Jump to content
Dogomania

Sali - czarnulka-chcemy suni pomóc,czy się uda?Sali od 11.06.18 w DS.


Recommended Posts

57 minut temu, Anpoleworld napisał:

Dzień dobry,

Tu Ania, przyszła właścicielka Sali <3

Takie szeleczki już na nią czekają :)

Jedzonko też już kupione, pełno smaków, żeby sprawdzić co Sali będzie lubić :)

35078384_2207525225928693_1685781050296369152_n.jpg

35077782_2207525089262040_9037916044798197760_n.jpg

35052187_2207529605928255_7195207047103643648_n.jpg

Witamy P.Aniu wśród dogomaniaków - maniaków.Fajnie będzie usłyszeć wieści bezpośrednio od właścicielki naszej Sali.

Dziewczynka niech zajedzie szczęśliwie do swojego już na zawsze domku.Trzymam kciuki za zapoznanie z Sali i czekam na pierwsze wiadomości.

Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, Anpoleworld napisał:

Dzień dobry,

Tu Ania, przyszła właścicielka Sali <3

Takie szeleczki już na nią czekają :)

Jedzonko też już kupione, pełno smaków, żeby sprawdzić co Sali będzie lubić :)

35078384_2207525225928693_1685781050296369152_n.jpg

35077782_2207525089262040_9037916044798197760_n.jpg

35052187_2207529605928255_7195207047103643648_n.jpg

Witamy serdecznie u Sali... i już u Ciebie ,Aniubuziak.gif Dziękuję za wklejenie zdjęć i mam nadzieję na kolejne odwiedziny :)

Dalszy opis dzisiejszej wizyty ;)

.... napiszę troszeczkę więcej, pogonili mnie do pracy ,więc musiałam na skróty ;) śliczne szeleczki to tylko maleńki dodatek jaki czeka na Sali, sunia jest wyczekiwana i kochana tak naprawdę już od pierwszego spojrzenia na ogłoszeniu! jest to domek " świadomy" wiedza na temat zdrowia , żywienia i potrzeb behawioralnych niekwestionowana p Ania kończy weterynarię ,fakt że w rodzinie zawsze były zwierzęta jest tylko dodatkowym atutem,państwo kochają zwierzęta co widać zaraz po wejściu do mieszkania, przywitała mnie p Ania z P Bartkiem oraz słodka kicia Mania,,która przez całe spotkanie spokojnie wygrzewała się w oknie na słoneczku :) nie wiem co mam jeszcze napisać miłego o p Ani i p Bartku bo tylko w samych superlatywach mogę się wypowiedzieć po spotkaniu, może jeszcze tylko dodam ,że poprosiłam jutro o telefon po pracy , jak minęła noc i pierwsze godziny w domku, doradziłam żeby po powrocie ,wyszli z domciu na chwilę zostawiając sunię samą na parę minut ,raz czy dwa? /Mania ,kotka będzie zamknięta w innym pokoju, p Ania ma pomysł żeby na początku dziewczynki poznawały się tylko przez 'zapach' /  oraz poprosiłam o wizytę po-adopcyjną za jakiś czas!...wiem, wiem!  miła formalność ,ale skoro "miła"  to czemu nie! ;) no przecież musiałam, opisać wizytę z_jezorem.gif

icon-envelope-tick-round-orange-animated  
  • Like 2
  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Ja również witam serdecznie Pani Aniu :) Bardzo się cieszę,że /chyba za sprawą anica :)/ będzie Pani na wątku Sali już chyba bez pośredników udzielać o niej informacji i wklejać tak nieocenione dla nas zdjęcia :)

Tymczasem ja wstawiam te,które mi Pani przesłała z drogi do domu....:)

35244524_2207762525904963_5022068232299741184_n.jpg.b4485c5e5dd2e32890887e1ab72b5889.jpg

35225649_2207762712571611_8688263594749460480_n.jpg.c6ee7e1853b5191ba174b56406dcaa9f.jpg

35151314_2207762759238273_5453961124154179584_n.jpg.de89889b0290423b22339221e6db5628.jpg

  • Like 2
Link to comment
Share on other sites

Od rana jestem w domu i mam okazje obserwować pierwsze kontakty Mani z Sali, strasznie się śmieje, Sali znosi wszystkie zabawki Mani z koszyka, nawet takie małe myszki dla kotków, wtedy Manianka od razu obserwuje bo widać, że chciałaby podbiec i się bawić ale jeszcze jest niepewna. Mamy tutaj straszny ubaw :) Sali przez całą noc spała ze mną w jednym pokoju a Bartek z Manią w drugim. Sali oczywiście jak królewna na łóżku obok mnie :P 

  • Like 1
  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

10 minut temu, Anpoleworld napisał:

Od rana jestem w domu i mam okazje obserwować pierwsze kontakty Mani z Sali, strasznie się śmieje, Sali znosi wszystkie zabawki Mani z koszyka, nawet takie małe myszki dla kotków, wtedy Manianka od razu obserwuje bo widać, że chciałaby podbiec i się bawić ale jeszcze jest niepewna. Mamy tutaj straszny ubaw :) Sali przez całą noc spała ze mną w jednym pokoju a Bartek z Manią w drugim. Sali oczywiście jak królewna na łóżku obok mnie :P 

Dobre wiadomości,jak na pierwsze godziny Sali w zupełnie nowym dla niej miejscu :) Z Manią /źle usłyszałam i została Maja/ powinny się dogadać skoro tylko w tej chwili się obserwują i nie ma agresywnych zachowań.Proszę napisać p.Aniu jak Sali zachowuje się na spacerze? Czy nie brudzi w domu?

Link to comment
Share on other sites

32 minuty temu, Anula napisał:

W moim poście bardziej chodziło mi o legowisko.Czy Sali ma coś swojego jako azyl,w którym by mogła się schronić i było tylko jej np.legowisko.

Ma kocyk rozłożony obok naszego łóżka w sypialni :) ten sam na którym jechała autem do nowego domu, jest taki gruby i pozwijany kilka razy, w przyszłości myślimy o takim okrągłym specjalnym legowisku :) 

Link to comment
Share on other sites

33 minuty temu, Bogusik napisał:

Dobre wiadomości,jak na pierwsze godziny Sali w zupełnie nowym dla niej miejscu :) Z Manią /źle usłyszałam i została Maja/ powinny się dogadać skoro tylko w tej chwili się obserwują i nie ma agresywnych zachowań.Proszę napisać p.Aniu jak Sali zachowuje się na spacerze? Czy nie brudzi w domu?

Wczoraj na spacerze było oki i siku i kupa. Dzisiaj rano wyszłam z nią na spacer jeden raz ok 9:00 i nic. Potem jak wróciłyśmy do domu zrobiła mi siku w kuchni na podłodze, ale to nic posprzątałam, zdezynfekowałam miejsce, żeby nigdy już tam nic nie zrobiła i o 11 byłyśmy znowu na wycieczce w sklepie zoologicznym po artykuły do czesania Sali i na sierść. Teraz śpi obok mnie na kanapie a ja się uczę, Mania śpi na parapecie w słoneczku. Spokój w domu <3 

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

6 godzin temu, Anpoleworld napisał:

Wczoraj na spacerze było oki i siku i kupa. Dzisiaj rano wyszłam z nią na spacer jeden raz ok 9:00 i nic. Potem jak wróciłyśmy do domu zrobiła mi siku w kuchni na podłodze, ale to nic posprzątałam, zdezynfekowałam miejsce, żeby nigdy już tam nic nie zrobiła i o 11 byłyśmy znowu na wycieczce w sklepie zoologicznym po artykuły do czesania Sali i na sierść. Teraz śpi obok mnie na kanapie a ja się uczę, Mania śpi na parapecie w słoneczku. Spokój w domu <3 

Pierwsze dni dla Sali są trudne,może tego aż tak bardzo nie okazywać ale są trudne.Na spacery trzeba wychodzić częściej z początku aby Sali poznała teren, zapaszki i gdzie ma załatwiać swoje potrzeby.Sali zmieniła swoje otoczenie,najpierw przebywała w schronisku(wcześniejszej historii życia jej nie znamy),później w domku z ogrodem(swoboda ruchu,ogród) a teraz przebywa w bloku w dużym mieście i ze sporym nasileniem hałasu.To wszystko ma jakiś wpływ na Sali.Musi się do tego przyzwyczaić,nauczyć,zrozumieć.

Kilka fajnych rad do poczytania w wolnej chwili:

Żeby wyobrazić sobie co przeżywa pies zabrany przez Ciebie ze znanego wcześniej miejsca wyobraź sobie, że porywają Cię kosmici. Wyglądają jak ludzie, ale mają zieloną skórę i duże oczy. Zabierają Cię do statku kosmicznego i unieruchamiają na obco wyglądającej platformie. Statek rusza. Jesteś przerażony. Nie wiesz dokąd lecicie i co się będzie działo dalej. Możesz zacząć panikować, nawet wymiotować ze strachu... 
Nagle statek ląduje i otaczają Ciebie inni kosmici, którzy na powitanie wkładają Ci palce do uszu. Głaszczą też po brzuchu i podnoszą za ręce do góry. Czy czułbyś się dobrze w takiej sytuacji? 
A co to ma wspólnego z psem? 
Bardzo wiele. Zbierasz psa do samochodu, lub do pociągu, autobusu, tramwaju... To dla niego zupełnie nowe miejsce, z nowym człowiekiem, którego jeszcze nie zna i nie ma do niego zaufania. Stres jaki pies przeżywa jest ogromny. Może zwymiotować, może się trząść ze strachu, możesz zobaczyć, że sierść wypada mu całymi garściami a na skórze pojawia się łupież. Przez pierwsze dni może mieć biegunkę. Dlatego najlepiej jeśli nie będziesz powiększać tego stresu swoją nadgorliwością. Tulenie psa, uspokajanie go, głaskanie może mu wcale nie pomagać w tym momencie. Najlepiej, jeśli po przybyciu do domu pozwolisz psu odpocząć przez kilka dni. Zaaranżuj dla niego jakąś „norkę” - coś w rodzaju azylu, gdzie jest cicho i bezpiecznie. Może to być miejsce pod stołem, legowisko, klatka przykryta kocem. Nie zmuszaj go do wejścia, niech sam sobie znajdzie miejsce, które jest dla niego optymalne. Nie wołaj psa, nie zapraszaj znajomych, żeby zobaczyli jakie to cudowne stworzenie masz w domu, nie zachęcaj dzieci, żeby się pobawiły z pieskiem. Nie przywołuj psa. Daj mu spokój i wodę do picia. Początkowo pies może odmawiać jedzenia, bo poziom stresu jest dla niego zbyt wysoki. Nie martw się tym i poczekaj. Jak się uspokoi, to sam poprosi o jedzenie. 
Postaraj się nie zmieniać gwałtownie diety psa. Duży stres i gwałtowna zmiana diety mogą obniżyć odporność na choroby. Pies może się łatwo przeziębić. Jeśli musisz psa wykąpać to trudno-siła wyższa. Najlepiej jednak, gdybyś mógł poczekać z kąpielą przynajmniej 2 – 3 dni, aż pies się trochę oswoi z nowym miejscem. 
Nowo przybyły do domu pies może reagować gwałtownym szczekaniem i niepokojem na wszystkie dźwięki, które są dla niego nowe: ruch na klatce schodowej, bicie zegara, odgłosy ulicy. Pierwsza noc może być dla Ciebie trudna, bo za bardzo się nie wyśpisz. Ale niebawem pies przyzwyczai się do nowych dźwięków i zapachów i uspokoi się na tyle, że zacznie sam nawiązywać kontakt z otoczeniem. 
Staraj się wykorzystać każdy moment, gdy pies z własnej inicjatywy podchodzi do Ciebie. Nagradzaj go karmiąc z ręki i spokojnie chwaląc. Na początku dobrze jest „spalić miskę”, pożywienie podawać psu z ręki, w zamian za podejście do Ciebie, a potem za podejście gdy psa zawołasz. Nie musisz podawać psu jedzenia w jednej porcji, jeśli chcesz – możesz go karmić podając po jednej granulce lub po jednej garści. Taki sposób karmienia przekonuje psa, że opłaca się do Ciebie podejść, a poza tym daje mu czytelną informację, że od Ciebie może spodziewać się tylko dobrych rzeczy i że to, co dostaje ma związek z jego zachowaniem. W ten sposób stajesz się dla psa źródłem najważniejszych dobrodziejstw – bezpieczeństwa i pożywienia. 
Może się zdarzyć, że w pierwszych dniach pies będzie bał się wychodzić na dwór, albo że z powodu stresu załatwi się w domu. Nie denerwuj się i nie krzycz na psa. On nie zrobił tego „złośliwie”. A może wcześniej nie miał inne warunki bytowe i nie wie jeszcze gdzie ma się załatwiać? 

Pierwsze spacery 

Zanim spacery z twoim psem staną się przyjemnością włóż trochę wysiłku, by poinformować psa, jak mają one wyglądać. Przede wszystkim na początku miej psa zawsze pod kontrolą. Staraj się wybrać na spacer w miejsce bezpieczne, z dala od ruchliwej ulicy, niekoniecznie do najbliższego parku gdzie mnóstwo psów, dzieci i innych osób będzie zainteresowane poznaniem Twojego nowego przyjaciela. Do obroży (zwykłej, gładkiej obroży!) przyczep długą linkę, która swobodnie może wlec się po ziemi za psem. Gdyby pies postanowił gdzieś odbiec od Ciebie – zawsze możesz zareagować stając nogą na lince. W ten sposób masz psa stale pod kontrolą co zapewnia wam bezpieczeństwo. W kieszeni miej przygotowane smakołyki. Może to być coś ekstra super pysznego (pierś z kurczaka, żołądki kurze, ciasteczka wątróbkowe...). Gdy przywołasz psa, a on podejdzie – natychmiast chwalisz go i dajesz smakołyk. Powtarzaj to jak najczęściej, żeby uwarunkować przywołanie i imię psa. Jeśli pies ma tendencję do ciągnięcia na smyczy - kup dla niego halter (obrożę uzdową) odpowiedniego rozmiaru i zacznij jej używać. NIGDY nie stosuj kolczatki, łańcuszka zaciskowego czy innych podobnych narzędzi, które sprawiają psu ból i są świadectwem Twojej nieudolności w szkoleniu. Jeśli już musisz kogoś ukarać – to siebie. Jeśli pies robi coś nie tak, jak tego oczekujesz, to znaczy, że nie dowiedział się od Ciebie co i jak powinien robić. Nie jest to jego wina, lecz Twoja. Przemyśl jeszcze raz Twoje postępowanie i spróbuj w inny sposób uzyskać od psa to, czego od niego chcesz. 

Stwórz rytuały 

Pies jest zwierzęciem uwielbiającym zachowania rytualne. Jeśli od początku wie, że na kanapę w salonie się nie wchodzi, że smycz wisi w przedpokoju, że po powrocie do domu wyciera się łapki – to będzie bardzo szczęśliwym psem pod Twoim dachem. Poproś wszystkich domowników, żeby postępowali z psem według stałych zasad, które sobie ustalicie. Jeśli nie chcesz, żeby pies np. żebrał przy stole – nie pozwalaj mu ćwiczyć się w takim zachowaniu.Podaj mu pożywienie w tym samym miejscu gdzie je. Pierwsze dwa tygodnie psa w nowym domu to okres adaptacji, w którym warto ustalić zasady. Potem, gdy pies poczuje się pewniej w nowym domu, mogą pojawić się zachowania, które będą reminiscencjami dawnego życia, a które niekoniecznie będą się Tobie podobać. Jeśli zbudujesz mocną więź z psem – większość tych niepożądanych zachowań uda się zastąpić innymi. 

Problem z samotnością

Wiele psów nie lubi samotności. Źle znosi oddzielenie od właściciela i wykazuje albo tendencję do niszczenia różnych rzeczy, co jest przejawem frustracji, albo też wyje godzinami, co doprowadza sąsiadów do furii. Dlatego dobrze by było, gdyby pies podczas nieobecności właściciela miał swoje bezpieczne miejsce, w którym może spokojnie przebywać. Najlepszym wyjściem jest nauczenie psa wchodzenia do legowiska albo klatki, która kojarzy się mu z norką i w której nie ma zbyt wielkiej możliwości ruchu. W klatce można tylko leżeć i odpoczywać. Wiele psów przystosowanych do klatki wybiera ją jako idealne miejsce, gdy w domu dzieje się coś nieoczekiwanego, pojawiają się goście lub gdy zabieramy psa w obce dla niego miejsce. Legowisko,klatkę można spakować i wziąć ze sobą. Pies będzie się czuł doskonale mogąc leżeć w miejscu, które zna które jest jego azylem. 

  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, Anula napisał:

Pierwsze dni dla Sali są trudne,może tego aż tak bardzo nie okazywać ale są trudne.Na spacery trzeba wychodzić częściej z początku aby Sali poznała teren, zapaszki i gdzie ma załatwiać swoje potrzeby.Sali zmieniła swoje otoczenie,najpierw przebywała w schronisku(wcześniejszej historii życia jej nie znamy),później w domku z ogrodem(swoboda ruchu,ogród) a teraz przebywa w bloku w dużym mieście i ze sporym nasileniem hałasu.To wszystko ma jakiś wpływ na Sali.Musi się do tego przyzwyczaić,nauczyć,zrozumieć.

Kilka fajnych rad do poczytania w wolnej chwili:

Żeby wyobrazić sobie co przeżywa pies zabrany przez Ciebie ze znanego wcześniej miejsca wyobraź sobie, że porywają Cię kosmici. Wyglądają jak ludzie, ale mają zieloną skórę i duże oczy. Zabierają Cię do statku kosmicznego i unieruchamiają na obco wyglądającej platformie. Statek rusza. Jesteś przerażony. Nie wiesz dokąd lecicie i co się będzie działo dalej. Możesz zacząć panikować, nawet wymiotować ze strachu... 
Nagle statek ląduje i otaczają Ciebie inni kosmici, którzy na powitanie wkładają Ci palce do uszu. Głaszczą też po brzuchu i podnoszą za ręce do góry. Czy czułbyś się dobrze w takiej sytuacji? 
A co to ma wspólnego z psem? 
Bardzo wiele. Zbierasz psa do samochodu, lub do pociągu, autobusu, tramwaju... To dla niego zupełnie nowe miejsce, z nowym człowiekiem, którego jeszcze nie zna i nie ma do niego zaufania. Stres jaki pies przeżywa jest ogromny. Może zwymiotować, może się trząść ze strachu, możesz zobaczyć, że sierść wypada mu całymi garściami a na skórze pojawia się łupież. Przez pierwsze dni może mieć biegunkę. Dlatego najlepiej jeśli nie będziesz powiększać tego stresu swoją nadgorliwością. Tulenie psa, uspokajanie go, głaskanie może mu wcale nie pomagać w tym momencie. Najlepiej, jeśli po przybyciu do domu pozwolisz psu odpocząć przez kilka dni. Zaaranżuj dla niego jakąś „norkę” - coś w rodzaju azylu, gdzie jest cicho i bezpiecznie. Może to być miejsce pod stołem, legowisko, klatka przykryta kocem. Nie zmuszaj go do wejścia, niech sam sobie znajdzie miejsce, które jest dla niego optymalne. Nie wołaj psa, nie zapraszaj znajomych, żeby zobaczyli jakie to cudowne stworzenie masz w domu, nie zachęcaj dzieci, żeby się pobawiły z pieskiem. Nie przywołuj psa. Daj mu spokój i wodę do picia. Początkowo pies może odmawiać jedzenia, bo poziom stresu jest dla niego zbyt wysoki. Nie martw się tym i poczekaj. Jak się uspokoi, to sam poprosi o jedzenie. 
Postaraj się nie zmieniać gwałtownie diety psa. Duży stres i gwałtowna zmiana diety mogą obniżyć odporność na choroby. Pies może się łatwo przeziębić. Jeśli musisz psa wykąpać to trudno-siła wyższa. Najlepiej jednak, gdybyś mógł poczekać z kąpielą przynajmniej 2 – 3 dni, aż pies się trochę oswoi z nowym miejscem. 
Nowo przybyły do domu pies może reagować gwałtownym szczekaniem i niepokojem na wszystkie dźwięki, które są dla niego nowe: ruch na klatce schodowej, bicie zegara, odgłosy ulicy. Pierwsza noc może być dla Ciebie trudna, bo za bardzo się nie wyśpisz. Ale niebawem pies przyzwyczai się do nowych dźwięków i zapachów i uspokoi się na tyle, że zacznie sam nawiązywać kontakt z otoczeniem. 
Staraj się wykorzystać każdy moment, gdy pies z własnej inicjatywy podchodzi do Ciebie. Nagradzaj go karmiąc z ręki i spokojnie chwaląc. Na początku dobrze jest „spalić miskę”, pożywienie podawać psu z ręki, w zamian za podejście do Ciebie, a potem za podejście gdy psa zawołasz. Nie musisz podawać psu jedzenia w jednej porcji, jeśli chcesz – możesz go karmić podając po jednej granulce lub po jednej garści. Taki sposób karmienia przekonuje psa, że opłaca się do Ciebie podejść, a poza tym daje mu czytelną informację, że od Ciebie może spodziewać się tylko dobrych rzeczy i że to, co dostaje ma związek z jego zachowaniem. W ten sposób stajesz się dla psa źródłem najważniejszych dobrodziejstw – bezpieczeństwa i pożywienia. 
Może się zdarzyć, że w pierwszych dniach pies będzie bał się wychodzić na dwór, albo że z powodu stresu załatwi się w domu. Nie denerwuj się i nie krzycz na psa. On nie zrobił tego „złośliwie”. A może wcześniej nie miał inne warunki bytowe i nie wie jeszcze gdzie ma się załatwiać? 

Pierwsze spacery 

Zanim spacery z twoim psem staną się przyjemnością włóż trochę wysiłku, by poinformować psa, jak mają one wyglądać. Przede wszystkim na początku miej psa zawsze pod kontrolą. Staraj się wybrać na spacer w miejsce bezpieczne, z dala od ruchliwej ulicy, niekoniecznie do najbliższego parku gdzie mnóstwo psów, dzieci i innych osób będzie zainteresowane poznaniem Twojego nowego przyjaciela. Do obroży (zwykłej, gładkiej obroży!) przyczep długą linkę, która swobodnie może wlec się po ziemi za psem. Gdyby pies postanowił gdzieś odbiec od Ciebie – zawsze możesz zareagować stając nogą na lince. W ten sposób masz psa stale pod kontrolą co zapewnia wam bezpieczeństwo. W kieszeni miej przygotowane smakołyki. Może to być coś ekstra super pysznego (pierś z kurczaka, żołądki kurze, ciasteczka wątróbkowe...). Gdy przywołasz psa, a on podejdzie – natychmiast chwalisz go i dajesz smakołyk. Powtarzaj to jak najczęściej, żeby uwarunkować przywołanie i imię psa. Jeśli pies ma tendencję do ciągnięcia na smyczy - kup dla niego halter (obrożę uzdową) odpowiedniego rozmiaru i zacznij jej używać. NIGDY nie stosuj kolczatki, łańcuszka zaciskowego czy innych podobnych narzędzi, które sprawiają psu ból i są świadectwem Twojej nieudolności w szkoleniu. Jeśli już musisz kogoś ukarać – to siebie. Jeśli pies robi coś nie tak, jak tego oczekujesz, to znaczy, że nie dowiedział się od Ciebie co i jak powinien robić. Nie jest to jego wina, lecz Twoja. Przemyśl jeszcze raz Twoje postępowanie i spróbuj w inny sposób uzyskać od psa to, czego od niego chcesz. 

Stwórz rytuały 

Pies jest zwierzęciem uwielbiającym zachowania rytualne. Jeśli od początku wie, że na kanapę w salonie się nie wchodzi, że smycz wisi w przedpokoju, że po powrocie do domu wyciera się łapki – to będzie bardzo szczęśliwym psem pod Twoim dachem. Poproś wszystkich domowników, żeby postępowali z psem według stałych zasad, które sobie ustalicie. Jeśli nie chcesz, żeby pies np. żebrał przy stole – nie pozwalaj mu ćwiczyć się w takim zachowaniu.Podaj mu pożywienie w tym samym miejscu gdzie je. Pierwsze dwa tygodnie psa w nowym domu to okres adaptacji, w którym warto ustalić zasady. Potem, gdy pies poczuje się pewniej w nowym domu, mogą pojawić się zachowania, które będą reminiscencjami dawnego życia, a które niekoniecznie będą się Tobie podobać. Jeśli zbudujesz mocną więź z psem – większość tych niepożądanych zachowań uda się zastąpić innymi. 

Problem z samotnością

Wiele psów nie lubi samotności. Źle znosi oddzielenie od właściciela i wykazuje albo tendencję do niszczenia różnych rzeczy, co jest przejawem frustracji, albo też wyje godzinami, co doprowadza sąsiadów do furii. Dlatego dobrze by było, gdyby pies podczas nieobecności właściciela miał swoje bezpieczne miejsce, w którym może spokojnie przebywać. Najlepszym wyjściem jest nauczenie psa wchodzenia do legowiska albo klatki, która kojarzy się mu z norką i w której nie ma zbyt wielkiej możliwości ruchu. W klatce można tylko leżeć i odpoczywać. Wiele psów przystosowanych do klatki wybiera ją jako idealne miejsce, gdy w domu dzieje się coś nieoczekiwanego, pojawiają się goście lub gdy zabieramy psa w obce dla niego miejsce. Legowisko,klatkę można spakować i wziąć ze sobą. Pies będzie się czuł doskonale mogąc leżeć w miejscu, które zna które jest jego azylem. 

Dziękuję za rady! Już przeczytane, pierwszy dzień powoli dobiega końca, Sali leży sobie spokojnie i odpoczywa :) 

Link to comment
Share on other sites

Zaglądam co jeszcze się wydarzyło, w pierwszym dniu Nowego życia, naszej ślicznotki?  poradnik Anulki ,jakby opisywał ... pierwszy dzień Sali w 'Swoim domku'  rozmawiałyśmy dzisiaj z p Anią i jak na pierwsze chwile to jest... książkowo?!oczko.gif p Aniu pozwolę sobie przekazać,  część naszej rozmowy, wszystkie nasze ''ciocie''  są bardzo ciekawe jak sunia się zachowuje w pierwszych chwilach swojego nowego, Lepszego życia :)... stwierdzenie... że Sali to chodzące 'Adehade' to raczej chyba dobry omen!  to znaczy że jest pełna życia, nie boi się i szybciutko 'załapie'  że jest u siebie!  ...nie zachowuje czystości w domciu , na początku to się często zdarza! p Aniu , nie można lepiej podejść do tematu... częste spacery i ten o bladym świcieoczy.gif  i to mycie miejsca i dezynfekcja w razie wpadki / może jeśli miejsca będą się powtarzać zastosować Akyszek?/  Sali ma luźne stolce... trochę często?   pewnie jak pisze Anulka, może to być spowodowane stresem w nowym otoczeniu?  nie wiemy jaką karmę podawała suni Hania?   może już dzisiaj nie podawać suni nic do jedzenia?  ciekawe jak z zachowaniem czystości było u Hani?

Pani Aniu, bardzo dziękuję za telefon jutro ,króciutko ja zadzwonię, życzę żeby ta noc minęła spokojnie i z każdą chwilą było lepiej okok.gif

Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, Maruda666 napisał:

Bardzo się cieszę, że Sali już w nowym, kochającym domku :) Dużo szczęścia maleńka.

  Z bazarku zebrało się dla niej 55zł. Bardzo proszę o nr konta. 

 

Bardzo,bardzo dziękujemy za pomoc dla Sali.Zaraz podeślę dane do przelewu.Jak tylko pieniążki nadejdą potwierdzę na wątku bazarkowym.Jeszcze raz dziękujemy.

Link to comment
Share on other sites

Dnia 11.06.2018 o 07:08, Anula napisał:

Dzisiaj przelałam, na konto Fundacji ZEA 110,00zł. Dziękuję Tola za informację.

W moim odczuciu z tej faktury nic nie wynika jedynie kwota i to,że usługa weterynaryjna dla zwierząt towarzyszących ale jaka wielka niewiadoma.Faktura powinna być rozpisana za wizytę,za pobyt i za leki nie koniecznie rozpisana na trzy psy ale rozpisana.Nie wspomnę już o podpisie i pieczątce.

Anula - ja wstawiłam fakturę, żebyś zaznaczyła to na 1 stronie jako pomoc fundacji, nie bierzemy pieniędzy za badanie weta, ZEa opłaciła fakturę.

Te 110 zł przelejemy na konto szafirki, będzie za hotelowanie Sali , zaraz napisze do Hani

Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, Tola napisał:

Anula - ja wstawiłam fakturę, żebyś zaznaczyła to na 1 stronie jako pomoc fundacji, nie bierzemy pieniędzy za badanie weta, ZEa opłaciła fakturę.

Te 110 zł przelejemy na konto szafirki, zaraz napiszę do niej.

Nie napisałaś,że ZEA opłaci tą fakturę.Jeszcze rozmawiałam z Bogusik o fakturze,że trzeba opłacić.Ta faktura jest wystawiona od weta za przechowanie suni w Janowie Lubelskim.Stąd zdziwienie nasze o tak dziwnie wystawionej fakturze.Tak zrozumiałyśmy.Hania wysyła do Fundacji faktury za weta ale z Nowej Soli.Pieniążki nie są przesłane przez Hanię tylko przeze mnie.

Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, Tola napisał:

 

Te 110 zł przelejemy na konto szafirki, będzie za hotelowanie Sali , zaraz napisze do Hani

Nie wiem czy Hania zgodzi się na dodatkowe pieniądze przelane na Hotelik?

Najlepiej aby zwrot był do mnie ale nie wiem czy Fundacja tak może zrobić.

Link to comment
Share on other sites

17 minut temu, Anula napisał:

Nie wiem czy Hania zgodzi się na dodatkowe pieniądze przelane na Hotelik?

Najlepiej aby zwrot był do mnie ale nie wiem czy Fundacja tak może zrobić.

Anulka - nie mozna przelewać  kasy na prywatne konto, ale Hania może wystawić fakturę za hotelowanie psa pod Waszą opieką;)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...