Jump to content
Dogomania

Ma wspaniały dom, kochającą Rodzionę. Śliczna, mała Emi już nie potrzebuje naszej pomocy!


elik

Recommended Posts

Zapraszam serdecznie na wątek Kajtusia, małego psiaczka, porzuconego na terenie działek rekreacyjnych nad Rabą.

 

Gorąco proszę Was o pomoc dla tego maluszka. W zasadzie potrzebuje tylko na weta, ale to nie będzie mała sumka :( Szczepienia + kastracja, a że jest wnętrem, będzie to koszt jak sterylizacji :( Proszę nie zostawcie mnie samej z tym wydatkiem. Z uwagi na to, że już mam spore zobowiązania finansowe wobec psiaków z dogo, jest to już ponad moje możliwości.

To jest Kajtuś.

301077144_Wdniuznalezienia(3).thumb.jpg.fae578329e23fdab68eccc828eb8e496.jpg

Czy Wam też się wydaje podobny do mojej byłej tymczaski Kikuni?

Link to comment
Share on other sites

5 godzin temu, Nesiowata napisał:

Noc zazwyczaj jest za krótka. 

Zwłaszcza, gdy kładzie się spać po północy :)

5 godzin temu, Nesiowata napisał:

Długo rano ciemno, wcześnie wieczorem ciemno, tylko trudno przyzwyczaić się do tego.

Mi nie udało się jeszcze przyzwyczaić do takiego porządku natury, pomimo tych wielu dziesiątek lat żywota. Tak już chyba u mnie pozostanie  :)

Link to comment
Share on other sites

58 minut temu, anica napisał:

Ja również wolę jak wstaję przed 6 i już jest jaśniutko, słoneczko świeci, ptaszki radośnie ćwierkają serduszka2.gif  słonecznego dnia wszystkim :)

Baaaa, żeby to tak można było wędrować za słoneczkiem, żeby zawsze przed 6-tą było jasno i słonecznie :)

Link to comment
Share on other sites

My od poniedziałku znowu w Krakowie, ale dzisiaj wracamy na działkę, żeby w piątek znowu do Krakowa przyjechać. Już nawet nie piszę, że zmieniamy miejsce pobytu. W tym roku to szaleństwo :(   Wkrótce już zjedziemy do Krakowa na zimę.

W sobotę zawozimy Emi do znajomych, bo w przyszłą sobotę jedziemy na wesele w rodzinne strony męża na Rzeszowszczyznę i planujemy pobyć tam kilka dni. Zawsze i wszędzie jeździmy z naszymi psiakami, ale tym razem nie możemy zabrać Emi. Jest zbyt nieobliczalna, żebyśmy mogli zostawić ją na czas ślubu i wesela tam, gdzie zawsze w awaryjnych sytuacjach zostawiamy nasze psiaki - u dobrego znajomego męża. Zostanie u znajomych, których już poznała. Mieszkają w domu z ogrodem. Poznali Emi, gdy jak co roku, przyjechali do nas na działkę na kilka dni. Bardzo podobała się im Emi, a i Emi wyjątkowo ich adorowała :) Chętnie zgodzili się przyjąć Emi na czas naszego wyjazdu. Wiedzą, że Emi jest wyjątkowym strachulcem, ale to cicha  miejscowość, bez ruchu i gwaru ulicznego. Wiedzą, że muszą stosować szczególne środki ostrożności. Będę o niej myślała, ale nie mamy wyjścia, to ślub w rodzinie i nie możemy w nim nie uczestniczyć. Będzie dobrze. Musi być.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...