Jump to content
Dogomania

Zapomniany język psów - Jan Fennell


Max

Recommended Posts

Macie problem bo pisze w stylu romansidła, a wolelibyście styl Rambo, albo Terminatora, spoko, ale jak dla mnie styl nie ma znaczenia, z każdej książki wyciągam to co słuszne.....

:o

Max

nikt nie insynuował, że jesteś 'gorszym' mężczyzną, tylko dlatego, że pochwaliłeś jej książkę dlatego nie ma żadnego powodu by przyjmować taką postawę...

Ja na samym początku powiedziałam, że moja krytyka nie ma nic wspólnego z merytoryczną zawartością książki. A jej styl ma mnie prawo drażnić.

Poza tym, jak napisała już Monika, kobieta wypowiada się tak jak by to ona wszystko po raz pierwszy, wszystko wymyśliła, wszystko pierwsza zastosowała itd itp, a przed nią pojawiło się już jednak 'kilku' behawiorystów (i to raczej uznanych) i to nawet na Naszym kontynencie...

pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

Ja też rady z tych wszystkich mądrych książek traktuję wybiórczo. Nie wierzę, że kiedy pokażę wystraszonemu psu sztuczne ognie w dużej ilości i powiem: zobacz, jakie to śliczne... to on się zachwyci i co, może jeszcze pośle mnie do sklepu z fajerwerkami po następnę partię? :D

Tak samo zresztą traktuję inną książkę, którą też się dużo osób na forum zachwycało: "Mądrzejsze niż myślisz". Facet ma dość specyficzne poczucie humoru i kiedyś my, psiarze, czytaliśmy to aby się pośmiać. Ale, darujcie, nie mam zamiaru wkładać psu zapałek w tyłek, żeby się nauczył szybciej zrobić kupę :wink: . Albo przytwierdzać go na krótkim łańcuszku.

Ale niektóre rady są słuszne. Tylko trzeba je odcedzić od tych kuriozalnych. A styl pani Fennel faktycznie zniechęca.

Link to comment
Share on other sites

Jak najbardziej poważne. Fakt, że tekturowe, ale i tak jest to paląca sprawa :lol: . Jak będę miała książkę pod ręką i trochę więcej czasu, to zacytuję. Autor w paru miejscach w książce porusza ten temat i pisze o tym jak o najzwyklejszej rzeczy pod słońcem. :wink: Zresztą takich kwiatków znalazłoby się więcej.

Link to comment
Share on other sites

Monik@: jak już dostanę ze 25 kg pierścionków, to odstąpię ci parę kilo :wink: :wink: Ale co z szaliczkami, które tez ponoć bywały w psich czasopismach ???????? :angel:

Klara, nie chciałem, żeby ktoś zrozumiał że szaliczki i pierścionki bywają w psiarskich gazetach, wcześniej wspomniałem o Tinach itd i o nie mi chodziło, a jeśli uważasz że warto kupić gazetke dla szaliczka, to powiedz, zaraz taką zaprojektuję i wydrukuję :-)

Max

nikt nie insynuował, że jesteś 'gorszym' mężczyzną

Nie rozumiem związku ze sprawą i z tym co napisałem. Chwale książke, nie pisarke. Co najzwyżej możesz napisać że jestem gorszy od książki.

a gdyby ktoś insynuował, to i tak mnie to nie obchodzi, wierz mi.

Monik@, masz rację.

P.S. Buuuuuuuu, nie mam ani jednego takiego pierścionka. Max, z jakimi kobietami Ty przestajesz????

Nawet nie wiesz jakiego, więc skąd wiesz że już go nie masz?

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

Klara - jasne, że o książkach ! :wink:

Czytałam obie książki pani Jan F, ale Fishera nie miałam okazji przewertować. "Zapomniany język psów w praktyce" zamawiałam na Dogomani (o, z tego bannerka o widzicie na górze :wink: ). Po tygodniu (!) zadzwonili, by potwierdzić, a paczka przyszła po 2 tygodniach... Nie powiem - trochę się zawiodłam. Ale oczekiwało się miło. I miło czytało, choć fanką Harlekinów nie jestem... Interesowała mnie metoda, dlatego przymykałam oczy na jej samozachwyt lub fragmenty żywcem wyrwane z romansideł. I powiem - metoda sprawdza się. Mimo, że mój pies nigdy nie ciągnął na szmczy a przy powitaniu zdobywała się na kilka machnięć ogona, to jednak teraz widzę wyraźne skupienie w jej oczach i szacunek, który da się wyczuć. Miło.

Azir, poszukaj tej książki i zacytuj, proszę ! Chyba wypróbuję :wink:

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

Witam ogórkowo :angel:

Dla bezkrytycznych czytelników J. Fennell:

a co np z opowiadaniem pani Fennell o tym, jak to w krytycznej i trudnej sytuacji zapędziła swoją Sashę ( wilczycę!) piorunując ją wzrokiem pod stół i tam ją tym piorunującym wzrokiem trzymała jakiś czas, aby przywrócić spokój w stadzie i odzyskać swoją pozycję Alfa (?!?)

Hi, hi, hi ....

Link to comment
Share on other sites

Bea. Ja tez czasami mam piorunujacy wzrok. Wlasny pies mnie wtedy nie poznaje, i ze strachu pod stol wchodzi. Chodz na PPPP, bo Twoim ogorkiem chca zagryzac, ledwie go obronilem.

Enri. W I czesci usmiercila na poczatku jednego psa, w drugiej dwa.

Czekamy na trzecia. :wink:

A powaznie, to druga jest lepsza. Bardziej na temat wychowywania psow, fragmentami prawie podrecznik dla wstepnego szkolenia.

Ale niczego odkrywczego ('ameryki') tam nie znajdziesz.

Link to comment
Share on other sites

APEL:

1. ogórki kiszone są kwaśne i rozklapciane

2. ogórki świerze są gorzkie lub bez smaku

3. ogórki korniszony to sam ocet

4....a gdy widzę mizerię to serce mi się kraje.......

Precz z konsumpcją ogórków w każdej postaci :evil: (hi, hi)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...