Jump to content
Dogomania

NAUKA 10 MIESIĘCZNEGO JECK RUSSELL TERRIERA


iza81

Recommended Posts

Witam,

nawiązując do tytułu Nauka mojego psa- muszę zacząć od początku kilka miesięcy temu mąż kupił psa ,który teraz ma 10 miesięcy ,rasa jest bardzo żywiołowa ,aktywna jak ja to mówię tornado ,przy dwójce dzieci i bez męża t.z w tygodniu go nie ma jest w pracy jest mi naprawdę ciężko ,opiszę mój dzień rano wstaję szykuję dzieci wypuszczam psa(mieszkamy w domku) ,który się załatwia o tyle jest dobrze,pies dostaje jeść czasami przed tym jak ją wypuszczę czasami po  wpuszczeniu  bo jest w domu zamieszanie wiadomo  dzieci ,kanapki do szkoły itd....,jak jadę zawieść dzieciaki i pies zostaje  sam  wracam za nie długi czas już w domu jest nasiusiane itd..,oczywiście pogryzione rzeczy typu poduszki ,i buty ,pies posiada swoje zabawki ,ale inne rzeczy ją nęcą ,czasami musi zostać kilka godzin  sama i jest dramat jak wracam ,teraz mam jeszcze czas to wpadam do domu ,ale jak pójdę do pracy pies musi zostać sam :-((

wiem co mi napiszecie zaniedbanie z mojej strony to prawda zgadzam się  .... ,nie jest łatwo nad tym wszystkim zapanować jak mam teraz  nauczyć psa np nie wbiegania z podwórka brudnego prosto na pościel w sypialni trudno ją wyhamować albo nie wskakiwania na kanapę ,nie mam siły jak się do tego zabrać ,albo potrafi załatwić się na dworze  jak się kręci przy drzwiach to jej otwieram i leci siusiu  ,ale nie zaszczeka( bo nie umie ) i jak nie zauważę ,że kręci się przy tych drzwiach to zrobi w domu 

Link to comment
Share on other sites

Cytat

wiem co mi napiszecie zaniedbanie z mojej strony to prawda zgadzam się  .... ,nie jest łatwo nad tym wszystkim zapanować jak mam teraz  nauczyć psa np nie wbiegania z podwórka brudnego prosto na pościel w sypialni trudno ją wyhamować albo nie wskakiwania na kanapę ,nie mam siły jak się do tego zabrać ,albo potrafi załatwić się na dworze  jak się kręci przy drzwiach to jej otwieram i leci siusiu  ,ale nie zaszczeka( bo nie umie ) i jak nie zauważę ,że kręci się przy tych drzwiach to zrobi w domu 

Rano wychodź z nią chociaż na tę chwilkę, żeby się załatwiła i za to ją nagradzaj. A gdy wracacie od razu wytrzyj jej łapki i po problemie. W ogóle radziłabym cały rytuał spacerku i "odbłacania" przeprowadzać na smyczy - wtedy nie pies będzie mógł nigdzie Ci uciec :) 

Wychodź z nim tak co kilka godzin, w zależności od potrzeb pieska i własnych możliwości. Do tego po pracy koniecznie trzeba psa wybiegać, zmęczyć - psychicznie jak i fizycznie. Choć z drugiej strony nie też jakoś bardzo, w końcu to jeszcze szczeniak, więc nadmiar skakania czy intensywne bieganie odpada. Dobrze byłoby nauczyć ją jakiś komend i może spróbować prostych zabaw węchowych. Jacki szybko się uczą, zwłaszcza na kliker, trzeba tylko je dobrze umotywować w taki sposób, żeby nie było sytuacji typu że pies reaguje tylko na smaczki ;) I z autopsji mogę dodać, że warto się przyłożyć do socjalizacji i znaleźć na to wszystko trochę czasu. Serio, opłaca się.

Co do problemów z zostawaniem - gdy  jest sama można dać jej coś do gryzienia (kongi są najlepsze, naprawdę polecam). Ogólnie - zwłaszcza szczeniaki - psy powinny coś gryźć i przeżuwać min. 20-30 minut (u młodszych zwierząt jednak często się to przedłuża). Gdy masz czas wolny również możesz nieoczekiwanie wyjść z domu - nawet na niecałe pięć minut. Wtedy psiak się jako tako oswoi z faktem, że czasem po prostu będzie musiał zostać sam.

A jeżeli chodzi o wchodzenie na kanapę, to cóż... Należałoby psa nauczyć komendy "zejdź" i/lub "miejsce". Gdyby psiak wszedł na nią, należy po prostu wydać jedno z tych poleceń. I używać ich również w innych okolicznościach, wtedy jest mniejsze prawdopodobieństwo, że wchodziłaby tylko po to, by dostać nagrodę za zejście z kanapy :) Ważne jest też, aby w miarę możliwości nie dać psu możliwości wylegiwania się na czymś innym niż te wygodne, pewnie w połowie zjedzone legowisko - nie zostawiaj psa sam na sam z kanapą  (to tak pięknie brzmi...), ani nie pozwalaj fizycznie mu na nią wejść, rzecz jasna o ile jest taka możliwość. 

Link to comment
Share on other sites

dziękuje za porady co do kanapy jest uczona komendy na miejsce pod ławą ma  legowisko ,ale niestety dostaje sprzeczne informacje ode mnie na ,,miejsce,, od dzieci no choć ......:-), oczywiście pies czasami jest też szybszy od mojej komendy ,wskakuje i leży nawet na oparciu od kanapy wskakuje błyskawicznie  ,co do przyzwyczajania psa bycia samemu w domu od początku jak się pojawiła ,zostawiałam ją na kilka minut i wracałam,wydłużałam czas,ale jak tylko jest sama siusia i nie tylko bez opamiętania tak jakby ze strachu,no i jak stoi problem z sygnalizowaniem ,że jej się chce siusiu jak jestesmy w domu stoi przy drzwiach od trasu i nawet nie szczeknie 

Link to comment
Share on other sites

No cóż, wtedy pozostaje chyba rozmowa z dziećmi na ten temat :)) A z tym zostawaniem to może być lęk separacyjny. Szczerze mówiąc, trochę ciężko mi o tym mówić, bo mój nigdy nie miał z takimi rzeczami takich problemów - ba, nawet zostawał na prawie cały czas sam przez kilka dni. Dla mnie najbardziej oczywistym zachowaniem w takim przypadku jest właśnie "zabawa" w wchodzenie i wchodzenie do domu z powrotem, przed wyjściem można także wprowadzić komendę w stylu "wychodzę"/"zaraz wracam" i również stopniowo wydłużać czas... W niektórych przypadkach zaczyna się od kilkudziesięciu sekund czy też można zacząć od natychmiastowego powrotu do domu i nagrodzić psa. Chciałam tylko zaznaczyć, że skoro mniej więcej robisz wszystko w taki sposób, to może jednak za szybko polecieliście z tym czasem :D
Chociaż równie dobrze psiak mając zajęcie w postaci gryzienia chociażby tego konga nie będzie miał takich skłonności. Tym bardziej, że wszelkie lizanie, żucie i gryzienie wyciszają i redukują stres u zwierzaka. Oprócz tego - bardzo często pies się nakręca widząc, że wszyscy gotują się do wyjścia i zaczyna się już wtedy denerwować całym wydarzeniem. Zatem możesz przeprowadzić ileś tam udawanych wyjść. Tzn. robisz wszystko tak, jakbyś miała za chwilę opuścić dom, po czym w ostatniej chwili się rozmyślasz. Albo nawet nie w ostatniej chwili, chodzi po prostu o to, by psiak skojarzył, że te całe ubieranie butów, hałasowanie kluczami itp. absolutnie nie oznacza, że za moment wychodzicie. Bynajmniej nie dla niego.

 Mogę jeszcze dodać, że wiele osób w podobnych sytuacjach korzysta z klatki kennelowej, ale jak już wspomniałam, nie miałam nigdy podobnego problemu, więc i nigdy nie próbowałam takiej metody ani nie mam o niej zielonego pojęcia :) 

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...