Jump to content
Dogomania

Wczoraj dwa amstaffy zagryzły trzy owczarki niemieckie


lilia1983

Recommended Posts

[quote name='badmasi']filodendron-"Dlatego nieodmiennie dziwi mnie, że tego typu historie natychmiast przyciągają osoby gotowe udowadniać, że między yorkiem a amstafem nie ma żadnej różnicy"-przepraszam czy to do mnie????[/quote]
Nie. To była ogólna refleksja po smutnej lekturze któregoś z kolei wątku. Przepraszam za to przeniesienie, które wyszło jak osobisty przytyk. Faktem jednak jest, że szara Kowalska zmęczona jest czytaniem o tym, jak to wszystko zależy od wychowania. Nie żeby w to nie wierzyła, tylko dlatego, że na sto spotykanów psów, wychowanych zdarza się tyle, że wystarczy palców jednej ręki, żeby je zliczyć. A widząc "profesjonalne" szkolenie obronne made in "ściana wschodnia" nawet nie można się zdziwić, że tak jest.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 430
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='an1a']Pokaż mi proszę tą listę, na której widnieje Amstaff.[/quote]

Wybacz mój bład An1a.
Masz racje amstaff nie widnieje na liscie ras psów uwazanych za niebezpieczne.
Ale nie zmienia to faktu ze taki mies musi miec stanowczego wlasciciela bo w nieodpowiednich rekach ten pies staje sie grozny.

Link to comment
Share on other sites

Wiecie czytam to wszysto i przeraża mnie "ogólnopolski brak kultury posiadania psa". I wiadomości o przeznaczeniu (co się przekłada na zachowanie) danej rasy...
Pilnujące amstafy... (czy "amstafy" jak to różnica?) to prawie jak kombajn Bizon w Formule 1...
Zakładając, że za siatką (czy innym ogrodzeniem) od lat "pyskowały" im owczarki (czy inne psy) jakoś mnie nie dziwi, że przy pierwszej sposobności psy bojowe "zrobiły porządek"... Czy zaatakowały człowieka - nie wiem - tak jest napisane - ale nie wiem na ile artykuł jest rzetelny - jeśli człowiek stanął na drodze ku "odwiecznemu wrogowi"...

Piszecie uśpić psy... trochę to dla mnie jak ukarać młotek za to że uderzył mnie w palec. I nie istotna w tym momencie dla mnie jest rasa..
Równie dobrze mogły być to haski i zagryzły owce czy kozy...

Wina zawsze jest człowieka (w tym wypadku podwójna = "pilnujące amstafy" i niezabezpieczona posesja) podpiszę się pod każdą petycją w celu przegłosowania ustawy o wyegzekwowaniu odszkodowania i ukaraniu (jak najsurowszym - do zakazu posiadania jakiegoklwiek zwierzęcia włącznie) właścicieli psów - a nie psa...
Bo nie powinno się karać młotka...

Link to comment
Share on other sites

Niom , jak u mnie rok temu wściekłe bydle zagryzało wszystkie psiaki i koty ... to nie pisali o tym w gazecie - bo to nie był amstaff ....

Słuszna uwaga - brak kultury posiadania psa ...

A ja dla wszystkich wybijaczy TTB napiszę tak - zakazać rozmnażać i hodować wszystkie inne rasy i będzie cool :) zostaną same TTB :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

dlaczego zawsze jak zaatakuje amstaff to zaraz jest krzyk [B]Zlikwidowac rase[/B] ... czy tylko dlatego ze jak pogryzie kundel to o tym media nie krzycza, jak pogryzie kurdupel ledwo od ziemi odrastajacy to jeszcze go poglaskaja bo taki smieszny i nerwowy !!!!!!!

po pierwsze - mam nadzieje ze doczekam dnia az dziennikarze wkoncu odkryja ze amstaffa nie ma na liscie ras niebezpiecznych ;)

po drugie - zagryzly psy i to ma swiadczyc o tym ze sa zlymi psami? ze stwarzaja zagrozenie? ... moj Bolek jest agresywny do innych psow, szczegolnie nie znosi owczarkow i owczarko podobnych psow czy to znaczy ze mam go uspic?

po trzecie - w calej tej sprawie wina jest po stronie wlasciciela ze nie dopilnowal psow, nie zabezpieczyl nalezycie posesji!

po czwarte i pewnie ostatnie - nie wierze w ten atak na ludzi, jak dla mnie brzmi to okrutnie naciaganie co by dodac dramatyzmu calej tej historii!




tylko jedno pytanie pozostanie bez odpowiedzi dlaczego za wine wlasciciela co se plotu porzadnego nie zrobil odpowiadac maja psy?

jakis czas temu spotkalam milego pana, ktory zaczepil mnie na ulicy z okazji moich psow, rozmawiallismy chwile, okazalo sie ze jest wlascicielem dwoch amstaffow (psow z papierami, z medalami itp.) - i wiecie co pan powiedzial ze on z dwoma psami naraz wyjsc nie moze bo wtedy tworza stado i rzucaja sie do psow ... czy to znaczy ze powinien je uspic?









i tylko psow mi zal (owczarkow rowniez bo niczym biedne nie zawinily) ...

Link to comment
Share on other sites

Najpierw odebrać psy, potem uśpić właściciela, potem znaleźć dla psów dobre domy - jedyne sensowne wyjście ;)

Jeśliby usypiać wszystkie psy agresywnie nastawione do innych psów - to prawie połowa dogomaniaków w ten sposób by swoje czworonogi straciła :lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='CHI'](...)
Zakładając, że za siatką (czy innym ogrodzeniem) od lat "pyskowały" im owczarki (czy inne psy) jakoś mnie nie dziwi, że przy pierwszej sposobności psy bojowe "zrobiły porządek"... Czy zaatakowały człowieka - nie wiem - tak jest napisane - ale nie wiem na ile artykuł jest rzetelny - jeśli człowiek stanął na drodze ku "odwiecznemu wrogowi"...(...)[/QUOTE]

[b]CHI[/b] - nie rozumiem tego fragmentu... Czy próbujesz usprawiedliwiać zachowanie tych psów?

Sytuacja jak dla mnie przerażająca...
Agresywne psy wpadają na cudzą posesję i zagryzają psa/psy rezydenta/ów?!
Przepraszam bardzo, chociaż nie, nie przepraszam - ja bym na żadne rozwiązania zewnętrzne nie czekała - te psy już by na zewnątrz nie wyszły...

Link to comment
Share on other sites

Ludzie, ale wy nie zauwazacie drobnego szczegolu. Ja rozumiem, ze niektorzy z was maja agresory, ale czy wasze psy sa niezabezpieczone? Pozwalacie, zeby sobie gryzly/zagryzaly kogo chca, kiedy chca i jak chca?

No wlasnie. Niech sobie beda agresywne, niech tocza piane i robia pod siebie z wscieklosci na widok innego psa, ale niech [B]beda pod kontrola[/B].

Tak, te psy nie sa temu winne, ze maja spaczona psychike i pseudowlasciciela, ale co? Maja przez to gnic w schronie, albo zajac miejsce na DT/DS jakiemus psu o wiele bardziej adopcyjnemu, zeby ich bron boze nie usypiac? A moze zostawic je tam, gdzie sa, gdzie amstaffy i amstaffoidalne sa uzywane do pilnowania posesji, wiec wlasciciel dobrze wie, jakie psy maja potrzeby itp?

[B]CHI[/B] - tez bym prosil o wyjasnienie, o co ci chodzilo w tym fragmencie. Skad info, ze owczarki pyskowaly? Bo to owczarki? No to TTB sa superagresywne i usypiac je - taki sam stereotyp jak kazdy inny.

Link to comment
Share on other sites

Kolejna dziennikarska bomba. Ah jak to pięknie podkręca ludzi.

Jeśli ktoś ma psy agresywne, bez względu na rasę, a szczególnie na brak rasy, to je powinien tak utrzymywać, by nie stanowiły zagrożenia dla ogółu. I koniec. A jak będzie wpadka, to solidnie po kieszeni, bo zazwyczaj do ludzi przemawia tylko i wyłącznie argument finansowy.

Psy na kwarantannę, do oceny przez zoopsychologa (behawiorystę, czy jak kto zechce zwać) i po wnikliwej analizie zachowania albo eutanazja, albo do właściciela (jeśli poprawi warunki utrzymania, zabezpieczy posesję), albo do adopcji (z nadzieją, że znajdzie się świadomy opiekun).

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Greven'] do oceny przez zoopsychologa (behawiorystę, czy jak kto zechce zwać) [/quote]

1. Zoopsycholog i behawiorysta to nie to samo.
2. W Polsce póki co to są wyroby zoopsychologo-podobne i behawiorysto-podobne :lol: Bądź jak kto woli - ludzie w typie zoopsychologa i ludzie w typie behawiorysty :lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Vectra']Shin , pokaż mi ONka , uwiązanego ONka który się nie wydziera :D
Pokaż mi ONka na zamkniętej posesji , który się drze japy .....[/quote]A ło, looknij no przez moje okno na sasiednia posesje, to zobaczysz :eviltong: Sucz uwiazana nie jest, ale jest na zamknietej posesji - wystarczy? :eviltong:

Link to comment
Share on other sites

Shin , pokaż mi ONka , uwiązanego ONka który się nie wydziera :D
Pokaż mi ONka na zamkniętej posesji , który się drze japy .....
na te co któryś u mnie na wsi , obok mnie 3 sztuki , tylko one drą japsko

Ale spoko , jak moja CAO jednego pyskacza odwiedziła , to uciekał z podkulonym ogonem ...... z tym że było to spotkanie oko w oko ... bo za siatką to był kozak :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

OK, dobra, ONki często szczekają, mają taką 'niemiłą przypadłość'. Znam takie posesje na których są wiecznie szczekające Onki więc jestem skłonna uwierzyć, że rzeczywiście mają taką skłonność.
Ale nie rozumiem czy dlatego ma to być wina właścicieli ON ów ? :hmmmm:
Nie będę absurdalna i nie wypowiem się które psy 'poniosły winę' bo to oczywiste, że żadne. Tylko kurczę, nurtuje mnie jedno - czy to normalne, że psy wbiegają sobie na posesję innego psa i zabijają go tak dla zabawy? :roll:
Jak się do tego mają założenia, że psy nie dążą specjalnie do konfrontacji... ? :roll:

Dla mnie sprawa jest jasna - winę ponosi właściciel astów. I powinien być ukarany karą największą z możliwych (naprawdę DUŻĄ grzywna + odebranie psów). Co z psami ? Myślę, że dobrze zrobili z tą obserwacją. Jeśli nie są agresywne do ludzi to nie sądzę, żeby dobrym pomysłem było je od razu usypiać... Można poszukać jakiegoś naprawdę odpowiedzialnego właściciela, który ma doświadczenie z TTB ale to raczej trudne zadanie :roll:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Juliusz(ka)'][B]CHI[/B] - nie rozumiem tego fragmentu... Czy próbujesz usprawiedliwiać zachowanie tych psów?

Sytuacja jak dla mnie przerażająca...
Agresywne psy wpadają na cudzą posesję i zagryzają psa/psy rezydenta/ów?!
[/quote]

Juliszka ja nie tłumaczę tego zachowania - ja je rozumiem... Ono dla tych psów było jak najbardziej normalne...
Wyjaśniam - ttb to nie są psy stróżujące (=pilnujące swojego terenu) to są psy bojowe (=były używane do psich walk). Ttb generalnie nie mają czegoś takiego jak instynk terytorialny i nie ma co w to mieszać agresji i "cudzej posesji" dla tych psów najprawdopodobniej był to ICH płot i ICH wróg za płotem.
Nie uczłowieczaj psów tylko postaw się na ich miejscu...
Psy nie rozumieją ludzkich ograniczeń ("cudzą posesję", "psy rezydenci").
Wyobraź sobie, że jesteś psem... Masz określone predyspozycje (mocny, silny charakter wojownika) masz to w genach (po pokoleniach TAK SELEKCJONOWANYCH PSÓW) a Twój człowiek zamiast współpracować z Tobą (aby TE predyspozycje przekierunkować w coś innego - pracę, zabawę, sport) Ciebie i Twojego kumpla/kumpelę wygania na podwórze (słowa pilnować, stróż nic Ci nie mówią = jesteś tylko psem...)
A tam zza płotu ubliża Ci tchórz - no bo przcież "normalny" pies (z Twojgo punktu widzenia - jesteś przecież wojownikiem) nie darłby pyska tylko przyszedłby "do płota" i byście sobie conieco wyjaśnili:mad:.
A on Ci tylko ubliża... a do płotu nie podejdzie tak, aby się złapać i sobie "wyjaśnić kto tu rządzi" - widziałaś kiedyś jak się zachowują owczarkowate za płotem (znów zupełnie typowo dla ICH RASY)? - "widzisz to" o czym piszę?
I w końcu trafia Ci się okazja - jest dziura (lub sama nad nią pracowałaś - wreszcie da się przejść!!) i wreszcie możesz to ujadające i wygrażające draństwo (a nie rezydenta na jego terenie) pogonić, przegonić, zrobić z nim porządek...
I jeszcze masz parcie w równie wkurzonym/nej towarzyszu/szce...
No to korzystasz... I to dla Ciebie (tego typu psa) jest to NORMALNE..
I powtarzam nie ma co w to mieszać agresji, ani wtargnięcia na "obce terytorium".
Owczarek broni swojego terytorium czy swojej budy i łańcucha (ONE tak mają no i nie mają gdzie uciec), ale na Was dwie/dwoje (i to jeszcze w stanie maxymalnego wkurzenia - działacie na takiej samej adrenalinie jak Wasi walczący przodkowie) nie mamocnych, nie mają szans... i mamy to co mamy..

Psy rasowe stworzono do konkretnego "działania". Np Chart był do polowania, więc dla niego gonienie saren czy zajęcy jest normalne...
Tak jak kombajn Bizon służy do zbioru ziarna i nie sprawdzi się w Formule 1.

I jeszcze co do terytorium. Płot, ogrodzenie jest to ograniczenie terytorium w rozumieniu człowieka. Nie wiesz/nie wiemy jakie terytorium "za swoje" uznały/uznają psy... Kiedyś mi na to zwrócił uwagę jeden z pierwszych w Polsce hodowca owczarków kaukaskich.. Terytorium jego psów obejmowało jego posesję, 2 domy obok i kawałek ulicy - bo tak sobie wyznaczyły i tak pilnowały...
Ja to obserwuję również na swoich - bokserom mogę "wyznaczyć terytorium" pojedynczą linką (czy sznurkiem) i jeśli tak powiem to one respektują tę granicę i nie wychodzą (są to psy "współpracujące" z człowiekiem...) Natomiast bulka zawsze kombinuje, żeby jednak wyjść - fakt - wystarczy, że widzi, że patrzę to się cofa spod linki, ale zawsze próbuje - bo takie są bulle..

W tym konkretnym przypadku (jak zresztą w większości tego typu) wina ewidentna jest człowieka i nie ma o czym mówić...
Po prostu trzeba wiedzieć o predyspozycjach psów, które się bierze "pod swój dach", dobrze psy zabezpieczyć, odpowiadać za nie i poniesić konsekwencje swoich decyzji..
Dlatego uważam, że pies powinen być "dobrem luksusowym"...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Bzikowa']Można poszukać jakiegoś naprawdę odpowiedzialnego właściciela, który ma doświadczenie z TTB ale to raczej trudne zadanie :roll:[/quote]I znowu jakis bezproblemowy pies o normalnej psychice zostanie w schronie, bo tu wlasnie biedne, zle osadzone pieski placza za wlascicielem... :shake:

Link to comment
Share on other sites

Mnie zastanawia jak wyglądały te ogrodzenia za którymi były ONki...
Amstafy uciekły ze swojego ogrodu, bo miały kiepskie zabezpieczania, ale jak dostały się do cudzych ogrodów? Tam też coś musiało być nie tak...
Mam psa i dbam o to by ani moja psica nie wyszła na samowolny spacer tak samo jak o to by do niej niechciany gość nie zawitał - ogrodzenie ma działać w dwie strony!
Właścicielom ONków współczuję, jednak trochę ich winy w tym też jest :shake:

Raz ugryzł mnie kundelek... chciał pogryźć moją Viki (Bokser [']), ale ona odskoczyła i mnie się takie małe coś w łydkę wgryzło. Moja Viki była na smyczy, szła spokojnie przy nodze a mały kundelek szedł luzem, obok swojej wiekowej właścicielki. Najciekawsze jest to, że po tym wszystkim mnie się dostało, że moja agresywna Bokserka sprowokowała jej grzecznego, maleńkiego pieska :diabloti: Pomimo tego nie krzyczę "uśpić kundelki" ;) Bo pies, psu nie równy... To troszkę tak jakby powiedzieć "wykastrować wszystkich facetów bo mogą zgwałcić" (sorry Panowie to tylko przykład :eviltong: )

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Tengusia']dlaczego zawsze jak zaatakuje amstaff to zaraz jest krzyk [B]Zlikwidowac rase[/B] ... czy tylko dlatego ze jak pogryzie kundel to o tym media nie krzycza, jak pogryzie kurdupel ledwo od ziemi odrastajacy to jeszcze go poglaskaja bo taki smieszny i nerwowy !!!!!!!

po pierwsze - mam nadzieje ze doczekam dnia az dziennikarze wkoncu odkryja ze amstaffa nie ma na liscie ras niebezpiecznych ;)

po drugie - zagryzly psy i to ma swiadczyc o tym ze sa zlymi psami? ze stwarzaja zagrozenie? ... moj Bolek jest agresywny do innych psow, szczegolnie nie znosi owczarkow i owczarko podobnych psow czy to znaczy ze mam go uspic?

po trzecie - w calej tej sprawie wina jest po stronie wlasciciela ze nie dopilnowal psow, nie zabezpieczyl nalezycie posesji!

po czwarte i pewnie ostatnie - nie wierze w ten atak na ludzi, jak dla mnie brzmi to okrutnie naciaganie co by dodac dramatyzmu calej tej historii!




tylko jedno pytanie pozostanie bez odpowiedzi dlaczego za wine wlasciciela co se plotu porzadnego nie zrobil odpowiadac maja psy?

jakis czas temu spotkalam milego pana, ktory zaczepil mnie na ulicy z okazji moich psow, rozmawiallismy chwile, okazalo sie ze jest wlascicielem dwoch amstaffow (psow z papierami, z medalami itp.) - i wiecie co pan powiedzial ze on z dwoma psami naraz wyjsc nie moze bo wtedy tworza stado i rzucaja sie do psow ... czy to znaczy ze powinien je uspic?









i tylko psow mi zal (owczarkow rowniez bo niczym biedne nie zawinily) ...[/quote]







Dlaczego ? Bo już takie jest to nasze życie. :shake::shake::shake:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Saint']1. Zoopsycholog i behawiorysta to nie to samo.
2. W Polsce póki co to są wyroby zoopsychologo-podobne i behawiorysto-podobne Bądź jak kto woli - ludzie w typie zoopsychologa i ludzie w typie behawiorysty [/quote]
No dlatego też użyłam zwrotu 'jak kto zechce zwać' ;)

Psa musi ktoś ocenić, zwykle weterynarz nie jest kompetentny, więc woła się specjalistę. A czy specjalista zawsze jest kompetentny... no cóż :niewiem:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='CHI']pies powinen być "dobrem luksusowym"...[/quote]Jak najbardziej.
Jednak nie zgodze sie, ze zeby 'pokazac kto jest szefem' to trzeba 'podwladnego' zarznac. Czy TTB maja wbudowane olanie totalne CSow? Bo tak jak wy nie wierzycie w moje niejazgotliwe ONy, tak ja nie wierze w zagryzanego psa, ktory nawet nie pisnie :eviltong:

DorkaWD - skoro i tak sie bawimy w domysly, to moze w okolicy ogrodzenia stal samochod/kontener na smieci/cokolwiek, co mozna wykorzystac do przeskoczenia ogrodzenia?

Vectra - nie musimy sie zamieniac. Nawet teraz slysze dzikie ujadanie za oknem... tylko ze nie ONki, ale boksera, wyzla i sznaucera. Sznaucer rekordzista - cztery ulice dalej mieszka. Wiem, bo jak wylecial na nas kiedys z chalupy, to prawie trupem padlem, jak huknal :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='shin']A ło, looknij no przez moje okno na sasiednia posesje, to zobaczysz :eviltong: Sucz uwiazana nie jest, ale jest na zamknietej posesji - wystarczy? :eviltong:[/quote]
zamienimy się ? ja Ci dam tego kozaka co ryja drze całą dobe , a jak zobaczy moje prosiaczki , to max korby dostaje , kręci się jak tygrys w klatce ...
kiedyś im prysnął z posesji .. od razu chciał moje prosiaczki wszamać :diabloti:
Tylko ja mam dobre ogrodzenie , ale jak by zakozaczył oko w oko , to by garść kłaków została - nie ukrywam tego ....

Napisałam coś istotnego - mam solidne ogrodzenie :p
Mimo , to jakieś kami kadze - wtargnęło na podwórko , poczuło cieczkę - dobrze że CAO była nie prosiaki , bo by żywy nie wyszedł ... bydle to było większe niż moja CAO w typie wyleniałego pieczarka ....
ale gdyby hultnął do mojej CAO , to by mój TZ łeb mu uciął ....

a co do w/w poczwarka jazgota , to nie jeden pies w jego pobliżu ma mu ochotę łeb urwać - za ujadanie :angryy:

Psy z artykułu , :hmmmm: nie ma żadnej wzmianki - gdzie właściciel , okoliczności .... ale z racji renomy rasy , niestety dla dobra tych psów i bezpieczeństwa innych - humanitarnie będzie je uśpić .. a właściciela , no niewiem - ukamieniłować ? głupota i lekkomyślność , brak odpowiedzialności , powinny być szczególnie karane ...
Mam nadzieje ze stanie przed sądem ..

Dla przykładu dziś mówili w kłamliwej TV , za kilka dni jedna starsza pani będzie miała sprawę w sądzie , bo ukradła masło za 5 zł .. no niby nic ...
Powiem Wam z perspektywy mojej , posiadam sklep - no gdyby każdy tak mógł bez konsekwencji kraść w moim sklepie - to by mnie z torbami puścili ...
Może kilka takich precenensów i zwoje zaczną iskrzyć ? że jest jakieś prawo.

Link to comment
Share on other sites

ludzieeee....bez wzgledu na to jak pyszczyly ony to zaden ale tozaden pies nie ma prawa pojsc i zagryzc psy...zielono mi sie robi przed oczami jak to czytam:shake:
zero jest odpowiedizalnosci wlascicela zagryzionych psow. zaden peis nie ma prawa zagryzc drugiego.jesli moj peis moze to zrobic to go PILNUJE i zabezpieczam.zeby mu jakis onek darl ryja do dzioba cale zycie to moj peis nie ma prawa uciec i go zagryzc czy pogryzc.:roll:.rrany....
tj jesli na moje suki pyszcza i doskakuja do nich z wyszczerzonymi zebami male pimpy to moje psy moga nie wytryzmac i je zagryzc?nie moga.wiecie dlaczego?bo to MOJA odpowiedzialnosc.zero spychologii.
naprawde...to kompletnie porabana argumentacja.
zaden pies nie ma prawa zagryzc lub pogryzc innego.
psy powinny byc uspione.i tyle.
awlasciciel powinien dostac dozywotni zakaz posiadania jakiegokolwiek psa i zaplacic pokazne odszkodowanie.

Link to comment
Share on other sites

Ayshe , a czy ktoś pochwala to co się stało ?
Czy moje psy kiedykolwiek wpadły komuś na posesję ?

Mówimy tu oskrajnościach , o głupocie , nieodpowiedzialności ...
A fakt jeden , tam gdzie pies tak posesja zamknięta na 4 spusty i nie ma że łagodny jak baranek ... Po to są kojce , po to się oddziela psa od reszty świata .... by nie było takich sytuacji , że ktoś wpada , ktoś wchodzi i jest tragedia ...


Shin , moje psy doskonale CSują , mimo że za młodu pastwiły się nad zabawkami piszczałkami ;)

Link to comment
Share on other sites

Owszem, dogomaniacy też mają agresywne do innych psy, ale jakoś zabijanie przez nie obcych psów, nawet gdy wymkną się spod kontroli, nie jest na porządku dziennym :shake: I trudno w tym przypadku powiedzieć, że ONki zostały zagryzione przypadkowo, że wszystkie trzy zostały tak niefortunnie zranione w walce, że padły. Uszłoby to przy małych pieskach, ale nie ONkach.

Ja doskonale wiem, że nie jest to wina tych psów. Ale moim zdaniem zarówno pozostawienie ich obecnemu nadzwyczaj "odpowiedzialnemu" właścicielowi, ani oddawanie ich do adopcji nie jest dobrym rozwiązaniem. W pierwszym przypadku dlatego, że prawdopodobnie nadal będą stanowiły zagrożenie, w drugim, jak już ktoś zwrócił uwagę, przy takiej populacji psów w Polsce nie w porządku jest zabieranie potencjalnego domu łagodnemu gnijącemu w schronisku psu przez zwierzaka, który ma już na swoim koncie zagryzienie innego.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...