Jump to content
Dogomania

Ma wspaniały dom, kochającą Rodzionę. Śliczna, mała Emi już nie potrzebuje naszej pomocy!


elik

Recommended Posts

13 godzin temu, ewu napisał:

Ciekawe czy Emi miała dom, boi się telewizora, samochodu.

Emisia boi się nie tylko telewizora i samochodu. Ona boi się wszystkiego. Przy czym jest odwrotnością kilku moich poprzednich strachulców. Tamte bały się tylko ludzi, wszystko inne było ok, a Emi  boi się wszystkiego z wyjątkiem ludzi. Wszystko inne jest straszne, groźna i trzeba przed tym wiać.

To nieprawdopodobne. Gdzie i jak ta sunia dotychczas żyła? Ona wyraźniej boi się nawet odgłosów zza płotu i to nie jakichś bardzo głośnych, odgłosów normalnego życia :(   Wszystko w domu, każdy mebel, sprzęt wącha wyciągając maksymalnie szyję, zostawiając doopkę najdalej jak tylko jest to możliwe, gotowa w każdej chwili do ucieczki. Straszne to :(

Z ręki bierze bardzo łapczywie, razem z ręką :) Na suchą karmę, którą przywiozła Madzie nie nie chce nawet spojrzeć. Na śniadanie psiaki dostały po parówce drobiowej i nieco suchej karmy. Moje zjadły wszystko, Emi tylko parówkę :) Wczoraj na obiad psiaki miały makaron z mięsem. Wcinała, aż miło było patrzeć. Dzisiaj będzie sucha karma. Zobaczymy co na to powie Emi. Musi się przyzwyczaić do suchej karmy, bo nie wiadomo co będzie serwował przyszły DS.

Zajęłam się wyczesywaniem podszerstka i część galarety wyjechało z garnka :(  Dopiero zapach przypomniał mi o tym co gotuję.

Idę z psiakami na spacer. Sama. Emi kompletnie nie umie chodzić na smyczy, ale biorąc pod uwagę jej strachy,  wcale się nie dziwię.

 

Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, Poker napisał:

Biedna malizna. Może mieszkała w domu i nigdzie nie wychodziła. Albo na podwórku czy w szopie i stąd nie zna normalnego życia.

Przypuszczam, że nie mieszkała w domu, bo obce są dla niej wszystkie meble i sprzęty. Telewizor to jakiś potwór, nawet gdy wyłączony, a gdy włączony i na ekranie pojawi się jakaś osoba, to Emi szczeka, wydobywa z gardła bulgotanie, jakby chciała przestraszyć. Z kuchni jest wyjście bezpośrednio na taras więc jest zamontowana moskitiera, połówki łączą się na magnesy i jak się łączą, to wydają cichy stukot. Emi panicznie się tego boi. Nie ma mowy, żeby przeszła przez tą moskitierę, a jak ja wychodzę z kuchni, to Emi ucieka. Nie pomaga widok rezydentów przechodzących przez moskitierę więc nie wiem Boguniu, czy moje psiaki pomogą jej opanować strach .

Link to comment
Share on other sites

Myślę o tym, gdy coś robię, a jak usiądę do kompa, to jest tyle do zrobienia, napisania i zapominam, a chciałam podziękować Madzi i Jej Mężowi za przywiezienie Emi do mnie.

Od rana byli poza domem, bo najpierw w schronie było ratowanie kociąt, potem jazda z innym psiakiem i dopiero z Emi. W efekcie zamiast o godz. 11-tej, jak się zapowiadali, przyjechali po 15-tej. Chciałam poczęstować Ich obiadem, ale nie chcieli ani nic zjeść, ani nawet choćby pić, bo, jak powiedzieli, w domu czekały dzieci i bardzo się do nich spieszyli.

Madzia i Jej Mąż to bardzo sympatyczni Ludzie o wielkim sercu, całkowicie oddani trosce o braci mniejszych.

Bardzo Im dziękuję.

                                    urodziny1.jpg.114fdffb9d5eee92e27d1b0f9cacb407.jpg

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, elik napisał:

Myślę o tym, gdy coś robię, a jak usiądę do kompa, to jest tyle do zrobienia, napisania i zapominam, a chciałam podziękować Madzi i Jej Mężowi za przywiezienie Emi do mnie.

Od rana byli poza domem, bo najpierw w schronie było ratowanie kociąt, potem jazda z innym psiakiem i dopiero z Emi. W efekcie zamiast o godz. 11-tej, jak się zapowiadali, przyjechali po 15-tej. Chciałam poczęstować Ich obiadem, ale nie chcieli ani nic zjeść, ani nawet choćby pić, bo, jak powiedzieli, w domu czekały dzieci i bardzo się do nich spieszyli.

Madzia i Jej Mąż to bardzo sympatyczni Ludzie o wielkim sercu, całkowicie oddani trosce o braci mniejszych.

Bardzo Im dziękuję.

                                    urodziny1.jpg.114fdffb9d5eee92e27d1b0f9cacb407.jpg

Elu kochana przekażę Madzi Twoje podziękowania.

Link to comment
Share on other sites

Emi jest psiakiem pełnym sprzeczności. Skoro nie boi się ludzi, to czemu cała reszta  jest tak przerażająca? Pewnie i tym razem lekarstwem może być czas i cierpliwość. Z czasem jednak zacznie brać przykład z kumpli, przekona się że nie wszystko w otoczeniu chce ją pożreć na dzień dobry.

Link to comment
Share on other sites

4 godziny temu, Nesiowata napisał:

Emi jest psiakiem pełnym sprzeczności. Skoro nie boi się ludzi, to czemu cała reszta  jest tak przerażająca? Pewnie i tym razem lekarstwem może być czas i cierpliwość. Z czasem jednak zacznie brać przykład z kumpli, przekona się że nie wszystko w otoczeniu chce ją pożreć na dzień dobry.

Dobrze to ujęłaś. Z tym, że nie wszystkich ludzi się nie boi. Wczoraj zauważyłam, że na spacerach także i ludzie napawają ją lękiem. Ludzie z wyjątkiem nas. Nasze psy, ale i inne również są ok. Naszego Alfika to nawet zaczepia, chce obwąchać, tylko on nie jest zbyt chętny. Mam nadzieje, że to tylko na początku, że się przełamie i będzie się z Emi kumplował.

Nagrałam filmik, jak reaguje na cichą rozmowę sąsiadki. Cicha, spokojna rozmowa, a Emi cała w nerwach. Nasłuchuje, jakby to były jakieś groźne odgłosy. Po chwili zaczyna szczekać i warczeć. Ciągle brakuje mi czasu, żeby skopiować na YouTube i wkleić na watek. Już mam zaległe 2 z maleńkim ślepym kociątkiem i nie mam czasu, a obiecałam :(

Przejeżdżający samochód powoduje przerażenie. Nie wiem jak zniosła jazdę do mnie?  Dowiem się za tydzień, bo czeka nas kilkudniowa wyprawa do Krakowa. Może znormalnieje do tego czasu :)

Link to comment
Share on other sites

9 minut temu, ania75 napisał:

Ja też jestem z Wami mam nadzieję że z czasem wszystkie strachy odejdą. Myślę że Emi dorastała na wsi albo u kogoś kto trzymał ją w zamknięciu

Witaj Aniu :) :)    Masz rację, tak to wygląda, jakby ktoś trzymał ja w zamknięciu, ale nie w mieszkaniu. Tylko czy to możliwe? Po co komu pies trzymany w odosobnieniu? Wierzyć się nie chce, ale jej reakcje na odgłosy, normalne odgłosy domu wskazują na to, że ona ich dotychczas nie słyszała. Reaguje bardzo gwałtownie. Przez moskitierę nie tylko nie chce wejść, ale ucieka, jak ja przechodzę przez nią, wychodząc z kuchni na taras. Zwiewa, jakby się bała, że ja wyjdę razem z tym groźnym czymś i to rzuci się na nią. A już jej reakcja na telewizor bije wszystkie rekordy. To już moje dzikie kotki, jak zdarzyło się im podczas spaceru moich psiaków wejść do pokoju, zupełnie nie reagowały na telewizor, a ona ucieka z pokoju, gdy go włączę.

Dziwne są dla mnie te jej zachowania.

Link to comment
Share on other sites

6 minut temu, elik napisał:

Witaj Aniu :) :)    Masz rację, tak to wygląda, jakby ktoś trzymał ja w zamknięciu, ale nie w mieszkaniu. Tylko czy to możliwe? Po co komu pies trzymany w odosobnieniu? Wierzyć się nie chce, ale jej reakcje na odgłosy, normalne odgłosy domu wskazują na to, że ona ich dotychczas nie słyszała. Reaguje bardzo gwałtownie. Przez moskitierę nie tylko nie chce wejść, ale ucieka, jak ja przechodzę przez nią, wychodząc z kuchni na taras. Zwiewa, jakby się bała, że ja wyjdę razem z tym groźnym czymś i to rzuci się na nią. A już jej reakcja na telewizor bije wszystkie rekordy. To już moje dzikie kotki, jak zdarzyło się im podczas spaceru moich psiaków wejść do pokoju, zupełnie nie reagowały na telewizor, a ona ucieka z pokoju, gdy go włączę.

Dziwne są dla mnie te jej zachowania.

Elu a mało to porąbanych ludzi:( Kami ta zadredzona była trzymana w klatce, w jakiejś komórce. Ja kiedyś odebrałam psa trzymanego w ciemnej piwnicy wykopanej przed domem w ziemi. Jak to zobaczyłam to mało nie umarłam.Dowiedziałam się ,że facet w ten sposób mu pomagał bo nie miał gdzie go umieścić a piesek się przybłąkał.

Link to comment
Share on other sites

2 minuty temu, ewu napisał:

Madzia i Jacek też bardzo dziękują za przemiłe przyjęcie a przede wszystkim za pomoc w uratowaniu Emi.

Przesyłają moc serdeczności:)

Basiu bardzo dziękuję i jeśli możesz, także od nas przekaż wyrazy wdzięczności, podziwu i serdeczności. Wspaniali ludzie, świetnie się dobrali. Oboje z wielkim oddaniem pomagają bezdomnym zwierzakom.

Link to comment
Share on other sites

1 minutę temu, ewu napisał:

Elu a mało to porąbanych ludzi:( Kami ta zadredzona była trzymana w klatce, w jakiejś komórce. Ja kiedyś odebrałam psa trzymanego w ciemnej piwnicy wykopanej przed domem w ziemi. Jak to zobaczyłam to mało nie umarłam.Dowiedziałam się ,że facet w ten sposób mu pomagał bo nie miał gdzie go umieścić a piesek się przybłąkał.

KOSZMAR!!! Co tym, nie wiem jakiego określenia użyć, bo ludzie, to to chyba nie są, w tych durnych łbach siedzi. To nie są normalne osobniki. To jakieś pomylone kreatury. Mi się od razu ciśnienie podnosi i muszę poprawiać błędy. Długo nie mogę się uspokoić. Jak jestem łagodnym człowiekiem, ale złe myśli mi do głowy przychodzą gdy o takich podłych czynach się dowiaduję.

Link to comment
Share on other sites

9 minut temu, elik napisał:

KOSZMAR!!! Co tym, nie wiem jakiego określenia użyć, bo ludzie, to to chyba nie są, w tych durnych łbach siedzi. To nie są normalne osobniki. To jakieś pomylone kreatury. Mi się od razu ciśnienie podnosi i muszę poprawiać błędy. Długo nie mogę się uspokoić. Jak jestem łagodnym człowiekiem, ale złe myśli mi do głowy przychodzą gdy o takich podłych czynach się dowiaduję.

Elu niestety żaden epitet nie odda tego co sie o takich kreaturach myśli.

Link to comment
Share on other sites

Czytam o lękach Emusi i zaraz moja Kajunia mi się przypomina.

Ona też bała się wszystkiego, pierwsze spacery to było dla niej coś przerażającego.

Pewnie zanim trafiła do schroniska żyła gdzieś na wiejskim podwórku.

Teraz to w 100%ach kanapowy, miejski pies, pełen radości i pozytywnej energii.

Niektórzy sądzą, że  dla psa szczytem marzeń jest własne podwórko do pilnowania (bez spacerów), o kojcu, czy budzie już nie wspomnę, bo mi się nóż w kieszeni otwiera.

Bardzo biedne są takie psiaki, dla których całym światem jest tylko kawałek podwórka.

Emusia zapewne szybko się przekona, że świat nie jest taki zły, jak jej się wydaje.

Jak skończy się mój obecny bazarek zrobię dla Emi obiecany cegiełkowy.

 

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...