Jump to content
Dogomania

LUSIA Odnaleziona!!!Przerażone 4 młodziutkie MIKRO sunie w gminnej przechowalni. Zuzia, Lusia, Dusia i Kama mają DOMY


Recommended Posts

Przypomne zdjęcia Lusi, gdyby gdzieś wam mignęło ogłoszenie- czasem się przegląda olx'y, na fb jest pełno grup...może tez macie dostęp do jakiś lokalnych? ktoś mógł ją złapać przy tej trasie 7ce...i zabrać. Ona może być teraz w całkiem innym miejscu....Proszę- pomóżcie ją odnaleść!

obserwujcie! błagam....

20180527_155252_HDR.thumb.jpg.8095a9405f84e91336de35adf1adfa6d.jpg20180527_155300_HDR.thumb.jpg.6ff7589b4f6a621b95d22044d525ca0d.jpg

20180527_155658_HDR.thumb.jpg.7b8f1999b2dc71ed1a0d3e65629f1f04.jpglusia11.jpg.d5fb6a38466930036c08aca69befe157.jpg

Link to comment
Share on other sites

4 godziny temu, kiyoshi napisał:

24.10 LUSIA ZAGINĘŁA! TARCZYN !!!(mazowieckie)

Podczas wichury wiatr otworzył furtke w chwili gdy sunia była na ogrodzie, pobiegła przed siebie, z tego co udało się ustalić- ktos ją złapał tego samego dnia i porzucił na stacji ORLEN przy wylotówce na Piaseczno :( Ta osoba zadzwoniła na Straż Miejską, że tam jest pies do odłowienia, odjechała. Sunia była widziana w tej lokalizacji przez 2 osoby, ostatni raz o 21szej 24.10, jak próbowała przebiec przez trase szybkiego ruchy:(

Od tego momentu nikt już jej nie widział.

Błagam osoby zwłaszcza z mazowieckiego o udostępnianie mojego postu na fb, na miejscu szuka Lusi Pani jej rodzina i wizytatorka...nie ma śladu- ani zywej, ani martwej....Ktoś mógł ją zabrać i gdzies wywieść. Może być wszędzie.

https://web.facebook.com/izabela.zabinska.7/posts/10217286741224503

 

czy mogę skopiować całą treść Twojego postu. ? wrzuce u siebie na fb

Link to comment
Share on other sites

26 minut temu, uxmal napisał:

Troszkę skróciłam. Pozostawiłam opis o Orlenie i tym człowieku, bo  jest wstrząsający :(

wciąz się zastanawiam, czy to faktycznie Pani...czy jednak Straż Miejska jej nie wywiozła po zgłoszeniu kogoś...poza miasto...na wylotówke....nie wiem...myśle tylko głośno.... (a potem po moich telefonach mieli wyrzuty sumienia, więc zmyślili, że jakaś Pani....)

Ciała nikt nie znalazł...mam nadzieje, ze żyje i kieruje się na Piaseczno....

Link to comment
Share on other sites

10 minut temu, kiyoshi napisał:

wciąz się zastanawiam, czy to faktycznie Pani...czy jednak Straż Miejska jej nie wywiozła po zgłoszeniu kogoś...poza miasto...na wylotówke....nie wiem...myśle tylko głośno.... (a potem po moich telefonach mieli wyrzuty sumienia, więc zmyślili, że jakaś Pani....)

Ciała nikt nie znalazł...mam nadzieje, ze żyje i kieruje się na Piaseczno....

jeśli ktoś zgłosił powinien być nr zgłoszenia i nagranie (nie jestem pewna na 100% z tym nagraniem).

:(

 

Link to comment
Share on other sites

10 godzin temu, Poker napisał:

O ludzie,niech to licho porwie. My na wszelki wypadek zamykamy furtkę na klucz. Licho nie śpi jak widać.

Poker...duża zaletą tego domu było podwójne ogrodzenie- tak PODWÓJNE! osobiste Państwa ogródka i dodatkowe terenu jakby tego minibloku....jak widać na nic się to nie dało...musiały być oba otwarte!!

Jednak Lusia zna cała okolice, wszystkie uliczny, wróciła by sama na pewno...gdyby nie ta wywózka za miasto:( :(

 

Wczoraj wiytatorka przeszukała rowy, haszcze przy 7mce w okolicy gdzie sunia była ostatni raz widziana i w dalszej okolicy tej drogi....nigdzie nie ma zwłok. W Tarczynie nikt jej nie widział, a widze, że jest tam prężna grupa, psy szybko odnajdują włascicieli (śledze forum mieszkańców)...więc ktoś ją moim zdaniem zabrał z tej trasy. albo krązy po polach, bo niestety poszła w złą strone- nie na Tarczyn, tylko jakby na wsie:( :( tam nikt chipa nie będzie sprawdzał...

Szukam osoby z Tarczyna która odpłatnie dziś i jutro mogłaby rozwieszać dla mnie plakaty

Szukam tez gazety lokalnej gdzie mogłabym zamówić ogłoszenie...

nie moge się pozbierać :( :(

Link to comment
Share on other sites

29 minut temu, Poker napisał:

współczuję

Może właścicielka powiadomiłaby śmieciarzy, taksówkarzy, pokazała zdjęcia, obiecała nagrodę za złapanie.

Poker, nie będe owijać w bawełne, porozumiewanie się z Panią włascicielką jest  trudne. Ona juz ma swoje teorie (a to, że sunia odeszła bo chciała życ na ulicy, a to, że ktos ja zabrał, bo była taka ładna i wszyscy w Tarczynie ją cheilie, a to, że została sprzedana). NIby jeżdzi i szuka i plakaty robi ale nie wiem na ile to prawda. Jedyną osobą na której moge tam polegać jest wizytatrka. Dziś jedzie na wsie za 7ką rozwieszać ogłoszenia...

Ja obdzwoniłam Straż Miejską (mają zgłoszenie i dzięki temu dowiedzialyśmy się o tej wywózce na Orlen), wiedzą, że ruda sunia- to nawet nie musza jechac tylko telefon do Pani

Od razu 25tego z rana zadzwoniłam też do UG i rozmawiałam z Pania, która przyjmuje zgłoszenia (bez jej wiedzy pies nie pojedzie do schroniska- działają tak jak w naszej gminie). Pani była bardzo uprzejma w rozmowie, wysłałam jej mail ze zdjęciami suni, wczoraj tez do niej dzwoniła. Wie wszystko.

Robie co chwile ogłoszenia na kolejnych lokalnych grupach fb. Na grupie Tarczyńskiej napisałam że znalazca otrzyma NAGRODE

Obdzwoniłam lecznice w Tarczynie.

Podpowiedziano mi by obdzwonić tez Urzędy okolicznych Gmin i zostawić informacje u osób odpowiedzialnych za odławianie psów- tak zrobie  w poniedziałek.

Dziś napisałam do dwóch gazet lokalnych prośbe o druk ogłoszenia.

Obiecano mi też, że w jednej lecznicy będzie ogłoszenie.

Ja jednak mysle (I wizytatorka), że Lusi nie ma w Tarczynie...

Najgorsze, że gmina ma umowe ze schroniskiem w Wągrodnie..z tego co słyszałam to mordownia, bez wolontariatu, z zakazem wstępu. Rozmawiałam 25tego z włascicielem, dostał mmsem zdjęcie Lusi i kontakt, ale z tego co słyszałam tam psy już nie odnajdują właścicieli....

Kurcze, tak prosiłam tą Panią, żeby pies miał zawsze obroże i adresatke, błagałam wręcz, ale ta Pani wszystko po swojemu. Jak ja tak, to ona tak...Gdyby miała adresatke to tego samego dnia wieczorem wróciłaby do domu, a tak....szukaj wiatru w polu....

 

Wiecie co, ja jestem załamana totalnie i taka bezsilna. Najgorsze, że od ok. miesiąca śniła mi się jakaś moja sunia, którą wydałam do adopcji jakby prosiła mnie o pomoc...jakby stała gdzieś...nie mogłam jej rozpoznać w śnie:(

Link to comment
Share on other sites

Iza jeszcze moze szkoly i przedszkola.Znacie jakas nauczycielke stamtąd? 

Niekoniecznie Tarczyn ale z tych wsi. :(

jeśli nie to pogrzebie w necie jakie sa tam szkoły i pospamuje.

wyślij ogłoszenie jakie powinno być zawieszone.

a koło tego orlenu nie ma gospodarstwa jakiegoś moze tam przycupneła?

 

Link to comment
Share on other sites

Pani do mnie przed chwilą dzwoniła. Rozwiesiła 80 ogłoszeń w Tarczynie i dziś miała telefon od Pani, która jest pewna, że na 100% widziała Lusie w czwartek rano w Tarczynie w mieście. Jest pewna, bo nawet ją pogłaskała, spodobała jej się i myślała nawet żeby ją zabrać do domu jako swojego psa, ale nie udało się jej złapać.

to chyba dobra wiadomosć.

  • Like 1
  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, Jo37 napisał:

Gdyby to nie była prawda to trzeba powiadomić gminy na trasie Tarczyn - Paseczno.

To nie są zwykłe wiochy.

W tych miejscowościach pobudowało domy wielu warszawiaków. 

 

 

dzięki Joasiu, tak, jutro mimo wszystko będe obdzwaniać okoliczne Urzędy Gmin i zostawiać informacje/ zdjęcia Lusi.

13 godzin temu, Poker napisał:

Optymistyczna wiadomość.No i dobrze,że pani jednak działa.

wczoraj rozmawiałam prawie godzine z Panią, czułam, że ona bardzo potrzebuje wsparcia, że jest wykończona, w rozsypce, że zrobiła juz naprawde dużo i nie wiem co dalej.

Pytałam wizytatorki- plakaty sa faktycznie widoczne w całym mieście. Pani tez miała 4 sygnały o martwych zwierzetach przy drogach w okolicy- wszystko sprawdziła (dzikie zwierzeta i jeden kot). Okazało się tez, że zna tych weterynarzy, którzy prowadza to tragiczne schronisko w Wągrodnie...pojedzie tam jesli nadal nie będzie żadnych konkretnych sygnałów i jest pewna, że na podstawie starej znajomości wejdzie na teren.

Strasznie mi jej szkoda:(

Mówiła mi, że jest pewna, że słuszała szczek Lusi na jednej posesji w głebi, ale nie udało jej się tam wejść. Byc może sunia jest tam przetrzymywana. Dziś pójdzie tam znowu. I wiytatorka tez sie pokręci...

 

Link to comment
Share on other sites

Na adresówkę też zwracamy szczególną uwagę przy adopcji i traktujemy to jako priorytet, wkładamy do głów ale nie da się przewidzieć jak ludzie zrobią.U nas psiaki do DS są przekazywane ze zwykłą adresówką taką od kluczy a gdy ktoś odbiera osobiście psiaka to nie ma co się pokazywać bez adresówki.Chociaż dzięki zdjęciom z DS namierzyłyśmy psiaki bez obroży i adresówki,zaraz ta sprawa była monitowana.Ale i tak do końca nigdy nie jest wiadomo czy Ds stosuje te zasady.Obroże są zdejmowane w domu aby piesek miał luz.A to jest totalną bzdurą bo z doświadczenia wiemy,że pies do obroży przyzwyczaja się i nawet jej nie czuje na sobie.

Sądzę,że Lusia by wróciła do domu nawet z odległego miejsca.W moim odczuciu musi być gdzieś przetrzymywana.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

30 minut temu, malagos napisał:

Kto w tym rejonie zabiera zwłoki zwierząt z pobocza dróg?

obawiam się że nikt. Dzwoniłam do gminy i Pani była zdziwiona pytaniem.

Pytałam koleżanke która pracuje u nas w gmienie- ponoć z dróg zbiera sie tylko zwłoki dzikich zwierząt- dzików, saren, domowych nie.

Link to comment
Share on other sites

16 minut temu, Anula napisał:

Na adresówkę też zwracamy szczególną uwagę przy adopcji i traktujemy to jako priorytet, wkładamy do głów ale nie da się przewidzieć jak ludzie zrobią.U nas psiaki do DS są przekazywane ze zwykłą adresówką taką od kluczy a gdy ktoś odbiera osobiście psiaka to nie ma co się pokazywać bez adresówki.Chociaż dzięki zdjęciom z DS namierzyłyśmy psiaki bez obroży i adresówki,zaraz ta sprawa była monitowana.Ale i tak do końca nigdy nie jest wiadomo czy Ds stosuje te zasady.Obroże są zdejmowane w domu aby piesek miał luz.A to jest totalną bzdurą bo z doświadczenia wiemy,że pies do obroży przyzwyczaja się i nawet jej nie czuje na sobie.

Sądzę,że Lusia by wróciła do domu nawet z odległego miejsca.W moim odczuciu musi być gdzieś przetrzymywana.

Anula- Lusia pojechała do domu pół roku temu. Miała obroże z adresatką, ale wiadome, zakłądaną i ściąganą...ja nie jestem w stanie co tydzień monitorować wszystkich domów (w ciągu ostatnich 2 lat wydałam do adopcji ponad 40 psów!). Panią PROSIŁAM i tłumaczyłam że pies bez obroży jest trudny do złapania. Tłumaczyłam tez dlaczego adrestaka jest lepsza od chipa.

Wczoraj jej tez to tłumaczyłam, teraz jest żal i smutek.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...