Jump to content
Dogomania

LIMBA ZA TM [*] KIEDYŚ PIĘKNA, DUMNA A TERAZ ? GUZY NA LISTWIE, BÓL, SAMOTNOŚĆ I BETONOWY BOKS... TYLE MA STARSZA ONECZKA..


Recommended Posts

9 godzin temu, Poker napisał:

Bałabym się ryzykować życie moich psów. 

Nawet będąc w jednym pomieszczeniu z psami nie jesteś w stanie Jaago zapobiec dramatowi. Przykładem jest śmierć suni u malagos. Jak Limba w sekundzie  złapie za kark malucha i nim trzepnie albo przegryzie tętnicę szyjną , to nawet nie zdążysz mrugnąć i po psie. Bezwzględnie bym ją izolowała jak radzi konfirm31.

A poza tym w imię czego mają cierpieć psychicznie Twoje psy?

Tylko co mam zrobić? Ona nie ma gdzie się podziać. Nie jestem w stanie jej izolować. Miałam nadzieję, że to trudne początki. Porozmawiam z lekarzem, spróbujemy podawać lek przeciwbólowy. 

Jakaś ironia losu, że pies który akurat nie toleruje małych, białych psów trafił do hodowli maltańczyków.

 

Link to comment
Share on other sites

10 minut temu, Poker napisał:

Pilnuj swoich maluchów. Nie masz gdzie  ich zamknąć?

Są oddzielnie, tylko trzeba wszędzie drzwi pilnować. Dlatego to trudne, bo wystarczy moment nieuwagi. jak male wychodzą na spacer, to Limbę zamykam na klucz. No i moje małe nie są uległymi pieskami, one dotąd rządziły dużymi. Z drugiej strony nie chciałabym Limby trzymać w zamkniętym jednym pokoju, bo co to za życie.

Dziś jest lepiej, jest piękna pogoda, cieplutko, stale wychodzę i duże ze mną. Jakoś nie b yło spięć. Jednak stale mam ją pod kontrolą i dekoncentruję, jak na którym się skupia. Dobrze, że od razu reaguje na głos.

Link to comment
Share on other sites

8 minut temu, konfirm31 napisał:

Myślę, że dobrze, żeby psy przeszły swoim zapachem. Warto je głaskać co jakiś czas, wszystkie tym samym, niedużym, miękkim kocykiem. 

Nie umiem zmniejszać zdjęć :(

Odkąd jestem w domu, to jest lepiej. Limba pierwszy tydzien była ze mną w Katowicach.Teraz jest tydzień w kolejnym domu, nowe warunki. U nas zawsze zwierzaki jakoś wyczuwały, że musi być zgoda. Suczka odkarmiała szczurze noworodki, często odkarmiaja osierocone kocięta, duże psy w domu tolerują szczury, koty czy ptaki. Mam nadzieję, że Limba też uzna wszystkich za swoją rodzinę

  • Like 2
Link to comment
Share on other sites

5 godzin temu, Jaaga napisał:

Odkąd jestem w domu, to jest lepiej. Limba pierwszy tydzien była ze mną w Katowicach.Teraz jest tydzień w kolejnym domu, nowe warunki. U nas zawsze zwierzaki jakoś wyczuwały, że musi być zgoda. Suczka odkarmiała szczurze noworodki, często odkarmiaja osierocone kocięta, duże psy w domu tolerują szczury, koty czy ptaki. Mam nadzieję, że Limba też uzna wszystkich za swoją rodzinę

Bardzo martwi mnie zachowanie Limby, rozmawiałyśmy dzisiaj z Jagną, w ostateczności wyjściem będzie kojec.

Rezydenci nie mogą być zagrożeni, Limba to duży, silny pies.

Link to comment
Share on other sites

Problem tez w tym, ze na odleglosc nic pomoc sie nie da. Kazda rada moze byc ryzykowna - Limba moze byc cierpiaca, moze obawiac sie, ze przez obecnosc innych suk utraci bezpieczne miejsce, moze byc obolala i przypadkowy kontakt z malym psem moze byc bolesny. W jej stanie zdrowia za pozno moim zdaniem na szkolenie pod okiem trenera -  moge tylko powtorzyc to co pisalam - caly czas pod kontrola dla bezpieczenstwa malych psow, kontakt z wetem czy potrzebne juz przeciwbolowce. No i warto pamietac, ze rzadziej zyja w zgodzie dwie, trzy suki, nawet jesli to grupa znajoma, rodzinna - niz dwa, trzy samce kiedys obce sobie. 

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

6 minut temu, Sowa napisał:

Problem tez w tym, ze na odleglosc nic pomoc sie nie da. Kazda rada moze byc ryzykowna - Limba moze byc cierpiaca, moze obawiac sie, ze przez obecnosc innych suk utraci bezpieczne miejsce, moze byc obolala i przypadkowy kontakt z malym psem moze byc bolesny. W jej stanie zdrowia za pozno moim zdaniem na szkolenie pod okiem trenera -  moge tylko powtorzyc to co pisalam - caly czas pod kontrola dla bezpieczenstwa malych psow, kontakt z wetem czy potrzebne juz przeciwbolowce. No i warto pamietac, ze rzadziej zyja w zgodzie dwie, trzy suki, nawet jesli to grupa znajoma, rodzinna - niz dwa, trzy samce kiedys obce sobie. 

Na pewno kontakt z małym psem nie jest bolesny, bo ona do nich specjalnie dobiega i atakuje. To nie tak, że są przy niej, czy jej dokuczają. Ona jakby poluje na nie z odległości, zrywa się biegiem i gryzie. Do Ady wystartowała z domu, a Blanche zaatakowała, kiedy ta chciała wejść do domu, a Limba już była w srodku. Też musiała do niej doskoczyć, Blanche nie zdązyła nawet koło niej przejść. Blanche trudno upilnować, bo jest nauczona, że stale biega po całym domu i na zewnątrz z dużymi. Wczoraj obserwowałam w ogrodzie, że rzeczywiście ciemnej Lemurki nie atakuje, nie interesuje się nią.

Jak coś to niestety będzie musiała zamieszkać w kojcu, a luzem będzie tylko z dużymi.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...