Jump to content
Dogomania

Połamana sunia z wiejskiego rowu ma cudowny dom !


Recommended Posts

no to ok -jasna sprawa. To znaczy w sensie zgłoszenia, a nie opinii. To można udostępniać intensywnie.

Wydarzenie na FB może  by sie przydało?  Każdy kto ma FB mogły wchodzić, coś napisać na wydarzeniu, i by podbijał. Żeby ta właściwa osoba sie dowiedział o psie.

Link to comment
Share on other sites

9 minut temu, ala123 napisał:

Zgłosiłyśmy do Gminy. Wójt jest kolegą kierownika schroniska i razem doszli do wniosku, że ratowanie tej suki to jest znęcanie się, bo psu w takim stanie powinno się pozwolić odejść.

 

 

Prosze mi podac gdzie jest dokladnie Czesia , rozmawiam z pewna grupa i pytaja o miejsce zanim ja umieszcza. Brak tej informacji.

Link to comment
Share on other sites

4 minuty temu, Margo3011 napisał:

Prosze mi podac gdzie jest dokladnie Czesia , rozmawiam z pewna grupa i pytaja o miejsce zanim ja umieszcza. Brak tej informacji.

Czesia obecnie przebywa w hoteliku u Murki pod Janowem Lubelskim, woj. lubelskie. Została znaleziona kilka miesięcy temu ( 26. o8.2018) we wsi Cześniki pod Zamościem, woj.lubelskie.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Murko, piszesz, ze nie moze byc chodnika, bo bylby natychmiast zasikany i zakupany.  Czy to znaczy, ze Czesie nadal nie trzyma moczu ani kupy  i zalatwia sie pod siebie? Jesli to skutek urazow, to sprawa jest beznadziejna.  Trojlapy belg nie bedzie zyc w pieluchach ani lezec we wlasnych odchodach. . Jesli tak, to naprawde lepiej spokojnie wyglaskac psice, dac cos wyjatkowo dobrego i pozwolic odejsc bez dalszej udreki. Bo to nie jest zycie dla zadnego psa. 

 

Link to comment
Share on other sites

Przeczytałam jeszcze raz wątek sunia i rozumiem, że ona nie ma porażenia zwieraczy - opinie badających weterynarzy, a siusianie i kupkanie  zdarza jej się czasami, i że jest poprawa w utrzymaniu czystości w porównaniu z tym co było. Na ewentualną odbudowę nerwu kulszowego trzeba czekać nawet do sześciu miesięcy.

A więc trzeba dać jej szansę. Nie wiem jakie są specyfiki na rynku weterynaryjnym, ale na rynku ludzkim są takie na regenerację nerwów, sama z nich też korzystałam. Więc może powinna dostawać coś wspomagającego.

Myślę, że może ona ten boks kojarzyć z budą, kojcem i stąd takie wpadki, jeśli w przeszłości wiodła takie nieciekawe życie.

Dom, to jednak co innego i psy szybko uczą się, gdzie należy załatwiać swoje potrzeby. Gdyby była w domu to może byłoby inaczej.

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, IlonaS napisał:

Przeczytałam jeszcze raz wątek sunia i rozumiem, że ona nie ma porażenia zwieraczy - opinie badających weterynarzy, a siusianie i kupkanie  zdarza jej się czasami, i że jest poprawa w utrzymaniu czystości w porównaniu z tym co było. Na ewentualną odbudowę nerwu kulszowego trzeba czekać nawet do sześciu miesięcy.

A więc trzeba dać jej szansę. Nie wiem jakie są specyfiki na rynku weterynaryjnym, ale na rynku ludzkim są takie na regenerację nerwów, sama z nich też korzystałam. Więc może powinna dostawać coś wspomagającego.

Myślę, że może ona ten boks kojarzyć z budą, kojcem i stąd takie wpadki, jeśli w przeszłości wiodła takie nieciekawe życie.

Dom, to jednak co innego i psy szybko uczą się, gdzie należy załatwiać swoje potrzeby. Gdyby była w domu to może byłoby inaczej.

Regeneracja nerwu to długotrwały proces,a wynik zależy od stopnia uszkodzenia i od rehabilitacji - to jest ważniejsze od farmakoterapii...

(głownie vit.z grupyB).

Murko,a mozesz wstawić karte informacyjna z ostatniej wizyty?

Link to comment
Share on other sites

7 godzin temu, Margo3011 napisał:

Czesia juz jest w grupie ,,Owczarki Niemieckie i Psy w typie rasy do adopcji,, ale to za malo trzeba jeszcze szukac wiecej grup i ludzi , puscic Czesie w swiat.

ala123 prosze  popraw post czyli dodaj w poscie miejsce pobytu i nacisk na to ze bardzo potrzebuje opieki domowej .

 

Poprawiłam od razu po Waszych uwagach, ale chyba w tym wcześniej udostępnionym poscie zmiany nie są widoczne.

Link to comment
Share on other sites

Czesia nie załatwia się pod siebie, ona po prostu nie ma większych oporów w załatwianiu się jak się jak zachce. Być może od szczeniaka mieszkała w kojcu, nigdy nie wychodziła i nie ma nawyku trzymania. Na początku była u nas w domu i była masakra, nie dało się tego opanować, wychodziła na ogród po 4-5 razy dziennie i za pół godziny po powrocie z ogrodu potrafiła zrobić koopę, nasikać. Musieliśmy ją przenieść do boksu, bo nie dawaliśmy sobie z tym rady.

Teraz jest dużo lepiej, Czesia wychodzi 2-3 razy dziennie i zdarzają się dni, że jest czysto. Niestety często przynajmniej raz dziennie jest nasikane i nakoopane, dlatego pisałam, że prawdopodobnie częstsze wychodzenie rozwiązałoby problem, bo Czesia potrafi wytrzymać już ładnych kilka godzin.

Co do ostatniej kontroli - kartę z wizyty wrzucałam już wcześniej, trzeba poszukać kilka stron wstecz. Kolejna wizyta wypada za ok. 2 tygodnie. Jak nie będzie nadal zrostu to jest w planach wprowadzenie leczenia. Złamania Czesi były zadawnione, dlatego rokowania są ostrożne.

 

Dzisiaj przyszedł kupiony kołnierz. Plastik zdecydowanie solidniejszy i powinien więcej wytrzymać. 

Póki co muszę chyba Czesi zmienić obróżkę, bo wciąż zdejmuje kołnierz bez niszczenia go... teraz wieczorem to nawet obróżka była nierozpięta (aczkolwiek nadszarpnięta Czesiowym ząbkiem). Ale co najważniejsze - mój "but" się trzyma mimo to:) jestem z siebie dumna:) zwłaszcza, że teraz deszcz, mokro, a łapka ma sucho i jest zabezpieczona.

A tu faktura za kołnierz, koszt 36,80 zł:

https://www.fotosik.pl/zdjecie/pelne/f17ece62018c489f

Link to comment
Share on other sites

8 minut temu, Murka napisał:

Czesia nie załatwia się pod siebie, ona po prostu nie ma większych oporów w załatwianiu się jak się jak zachce. Być może od szczeniaka mieszkała w kojcu, nigdy nie wychodziła i nie ma nawyku trzymania. Na początku była u nas w domu i była masakra, nie dało się tego opanować, wychodziła na ogród po 4-5 razy dziennie i za pół godziny po powrocie z ogrodu potrafiła zrobić koopę, nasikać. Musieliśmy ją przenieść do boksu, bo nie dawaliśmy sobie z tym rady.

Teraz jest dużo lepiej, Czesia wychodzi 2-3 razy dziennie i zdarzają się dni, że jest czysto. Niestety często przynajmniej raz dziennie jest nasikane i nakoopane, dlatego pisałam, że prawdopodobnie częstsze wychodzenie rozwiązałoby problem, bo Czesia potrafi wytrzymać już ładnych kilka godzin.

Co do ostatniej kontroli - kartę z wizyty wrzucałam już wcześniej, trzeba poszukać kilka stron wstecz. Kolejna wizyta wypada za ok. 2 tygodnie. Jak nie będzie nadal zrostu to jest w planach wprowadzenie leczenia. Złamania Czesi były zadawnione, dlatego rokowania są ostrożne.

 

 

Tak,widziałam I zdjęcie też.Myslałam,że w międzyczasie jeszcze była jakaś wizyta.Sorry,Murko.Zobaczymy co wet orzeknie za te 2 tyg.wspominał coś o ewent. podaniu osocza...Poczekamy więc.Dobra wiadomośc jest taka,że nie ma w/g Ciebie porazenia zwieraczy.

Spokojnej nocy Wam I psom :)

Link to comment
Share on other sites

7 godzin temu, uxmal napisał:

A jak się robi wydarzenia na fb? i co trzeba robić z tym wydarzeniem? Pilnować jak wątku?

Nie wiem jak się teraz robi, trzeba doczytać. Ale kiedyś robiłam i to jest troszkę w stylu wątku. Trzeba dopisywać  posty, ale oczywiscie każdy kto bierze udział w wydarzeniu może dopisywać, można udostępniać, i wtedy się pokazuje dodatkowo, można zapraszać  znajomych.  Jak masz FB - to łatwo sobie znaleśc przykładowe wydarzenie i popatrzeć jak to wygląda.

Link to comment
Share on other sites

Na jednym z tematow podano adres strony, na ktorej mozna oglaszac zbiorki na leczenie zwierzakow, ale niestety nie zapisalam i nie pamietam tego adresu - ktos zna? Ktos potrafi oglosic taka zbiorke? Dalsze koszty leczenia Czesi chyba nie beda male. 

A ona zdaje sie nie jest za bogata - dorzuce 100 zl w przyszlym tygodniu, prosze o podanie konta skarbnika Czesi na priv.  

Murko, gratuluje sukcesu z butem - pamietam, jak sama usilowalam wymyslic cos, czemu by moja suka nie dala rady za 10 minut. 

 

Link to comment
Share on other sites

14 godzin temu, uxmal napisał:

A jak się robi wydarzenia na fb? i co trzeba robić z tym wydarzeniem? Pilnować jak wątku?

Nie zakladalam wydarzen na fb ale kilka obserwuje. Najwazniejsze ,zeby udalo sie zaprosic duzo ludzi a ci zaproszeni, zeby zaprosili nastepnych i zeby tez  udostepniali.  Tak jak pisze Patmol. Trzeba na biezaco pisac informacje o psie wstawiac zdjecia i faktury, zeby to mialo sens.

Link to comment
Share on other sites

Trzeba codziennie coś pisać konkretnego. To znaczy, żeby codziennie wpisy były, tak jak na wątku - żeby ludzie zaglądali, udostępniali, zapraszali następnych. Bo to chodzi o to, żeby jak najwięcej ludzi zobaczyło psa i ogłoszenia. Trzeba date wydarzenia do przodu napisać - przynajmniej kiedyś tak było. Zdjęcia to podstawa. I czasem można coś kontrowersyjnego napisać. ale bez przesady oczywiscie, bo wtedy ludzie chętnie dyskutują, wydarzenie żyje.

Na wątku jest dużo osób , kilka na pewno, wiec dałoby się codziennie pisać kilka razy na wydarzeniu. Nawet można by pisać o psach, o chorobach, o malinosach, byle w temacie i ciekawie. A wydarzenie by się pokazywało. Malinosy się podobają, wiec może dodatkowo duzo osób by zajrzało i udostępniło, bo malinos. Ale trzeba tego pilnować oczywiscie. I przydałby się też mail do kontaktu, nie tylko telefon. I trzeba by odpowiadać tez na ewentualne pytania na wydarzeniu, nawet na absurdalne.

 

na zbiorkach na leczenie się nie znam; ale może  ta strona, o której wspomina Sowa. to pomagam.pl

https://pomagam.pl/

tutaj np zbiórki na leczenie na psa https://pomagam.pl/ratujmyLeo

https://pomagam.pl/esjvowh3

 

albo może to siepomaga.pl

https://www.siepomaga.pl/?gclid=EAIaIQobChMI0P79jcTW3gIVCqgYCh2nrglpEAAYASAAEgKebfD_BwE

tez są na psy https://www.ratujemyzwierzaki.pl/en/tabletkinastarepsy

 

 albo https://zrzutka.pl/

 może ktoś ma doświadczenia, który serwis lepszy

 

 

 

Link to comment
Share on other sites

Najlepiej jezeli wydarzenie zalozone jest od razu tzn gdy zaczyna sie akcja ratowania psa. Wowczas ludzie bardziej wspolczuja sa oburzeni i tym samym bardziej sklonni do pomocy i udostepnien. Na FB przychodza rozni ludzie nie tak jak tu na forum zaaogazowani w pomoc na biezaco i dlatego pewnie tak to dziala. Pomoc Czesi zostala juz udzielona, operacja wykonana czyli Czesia jest zabezpieczona  i dlatego obawiam sie o to ,ze zainteresowanie moze byc mniejsze niz byloby na poczatku  . Dlatego mysle ,ze trzeba dobrze zaczac czyli odpowiedni tytul i opis, zeby poruszyc serca ludzi. Np, Potracona przez samochod kilka dni szukala ratunku z polamanymi koscmi , bardzo potrzebuje opieki domowej, zeby odzyskac sprawnosc, cos takiego  To takie moje sugestie :)

Link to comment
Share on other sites

I słusznie. Poza tym owczarek belgijski nie powinien pozostawać w odosobnieniu, on naprawdę bardzo potrzebuje człowieka - nie tylko by leczyć rany /połamane kości/ - co oczywiście jest priorytetem, ale by nie siadła mu psychika. I dlatego bardzo ważny jest dom i człowiek, któremu będzie oddanym do końca swoich dni. 

 

Link to comment
Share on other sites

7 godzin temu, Margo3011 napisał:

 Dlatego mysle ,ze trzeba dobrze zaczac czyli odpowiedni tytul i opis, zeby poruszyc serca ludzi.

Myślę, że są różni ludzie. Jedni lubią takie teksty , jak to się mówi, poruszające serca,czyli żeby dużo o nieszczęściach było i do płakania żeby było i o miłości żeby było,  a inni ludzie wolą normalny tekst, a zamiast tych ozdobników duszo-szczypnych  jakieś konkrety o psie.

A pies potrzebuje dobrego domu, świadomego domu, nie kogoś kto będzie płakał nad psem.

Gdyby na ten przykład taki ktos jak ja chciał zaopiekować się takim psem (przykład, bo ja nie mam warunków) - to by chciał wiedzieć takie konkrety jak ile ona wazy, ile ma lat, czy jest szczepiona i na co itd. a nie ile dni 3 miesiące temu czekała w rowie. I by  chciał  wiedzieć coś o jej charakterze   więcej , jaka jest do psów, do obcych, do dzieci, do kotów

nie  ma wymogu, żeby ją wziął ktoś kto się zna na rasie.?  jakich warunków lokalowych oczekujecie dla niej? dom z ogrodem? mieszkanie na parterze?

Link to comment
Share on other sites

9 minut temu, Patmol napisał:

 

A pies potrzebuje dobrego domu, świadomego domu, nie kogoś kto będzie płakał nad psem.

Tak dokladnie o to chodzi. Ale znalezienie takiego domu przy tak ogromnej liczbie psow w potrzebie nie jest latwe, dlatego trzeba zrobic wszystko ,zeby jak najwiecej ludzi Czesie zobaczylo. Przyciagnac uwage. Zainteresowac , spowodowac zeby ludzie udostepniali. Przeciez to, ze Czesia byla potracona przez samochod i chodzila polamana to fakt , nie zaden ozdobnik, a konkrety to chyba jest oczywiste, ze nalezy napisac.  Tak jak pisalam wczesniej nie zakladalam wydarzen , biore w nich udzial. Napislam tylko swoje sugestie. 

Link to comment
Share on other sites

Nie jest łatwe, wiec moim zdaniem, ale to tylko moje zdanie, mozaraby zamiast pisać kolejne takie samo wydarzenie spróbować napisać  jakoś inaczej. Zastanowić się np jakiego się domu szuka, jakich warunków - i to opisać. I potem o tym pisać na wydarzeniu. No bo jakiego człowieka szukamy? jakich warunków?  ale tak konkretnie napiszcie jakie byłyby idealne warunki dla Czesi.

Link to comment
Share on other sites

Macie racje, ja nie mam wprawy w pisaniu tego rodzaju wydarzeń i jestem poza facebookiem.

Najlepszy moim zdaniem dom dla Czesi - z ogrodem, bez konieczności pokonywania schodków, stopni. U kogoś, kto może  często wyprowadzać suczke i zależnie od opinii weta co do dopuszczalnego ruchu da możliwość jakiegokolwiek zajęcia. Nie biegania, ale np spokojnego szukania czegoś, co się celowo gubi dla psa.

Czesia - sądząc z dotychczasowych opisów  - ale tu proszę o opinię Murki, która zna ją na co dzień - jest psem proludzkim, łatwo podporządkowującym się człowiekowi, złaknionym kontaktu, więc łatwym na co dzień i w pielęgnacji (zakładanie bucika, kołnierza - czy nie ma przy tym buntów, warknięć?).

Przy okazji - kto jest skarbnikiem Czesi? Deklarowałam przekazanie 100 zl, czekam na numer konta na priv.

 

 

Link to comment
Share on other sites

Wydaje mi się, że w grę powinny wchodzić też sprawy zdrowotne Czesi. Bo jeśli zostanie wydana z niepełnosprawną nóżką, to jest mimo wszystko, ryzyko wszelkich urazów, zadrapań - musi to być osoba świadoma tego co robić w takiej sytuacji. Z drugiej strony czy ona całe życie będzie w tym kołnierzu?, jeśli nerw się nie zregeneruje. Czy będzie miała właściwą dalszą opiekę zdrowotną?

Czytałam trochę w Internecie o takich przypadkach. Piszą tu, że w takiej sytuacji zalecana jest amputacja. Nie jestem lekarzem, ale myślę, że przed adopcją sprawa tej nóżki powinna być wyjaśniona tj. przedyskutowania z lekarzem. I nie wiem czy lepiej /jeśliby nie było poprawy/, gdyby  została zaadoptowana jako trójłapka, czy jako pies z ciągnącą się w buciku łapą, omotany kołnierzem.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...