Jump to content
Dogomania

Pies po potraceniu boi się wychodzić i panikuje


Miruna11

Recommended Posts

          Moja Zojka /2 rasowa suczka/ ma 5 lat i nigdy niczego się nie bała!

Niestety jakiś miesiąc temu została potrącona przez samochód

W sumie wyszła z tego bez szwanku jeśli chodzi o ciało! Jest mocno potłuczona, rentgen nie wykazał większych obrażeń.

Jedynie łapka zahaczyła o śruby w aucie ale minął miesiąc i po lekach przeciwzapalnych łapka jest prawie wyleczona.

Po wypadku 3 dni była w domu załatwiała się na mate.

Potem jednak chętnie wychodziła...przez kilka dni na spacerki.

Jeden raz poszłyśmy trochę dalej od domu i wpadła w panikę!  / Małe skrzyżowanie ale było tam sporo samochodów/

Obecnie kilka dni wychodzi tylko raz dziennie się załatwić. Mieszkam obok ruchliwej ulicy a przez osiedle auta też jeżdżą :-/

Co powinnam zrobić by Zoja na nowo oswoiła się z ruchem ulicznym  ?

Czy trzeba ją odizolować od hałasu np. przez wyjazd na wieś - żeby uspokoiła nerwy?

czy też  czekać aż sama poradzi sobie ze strachem?

Proszę o fachową poradę w tej sprawie bo jest to mój pierwszy piesek a popełniłam sporo błędów na początku.

Ogólnie to bardzo się wczuwam w jej emocje i przeżywam jak drży na całym ciele...

Albo biedna ucieka gdy zawarczy jakiś samochód... :-/

 

 

Link to comment
Share on other sites

Przejdź kawałek ulica o świcie, gdy nikogo nie ma, zachęcając psa smakolem lub piłeczką jeśli umie się bawić. Potem umów się, by ktoś znajomy zaparkował przed Twoim domem. Zachęcaj zabawką i smakolem do przejścia obok stojącego samochodu - stopniowo zmniejszaj dystans. Jak się uda - powtórz to na parkingu lub przed domem obok auta z włączonym silnikiem. Wytrzyma - to po kilkudniowych powtórzeniach na parkingu ktoś znajomy będzie jechał dalej od Was w tempie 5 km na godzinę. Potem trochę szybciej i bliżej. I tak milimetr po milimetrze, krok po kroku - nie spiesz się, nie zmuszaj, nagradzaj każdy krok bliżej auta. Dobrze byłoby nakłonić ją smakolem, aby do auta wsiadła,, zjadła coś, wysiadła. Maksimum cierpliwości i spokoju u Ciebie i dacie radę.

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

@Sowa Dobry sposób -spróbuję. Ona lubi smakołyki...Problem w hałasie samochodowym z ulicy obok.Dzisiaj własnie tak robiłam no i przeszła obok kilku samochodów na parkingu ale potem szybko zawróciła do drzwi.Będę ćwiczyć...tak jak napisałaś. Dzieki!

Sama też muszę mieć lepszy nastrój bo ta sytuacja mnie przygnębiła a pies wszystko odbiera...Dziękuję za Twoje wskazówki! <3

 

Link to comment
Share on other sites

Świetnie, uważaj tylko, abyś kończyła  ZANIM ona się wystraszy. Wracaj wtedy, kiedy suka jest w dobrym nastroju, gotowa jeszcze zrobić parę kroków. Daj jej wtedy hasło "siad" i nagrodzisz większą ilością smakoli to, że usiadła. Wtedy jak będzie wychodziła, będzie czekała na smakole za siadanie na polecenie, a nie na  to, że może spotkać coś, czego się boi. No i oczywiście masz rację, że psy odbierają nasze emocje  - podnieś sobie nastrój, bodaj tabliczką czekolady w kieszeni zabieraną na spacer. Uda się - to i siebie nagrodzisz:-). Naprawdę bardzo ważne, aby traktować to jak zabawę - bez napiecia - Twój dobry nastrój udzieli się psu, będzie odważniejsza.

Link to comment
Share on other sites

Nie jest dobrze... Zojka nie chce zejść na dół i wyjść z klatki schodowej. Proszę właścicieli psów żeby weszli z psem do bloku ...no i Zojka w ten sposób schodzi na parter za  kumplem".  Potem zanoszę ją na trawę przed blokiem. Załatwia się patrzy w stronę ulicy, otrzepuje się krąży  robi kupę, siku  i ucieka do domu, ciągnie mnie na smyczy...

Ona nie pójdzie dalej jak na parter z własnej woli...CENTRUM miasta jest głośne i pod blokiem mam same auta: albo sąsiadów albo ktoś przyjechał coś załatwić... i tak cały czas...

Link to comment
Share on other sites

  • 3 months later...

Mój Misiek ma to samo, to prawdziwy weteran jeśli można go tak nazwać. 

Jest to mieszany Sznaucer
Pare razy się pogryzł z innymi psami, dosyć dotkliwie i wyszedł z tego, raz przechodząc pod siatką zranił sobie głowe z której ciekła ropa.. 
Kolejnym razem potrącił go samochód ale wyszedł z tego. 
Kiedyś był to żywiołowy pies skory do zabaw, ale tak samo jak i twój, jest bardzo strachliwy i wycofany od wszystkich. Żyje sobie po swojemu ma swoje codzienne rytuały i nikomu nie wchodzi w drogę. 85% dnia i nocy praktycznie śpi jeśli musi wyjść to tylko aby się rozprostować. 
Z jednej strony to dobrze gdyż nic mu nie grozi już żaden wypadek, z drugiej strony jednak zachowuje się czasami jak zombie, przez te jego wypadki totalnie się zmienił. Np, gdy daje się mu jeść to on odchyla głowe na bok, czasami dziwnie się zachowuje, podchodzi do ciebie i chce być cały czas głaskany i tak zostaje w miejscu. Boi się również wychodzić poza podwórko, samo wyjście na nie jest dla niego sporym wyzwaniem, nie piszczy a po prostu się wacha i bada każdy krok. O wyjściu poza podwórko nie ma mowy, zaraz ucieka spowrotem do domu, nie z pod kulonym ogonem, tylko po prostu biegnie do domu.

Mimo wszystko, to pokazuje jak bardzo niektóre psy chcą żyć i nie dawać się własnym dolegliwościom ;P 

I twój może mieć tak samo, po tym wypadku zmienił swój charakter i nie chce po prostu ryzykować kolejnego urazu, i nie chce wychodzić na spacery po drogach. Psy są pamiętliwe i wiedzą co im coś zrobiło. Nie dziw mu się że ma taki uraz i jest teraz strachliwy, ciesz się tym że przeżył wypadek.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...