Jump to content
Dogomania

Ogromny problem z psem


cr4zyriver

Recommended Posts

Witam,

Mam ogromny problem z moim psem - 3-letni York. Za czasów szczenięcych był bardzo strachwily i nawet jak nasikal na mate albo na dworze i dostawal pochwale to strasznie się bal. Po jakimś czasie mu przeszło i cieszyłam się że wreszcie wszystko będzie ok. Pięknie było do roku czasu. Pies zaczął sikac na łóżko- zupełnie bez powodu. Stwierdziliśmy z partnerem że może dlatego że jest nie wykastrowany. Niestety nawet i to nie pomogło. Zakup nowego łóżka także nie pomógł - po dwóch tygodniach znowu nasikal na łóżko. Pies zacząl wszystko niszczyć, ubrania moje i mojego partnera wyrywal i gryzl listwy od paneli - A jak wracaliśmy do domu to sika pod siebie i się w to kładzie. Znaleźliśmy sposób na zastawianie łóżka ale pies ciągle próbował na nie wchodzić i sikac. Skorzystaliśmy z usług behawiorysty - dostaliśmy wskazówki jak zająć psa, jak się z nim witać i jak reagować na poszczególne zachowania. Niestety mimo przestrzegania wskazówek jest coraz gorzej. Pies sika pod siebie jak ktoś przychodzi, szczeka nawet jak przychodzi domownik, niszczy i sika wszędzie. Problem jest też z jedzeniem. W momencie kiedy nasypie psu karmy do miski przyciąga ja, trzęsie się ucieka od tej miski, przestawia ja z miejsca w miejsce- takie rytuały trwają czasami nawet 2 godziny. W międzyczasie przygarnelismy małego kotka i ku mojemu zdziwieniu pieskowi się poprawiło ale tylko na 3 miesiące. Po tym czasie jest jeszcze gorzej. 

Pies wszystkiego się boi, czasami warczy na zupełnie obcych ludzi w windzie, sika, niszczy. Jak na spacerach podchodzi do niego jakikolwiek pies to piszczy i ucieka jakby ktos go że skóry obdzieral - A mi jest wstyd bo ludzie patrzą na mnie jakbym go katowala. Jest strasznie nachalny i najlepiej jakby wszedł mi albo partnerowi na głowę i tam siedział. Jak przychodzimy do domu to skacze po nas jak stukniety jednocześnie sikajac - brak reakcji na to nie pomaga. Zauważyłam też ostatnio że mocno gryzie kota podczas zabawy.

Pies nie jest przez nas bity, czasami krzykniemy ale po tych 2 latach już puszczają nam nerwy. Nie potrafię sobie z nim poradzić. Czasami mam takie wrażenie że nie mogę patrzeć na mojego psa. bardzo proszę o pomoc- nie chce go oddawać tylko jakoś odbudować moje uczucia do tego psa.

Pomocy!

Karolina 

Link to comment
Share on other sites

A piesek jest zdrowy?:Miał robione jakies badania?Badanie moczu choćby,czy usg.Jego zachowanie nie mieści się w normach 3-latka,

więc problem jest albo psychiczny,albo fizyczny,warto to ustalić i wtedy skontaktować się z dobrym trenerem (nie behawiorystą).

No i jeszcze jedno...biedak wie,że wzbudza w Tobie negatywne emocje,co też nie buduje u niego poczucia bezpieczeństwa...

Link to comment
Share on other sites

Jeśli okaże się że Twój pies jest zdrowy fizycznie ale z jakiegoś powodu nagromadził w swojej główce "strachy" poczytaj ten wątek:

Aby zmniejszyć strachy Dom Tymczasowy w którym jest piesek lękowy budował relacje z poziomu podłogi.Dziewczyna kładła się na podłodze i karmiła z ręki, bawiła się na podłodze z psem  potem powolutku budowała bliższe relacje z psem. Nie wiem czy to robisz/robiłaś ale może Ci się przyda.

 ps. a jakie wskazówki dostałaś od behawiorysty?

Link to comment
Share on other sites

26 minut temu, bou napisał:

A piesek jest zdrowy?:Miał robione jakies badania?Badanie moczu choćby,czy usg.Jego zachowanie nie mieści się w normach 3-latka,

więc problem jest albo psychiczny,albo fizyczny,warto to ustalić i wtedy skontaktować się z dobrym trenerem (nie behawiorystą).

No i jeszcze jedno...biedak wie,że wzbudza w Tobie negatywne emocje,co też nie buduje u niego poczucia bezpieczeństwa...

Tak piesek miał robione badania i jest zdrowy. Nie ma problemów z ukladem moczowym. 

Może i czuje ale ja po tym wszystkim naprawdę już nie mogę. Nie umiem być szczęśliwa i nie mam chęci do zabawy. Mi też jest z tego powodu przykro ale nie potrafię coś we mnie pękło.

Link to comment
Share on other sites

4 minuty temu, uxmal napisał:

Jeśli okaże się że Twój pies jest zdrowy fizycznie ale z jakiegoś powodu nagromadził w swojej główce "strachy" poczytaj ten wątek:

Aby zmniejszyć strachy Dom Tymczasowy w którym jest piesek lękowy budował relacje z poziomu podłogi.Dziewczyna kładła się na podłodze i karmiła z ręki, bawiła się na podłodze z psem  potem powolutku budowała bliższe relacje z psem. Nie wiem czy to robisz/robiłaś ale może Ci się przyda.

 ps. a jakie wskazówki dostałaś od behawiorysty?

Behawiorysta kazał ćwiczyć sztuczki i tak robimy, w domu i na spacerze.

Jak wchodzimy do domu to mimo tego że skacze to mamy przez około 20 minut nie zwracać na to uwagi- też tak robimy ale to w ogóle nie pomaga.

Spacery mamy podzielone na sekcje: poznawanie nowych miejsc, zabawa, oczywiste sprawy fizjologiczne i oczywiście potem przygotowanie na powrót do domu. Staramy się z nim chodzić w różne miejsca i wszędzie to ze sobą zabieramy np. Jak jedziemy gdzieś na przejażdżkę do lasu itp.

Co do sikania na łóżko to behawiorysta kazała nam ograniczać dostęp więc zastawiamy łóżko tak żeby pies nie mógł na nie wskoczyć.

Bardzo dużo poświęcamy mu uwagi ale on nigdy nie ma dość. Czasami już ręka boli od zabawy a jak tylko się przestaje to siada i warczy albo szczeka.

Jeżeli chodzi o zabawki to ma przeróżne ale najbardziej kocha piłki. Behawiorysta kazała rozdzielić zabawki na te na dwór i do domu tak też zrobiliśmy. Zgodnie z zaleceniami zabawki wyciągamy jak wychodzimy  domu.

Mimo tych wszystkich starań  psem jest coraz gorzej A my nie mamy już siły i cierpliwości. Dodatkowo we mnie coś pękło nie mam ochoty nawet na zabawę z nim robię to bo muszę. :-(

Link to comment
Share on other sites

10 minut temu, cr4zyriver napisał:

Behawiorysta kazał ćwiczyć sztuczki i tak robimy, w domu i na spacerze.

Jak wchodzimy do domu to mimo tego że skacze to mamy przez około 20 minut nie zwracać na to uwagi- też tak robimy ale to w ogóle nie pomaga.

 

Co to za sztuczki ćwiczycie?

Co do wchodzenia do domu to ... nieśmiało się nie zgodzę. To tak jakby nie zwracać uwagi na złe zachowanie.

No i piłeczkę bym ograniczyła kosztem zabawy z szarpakiem pod warunkiem że pies zna komendę póść/zostaw etc + szukanie rzeczy w domu na dworze itp itd i coś do pogryzienia - jakąś kość cielęcą surową to też uspokaja i zajmuje.

Reszta to z dobrym trenerem, który skoryguje na bieżąco to co robi się źle.

Link to comment
Share on other sites

Przed chwilą, uxmal napisał:

Co to za sztuczki ćwiczycie?

Co do wchodzenia do domu to ... nieśmiało się nie zgodzę. To tak jakby nie zwracać uwagi na złe zachowanie.

No i piłeczkę bym ograniczyła kosztem zabawy z szarpakiem pod warunkiem że pies zna komendę póść/zostaw etc + szukanie rzeczy w domu na dworze itp itd i coś do pogryzienia - jakąś kość cielęcą surową to też uspokaja i zajmuje.

Reszta to z dobrym trenerem, który skoryguje na bieżąco to co robi się źle.

Sztuczki standardowe: siad, leżeć, daj łapę, daj głos, zostań, do nogi, obrót, zdechł pies. W sumie to może bardziej ćwiczenie komend. Mój pies jest bardzo mądry i szybko łapie. Tyle że nie wiem skąd to zachowanie, które przez taki długi okres dał mi nieźle w kość. 

Link to comment
Share on other sites

Przed chwilą, uxmal napisał:

Aha i kochaj swojego psa, bo napewno są chwile kiedy jest wspaniały.

Psiaki czują emocje, słyszą bicie serca. To niezwykłe zwierzęta.

Kocham swojego psa. Niestety nie ma teraz takich momentów w których jest super. Ale mimo wszystko go kocham - tak jak napisałam nie chce go oddać, chce na nowo mieć energię i cierpliwość do niego i pomoc mu z tym z czym się zmagamy.

Link to comment
Share on other sites

a czy zna komendę "poczekaj"?

Za małą mam wiedzę żeby więcej coś powiedzieć, bo mogę Ci zaszkodzić swoimi wymądrzeniami.

Ale może on jest prze-uczony ?. Może ma tak dużo ekscytujących zdarzeń że nie potrafi się wyciszyć.Może posłanie jest w jakimś miejscu gdzie jemu nie pasuje? Nie relaksuje się w nim.

Poza tym inicjatorem zabaw musisz być TY i Ty musisz być inicjatorem końca tych zabaw. Nie ma zmiłuj się ;)

Z Poznania nie znam niestety   szkół:(((

Edit: doczytałam że zna komendę "zaczekaj" :)

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Zna różne komendy. Generalnie nie wydaje mi się że jest przeuczony bo nie siedzę z nim calymi dniami i nie wydaje komend. Jeżeli chodzi o zabawy to ja zawsze zaczynam ale jak chce już przestać to pies tego nie rozumie. Podnosi mi wszystkie rzeczy które uznaje za zabawki i warczy albo szczeka. Mówię wtedy do niego "koniec" ale on nie daje za wygraną.

Ma swoje dwa posłania jedna bardzo duże które ma kształt poduszki A drugie ma w kształcie domku w którym może się schować przed całym światem.  :-)

Link to comment
Share on other sites

4 godziny temu, uxmal napisał:

Musisz być stanowcza - bez negatywnych emocji i zakończyć zabawę kiedy Ty tego chcesz.

Przydatna też jest komenda "na miejsce" .

 

Jest nauczony komendy "do siebie" i wtedy idzie na posłanie i piszczy żeby dalej jednak się z nim bawić 

Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, Patmol napisał:

Rozmawiałaś na ten temat z hodowcą od którego masz psa? Jego rodzice/ dziadkowie tez są tacy strachliwi?

Co oni co doradzili w sprawie?

A więc tak psa generalnie kupiłam od kobiety która nie ma hodowli. Powiedziała że chce się psów pozbyć... Nie wiem jak je traktowała .

Widziałam tylko mame mojego psa  i ona byla bardzo nachalna też i ciągle chce się bawić tak jak mój pies. Nie byla strachliwa wręcz odwrotnie czasami byla nawet agresywna.

Link to comment
Share on other sites

Kupiłaś świadomie szczeniaka, mimo że widziałaś, że mama szczeniaka jest agresywna?

Czy mogę zapytać dlaczego się na to zdecydowałaś? Przecież jeśli matka jest agresywna to jest bardzo duże prawdopodobieństwo,  że szczeniak tez będzie agresywny lub będzie miał inne problemy z zachowaniem.

 

Trzeba by poszukać jakiegoś  dobrego trenera, który się zna na terierach - może  warto popytać dobrych hodowców terierów o takiego trenera , a i tez o zachowanie psa.

Nie znam się na terierach, i niewiele o nich czytałam, ale z tego co czytałam i widziałam to bardzo charakterne psy są i trzeba wiedzieć jak z nimi postępować. Tym bardziej jak Twój pies, być może, ma jeszcze jakieś dodatkowe obciążenia po matce.

Link to comment
Share on other sites

6 minut temu, Patmol napisał:

Kupiłaś świadomie szczeniaka, mimo że widziałaś, że mama szczeniaka jest agresywna?

Czy mogę zapytać dlaczego się na to zdecydowałaś? Przecież jeśli matka jest agresywna to jest bardzo duże prawdopodobieństwo,  że szczeniak tez będzie agresywny lub będzie miał inne problemy z zachowaniem.

 

Trzeba by poszukać jakiegoś  dobrego trenera, który się zna na terierach - może  warto popytać dobrych hodowców terierów o takiego trenera , a i tez o zachowanie psa.

Nie znam się na terierach, i niewiele o nich czytałam, ale z tego co czytałam i widziałam to bardzo charakterne psy są i trzeba wiedzieć jak z nimi postępować. Tym bardziej jak Twój pies, być może, ma jeszcze jakieś dodatkowe obciążenia po matce.

To była kwestia tego że chciałam go zabrać od tamtej baby. Bóg wie co by zrobiła z nim. :-(

w takim razie muszę poszukać jakiegoś trenera jak tylko uzbieram na to środki finansowe. 

Link to comment
Share on other sites

Na pierwsza wizytę trenera nie potrzeba przecież wielkiej kupy kasy,  myślę, że spokojnie wystarczy stówa czy kilka stów - zależy jaka to będzie wizyta. Na psa przecież tez wydajesz miesięcznie pieniądze  na samo jedzenie, ewentualnie na  smaczki.

Na pewno możesz poszukać dobrej hodowli yorków, albo lepiej kilku i zadzwonić i porozmawiać. Może ci doradzą trenera, literaturę, jakieś zachowania, czy powiedzą jak postępować z psem. MOże uda się ich odwiedzić i poobserwować psy i ich zachowanie.

Przecież trenera, zanim zaprosisz do domu tez musisz najpierw poobserwować  w akcji, zobaczyć jak on szkoli psy.

możne zwyczajnie robisz jakiś drobny błąd, który przez lata sie zapętla

Ja mam mieszańca ok 20 kg/24 kg.  Jak mijamy yorki na spacerach, to one zazwyczaj szczekają, chociaz mój pies na nie wcale nie reaguje. I wtedy bardzo często właściciele zamiast im zwrócić uwagę, żeby przestały ujadać, biorą je na ręce -co powoduje, że ona szczekają jeszcze bardziej zajadle i z góry.

Rzadko spotykam ludzi z normalnie zachowującymi się yorkami, w sensie, że  york normalnie mija mojego psa. I nawet sie czasem zastanawiam, czy to taka jakaś niewydarzona rasa jest ( męcząca taka) czy ludzie nie wiedza jak z nimi postępować.

Bo jak szczekają przy mijankach większe psy, zdarza się, to ludzie zazwyczaj jednak jakoś reagują, i nie nagradzają szczekacza braniem na ręce i przytulaniem.

 

 

Link to comment
Share on other sites

1 minutę temu, Patmol napisał:

Na pierwsza wizytę trenera nie potrzeba przecież wielkiej kupy kasy,  myślę, że spokojnie wystarczy stówa czy kilka stów - zależy jaka to będzie wizyta. Na psa przecież tez wydajesz miesięcznie pieniądze  na samo jedzenie, ewentualnie na  smaczki.

Na pewno możesz poszukać dobrej hodowli yorków, albo lepiej kilku i zadzwonić i porozmawiać. Może ci doradzą trenera, literaturę, jakieś zachowania, czy powiedzą jak postępować z psem. MOże uda się ich odwiedzić i poobserwować psy i ich zachowanie.

Przecież trenera, zanim zaprosisz do domu tez musisz najpierw poobserwować  w akcji, zobaczyć jak on szkoli psy.

możne zwyczajnie robisz jakiś drobny błąd, który przez lata sie zapętla

Ja mam mieszańca ok 20 kg/24 kg.  Jak mijamy yorki na spacerach, to one zazwyczaj szczekają, chociaz mój pies na nie wcale nie reaguje. I wtedy bardzo często właściciele zamiast im zwrócić uwagę, żeby przestały ujadać, biorą je na ręce -co powoduje, z eona szczekają jeszcze bardziej zajadle.

Rzadko spotykam ludzi z normalnie zachowującymi się yorkami, w sensie, że  york normalnie mija mojego psa. I nawet sie czasem zastanawiam, czy to taka jakaś niewydarzona rasa jest ( męcząca taka) czy ludzie nie wiedza jak z nimi postępować.

Bo jak szczekają przy mijankach większe psy, zdarza się, to ludzie zazwyczaj jednak jakoś reagują, i nie nagradzają szczekacza braniem na ręce i przytulaniem.

 

 

Mój pies nie szczeka na inne, bardziej się ich boi ale niektórym pozwala do siebie podejść. Bawi się z naszym kotem I psem mojej mamy tylko. 

Link to comment
Share on other sites

chodziło mi o przykład

ze ludzie niby nie chcą, żeby taki york szczekał na inne psy ( a może jednak ich to kręci?) , a jednocześnie nagradzają każdorazowo takie szczekanie

może i ty w jakiś sposób nagradzasz nieprawidłowe zachowania psa - a sama tego nie widzisz, bo to bardzo trudno samemu dostzrec

Link to comment
Share on other sites

1 minutę temu, Patmol napisał:

chodziło mi o przykład

ze ludzie niby nie chcą, żeby taki york szczekał na inne psy ( a może jednak ich to kręci?) , a jednocześnie nagradzają każdorazowo takie szczekanie

może i ty w jakiś sposób nagradzasz nieprawidłowe zachowania psa - a sama tego nie widzisz, bo to bardzo trudno samemu dostzrec

Ja rozumiem, że chodziło o przykład. Napewno popełniam jakiś błąd tylko właśnie problem jest żeby dostrzec w czym. No nic pójdziemy do trenera i zobaczymy czy pomoże. Mam gleboka nadzieję że tak i znowu będzie z mojej strony ogromna przyjemność i radość każdego dnia a z jego strony spokój, radość i poczucie bezpieczeństwa. 

Link to comment
Share on other sites

7 godzin temu, Patmol napisał:

chodziło mi o przykład

ze ludzie niby nie chcą, żeby taki york szczekał na inne psy ( a może jednak ich to kręci?) , a jednocześnie nagradzają każdorazowo takie szczekanie

 

Większość właścicieli malych blokowych szczekaczy nie kręci takie szczekanie.

Bardzo często czują wstyd. W pewnym momencie poddali się i już. Chodzą opłotkami. W przypadku zagrożeń biorą psa na ręce. 

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...