Jump to content
Dogomania

Abi ma swój dom na zawsze - już nie dzikuska a domowa sunia


Recommended Posts

..ale mimo wszystkich dobrych zmian u Abi musi się pamiętać, że ona nadal gotowa jest uciekać przy pierwszej okazji. Jest za mądra, aby wyrywać się, gdy jest trzymana na smyczy, ale przypadkowo puszczona smycz na spacerze poza ogrodem będzie dla niej sygnałem do ucieczki. Dopiero gdy czując zagrożenie zacznie szukać pomocy u swoich właścicieli, można będzie trochę odetchnąć z ulgą. Jeszcze jakieś pół roku nieustannej czujności...

Nie wiem, jak na huki czy burze reaguje pies rezydent. Abi spanikowała raz przy wyjątkowej burzy w Krakowie - najsilniejszej od dziesiątek lat. Zbliża się fatalny czas dla zwierząt, eksplozje rac i fajerwerków,  to także będzie wymagało zwiększonej czujności i opieki.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

29 minut temu, Sowa napisał:

Nie wiem, jak na huki czy burze reaguje pies rezydent. Abi spanikowała raz przy wyjątkowej burzy w Krakowie - najsilniejszej od dziesiątek lat. Zbliża się fatalny czas dla zwierząt, eksplozje rac i fajerwerków,  to także będzie wymagało zwiększonej czujności i opieki.

Dobrze, że przypomniałaś.

Wszyscy musimy uważać także na swoje psiaki, bo i one też boją się wystrzałów i mogą też dać nogę.  Najgorszy czas dla zwierząt - zima i wystrzały. U mnie zaczynają już we święta i strzelają długo po nowym roku :(

Link to comment
Share on other sites

Dnia 3.12.2018 o 09:31, Zagrodowy pies polski napisał:

Pani przekazała na bazarek dla psów duży, nowy, koronkowy obrus, nowy filtr do wody i niemiecki proszek do prania 5,5 kg.

Proszek udało mi się sprzedać sąsiadce  za 100 zł i zdecydowałam tę kwotę przekazać niewidomemu Teosiowi.

Elik, pozostałe dwa fanty przekażę jeżeli pozwolisz na któryś z Twoich bazarków.

Wczoraj tj. 4.12. na konto Teosia wpłynęło to 100,00 zł od Ciebie Mikuniu.

 

Bardzo serdecznie dziękuję

urodziny1.jpg.23b441249808d9e2b04f8aba146ccef3.jpg

Link to comment
Share on other sites

3 godziny temu, Zagrodowy pies polski napisał:

Proszę bardzo:)

Filtr i obrus sfotografuję i opiszę i wyślę do Ciebie na bazarek:

Wielkie dzięki :)   371163306_dajekwiat.gif.9d943ec2e3c3a4ebe8b9737752bfd7cf.gif

Dobre fanty na wagę złota. Kasy na psiaki potrzeba multum.  Powoli się przymierzam, ale ciągle coś mi przybywa do zrobienia. Muszę, muszę ruszyć choćby z małym bazarkiem najpóźniej w przyszłym tygodniu.

Link to comment
Share on other sites

9 godzin temu, b-b napisał:

Mam promowane dwa ogłoszenia Abi. Może podmienić je na inne psiaczki czy jeszcze je trzymać?

https://www.olx.pl/oferta/abinia-sunia-niesmiala-CID103-IDx9oA9.html   do 11.12

https://www.olx.pl/oferta/pokochaj-abi-CID103-IDx7UPe.html   do 19.12

Oczywiście, że tak. Sama wybierz pieski:)

Link to comment
Share on other sites

39 minut temu, hop! napisał:

Jak sobie radzi Abi i jej opiekunowie? Czy jest szansa na to, że na stałe będzie w domu, czy będzie wpuszczana tylko okazjonalnie?

Abi przy wyjeździe lub wjeździe przez bramę samochodem zamykana jest w kojcu. Zaczyna reagować na polecenie "Abi do kojca". Poza momentami wjazdu i wyjazdu kojec jest otwarty. Oba psy biegają wolno po działce przez cały dzień jak opiekunowie są w pracy. Po powrocie Państwa do domu psy są wpuszczane do domu i wypuszczane na zewnątrz jak chcą wyjść. Pies rezydent lubi szczekać na przechodniów, a potem dobija się do drzwi tarasowych żeby wejść do domu. Abi za rezydentem chodzi krok w krok. Wchodzi do domu jednak po obejrzeniu kątów często podchodzi do drzwi tarasowych i wychodzi na zewnątrz, jeżeli zostaje to chowa się za kanapą i stamtąd wygląda. W przypadku głośnego huku lub kogoś kto zbliża się do furtki Abi ucieka i chowa się w budzie. Stamtąd wygląda, bo rezydent biega wzdłuż płotu i szczeka. W przypadku gdy opiekun podjedzie do bramy i otwiera furtkę, nie podchodzi. Obserwuje jak rezydent się cieszy. Jak opiekun ją woła to nie ucieka ale też nie podchodzi.

Wieczorem psy są brane na noc, rezydent śpi do rana, Abi natomiast zaczyna około trzeciej chodzić po całym domu i jest wypuszczana na zewnątrz. Potrafi tak do rana krążyć w kółko po działce. Na początku Pani nie spała i obserwowała zachowanie Abi na podwórku.

Abi bardzo lubi jedzenie gotowane, swoją porcję rano dostaje w kojcu, już przyzwyczaiła się, że Pani przychodzi, mówi do niej, potem wstawia miskę z jedzeniem. Wychodzi z budy do jedzenia, ale dopiero wtedy jak Pani wycofa się z kojca i stoi w drzwiach.

Postęp jest taki, że nie chowa się za budę.

Rezydent stanowi dla Abi wzór. Jak są sami na podwórku to podbiega do niego, zaprasza do zabawy, liże po pysku.

  • Like 2
Link to comment
Share on other sites

4 godziny temu, Zagrodowy pies polski napisał:

Abi przy wyjeździe lub wjeździe przez bramę samochodem zamykana jest w kojcu. Zaczyna reagować na polecenie "Abi do kojca". Poza momentami wjazdu i wyjazdu kojec jest otwarty. Oba psy biegają wolno po działce przez cały dzień jak opiekunowie są w pracy. Po powrocie Państwa do domu psy są wpuszczane do domu i wypuszczane na zewnątrz jak chcą wyjść. Pies rezydent lubi szczekać na przechodniów, a potem dobija się do drzwi tarasowych żeby wejść do domu. Abi za rezydentem chodzi krok w krok. Wchodzi do domu jednak po obejrzeniu kątów często podchodzi do drzwi tarasowych i wychodzi na zewnątrz, jeżeli zostaje to chowa się za kanapą i stamtąd wygląda. W przypadku głośnego huku lub kogoś kto zbliża się do furtki Abi ucieka i chowa się w budzie. Stamtąd wygląda, bo rezydent biega wzdłuż płotu i szczeka. W przypadku gdy opiekun podjedzie do bramy i otwiera furtkę, nie podchodzi. Obserwuje jak rezydent się cieszy. Jak opiekun ją woła to nie ucieka ale też nie podchodzi.

Wieczorem psy są brane na noc, rezydent śpi do rana, Abi natomiast zaczyna około trzeciej chodzić po całym domu i jest wypuszczana na zewnątrz. Potrafi tak do rana krążyć w kółko po działce. Na początku Pani nie spała i obserwowała zachowanie Abi na podwórku.

Abi bardzo lubi jedzenie gotowane, swoją porcję rano dostaje w kojcu, już przyzwyczaiła się, że Pani przychodzi, mówi do niej, potem wstawia miskę z jedzeniem. Wychodzi z budy do jedzenia, ale dopiero wtedy jak Pani wycofa się z kojca i stoi w drzwiach.

Postęp jest taki, że nie chowa się za budę.

Rezydent stanowi dla Abi wzór. Jak są sami na podwórku to podbiega do niego, zaprasza do zabawy, liże po pysku.

Dzięki za szybką odpowiedź. Wspaniale, że Abi zaprzyjaźniła się z kolegą, jest dla niej realnym wsparciem. Do niczego nie jest zmuszana, ma możliwość wyboru. Być może w przyszłości zaufa opiekunom i jej stosunek do nich stanie się cieplejszy. 

Link to comment
Share on other sites

Tylko żeby przetrwały kanonady świąteczne. Jeśli pies - rezydent nie boi się huku, to i ona może zachować spokój. Ona zacznie obserwować, że pies podbiega na zawołanie - fajnie byłoby, gdyby zobaczyła, ze wtedy pies dostaje super smaczka. Abi uczy się szybko - najpierw u p. Joli wręcz dygotała przy pierwszym masażu, za drugim razem sama położyła się, wyraźnie odprężona. Uczyłyśmy ją też z p. Jolą, że może przejść przez leżącego człowieka - to bardzo dobre ćwiczenie dla strachulca.

  • Like 2
Link to comment
Share on other sites

8 minut temu, Sowa napisał:

Tylko żeby przetrwały kanonady świąteczne. Jeśli pies - rezydent nie boi się huku, to i ona może zachować spokój. Ona zacznie obserwować, że pies podbiega na zawołanie - fajnie byłoby, gdyby zobaczyła, ze wtedy pies dostaje super smaczka. Abi uczy się szybko - najpierw u p. Joli wręcz dygotała przy pierwszym masażu, za drugim razem sama położyła się, wyraźnie odprężona. Uczyłyśmy ją też z p. Jolą, że może przejść przez leżącego człowieka - to bardzo dobre ćwiczenie dla strachulca.

Sowa wielkie dzięki  884347405_kwiatki6.gif.139b3a1245b9b17168dc5e2ed081dbc8.gif  

Abi bardzo wiele Tobie zawdzięcza :) Powoli wychodzi, co dla niej zrobiłyście razem z Jolą :)

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Myślę, że teraz dla  Abi najlepszym lekarstwem jest ten drugi pies. Jeśli we wczesnym okresie życia nie nawiązała  dobrych relacji z ludźmi, może już nie być do tego zdolna - drugi pies będzie ważniejszy niż jakikolwiek człowiek. Owszem, ona już akceptuje opiekunów, zacznie do nich podchodzić, może nawet zacznie się merdolić, ale całym pyskiem uśmiechać będzie się tylko do psa.  

  • Upvote 3
Link to comment
Share on other sites

Uwaga, nadchodzi sylwester.

Jest coś takiego u psów, jak stres pourazowy. Zwierzę usłyszy pierwszy sylwestrowy wystrzał i może to zignorować, czy przestraszyć się na chwilę. Potem przychodzi całonocna przerażająca kanonada, wtedy  pies próbuje uciekać gdziekolwiek na oślep. Jakoś przetrwaliśmy z naszymi psami upiorną nockę, ale u zwierzaka pozostał stres pourazowy. I następnego dnia, i w najbliższych nawet dwóch tygodniach, pojedynczy wystrzał  może spowodować nagły atak paniki - w odczuciu psa ten pojedynczy wystrzał zapowiada kolejne, wraca pamięć sylwestrowej nocy i pies rzuca się do ucieczki.

Więc uważajcie na psy nie tylko w noc sylwestrową, nie puszczajcie ze smyczy jeszcze przez jakiś czas. Także kojcowym psom bezpieczniej byłoby na te dwa tygodnie stycznia ograniczyć ruch bodaj przez uwiązanie niż ryzykować szaleńcze próby ucieczki na oślep po jednym pojedynczym wystrzale.

Proszę, aby ZPP przekazał tę informację właścicielom Abi.

Jeśli ktoś potrafi i uważa, ze warto - niech skopiuje to ostrzeżenie i zacytuje na innych watkach.

Co do Abi jeszcze tylko - niepokój o trzeciej rano może też oznaczać potrzebę załatwienia się, może wystarczyłoby zmienić godziny popołudniowego karmienia i wszyscy spaliby dłużej.

 

 

  • Like 1
  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, Sowa napisał:

Uwaga, nadchodzi sylwester.

Jest coś takiego u psów, jak stres pourazowy. Zwierzę usłyszy pierwszy sylwestrowy wystrzał i może to zignorować, czy przestraszyć się na chwilę. Potem przychodzi całonocna przerażająca kanonada, wtedy  pies próbuje uciekać gdziekolwiek na oślep. Jakoś przetrwaliśmy z naszymi psami upiorną nockę, ale u zwierzaka pozostał stres pourazowy. I następnego dnia, i w najbliższych nawet dwóch tygodniach, pojedynczy wystrzał  może spowodować nagły atak paniki - w odczuciu psa ten pojedynczy wystrzał zapowiada kolejne, wraca pamięć sylwestrowej nocy i pies rzuca się do ucieczki.

Więc uważajcie na psy nie tylko w noc sylwestrową, nie puszczajcie ze smyczy jeszcze przez jakiś czas. Także kojcowym psom bezpieczniej byłoby na te dwa tygodnie stycznia ograniczyć ruch bodaj przez uwiązanie niż ryzykować szaleńcze próby ucieczki na oślep po jednym pojedynczym wystrzale.

Proszę, aby ZPP przekazał tę informację właścicielom Abi.

Jeśli ktoś potrafi i uważa, ze warto - niech skopiuje to ostrzeżenie i zacytuje na innych watkach.

Co do Abi jeszcze tylko - niepokój o trzeciej rano może też oznaczać potrzebę załatwienia się, może wystarczyłoby zmienić godziny popołudniowego karmienia i wszyscy spaliby dłużej.

 

 

Sprawa Sylwestra była omawiana przy adopcji. Państwo planują już dwa dni wcześniej i dzień po Sylwestrze być razem z psami w domu cały czasi wypuszczać je tylko, żeby się załatwiły.  Rezydent się też boi wystrzałów, więc są uczuleni. Dodatkowo jeżeli chodzi o Abi, prosiłam, żeby w tym czasie chodziła także po ogrodzie na smyczy. Także rozważana była opcja, żeby Abi dać lekarstwo na uspokojenie, takie jakie bierze od lat mój Leoś. Zapomniałam jak się nazywa, ale jak będziemy u weta to się spytam i wyślemy sms do Państwa. Oczywiście skonsultują lekarstwo ze swoim wetem.

Co do godziny karmienia, jak będę dzwonić z życzeniami to im tę sugestię przekażę. Mam nadzieję, że mnie zaproszą i będę im także mogła przekazać książkę od Ciebie. Na razie nie dzwonię, żeby nie poczuli się niekomfortowo, że ich nadzoruję.

Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, Sowa napisał:

No to mam nadzieję, że zobaczymy jakąś fotkę Abi jeszcze przed świętami:-)

Ja też na to liczę. Najchętniej zobaczyłabym zdjęcie Abi w domu. :-) Ciekawa też jestem, jak wygląda lokum zewnętrzne Abi czyli kojec i buda. 

23 godziny temu, elik napisał:

Może chodzi o Zylkene?

Zylkene trzeba podawać co najmniej przez kilka dni i nie ma gwarancji, że będzie skuteczne. Niektórym psiakom bardzo pomaga, na inne prawie wcale nie działa.

Link to comment
Share on other sites

Hop!, spędziłam z Abi ładnych parę godzin w Krakowie - byłam u p. Joli trzykrotnie razem z drugą panią, każdorazowo co najmniej przez dwie godziny. Wszystkie trzy razem mamy za sobą 85 lat pracy z psami:-)

I wszystkie trzy byłyśmy zdania, że dla Abi najlepsze miejsce to dom z ogrodem plus towarzystwo drugiego psa. Jednego - nie całej grupy I żeby mogła z tym psem swobodnie biegać cały dzień po ogrodzie. Oczywiście mogłyśmy się mylić - ale kiedyś też odebrałam ze złych warunków 2-letnią sukę. Rehabilitowałam, przekazałam do stałego domu. Mimo że suka była wychowana jako szczeniak w mieszkaniu, to po dwóch złych latach najlepiej czuła się biegając w ogrodzie, w którym mogła, jeśli coś ją wystraszyło, chować się do budy. Do domu, chociaż zapraszana, wchodziła niechętnie i na krótko - dom był czymś groźnym.  Abi i tamta sunia bardzo były podobne w reakcjach na człowieka - ogromna rezerwa, wycofanie,  blokada możliwości nawiązania dobrego kontaktu, chociaż bez cienia agresji. Najżyczliwszy człowiek samą swoją obecnością przytłaczał te zwierzęta.

Być może Abi za dwa lata poczuje się lepiej także w domu.  I tak bardzo dobrze świadczy o jej psychice, że nie trzeba jej do domu wnosić ani wciągać.

  • Like 4
  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, Sowa napisał:

Hop!, spędziłam z Abi ładnych parę godzin w Krakowie - byłam u p. Joli trzykrotnie razem z drugą panią, każdorazowo co najmniej przez dwie godziny. Wszystkie trzy razem mamy za sobą 85 lat pracy z psami:-)

I wszystkie trzy byłyśmy zdania, że dla Abi najlepsze miejsce to dom z ogrodem plus towarzystwo drugiego psa. Jednego - nie całej grupy I żeby mogła z tym psem swobodnie biegać cały dzień po ogrodzie. Oczywiście mogłyśmy się mylić - ale kiedyś też odebrałam ze złych warunków 2-letnią sukę. Rehabilitowałam, przekazałam do stałego domu. Mimo że suka była wychowana jako szczeniak w mieszkaniu, to po dwóch złych latach najlepiej czuła się biegając w ogrodzie, w którym mogła, jeśli coś ją wystraszyło, chować się do budy. Do domu, chociaż zapraszana, wchodziła niechętnie i na krótko - dom był czymś groźnym.  Abi i tamta sunia bardzo były podobne w reakcjach na człowieka - ogromna rezerwa, wycofanie,  blokada możliwości nawiązania dobrego kontaktu, chociaż bez cienia agresji. Najżyczliwszy człowiek samą swoją obecnością przytłaczał te zwierzęta.

Być może Abi za dwa lata poczuje się lepiej także w domu.  I tak bardzo dobrze świadczy o jej psychice, że nie trzeba jej do domu wnosić ani wciągać.

Ja to wszystko rozumiem, staram się oceniać obiektywnie, dostrzegam nawet pewne plusy tej adopcji. To nie zmienia faktu, że mam awersję do adopcji psów na zewnątrz. Z budą, kojcem mam złe skojarzenia. Jeżeli już kojec i buda, to przynajmniej niech będą komfortowe. Większy kojec z drewnianą podłogą, z osłoniętymi trzema ścianami i ocieplana buda to nie to samo co metalowy kojec bez osłon i podłogi, z budą bez izolacji. Może Abi będzie wolała przebywać na zewnątrz, a może z czasem wybierze warunki domowe. Najważniejsze, żeby opiekunowie zaakceptowali jej wybór. Kolega Abi jest starszym psem, nie jest dobrym kompanem do zabawy, ale jest wsparciem i wzorem. Trzeba się liczyć z tym, że go zabraknie. I co wtedy?

Czy dom Abi znalazł się z ogłoszeń, czy w jakiś inny sposób np. z polecenia?

Link to comment
Share on other sites

58 minut temu, hop! napisał:

Ja to wszystko rozumiem, staram się oceniać obiektywnie, dostrzegam nawet pewne plusy tej adopcji. To nie zmienia faktu, że mam awersję do adopcji psów na zewnątrz. Z budą, kojcem mam złe skojarzenia. Jeżeli już kojec i buda, to przynajmniej niech będą komfortowe. Większy kojec z drewnianą podłogą, z osłoniętymi trzema ścianami i ocieplana buda to nie to samo co metalowy kojec bez osłon i podłogi, z budą bez izolacji. Może Abi będzie wolała przebywać na zewnątrz, a może z czasem wybierze warunki domowe. Najważniejsze, żeby opiekunowie zaakceptowali jej wybór. Kolega Abi jest starszym psem, nie jest dobrym kompanem do zabawy, ale jest wsparciem i wzorem. Trzeba się liczyć z tym, że go zabraknie. I co wtedy?

Czy dom Abi znalazł się z ogłoszeń, czy w jakiś inny sposób np. z polecenia?

Jeżeli zabraknie kompana to nie będzie problemu bo są dwie budy i buda będzie uzupełniona,tak jak to się stało w przypadku Abi.

Jeżeli chodzi o zdjęcia to nie ma raczej problemu ZPP pojedzie i porobi zdjęcia budy,kojca.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...