Jump to content
Dogomania

POMOCY-RADYSY!! nie udało się....maluszki Bąbelek i Kajunia biegają już za TM...


kiyoshi

Recommended Posts

1 godzinę temu, Bębenek napisał:

Czyli jednak coś nie tak :(( a drugi jak? 

Przelew poszedł, dziś pewnie będzie. Paczka myślę środa / czwartek 

...niestety ....test na parwo wyszedł dodatni...

Kasia pojechała zawieść surowice  (która została nam po Rosie) do lecznicy.

Sunia na razie trzyma się dzielnie, ale była cały czas z pieskiem...

Trzymajcie kciuki i ślijcie dobre mysli

Link to comment
Share on other sites

1 minutę temu, agat21 napisał:

O rany :( Oby wyszedł pomyšlnie z tego. Czy jest w ogóle możliwošć, że sunia nie zachoruje?

według mojego doświadczenia...raczej niewielkie... poprosiłam Kasie by skonsultowała z wetka, czy nie powinnyśmy podać tez suni od razu surowicy mimo braku objawów.

Czekam na wiesci od Kasi.

Maluszki oba jeszcze wczoraj szalały i czuły się bardzo dobrze...

 

 

Link to comment
Share on other sites

6 minut temu, agat21 napisał:

Słusznie, warto zapobiec na wszystkie możliwe sposoby, żeby choroba się rozwinęła.

A piesio jak się czuje, wiadomo coś jak silne objawy u niego wystąpiły? Czy tylko pozytywnu wynik testu zdecydował o podaniu surowicy?

Wymioty i biegunka typowa przy parwo

Link to comment
Share on other sites

17 minut temu, Anula napisał:

A czy jak wcześniej psiaki przebywały u Kasi z parwo to teraz jest możliwość zarażenia przybyłych? Pytam tylko dla poznania tematu.

parwo utrzymuje się w pomieszczeniu do pół roku. Nie było u Kasi przez ostatnie ponad pół roku piesków z ta chorobą (Lolus miał zapalenie płuc, Rosa nosówke, ale to było w grudniu)

Poza tym wirus parwowirozy rozwija się w organiźmie kilka dni- objawy pojawiaja sie po 7- 10 dni od zakażenia...

 

Piesek jest z Kasią w domu, dostał surowice i leki, jutro od rana jedzie znowu na kroplówki, sunia tez dostała leki, na razie nie ma żadnych objawów, ale nastawiamy się, na kolejne leczenie

 

Link to comment
Share on other sites

20 minut temu, kiyoshi napisał:

parwo utrzymuje się w pomieszczeniu do pół roku. Nie było u Kasi przez ostatnie ponad pół roku piesków z ta chorobą (Lolus miał zapalenie płuc, Rosa nosówke, ale to było w grudniu)

Poza tym wirus parwowirozy rozwija się w organiźmie kilka dni- objawy pojawiaja sie po 7- 10 dni od zakażenia...

 

Piesek jest z Kasią w domu, dostał surowice i leki, jutro od rana jedzie znowu na kroplówki, sunia tez dostała leki, na razie nie ma żadnych objawów, ale nastawiamy się, na kolejne leczenie

 

Dzięki za odpowiedź.Teraz pomyślałam gdyby zachorował Semiczek/Majlo u Hani to jednak by Hania miała zamknięte przyjęcia.A starsze psiaki nie zarażą się,tak?

Link to comment
Share on other sites

40 minut temu, Anula napisał:

Dzięki za odpowiedź.Teraz pomyślałam gdyby zachorował Semiczek/Majlo u Hani to jednak by Hania miała zamknięte przyjęcia.A starsze psiaki nie zarażą się,tak?

maluchy sa izolowane, starsze psiaki nie zaraża się, są szczepione, a poza tym te dorosłe, poschroniskowe, miały juz kontakt z wszystkimi możliwymi wirusami (zwłaszcza psiaki po Radysach). U nas w przytulisku jak miałysmy dwa szczeniaki z parwo, to dorosłe w tym czasie przechodziły biegunki, gdzies chyba wtedy czytałam, że tak może to przebiegać u dorosłych psów, nic groźnego.

 

ps. wirus przenosi się w odchodach, więc jesli pieski sa np. w jednym pokoju/ łazience, to tam moga się utrzymać do 6 m-cy i w tym pomieszczeniu przez ten czas nie powinny przebywać inne szczeniaki, przed wykonaniem kompletu szczepień, więc nawet jakby Hania miała parwo u siebie, to miałaby wyłaczone z eksploatacji to jedno pomieszczenie i tylko na hotelikowanie szczeniąt

Link to comment
Share on other sites

35 minut temu, Anula napisał:

Dzięki za odpowiedź.Teraz pomyślałam gdyby zachorował Semiczek/Majlo u Hani to jednak by Hania miała zamknięte przyjęcia.A starsze psiaki nie zarażą się,tak?

Dwa lata temu był u nas w dt dogomaniacki Lucky - 4 miesięczny szczeniak - u niego parwo rozwinęło się po szczepieniu. Lucky przeszedł chorobę bardzo ciężko ale wszystko skończyło się dobrze. W tym czasie mieliśmy w domu szczeniaka, "zgarniętego" z Ukrainy. Młody był bardzo osłabiony, niedożywiony-  odchorował odrobaczenie. Bawiły się razem, spały razem, jadły z jednej miski. 

Oczywiście, jak okazało się że u Luckiego rozwinęło się parwo został oddzielony. Żadnen psiak się nie zaraził.

Wszystko zależy od wielu czynników tak jak w przypadku chorób wirusowych u ludzi. 

 

Link to comment
Share on other sites

32 minuty temu, kasiainat napisał:

Dwa lata temu był u nas w dt dogomaniacki Lucky - 4 miesięczny szczeniak - u niego parwo rozwinęło się po szczepieniu. Lucky przeszedł chorobę bardzo ciężko ale wszystko skończyło się dobrze. W tym czasie mieliśmy w domu szczeniaka, "zgarniętego" z Ukrainy. Młody był bardzo osłabiony, niedożywiony-  odchorował odrobaczenie. Bawiły się razem, spały razem, jadły z jednej miski. 

Oczywiście, jak okazało się że u Luckiego rozwinęło się parwo został oddzielony. Żadnen psiak się nie zaraził.

Wszystko zależy od wielu czynników tak jak w przypadku chorób wirusowych u ludzi. 

 

Kasiu, a jak się czuje maluszek?

Tak sobie mysle....może warto już wymyślić jakieś imiona dla psiaczków, bo tak smutno o nich mówić bezosobowo...może Twoi chłopcy cos zaproponują;) ?

Link to comment
Share on other sites

43 minuty temu, kiyoshi napisał:

maluchy sa izolowane, starsze psiaki nie zaraża się, są szczepione, a poza tym te dorosłe, poschroniskowe, miały juz kontakt z wszystkimi możliwymi wirusami (zwłaszcza psiaki po Radysach). U nas w przytulisku jak miałysmy dwa szczeniaki z parwo, to dorosłe w tym czasie przechodziły biegunki, gdzies chyba wtedy czytałam, że tak może to przebiegać u dorosłych psów, nic groźnego.

 

ps. wirus przenosi się w odchodach, więc jesli pieski sa np. w jednym pokoju/ łazience, to tam moga się utrzymać do 6 m-cy i w tym pomieszczeniu przez ten czas nie powinny przebywać inne szczeniaki, przed wykonaniem kompletu szczepień, więc nawet jakby Hania miała parwo u siebie, to miałaby wyłaczone z eksploatacji to jedno pomieszczenie i tylko na hotelikowanie szczeniąt

 

35 minut temu, kasiainat napisał:

Dwa lata temu był u nas w dt dogomaniacki Lucky - 4 miesięczny szczeniak - u niego parwo rozwinęło się po szczepieniu. Lucky przeszedł chorobę bardzo ciężko ale wszystko skończyło się dobrze. W tym czasie mieliśmy w domu szczeniaka, "zgarniętego" z Ukrainy. Młody był bardzo osłabiony, niedożywiony-  odchorował odrobaczenie. Bawiły się razem, spały razem, jadły z jednej miski. 

Oczywiście, jak okazało się że u Luckiego rozwinęło się parwo został oddzielony. Żadnen psiak się nie zaraził.

Wszystko zależy od wielu czynników tak jak w przypadku chorób wirusowych u ludzi. 

 

Dzięki.Podszkoliłam się.

Link to comment
Share on other sites

59 minut temu, agat21 napisał:

Strasznie przykro, że oba maluszki chorują.. Jakie są już teraz i jakie są przewidywane koszty leczenia?

Ciężko powiedzieć jakie będą koszty leczenia. Wczoraj zapłaciłam 160 zł, dzisiaj jadę po maluchy ok 15 więc jeszcze nie wiem jaki koszt.

Dzisiaj w innej lecznicy udało się zakupić surowicę - 180 zł za 2 ampułki - wystarczy na maluszki.

Sunia jest w lepszej kondycji - strasznie protestowała zamknięta w kennelku. Troszkę rano zjadła i piła.  Piesek wyszedł rano z legowiska i się przywitał ze mną machając ogonkiem, nie chciał jeść ani pić. Teraz leczenie polega głównie na odżywianiu pozajelitowym maluchów czyli kroplówki, dostają też antybiotyk i leki przeciwgorączkowe.

 

 

IMG_4623.JPG

IMG_4624.JPG

Link to comment
Share on other sites

Dziękuje Kasiu za opiekę na malutkimi i za wiadomości....

Mam nadzieje, że z każdym dniem będzie widać u nich poprawę.

 

Chciałam tez bardzo serdecznie podziekować osobom, które podarowały sporo pieniązków na leczenie maluchów

- Bębenek- 200 zł

- Poker- 100 zł

- Atulek- 50 zł

milosc-ruchomy-obrazek-0113.gif

Link to comment
Share on other sites

Czyli to najgorsze już za nimi? Kryzys to ten czas kiedy choroba się ujawniła i podanie surowicy? Teraz powinno już coraz lepiej być ?

 

Jutro środa, nawet już praktycznie dziś, może te dwie ostatnie wyjadą.. jest taka opcja, żeby przez dziewczynę, która się transportem zajmuje przekazać osobom adoptujących że te są chore? Może to pomóc w ew diagnozie tamtych, czy jak w innych klatkach to mogą zupełnie coś innego mieć ? 

Link to comment
Share on other sites

6 godzin temu, Bębenek napisał:

Czyli to najgorsze już za nimi? Kryzys to ten czas kiedy choroba się ujawniła i podanie surowicy? Teraz powinno już coraz lepiej być ?

 

Jutro środa, nawet już praktycznie dziś, może te dwie ostatnie wyjadą.. jest taka opcja, żeby przez dziewczynę, która się transportem zajmuje przekazać osobom adoptujących że te są chore? Może to pomóc w ew diagnozie tamtych, czy jak w innych klatkach to mogą zupełnie coś innego mieć ? 

No niestety nie mają najgorszego za sobą:-( piesek jest w stanie bardzo ciężkim- przelewa się przez ręcę. Wieczorem bardzo długi z nimi siedziałam a on patrzył tak smutno swoimi wielkimi oczami. W nocy wstawałam kilka razy sprzątać wymioty bo niestety się nasiliły. Ale rano łazienka i tak wyglądała jak pole bitwy. 

Chłopczyk jest bardzo słaby, był taki moment po 6 gdzie myślałam  że już odchodzi:-( zryczana modliłam się nad nim.

Sunia widać, że lepiej się czuje. Macha ogonkiem i cos tam drepta. 

Za chwilę zbieramy się do lecznicy.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...