Jump to content
Dogomania

Bardzo proszę o pomoc nie wiem co robić:(


Stokrotka8888

Recommended Posts

5 minut temu, mdk8 napisał:

stokrotka czy ten pies naprawdę istnieje czy robisz sobie z Nas żarty ? 

Bo to co wypisujesz chwilami kupy się nie trzyma . 

Też mi to przyszło do głowy.Pozostaje mieć nadzieję,że to trolling,ale niewielka ta nadzieja...

Link to comment
Share on other sites

4 minuty temu, mdk8 napisał:

stokrotka czy ten pies naprawdę istnieje czy robisz sobie z Nas żarty ? 

Bo to co wypisujesz chwilami kupy się nie trzyma . 

To col pisze ta stokrota,. to nie żarty, tylko kpiny z nas, którzy martwimy się o moim zdaniem wyimaginowanego psa. Żeby nie móc pomóc żywej istocie, bo mąż nie pozwoli, to jakiś ciemnogród.

Link to comment
Share on other sites

Jeżeli bardzo kochasz swoje dzieci to zrób krok w ich kierunku i zrób wszystko aby dziewczynki miały swojego przyjaciela.Z dzieci wypływa sama dobroć i hołduj ją,nie niszcz jej.

Jeżeli wyjeżdżasz to otwórz komórkę i poproś koniecznie sąsiadów o dokarmianie psiaka i koniecznie nalewanie mu wody.Tak jak wcześniej napisano,karma w markecie kosztuje grosze.

Bardzo proszę pomóż mu,daj na kilka tygodni schronienie.Zrób mu zdjęcia,podaj kontakt,wstaw na wątek a my pomożemy ogłaszać go.

Link to comment
Share on other sites

54 minuty temu, elik napisał:

To col pisze ta stokrota,. to nie żarty, tylko kpiny z nas, którzy martwimy się o moim zdaniem wyimaginowanego psa. Żeby nie móc pomóc żywej istocie, bo mąż nie pozwoli, to jakiś ciemnogród.

Tez tak myślę; to zabawa  emocjami dogomaniaków.

 

Link to comment
Share on other sites

Również tak myślałam, bo jeżeli ktoś jest na tyle kumaty, żeby założyć konto na Dogo i spędzić pół dnia pisząc na forum, to jest w stanie wyszukać w internecie fundacje w okolicy. Pozostaje mieć nadzieję, że to jakiś dzieciak nudzi się w wakacje.

PS Dokarmianie to nie jest żadne rozwiązanie. Pies musi mieć opiekę i schronienie, nie mówiąc o mizianiu...

Link to comment
Share on other sites

23 minuty temu, mdk8 napisał:

stokrotka czy ten pies naprawdę istnieje czy robisz sobie z Nas żarty ? 

Bo to co wypisujesz chwilami kupy się nie trzyma . 

Musiałabym być niespełna rozumu by mając dom na głowie, dzieci, pracę i inne obowiązki robić sobie żarty na forum... Jeżeli uważasz, że coś jest nie spójne to proszę o wyszczególnienie twoich wątpliwości. Przyznam jednak szczerze że po przeanalizowaniu tego co napisałam ja oraz inni doszłam do wniosku, że pytanie męża o pozwolenie by dać psu jakieś jedzenie jest troszeczkę absurdalne. Postanowiłam, więc że będę go dokarmiała do tej niedzieli czy to się jemu podoba czy nie. 

Link to comment
Share on other sites

1 minutę temu, Stokrotka8888 napisał:

Musiałabym być niespełna rozumu by mając dom na głowie, dzieci, pracę i inne obowiązki robić sobie żarty na forum... Jeżeli uważasz, że coś jest nie spójne to proszę o wyszczególnienie twoich wątpliwości. Przyznam jednak szczerze że po przeanalizowaniu tego co napisałam ja oraz inni doszłam do wniosku, że pytanie męża o pozwolenie by dać psu jakieś jedzenie jest troszeczkę absurdalne. Postanowiłam, więc że będę go dokarmiała do tej niedzieli czy to się jemu podoba czy nie. 

chyba nieźle poruszasz się po internecie i nie chce mi się wierzyć , że nie potrafisz znaleźć w okolicy jakiś organizacji zwierzęcych .

Uxmal podała Ci namiary na wesołegokundelka i nawet słowem nie napisałaś czy się z nimi kontaktowałaś.

 

Link to comment
Share on other sites

7 minut temu, amartyno napisał:

Również tak myślałam, bo jeżeli ktoś jest na tyle kumaty, żeby założyć konto na Dogo i spędzić pół dnia pisząc na forum, to jest w stanie wyszukać w internecie fundacje w okolicy. Pozostaje mieć nadzieję, że to jakiś dzieciak nudzi się w wakacje.

PS Dokarmianie to nie jest żadne rozwiązanie. Pies musi mieć opiekę i schronienie, nie mówiąc o mizianiu...

Mam prawie 40 lat więc jak widzisz dzieckiem nie jestem, a jeżeli zauważyłaś to od kilku pierwszych postów do teraz minęło parę dni;) Szczerze mówiąc to forum znalazłam przypadkiem szukając jakiś porad na innych stronach. Zresztą jeżeli ktoś uważa to za strojenie sobie żartów nie rozumiem po co udziela się w takich wątkach ponieważ przynajmniej ja unikam takie z daleka.

Link to comment
Share on other sites

6 minut temu, amartyno napisał:

Czy zadzwoniłaś już do jakiejś fundacji albo towarzystwa ochrony zwierząt?

Jeszcze nie dopiero za godzinkę przejrzę te strony miałam inne obowiązki. Nie chcę nikogo tutaj obrażać ale czytając pojedyncze posty mam wrażenie że niektóre osoby są mocno oderwane od rzeczywistości. Szczerze spodziewałam się tutaj jaki rad a w zamian za to uwłaczacie mi i snujecie na prawdę dziwne teorie. Nie chce być źle zrozumiana, ale jeżeli jakaś dojrzała osoba przeczytałby tą dyskusje to za dziecko bynajmniej ja nie zostałbym uznana czego nie można powiedzieć o innych osobach tutaj się udzielających. Rozumiem, że jesteście młodymi ludźmi i życie rodzinne macie jeszcze przed sobą, ale pisanie takich głupot  do tego nie upoważnia. Szczerze powiedziawszy zaczynam żałować, że w ogóle ten wątek stworzyłam bo jak na razie przekopuje się przez absurdalne wypowiedzi zamiast tych konstruktywnych...

Link to comment
Share on other sites

30 minut temu, mdk8 napisał:

chyba nieźle poruszasz się po internecie i nie chce mi się wierzyć , że nie potrafisz znaleźć w okolicy jakiś organizacji zwierzęcych .

Uxmal podała Ci namiary na wesołegokundelka i nawet słowem nie napisałaś czy się z nimi kontaktowałaś.

 

Nie za bardzo wiem co mam rozumieć poprzez stwierdzenie "nieźle poruszasz się po internecie" wydawało mi się że w początkowych postach jasno nakreśliłam obraz sytuacji ale jak widać się myliłam. To nie jest tak że nie potrafię znaleźć, ale na to potrzeba troszkę czasu. Pewnie zaraz napiszesz o tym, że mam czas by tu siedzieć, więc już przedwcześnie odpisuje że laptop mam włączony cały czas ale siedzę na nim tylko kilka minutek i latam w lewo i prawo. Co więcej troszkę czasu mi zajmuje czytanie tego co wy piszecie i zamiast coś robić muszę na te niektóre niedorzeczne posty odpisywać bo przyznam się że troszkę się zdenerwowałam tym ciągłym pouczaniem i oskarżaniem. Co do reszty między innymi tego niższego postu to wszystko o czasie. Przeczytaj że od dwóch dni tego pieska widziałam tylko rano a wieczorem słyszałam. Jak chciałam wynieść mu jedzenie godzinę temu również go nie było. Jeżeli miałabym być złośliwa to napisałabym czytajcie w końcu ze zrozumieniem... 

PS. bardzo chciałabym też innym odpisać tylko, że niektóre kwestie albo się powielają albo nie odnoszą się do niczego sensownego tak wiec postanowiłam, że będę odpowiadała góra dwóm osobom i w tych postach będą zamieszczane również kwestie poruszane przez inne osoby. Innego wyjścia nie widzę bo skończy się na nieprzerwanym odpisywaniu... 

 

Link to comment
Share on other sites

Zasypujesz Nas mnóstwem słów tylko bardzo mało w nich treści więc nie dziw się,  że  tak reagujemy. 

Dostałaś  kilka wskazówek co możesz dla tego psa zrobić ale  ciągle powtarzasz , że nie możesz bo mąż nie pozwala. 

I wcale nie potrzeba dużo czasu aby znaleźć w necie info o organizacjach zwierzęcych. 

Ponawiam pytanie :

Możesz zrobić mu zdjęcie ? 

Link to comment
Share on other sites

26 minut temu, Stokrotka8888 napisał:

Nie chcę nikogo tutaj obrażać ale czytając pojedyncze posty mam wrażenie że niektóre osoby są mocno oderwane od rzeczywistości.

Każda z Nas na tym wątku ma na koncie po kilka albo kilkanaście uratowanych zwierzęcych istnień więc nie obrażaj ... proszę. 

Link to comment
Share on other sites

27 minut temu, Stokrotka8888 napisał:

Jeszcze nie dopiero za godzinkę przejrzę te strony miałam inne obowiązki. Nie chcę nikogo tutaj obrażać ale czytając pojedyncze posty mam wrażenie że niektóre osoby są mocno oderwane od rzeczywistości. Szczerze spodziewałam się tutaj jaki rad a w zamian za to uwłaczacie mi i snujecie na prawdę dziwne teorie. Nie chce być źle zrozumiana, ale jeżeli jakaś dojrzała osoba przeczytałby tą dyskusje to za dziecko bynajmniej ja nie zostałbym uznana czego nie można powiedzieć o innych osobach tutaj się udzielających. Rozumiem, że jesteście młodymi ludźmi i życie rodzinne macie jeszcze przed sobą, ale pisanie takich głupot  do tego nie upoważnia. Szczerze powiedziawszy zaczynam żałować, że w ogóle ten wątek stworzyłam bo jak na razie przekopuje się przez absurdalne wypowiedzi zamiast tych konstruktywnych...

No to pojechałaś po bandzie...Większości z tego wątku - mogłabys po fajki latać:)))

Skup się na psie I na radach gdzie I jak zadzwonić,a nie wykłocaj się jak małolata.

Co do tej pory zrobiłas w sprawie psa?2 tygodnie temu się pojawił,za dwa dni wyjeżdzasz i - co? Co zdziałałąś do tej pory?

Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, agat21 napisał:

W jakiej miejscowości lub gminie psiak przebywa?

agat21 zadała konkretne pytanie i zapewne znając ją chce pomóc,poszukać organizacji jakiś na tym terenie.Nie odpowiedziałaś a to jest bardzo istotne chcąc pomóc.

Link to comment
Share on other sites

Również jestem ciekawa jaka to miejscowość. A irytujemy się, bo nie pomogłaś rannemu zwierzęciu. Przecież nikt nie każe go zatrzymywać na stałe. Myślę, że wiele z piszących tu osób również ma sporo obowiązków. Ja mam pracę, również kredyt, dwie córki (w tym jedna nastoletnia), 2 świnki morskie, wielkie akwarium wąsatych ryb i psa ze schroniska z epilepsją. Czuję się szczęśliwa, choć zabiegana, ale nie na tyle, żeby w razie co nie ogarnąć jakiegoś dodatkowego tematu ;)

Link to comment
Share on other sites

Skoro jedziesz na wakacje za dwa dni, to może po prostu zobacz czy po drodze nie mijasz żadnych schronisk czy jakiegokolwiek innego miejsca, w którym moglibyście uzyskać pomoc. Nie rozumiem jednej rzeczy - dlaczego nie dogadasz się z mężem w tej kwestii psa? Nawet jeśli boi się czworonogów, to przez chociażby te dwie doby powinien sobie dać radę... Poza tym psiak mógłby przez ten czas przebywać w pomieszczeniu, w którym nikomu by nie przeszkadzał...O dokarmianiu nie wspominając :)

Link to comment
Share on other sites

59 minut temu, Anula napisał:

agat21 zadała konkretne pytanie i zapewne znając ją chce pomóc,poszukać organizacji jakiś na tym terenie.Nie odpowiedziałaś a to jest bardzo istotne chcąc pomóc.

Dołączam się do tego pytania. Z Agat miałyśmy już przyjemność w pewne Święta Wielkanocne jechać 600km w jedną stroną po psa, którego prawie nie miałyśmy szans odnaleźć. W ciemno. I się udało, pies znalazł dobry dom. 

Napisz gdzie można psa znaleźć, najlepiej zrób mu fotkę. Coś razem wymyślimy. Na początek jako realną pomoc opłacę mu miesiąc dobrego hotelu, bo aż mnie trzęsie jak wyobrażam sobie co ten pies przeżywa. Daję Ci więc realną pomoc, i temu psu także, teraz poproszę tylko o zdjęcie i miejsce bytowania. 

Edit: Zdejmiemy Ci "problem" psa z głowy, więc proszę o kontakt zanim wyjedziesz. Sama mam zaplanowany 3 tygodniowy wyjazd za tydzień i chciałabym mieć szansę zdążyć pomóc temu biedakowi. 

  • Like 2
Link to comment
Share on other sites

Jak widzisz osoby, które tu piszą nie są oderwane od rzeczywistości, co im zarzucasz, ale mocno stąpają po ziemi, w odróżnieniu od Ciebie.

Skorzystaj więc z ich pomocy.

I pamiętaj - w życiu tak jest, że dobro zawsze wraca, ale zło również.

Link to comment
Share on other sites

Dnia 19.07.2018 o 22:13, Madie napisał:

Dołączam się do tego pytania. Z Agat miałyśmy już przyjemność w pewne Święta Wielkanocne jechać 600km w jedną stroną po psa, którego prawie nie miałyśmy szans odnaleźć. W ciemno. I się udało, pies znalazł dobry dom. 

Napisz gdzie można psa znaleźć, najlepiej zrób mu fotkę. Coś razem wymyślimy. Na początek jako realną pomoc opłacę mu miesiąc dobrego hotelu, bo aż mnie trzęsie jak wyobrażam sobie co ten pies przeżywa. Daję Ci więc realną pomoc, i temu psu także, teraz poproszę tylko o zdjęcie i miejsce bytowania. 

Edit: Zdejmiemy Ci "problem" psa z głowy, więc proszę o kontakt zanim wyjedziesz. Sama mam zaplanowany 3 tygodniowy wyjazd za tydzień i chciałabym mieć szansę zdążyć pomóc temu biedakowi. 

Jeżeli chodzi o miejscowość to myślałam, że ją podałam w pierwszych kilku postach ale po tym co niektóre osoby pisały to dobrze że jednak tego nie zrobiłam. Jak już to podam je w wiadomości prywatnej dwóm użytkowniczkom, które jak mniemam zaoferowały pomoc i ewentualnie przyjechałyby po psa, pomyślę jeszcze nad tym. Wczoraj nic nie pisałam z wiadomych względów. Nie chciałam tu zaglądać i była to słuszna decyzja bo zamiast czytać pouczeń znalazłam w końcu osobę, która zdeklarowała, że będzie przynosić dwa razy dziennie picie i jedzenie psu pod naszą nieobecność. Co więcej już jutro przyjedzie do niej córka która również ma psa i powiedziała, że razem pomyślą co zrobić. Zaoferowała również, że w razie konieczności spróbują go złapać lub zachęcić do tego by przynajmniej koczował koło jej domu a nawet na jej podwórku. Z tego co wiem to córka ma tam przebywać nawet dwa tygodnie. Jutro przed wyjazdem podam im również tą stronę by mogły przejrzeć wątek, ale nie wiem czy zamierzają się udzielać. Poradzę im by przejrzały linki, które zostały już podane więc jeżeli macie jeszcze jakieś inne opcje to je tu napiszcie bo pewnie będą to czytały. Sąsiadka wróciła niedawno i mam cichą nadzieję, że razem z córką przejmą inicjatywę o czym jej wspomniałam. Co do stanu psa to wczoraj gdy wynosiłam mu jedzenie i podchodziłam do niego to odchodził w drugą stronę i czekał aż odejdę natomiast córkom pozwalał się zbliżać. Jeżeli chodzi o jego nogę to myślę że nie jest złamana tylko lekko utyka, ale to sprawdzi już sąsiadka. Jeżeli chodzi o mnie to być może napiszę jeszcze dzisiaj bądź jutro jak wygląda sytuacja i jeżeli coś by się działo poważniejszego to napiszę do tych dwóch osób. Od razu napomnę, że w czasie tego tygodnia nie będę się udzielała ponieważ są to wakacje i chcę odpocząć od tego wszystkiego i się zrelaksować. Tak więc mam teraz cichą nadzieję, że niektóre osoby się zreflektują i przeproszą bądź wycofają słowa, które bez przemyślenia pisały. To że jest to internet nie upoważnia do braku kultury. To taka mała nagana z mojej strony, która niektórym się przyda na przyszłość;) Tak więc jak widzicie pies ma przynajmniej na okres dwóch tygodni zapewnioną opiekę i mam nadzieję, że jeżeli sąsiadka z córką będą się tu jednak udzielały to nie będziecie do nich tak napastliwe jak w stosunku do mnie...

  • Downvote 4
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...