacka bo jezdze z Veną na wystawy i chce zeby miala szczenięta i ze ma rodowód itd.I ze wydalam na nia duzo pieniedzy i jest rasowa itd.to juz jestem snobką,niestety.
Dodam,tylko ze nie jestem bo w domku nie mam tylko rasowych zwierzaczków :-) bo jest tez kundelek z reszta przekochany.
ale jednak naprawde nie ma co tracic nerwów i zdrowia dla ludzi niereformowalnych,bo oni mają swoje zdanie i tyle,echh.
Usłyszałam kiedys zdanie,ze po to Vena jezdzi na wystawy zeby tylko podic cene jej szczeniat w przyszlosci <wow> a co tu podbijac?pieniadze mi sie nigdy nie zwroca za to i tak,moze jakas mała częśc,ale tu nie chodzi o pieniadze,tylko zeby dalej dbac o wizerunek danej rasy.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='adda'] Tylko, że potem dyskusja zeszła z zasadniczego tematu - dopuszczenie suni- na problem kynologiczny, rodowodowy czy nie. I tutaj załamka.[/quote]
no właśnie pod kątem moich argumentów możesz ich przekonać czemu pies rasowy jest tak drogi (bo chyba o to tez im chodziło, pomimo, że są zamożni :wink: )

Zasadnicze pytanie : Kto tak prowadzi szczeniaki - kundelki? (chodzi o ten caly korwód ze szczeniakami) - odpowiedź- raczej NIKT
Nie wiem czy u Was w mieście jest coś takiego : ale najlepiej jakby zrobić temu towarzystwu wycieczkę poglądową na giełdę zoologiczną niech zobaczą ILE, W JAKICH WARUNKACH i W JAKIM STANIE FIZYCZNYM są sprzedawane takie psiaki rasowe bezrodowodu
Potem wycieczka do schroniska i obejrzec ILE tam jest takich psiaków rasowych bez rodowodu

Podobno oni kochają psy :wink:

Link to comment
Share on other sites

a to ze Venka wraca z wystawy z ocena wybitnie obiecującą itd.to sama radośc i same łzy ze szczęścia i po to tez sie jezdzi na wystawy,zeby porozmawiac z innymi milosnikami psów,zasiegnac porad itd.zeby przyjemnie spędzic czas i zeby byc dumnym ze swojego psa.
I wcale nie po to zeby sie z nim pozniej obnosic i móic jaki to jest piękny itd.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='adda']Słuchajcie, nie wiem czego od Was oczekuję... wsparcia, pocieszenia, argumentów, nie wiem...
Dzisiaj stoczyłam walkę, przegraną, na imprezie rodzinej.
Byłam sama ze swoimi poglądami, a przeciw mnie osiem osób w wieku od 25 do 55 lat. Koszmar.
W skrócie.
Po co psom rodowody, to papier tylko, kundelki są najmądrzejsze, w naturze były tylko wilki i to ludzie stworzyli sobie rasy (niepotrzebnie), powinnam sobie kupować tylko rodowód i wieszać na ścianie w ramce - po co mi psy, jestem snobem, nie każdego stać na drogiego psa, oni mają psy "dla siebie", dla mnie najważniejszy jest tatuaż w uchu...
Więcej nie pamiętam (chwilowo), ale jestem zła, wściekła, rozgoryczona, że nie potrafiłam nikogo przekonać do mojego zdania.
Na dodatek mój osobisty TZ wtrącał uwagi (chyba chciał być dowcipny), że takie poglądy jak ja to mają tylko ludzie na forum dogomanii, a wszyscy inni, czyli normalni, to tak nie myślą. Ratunku![/quote]

Sorry, że wracam do początków twmatu.
Edukacja i tylko edukacja.
Na tej zasadzie powinniśmy mieć w domach tylko meblościanki i jeździć standardowymi samochodami. No i trzymać tylko kundliki jako 'najoiękniejsze i najmądrzejsze'.
Czyli PRL i unia pracy.
:evilbat: Zdrówko

Link to comment
Share on other sites

[quote name='PIKA']Nie wiem czy u Was w mieście jest coś takiego : ale najlepiej jakby zrobić temu towarzystwu wycieczkę poglądową na giełdę zoologiczną niech zobaczą ILE, W JAKICH WARUNKACH i W JAKIM STANIE FIZYCZNYM są sprzedawane takie psiaki rasowe bezrodowodu
Potem wycieczka do schroniska i obejrzec ILE tam jest takich psiaków rasowych bez rodowodu[/quote]
Tak, może ich wyobraźnia nie sięga tak daleko, a gdyby zobaczyli to na własne oczy...
Pomysł wyśmienity!
Tylko już widzę jak się garną do tej wycieczki :D

Link to comment
Share on other sites

To jest temat rzeka i tak naprawde to jest temat o wzajemnym akceptowaniu przez ludzi różnych poglądów na temat ich trybu życia,zainteresowań etc.
Starożytni mawiali :" nec Hercules contra plures", dlatego myślę,że grona ludzi wołających jednym głosem nie przekonasz. Myślę również,że nie należy przejmować się łatką snobki, czy nawiedzonej starej panny.

Co zaś się tyczy rozmnażania psów nierasowych, czy bez uprawnień, cóż, edukacja, edukacja i jeszcze raz edukacja, jest to proces mozlony i niewdzięcze zajęcie dla edukującego, ale myślę,że jednak przynosi efekty...ja swoich znajomych uświadomiłam. Tylko,że oni chcieli słuchać.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ajka']Co zaś się tyczy rozmnażania psów nierasowych, czy bez uprawnień, cóż, [b]edukacja, edukacja i jeszcze raz edukacja[/b][/quote]
No właśnie! Jednym z ich argumentów było to, że ja jeszcze trzy lata temu nie miałam pojęcia o rodowodach, rozmnażaniu, i wszystkim co się zwie kynologią. A teraz nagle wymądrzam się, gadam głupoty,
a z moim zaangażowaniem to powinnam prezesem ZK zostać (to znowu taki głupi żart).
I odpowiedziałam, że tak, nie miałam pojęcia o kynologii, ale nauczyłam się, zdobyłam wiedzę, jestem z tego dumna! Człowiek całe życie się uczy przecież.
I to był jeden jedyny moment, że nie mieli nic do powiedzenia :D

Link to comment
Share on other sites

No tak, ale tutaj zas problem - poniewaz ja na przyklad nie chce w przyszlosci miec psa rasowego - wiecie, jak swiat swiatem zawsze kudelki byly i beda - ale chodzi o to , zeby przynajmniej coraz mniej ich bylo, sterylizacja, kastracja - ale tak do konca rozmnazania rasy "kundel" nie mozna uniknac. Jak patrze na przepelnione schroniska to mi serce peka, a w moim przypadku posiadanie psa rasowego nie sprawdzilo sie niestety.Iiiiiii - no coz - nie ukrywam, ze malo znam hodowli, w ktorych wszystko jest ok.Znam mnostwo suk przeciecietnych krytych przecietnymi psami, z takich miotow potencjalny nabywca dostaje przecietnego szczeniaczka - lomatko ile ja znam przekretow, to glowa mala - wiec powiem Wam, ze stracilam troche zaufanie do hodowcow - nie chce uogolniac - ale ja juz nie chce , dziekuje.
I wychodzi na to, ze skoro nie chce od hodowcy ani z dopuszczenia jednorazowego - "bo dobrze jest, jesli suka ma mlode" , to pozostaje schronisko . I w moim przypadku niech tak bedzie.

Link to comment
Share on other sites

No niestey taki jest nasz słodki kraj - ludzie oszczedzaja równiez na tym na czym nie powinni. edukacja nie wiem chyba pranie mózgów :wink:
Bo nadal więsszkośc uważa, że pies bez klejnotów to nie pies, a suka raz musi miec "małe" dla zdrowia. karmione resztaki ze stołów i karmami z reklam Tv, i co nadal chcecie edukacji jak nawet Ci bardziej wykształceni uwazaja że pies to maszynka uwarukowywalna - pies pawłowa bez uczuć. ja na imprezach nie poruszam tego tematu bo zostaję wręcz zakrzyczana, bo jak to każy właściciel psa jest u nas super kynologiem i ma super wiedzę. ..
taka jezt rzeczywistość, a co do karmienia szczeniaków, sąsiedzi zrobili sobie miot boksiów i co myslicie ze pies zaczął dostawać wapno, witaminy i lepszą karmę - no twaróg dostała czasami i więcej jeść(karme tz pustą), ale nic poza tym ... tak niestety jest.
pozdrawiam i witajcie w real word :evil: :wink:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Patka']ja na imprezach nie poruszam tego tematu bo zostaję wręcz zakrzyczana, bo jak to każy właściciel psa jest u nas super kynologiem i ma super wiedzę. ..[/quote]
Zaczynam żałować, że tak ambitnie podeszłam do tematu :evil:
Mogłam olać. A tak to nieprzespana noc, poczucie niemocy, zyskanie miana upartej maniaczki :evilbat:

Link to comment
Share on other sites

no to a wam przedstwoe teraz moj problem. Przed sekuna wrocilam ze szkolenia, ale zaczne od pocztaku

wczoraj zostal zaprosznona na spacer na pola mok. (mieszkam a sadybie, szkolenia mam w mysiadle) wiec od razu zapytal sie mojej koleznaki czy jej mamma mogla by mnnie tam podwiezc (bo jej mama akurat miala nas odwozic na szkolenie) nio i powiedziala ze ok. wiec luzik, mialm amir wrocic metrem ale moja mam powiedziala ze nie i ze po mnie przyjedzie, nio to luz nie bede sie musiala tarabani c metrem z psem. Dzis na szkoleniu york mojej kolezanki zamarzla wiec nie cwiczyla, no to jej powiedzialzm zeby zadzwonial po mame i po porstu wyjdziemy wczesniej i mnie na pola odwiaza, okazalo sie ze nie moge mnie zawiesc na pola tlkyo pod metro wiec luz. zadzwonialm do mamy i jej to powiedzialm :
-mamo to ja pojade tam metrem i Ty mine odbierzesz
-a czy mozesz nie jechac bo mie sie nie chce cie odbierac
-to wroce metrem
-nie wroc z Sandra (moja koleznka)
-ale dlazego?
-bo mi sie nie chce cie odbierac
-to pojade meterem
-nie!
-czemu?
-bo nie! wracaj do domu!
i sie rozlaczyla! wrrr no po porstu myslal ze ja zabije i jeszcze sie mnie kundel nie suchal wiec bylam wsciekla! a ogolnie chodzi o to ze wg moich staroswieckich rodzicow PSY NIE JEZDZA KOMUNIKACA MIEJSKA!!!!
nio i co ja mam z takimi zorbic (pztm Frt juz wie coto jest komunikacja miejsaka bo z inim raz na spacerze na probe jprzejachal jden przystanek)
wrr.teraz ja i Farcik siedzimy u mnie w pokoju i sie do niej nie odzywamy, a pogoda jest siwetna i sie tam na tmy spacerze na polach pewnie super zajefajnie baiwa!
:evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil:

Link to comment
Share on other sites

tak tlkyo to ja zaraz bede musiala z psem isc, i bede ja musiala mu zycac patyki itp a tak to ja byhm sie pogadala a ona by se pobiegal z innymi psami, a prze chwila weszla do mojego pokoju i "czy chcesz ze mna porozmawiac??" tak ironicznie "
ja sie nie odezwalam a ona "ech dobrze!" jak jaka kor...cze krulowa co jej sie paznokitek zlamal ! :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :x :x :x :x :x :x :x :x

Link to comment
Share on other sites

A ja Wam dam przykład mój i mojej siostry.
Obie jesteśmy dojrzałe, po trzydziestce, ona niedawno, ja już hu, hu hu... No ale do sedna.
Ja mam w domu psa i od niedawna kota, ona nie lubi zwierząt.
Jej córcia, jedynaczka, chciałaby mieć przyjaciela, moja siostra w posiadaniu zwierzaka widzi tylko kłopot.
Owszem roboty jest więcej, ale ile przyjemności tego nie da sie wymierzyć.
Jak dowiedziała się, że Dymek będzie kastrowany, to o matko, jaki biedny itp. itd. Argumentuję, że zwierzakowi obojętne, bo on nie odczuwa takiego zabiegu psychicznie, i nie będzie mu żal, bo tak naprawdę nie wie co traci, itp. itd.
Gadał dziad do obrazu....
A przecież jesteśmy z tego samego tatusia i mamusi.
W sprawach "zwierzęcych" różnimy się jak ogień i woda.
A najgorsza jest ta bezsilność, że mimo iż masz mocne argumenty, to trafiają one kulą w płot. Widocznie jesteśmy o krok dalej w łańcuchu ewolucji :wink: :P .

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Beata&Poświata']A najgorsza jest ta bezsilność, że mimo iż masz mocne argumenty, to trafiają one kulą w płot.[/quote]
Ot to :evil:
[quote]Widocznie jesteśmy o krok dalej w łańcuchu ewolucji :wink: :P .[/quote]
:lol: Powinnam była to powiedzieć. Ciekawe jaka byłaby reakcja :evilbat: Wolę się nie domyślać :D

Link to comment
Share on other sites

No wlasnie to jest najdziwniejsze, że ludzie tak się róznią, a sa tak blisko genetycznie :wink: I tu zaczynają się rozwarzania głebszej natury ;)
Beta własnie o to mi chodziło do wiekszości ludzi nawet tych o duzej inteligencji zadne argumenty nie trafiaja nie wiem czemu tak jets ten nasz swiat zbudowany .... :-?
pozdro dla Dymcia na razie zostaw mu te jajka :D

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...