Jump to content
Dogomania

Gdy piesek siusia w domu...


Izabelina

Recommended Posts

Witam . 3 miesiące temu zakładałam tutaj temat, że wzięłam pieska że schroniska i załatwia się w domu. Minęły 3 miesiące - piesek wciąż się załatwia :(

Pracujemy z nim cały czas na systemie nagród. 

Przez pewien czas widać było postęp i poprawę, ale jednak problem wciąż jest. Czasem się nasila. 

Było podejrzenie, że ma problemy z żołądkiem. Dostawał probiotyk osłonowo wg zaleceń weterynarza, była opcja ze ma problemy z wątroba - dostawał leki na wątrobę też wg zaleceń. 

Siedzielismy z nim w domu, żeby go obserwować. To piesek mały, więc ma mały przewód pokarmowy i pęcherz, więc staralismy się z nim wychodzic jak najczęściej, ale kiedy wychodzilismy do pracy czy do sklepu nawet na godzinę prawie zawsze witał nas obsiusiany róg kanapy plus ewentualna kupa na środku salonu. Czasem dwie. 

Chłopak siedział z nim przez tydzień w domu i co ciekawe. Piesek ani razu nie zrobił a wychodził o takich porach co zwykle, kiedy idziemy do pracy. Potem ja siedziałam z nim tydzień. Spokój. To samo w weekendy.

I nie robi rano od kiedy ma legowisko w naszej sypialni obok naszego łóżka. 

Czytałam o psach schroniskowych, że te najbardziej przywiązują się do właścicieli i każde wyjście swoich Panów, kiedy zostaje sam kojarzy - tym razem na pewno już po mnie nie wrócą. Bo ktoś już go kiedyś tak zostawił. 

Faktycznie tak jest, bo jak jesteśmy w domu to piesek nie odstepuje nas na krok. Siedzi pod toaleta i czeka. Obserwuje nas podczas gotowania czy sprzątania. 

A więc stres. Czytałam o klatce kennelowej, która wzbudza tyle kontrowersji. I tak się zastanawiam czy np buda nie spełni tej samej funkcji. Nie przeszkadzalaby nam w mieszkaniu, bo to mały pies. To mogłoby być zabudowane legowisko. W tygodniu około 6-7 godzin musi siedzieć sam, potem ktoś z nas idzie z nim na dłuższy spacer do lasu. Może taka buda zniweluje stres, sprawi że nie będą do niego docierały odgłosy z zewnątrz a kiedy się czegoś przestraszy to po prostu się tam schowa? Będzie miał swój własny bezpieczny kąt. Z tego co wiem, właśnie taką funkcję ma spełniać klatka.

Myśleliśmy, że problem minie po jakims czasie, że potrzebuje się przyzwyczaić do spacerów o określonych porach. Ale chyba bez wizyty u behawiorysty się nie obejdzie. 

 

Czy ktoś z Was był w podobnej sytuacji? Czy ktoś z Was również miał problem behawioralny z psem że schroniska i ta klatka pomogła? Będę wdzięczna za konstruktywne odpowiedzi. 

Link to comment
Share on other sites

10 minut temu, Izabelina napisał:

Faktycznie tak jest, bo jak jesteśmy w domu to piesek nie odstepuje nas na krok. Siedzi pod toaleta i czeka. Obserwuje nas podczas gotowania czy sprzątania. 

Warto nauczyć psa pozostawania w spokoju w dystansie od Was - najpierw niech spokojnie lezy obok, potem o pięć kroków, potem w drugim pokoju za otwartymi, uchylonymi, potem zamkniętymi drzwiami. Klatka ma właśnie pełnić role bezpiecznego schronienia -  a czy to schronienie będzie miało kształt klatki czy budy, to już obojętne.

Link to comment
Share on other sites

Wychodzicie z nim na spacery tylko do lasu?  A tam on po prostu biega/spaceruje na smyczy czy coś z nim ćwiczycie? Chodzi tez do miasta? w jakieś nowe, ciekawe miejsca?

jak jesteście w domu to cały czas jest koło was?  a bywa, że sobie na swoim legowisku lezy , jak was nie ma w sypialni ?

jak jest bardzo zmęczony po spacerze to idzie sobie spać do siebie na legowisko czy nadal was pilnuje?

Link to comment
Share on other sites

6 minut temu, Patmol napisał:

Wychodzicie z nim na spacery tylko do lasu?  A tam on po prostu biega/spaceruje na smyczy czy coś z nim ćwiczycie? Chodzi tez do miasta? w jakieś nowe, ciekawe miejsca?

Nie tylko do lasu. Teraz w lato zabieralisny go nad jezioro a rano i wieczorem na trawnik dookoła osiedla. W lesie się z nim bawimy raczej w zabawy związane z bieganiem, gonieniem się wzajemnie, bo aportowac nie umie :)

W domu ma zabawki, czyli piłkę czy kostki do gryzienia. Ostatnio robię mu zabawki wechowe że strony behawioralnej, czyli szukanie smakołyków np w rolce papieru. 

 

Co do zmęczenia - on nie bywa zmęczony, nie ważne ile miałby ruchu. Nawet jak poszłam z nim biegać to w domu biegał dalej. On ma niecałe dwa lata. To jeszcze ma energie. 

W domu nie siedzi z nami tylko jak ma legowisko nieopodal  kanapy, jest w pobliżu ale nie bezpośrednio. Nie przebywa w innym pomieszczeniu sam. 

Link to comment
Share on other sites

12 minut temu, Izabelina napisał:

Co do zmęczenia - on nie bywa zmęczony, nie ważne ile miałby ruchu. Nawet jak poszłam z nim biegać to w domu biegał dalej. On ma niecałe dwa lata. To jeszcze ma energie. 

 

To jest niezły. Moje dwie suki wystarczy zabrać na cały dzień w góry i potem i one leżą z łapami do góry na legowisku, i ja leżę. Jak były młodsze,, miały ok roku/ dwóch, to  wystarczył 4 godzinny spacer, żeby je zmęczyć

Tak sobie pomyślałam, .tez mam jednego psa ze schroniska, że gdyby wasz  bywał w domu w innym pomieszczeniu niż wy, ale nie w sensie przymusu, tylko sam siebie, boby sobie spał czy odpoczywał, to tez łatwiej byłoby mu być samemu jak was nie ma.

 

Link to comment
Share on other sites

10 minut temu, Patmol napisał:

To jest niezły. Moje dwie suki wystarczy zabrać na cały dzień w góry i potem i one leżą z łapami do góry na legowisku, i ja leżę. Jak były młodsze,, miały ok roku/ dwóch, to  wystarczył 4 godzinny spacer, żeby je zmęczyć

Tak sobie pomyślałam, .tez mam jednego psa ze schroniska, że gdyby wasz  bywał w domu w innym pomieszczeniu niż wy, ale nie w sensie przymusu, tylko sam siebie, boby sobie spał czy odpoczywał, to tez łatwiej byłoby mu być samemu jak was nie ma.

 

Raz go widziałam, że był zmęczony. Jak cały dzień biegał po ogrodku z psami rodziców mojego chłopaka. To wtedy faktycznie w domu padł że zmęczenia. 

Link to comment
Share on other sites

1 minutę temu, Izabelina napisał:

Tak sobie pomyślałam, .tez mam jednego psa ze schroniska, że gdyby wasz  bywał w domu w innym pomieszczeniu niż wy, ale nie w sensie przymusu, tylko sam siebie, boby sobie spał czy odpoczywał, to tez łatwiej byłoby mu być samemu jak was nie ma.

Tylko jak go tego nauczyć. Mamy tylko jedne drzwi przesuwne w sypialni - pokonuje je w 2 sekundy. Zamontowalismy mu bramkę taka jak dla dzieci - pokonuje ja w 5 sekund:) 

Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, Sowa napisał:

Warto nauczyć psa pozostawania w spokoju w dystansie od Was - najpierw niech spokojnie lezy obok, potem o pięć kroków, potem w drugim pokoju za otwartymi, uchylonymi, potem zamkniętymi drzwiami. Klatka ma właśnie pełnić role bezpiecznego schronienia -  a czy to schronienie będzie miało kształt klatki czy budy, to już obojętne.

tak jak Sowa napisała

umie siad i zostań?  albo leżeć i waruj?  kazać mu leżeć czy siedzieć najpierw blisko was, 

jak już potrafi blisko,  to potem 5 kroków dalej,  a potem na legowisku w sypialni, a potem za zamkniętymi drzwiami

wiadomo, nie od razu  wszystko, i powoli

czytałaś książki Mrzewińskiej? ona fajnie opisuje  jak robić takie ćwiczenia z psem

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...