Jump to content
Dogomania

ROXI (*) ZASNĘŁA... DO ZOBACZENIA, MALEŃKA. :( Zdradziłeś mnie, człowieku: ale przez 3 lata miałam prawdziwe życie i byłam kochana u Moli.


Recommended Posts

25 minut temu, Tyś(ka) napisał:

Słuchajcie, przemyślałam sprawę... nie mogłam dzisiaj przez to spać... i Pani ze Szczecina odmówię Roxi. Wiem, że to byłby dobry dom, ale nie dla Roxi. Zaproponuję jej inną sunię, lżejszą - chyba, że stwierdzi że sama da radę znaleźć psiaka. Nie miałam dzisiaj jak zadzwonić, bo od rana do teraz byłam na uczelni... ale chociaż wyślę sms'a że jutro się z nią skontaktuję. Jednak obietnice ludzkie są jakie są, nie zawsze pokrywają się z realiami, i może nawet jeżeli Pani na początku zadeklaruje się, że sunię będzie znosić i wnosić, to szybko przekona się, że to uciążliwe i kręgosłup boli... jednak teoria a praktyka mówią co innego. Nie chcę nic robić kosztem zdrowia Roxi, zwłaszcza że obecnie wyprowadzam podlotka basseta i co prawda mieszka na 3. piętrze (na wyższe by nie trafił), a już od wczoraj zaczął kuleć - może to kulawizna młodzieńcza, bo już waży 20parę kg (a będzie jeszcze więcej), ale jak patrzę na niego i myślę, że jednak za parę lat będzie miał problemy z kręgosłupem... nie, tego nie chcę zrobic Roxi. Nie jest najmłodsza, a dom w  Szczecinie jest dobry, ale nie dla niej. Mam nadzieję, że nie będę żałować decyzji.

 

Tysia, .... basset hound przez pierwsze 12 miesięcy życia musi być znoszony z każdych stopni, nawet z parteru!! Chodzenie po stopniach / schodach grozi kalectwem - uszkodzeniem kręgosłupa i stawów biodrowych

Link to comment
Share on other sites

Przed chwilą, Moli@ napisał:

Tysia, .... basset hound przez pierwsze 12 miesięcy życia musi być znoszony z każdych stopni, nawet z parteru!! Chodzenie po stopniach / schodach grozi kalectwem - uszkodzenie kręgosłupa

Właściciele zaufali innym, że nie muszą psiaka nosić, bo nie mieszkają tak wysoko. Brali psa pod kątem też wystaw, kochają go, czekali na niego parę lat, czytali... pytałam ich o te stopnie na początku opieki nad psiakiem, bo powiedziałam im, że niestety, ale ja tak ciężkiego psa nie mogę znosić - mam chory kręgosłup (tak, tak, mimo gówniarskiego wieku, odziedziczyłam wszystko co złe po rodzicach :) ), ale uspokoili mnie, że jest wszystko przedyskutowane z bardziej doświadczonymi... a dzisiaj długo z nimi rozmawiałam, bardzo zmartwieni są kulawizną, psiaka ma obejrzeć wet. Bardzo się boją, próbowałam ich pocieszyć, ale dla mnie też to kiepsko wygląda... mój pies zaczął mieć podobne objawy dopiero po skończeniu 8r.ż. Martwię się i ja, bo polubiłam psiaka i właścicieli, razem z nimi trzymam kciuki za psa, oby to nie było nic poważnego...

Ale i też jego sytuacja spowodowała, że faktycznie podjęłam decyzję, że Roxi nie wydam absolutnie do bloku bez windy, no trudno, ale nie. :(

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Młodej jamniczce moich znajomych (szorstka standard, ale wyjątkowo dorodna) strzelił kręgosłup, tył w pełnym paraliżu, już ze trzy lata tak żyje, a wiele przed nią. Winda jest, ale nie do końca, jakieś 8-10 schodów na dole. Mówiłam sto razy, żeby znosili.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

I ten psiak kuleje na tylną łapę, powłóczy, ciągnie tym tyłem. Jeszcze parę dni temu brykał, a teraz... jednak kulawizna pojawiła się w tym samym momencie, kiedy pozwolili psu wchodzić na łóżko (za namową znajomych), wszyscy się łudzą, że tylko to uraz z zeskakiwania z kanapy. Oby :(

Link to comment
Share on other sites

Uff... zaktualizowałam pierwszą stronę, sprawdźcie czy nie machnęłam się przy wpisywaniu wpłaconych deklaracji :) może kogoś nie wpisałam, a to całkiem możliwe, bo jestem zakręcona... :)

Pani Bernadeta przesyła mi ciągle zdjęcia swojej suni - przed adopcją sunia była baaardzo grubiutka, teraz nadal ma do zrzucenia, ale z 12,5kg stanęło na razie na 8kg. Wciąż walczą z łakomstwem suni, albowiem sunia regularnie bierze udział w akcji sprzątania osiedla i robi to niesamowicie niespostrzeżenie... walczą z tym ;). Pani nie może się doczekać Roxi, montuje bramkę, gdyby sunie chciały się pożreć podczas posiłków albo... stworzyć spisek i ukraść obiad ludzki, robi zakupy dla Roxi - Moli, jakie wymiary szelkowe ma Roxi? :) I powoli, powoli szykuje się na Roxi. 

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

5 godzin temu, Tyś(ka) napisał:

Uff... zaktualizowałam pierwszą stronę, sprawdźcie czy nie machnęłam się przy wpisywaniu wpłaconych deklaracji :) może kogoś nie wpisałam, a to całkiem możliwe, bo jestem zakręcona... :)

Pani Bernadeta przesyła mi ciągle zdjęcia swojej suni - przed adopcją sunia była baaardzo grubiutka, teraz nadal ma do zrzucenia, ale z 12,5kg stanęło na razie na 8kg. Wciąż walczą z łakomstwem suni, albowiem sunia regularnie bierze udział w akcji sprzątania osiedla i robi to niesamowicie niespostrzeżenie... walczą z tym ;). Pani nie może się doczekać Roxi, montuje bramkę, gdyby sunie chciały się pożreć podczas posiłków albo... stworzyć spisek i ukraść obiad ludzki, robi zakupy dla Roxi - Moli, jakie wymiary szelkowe ma Roxi? :) I powoli, powoli szykuje się na Roxi. 

O proszę, panny mają podobne zainteresowania ;) Roxi na widok kontenera z gruzem przyspiesza... łakomy widok ,).

O cudzą miseczkę nie walczy.... może sprawdzać czy da się odgonić ale na pierwszy sygnał - mruknięcie / warknięcie odejdzie.

Ze stołu nie kradnie... na niskich stolikach jedzenia nie zostawiamy, pokusa ogromna ,)

Potem wymierzę i podam wymiary.

Pojedzie w obroży?

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, Anula napisał:

W przypadku jedzenia na spacerze co popadnie zalecają nakarmić psa przed samym spacerem.

Inne zdanie mają na ten temat śmieciarze :) To są worki bez dna, dla nich nie ma różnicy czy jadły 30min temu czy 5min temu, zawsze są gotowe zjeść konia z kopytami, sunia Państwa do takich psiaków należy, cuda na kiju wymyślali, a dla niej i tak jedzenie to świętość :).

Insza inszość, gdy psy mają szeroką klatkę piersiową i podatność na skręt żołądka: zarówno przed wysiłkiem, jak i po wysiłku należy wstrzymać się z jedzeniem minimum 30min (1h?), więc ta metoda nakarmienia przed spacerem już u nich odpada.

Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, Tyś(ka) napisał:

Inne zdanie mają na ten temat śmieciarze :) To są worki bez dna, dla nich nie ma różnicy czy jadły 30min temu czy 5min temu, zawsze są gotowe zjeść konia z kopytami, sunia Państwa do takich psiaków należy, cuda na kiju wymyślali, a dla niej i tak jedzenie to świętość :).

Insza inszość, gdy psy mają szeroką klatkę piersiową i podatność na skręt żołądka: zarówno przed wysiłkiem, jak i po wysiłku należy wstrzymać się z jedzeniem minimum 30min (1h?), więc ta metoda nakarmienia przed spacerem już u nich odpada.

Być może masz rację.Ja tylko dałam jedną z rad,którą przerobiłam z jednym z tymczasowiczków(potrafił dopaść do starej kości to było pół biedy ale najtragiczniejsze było jak do kupy a mnie brało na wymioty.Gdy dostawał przed samym wyjściem  michę ryżu z mięsem i pozostawiał resztę, na zawsze się skończyły problemy,także w DS)

Link to comment
Share on other sites

Podałam Tysi namiary na sprawdzoną firmę do przewozu psiaka.Osobiście korzystamy z jej usług od lat i wiem,że są solidni.

https://www.facebook.com/BialystokLondyn/

Tysiu, w ubiegłym roku spotkałam się właśnie w busie Pogorzelskich z Olą  i była ze swoją sunią.

 

16 godzin temu, Tyś(ka) napisał:

..................
Pytałam koleżankę Olę, na dogo ma nick Aleksa. o przewozie psów do UK. Dowiedziałam się, że na granicy solidnie sprawdzają, żeby nie było żadnych problemów, dobrze by było mieć zaświadczenie od weterynarza o braku przeciwwskazań do wyjazdu do UK, a także przy szczepionce powinny być dwa podpisy. Nie do końca zrozumiałam jakie, ale pierwszy podpis to na pewno dot. daty szczepienia, a drugi terminu działania (momentu od kiedy wytwarzają się przeciwciała?)?

 

Miejscowość,gdzie miałaby jechać Roxi jest niedaleko (100 mil) od mojej córki. Gdybym miała opiekę nad Moriskiem,  zawiozłabym Roxi osobiście ,bo dawno u córy nie byłam,ale niestety nie mam ,a to psiak specjalnej troski.

W każdym razie w przyszłym roku na wiosnę wybieram się  i wtedy mogę zrobić wizytę pa.

  • Like 2
Link to comment
Share on other sites

Wetka sugerowała kontrolę i w razie potrzeby czyszczenie zatok przyodbytniczych.

Mocz do badania dowiozę dziś do lecznicy.

Wyniki dziś/jutro będą gotowe.

Podcięto pazurki

Nic nie wiem na temat zeskrobu, zapytam/wyjaśnię.

Zapłaciłyśmy 108,00zł / 10.09 (paragony)

100_7452.JPG

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

21 dni, przed wystawieniem paszportu szczepienie od wścieklizny

Do 5 dni przed wyjazdem badanie kliniczne i odrobaczenie + zabezpieczenie od pcheł i kleszczy - sugerowane 2 dni przed wyjazdem. Wydanie opisu.

 

Koszty:

- wystawienie paszportu - 100,00zł

- szczepienie przeciwko wściekliźnie - 35,00zł

- badanie kliniczne - 30,00zł

 

Link to comment
Share on other sites

Wyniki dobre. Doktor Jaroszewicz, stwierdził że spokojnie może jechać do Anglii :)

 

Dzień był nerwowy, dlatego jutro na spokojnie jeszcze raz dopytam o terminie szczepienia i wydania paszportu.

Roxi będzie maiła ciągłość w szczepieniu od wścieklizny, była zaczipowana przed szczepieniem - paszport na 99,9% dostanie wcześniej.

Badanie moczu - 14,00zł (paragon) - wstawię jutro

100_7456.JPG

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Wspaniale, bardzo Ci dziękuję za wszystko. Jak się cieszę, że Roxi może jechać!

Proszę, powiedz ile wpłacić za szeleczki i obróżkę? W sumie Pani Bernadeta chce zamówić Roxi jeszcze jedną obróżkę (z brylantowym imieniem na znak, że Roxi będzie gwiazdą:) ), więc jeżeli możesz, to podaj obwód szyjki Roxi. :) I czy mogłabym Cię prosić o zakup czerwonej zwykłej smyczki? Najlepiej przepinanej. Jeżeli nie, to zamówię internetowo, o ile znajdę. Bo... Pani ma hopla na punkcie czerwonego i chce sunię mieć w czerwonym (trafiłaś z kolorem!), ale to dobrze, w tradycji przecież panuje przekonanie, że czerwień przepędza uroki :)

Pani Bernadeta ma mi przelać pieniążki, właśnie za szeleczki, smycz, obrożę, adresówki (dwie, jedna z adresem, druga z numerem telefonu), legowisko i te koszty, które czekają jeszcze: wścieklizna, paszport, badanie kliniczne. Pani Bernadeta nie jest osobą zamożną, ale jeżeli będzie trzeba to postara się wysupłać grosz na resztę badań, które były dzisiaj (te 108zł + 14zł za badanie moczu) jednak patrząc na koszty, jakie ją czekają teraz... to wstępnie na razie umówiłam się tak, że jeżeli Darczyńcy Roxi nie mieliby nic przeciwko, to po prostu za dzisiejsze badania (108zł) pójdzie z sakiewki Roxi, a reszta kosztów należy do gestu Pani. Pani Bernadeta będzie przecież opłacać nienajtańszy transport, a  do tego na start musi wykupić ubezpieczenie + wyrobienie paszportu, szczepienie p/wścieklizny, badanie kliniczne, akcesoria dla Roxi. Chyba, że będziecie głośno protestować, to powiem o tym Pani Bernadecie. Roxi na swoim koncie ma trochę na plusie, dlatego mam nadzieję, że każdy się zgodzi ze mną, że badania przed adopcją należą też do powinności opiekunów tymczasowych psiaka, aby było wiadomo, w jakiej formie pies trafia do nowego domu. Nie chodzi tutaj o wymyślne wydatki, znaczną część kosztów właśnie opłaca potencjalna rodzina. Jeżeli jednak się mylę, że to nie jest w porządku układ i ktoś sobie nie życzy, aby za jego pieniądze, które wpłacić dla Roxi, były opłacone dzisiejsze badania (które i tak by były robione kontrolnie za jakiś czas w DT), to proszę pisać.

Pani Bernadeta myśli też o legowisku dla Roxi. Na razie zaproponowała to z linku poniżej, z racji że wie, że psiaki lubią norki, powiedz mi Moli, czy takie legowisko się sprawdzi? Bo Pani bardzo się podoba, również z tego względu, że psiak miałby azyl, możliwość odizolowania się, jakby chciał... I jaki najlepszy byłby rozmiar - Pani chciałaby wziąć XL, ale trochę boi się że takie legowisko nie zmieści się razem z Roxi do busa/klatki :)) https://allegro.pl/tunel-sjestapupila-domek-buda-legowisko-xl-45x60-i7427555345.html

I czy ktoś z Was ma sprawdzoną firmę z adresówkami? Ja mam edeil, korzystam od lat, ale... te adresówki mogą szybko się wycierać. Niby moje wytrzymują długo, ale niektórzy znajomi się żalą, że nie są to trwałe adresówki. ;) Chętnie skorzystam z Waszych sprawdzonych propozycji.

Te zakupy mam zrobić przed wyjazdem (czekam właśnie tylko na przelew od Pani), bo Pani nie ma jak zamówić przez allegro niestety, więc czy mogłabym zamówić na Twój adres, Moli? Legowisko, obróżkę, adresówkę, smyczkę? 
 

Link to comment
Share on other sites

Tysiu, dobre adresówki to nieśmiertelniki. Wytłaczane a nie grawerowane. Nic się nie wyciera i jest dużo miejsca na informacje. Ja na tych nieśmiertelnikach adres mailowy wytłaczałam kiedy za granicę jechaliśmy + nr telefonu+ imię psa.

Nie muszą być otoczone gumeczką bo ta gumka wypada.

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

10 godzin temu, Poker napisał:

Niestety  czasem jedynym wyjściem jest zakładanie na spacer materiałowego kagańca.

Tak, Państwo ćwiczą z sunią zakładanie kagańca na pychol :) 

9 godzin temu, Anula napisał:

Być może masz rację.Ja tylko dałam jedną z rad,którą przerobiłam z jednym z tymczasowiczków(potrafił dopaść do starej kości to było pół biedy ale najtragiczniejsze było jak do kupy a mnie brało na wymioty.Gdy dostawał przed samym wyjściem  michę ryżu z mięsem i pozostawiał resztę, na zawsze się skończyły problemy,także w DS)

Jestem Ci za nią bardzo wdzięczna :) Co pies, to sposób, szkoda że nie na każdego psa działa podanie michy z jedzeniem przed spacerem .

8 godzin temu, WiosnaA napisał:

Podałam Tysi namiary na sprawdzoną firmę do przewozu psiaka.Osobiście korzystamy z jej usług od lat i wiem,że są solidni.

https://www.facebook.com/BialystokLondyn/

Tysiu, w ubiegłym roku spotkałam się właśnie w busie Pogorzelskich z Olą  i była ze swoją sunią.

 

 

Miejscowość,gdzie miałaby jechać Roxi jest niedaleko (100 mil) od mojej córki. Gdybym miała opiekę nad Moriskiem,  zawiozłabym Roxi osobiście ,bo dawno u córy nie byłam,ale niestety nie mam ,a to psiak specjalnej troski.

W każdym razie w przyszłym roku na wiosnę wybieram się  i wtedy mogę zrobić wizytę pa.

WiosnaA, jeszcze raz Ci dziękuję. Pani dostała ode mnie namiary, powiedziała że z decyzją musi się przespać... zadzwoni do Pana i porozmawia, musi mieć pewność że może zaufać. Ja nie chcę też naciskać z decyzją, powiedziałam jakie opinie ma polecany przez Ciebie Pan, że mam dwie zaufane osoby, które znają Pana usługi i są zadowolone... Pani wie o moich obawach w przypadku nieznanej mi firmy i tego, że wolałabym, aby Roxi jechała poleconym. Pani rozezna, ta Pani wszystko porządnie przemyśli, podpyta. Jej niepewność związana z wyborem firmy nie bierze się z oszczędności (bo petsbus wynosi 2x więcej)... ale z troski o Roxi. Pani rozeznaje, wiem że podejmie dobrą decyzję, ja tyle, ile mogłam to podpowiedziałam. Nie chcę jakoś naciskać.

Dziękuję, że możesz zrobić poadopcyjną, TAK SIĘ CIESZĘ! Właściwie ta wiadomość, ta deklaracja pomogła mi podjąć decyzję, czy Roxi może jechać :) Jakoś tak... spokojniejsza się stałam.

Link to comment
Share on other sites

5 minut temu, uxmal napisał:

Tysiu, dobre adresówki to nieśmiertelniki. Wytłaczane a nie grawerowane. Nic się nie wyciera i jest dużo miejsca na informacje. Ja na tych nieśmiertelnikach adres mailowy wytłaczałam kiedy za granicę jechaliśmy + nr telefonu+ imię psa.

Nie muszą być otoczone gumeczką bo ta gumka wypada.

Dziękuję. Przez myśl przeszły mi nieśmiertelniki, ale nie znam żadnej firmy. Wiesz może czy na allegro jest jakaś polecana aukcja?

Link to comment
Share on other sites

5 minut temu, Tyś(ka) napisał:

Dziękuję. Przez myśl przeszły mi nieśmiertelniki, ale nie znam żadnej firmy. Wiesz może czy na allegro jest jakaś polecana aukcja?

niestety nie mogę znaleźć firmy od której kupowałam. Allegro zmieniło się od tego czasu(nie ma wszystkich komentarzy i historii zakupów).

Takie coś mniej więcej: https://allegro.pl/identyfikator-adresowka-dla-psa-niesmiertelnik-i5790017614.html

Link to comment
Share on other sites

1 minutę temu, uxmal napisał:

niestety nie mogę znaleźć firmy od której kupowałam. Allegro zmieniło się od tego czasu(nie ma wszystkich komentarzy i historii zakupów).

Takie coś mniej więcej: https://allegro.pl/identyfikator-adresowka-dla-psa-niesmiertelnik-i5790017614.html

Dziękuję, to zamówię Roxi.
Myślicie, że adres (dłuuugi) i nr telefonu zmieszczą się na jednej, czy lepiej zamówić dwie, aby było czytelniej?

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...