Jump to content
Dogomania

Mój pies mnie podgryza


Aleksandra01

Recommended Posts

Witam.

Mam problem z moim psem. Ja i mój partner kupiliśmy go ponad rok temu. Miał wtedy około 10 tyg. Jest to piesek rasy Border collie.

Pies jest bardziej przywiązany do mojego partnera niż do mnie bo ja wiecej czasu spędzam w pracy. Chodziliśmy z nim na zajęcia psiego przedszkola żeby zapoznał się z innymi psami i na podstawy agility. Jeżeli chodzi o zasady panujące w domu to pies spi na podłodze chociaż ma posłanie. Wolno mu wchodzic do nas na kanapę ale nie wpuszczamy go do sypialni. Nie spi z nami w lóżku. Codziennie lub co drugi dzień ma długi spacer oprócz tych na siku. Na czym polega problem ?  A więc....

Pies mnie podgryza, szczypie... Jak zwał tak zwał. Przykład. Siedzę na kanapie pies spi na podłodze. W mieszkaniu słychać sygnał że ktos zaraz wejdzie. Pies zrywa się i skacząc na mnie szczekając i warcząc towarzyszy mi w otwieraniu drzwi. Nie wita się z moim partnerem tylko skacze na mnie i mocno trzyma mnie pazurami drapiąc przy okazji. Warczy i szczeka. Taka sama sytuacja ma miejsce gdy dzwoni telefon tylko wtedy gdy idę do dzwoniącego telefonu potrafi również złapać mnie za noge rękę czy co mu się nawinie. Dziś szczypną mnie naprawdę mocno gdy wychodziliśmy z domu. Można by pomyśleć że chce isć z nami na spacer tylko że właśnie z niego wrócił. Wybiegał się wykąpaliśmy go dostał pić. Gdy zobaczył że wychodzimy znowu się podekscytował i warczał na mnie i skakał. odgoniłam go i myślałam że jest ok. Wtedy poczułam szczeki na moim udzie. To jeszcze nie wszystko. Warczy na mnie gdy go przytulam i głaszcze. Na mojego partnera w tej samej sytuacji nie. Mam wrażenie że cała jego agresja skupia się na mnie. Wiem że jest wrażliwy na dźwięki. Szczeka na odkurzacz telefon mikser czasem na telewizor. Gdy używam miksera też mnie czasem gryzie. Nie wspominając o suszarce do włosów..... Nie wiem co mam zrobic. Chciałam jego złość pokonać spokojem. Dziś postanowilam że juz na niego nigdy nie krzykne tylko będę go głaskac i przytulac żeby czuł że go kocham. I wtedy właśnie tak mnie ugryzł że się poplakałam. Nie z bólu tylko z bezsilności. Jestem załamana. Jakieś pomysły ?

 

Link to comment
Share on other sites

  • 2 months later...

Czytałam kiedyś wywiad z Anetą Awtoniuk (znalazłam, że był to Twój Styl, grudzień 2016) gdzie opowiadała dokładnie o tym problemie. Nie mogłam znaleźć wywiadu w sieci, ale pamiętam, że chodziło o to, że jeśli Border collie podgryza, zapędza członków rodziny w jedno miejsce, nie pozwala się ruszyć z kanapy itd., to znaczy, że trafiło się do "stada" psa, który jest znudzony i ma zbyt wiele energii, więc sam szuka sobie zajęcia. Jako rozwiązanie proponowała organizowanie psu zabaw na inteligencję - zabawek-zagadek z przysmakami w środku, kul z papieru poobklejanych taśmą z psismakami w środku, trening przez zabawę, zabawy w terenie. 
Przytulanie psa według behawiorystów też nie jest najlepszym pomysłem - może powodować agresję, bo pies czuje się przytłoczony i "zamknięty". Psy inaczej wyrażają miłość i trzeba znaleźć taki sposób okazywania miłości i uznania, który pies zrozumie i polubi.
Poradziłabym Ci, żebyś aktywnie brała udział w treningu, zmęczcie psa na spacerach, organizujcie czas i zabawę.
Zawsze można pomyśleć o konsultacji z behawiorystą lub trenerem.  Powinno być lepiej :) 

Link to comment
Share on other sites

Najkrótszy spacer dla bordera to przynajmniej 3 godziny -  i to każdego dnia. Spacer wypełniony pracą - wybieganie nie męczy umysłu. Zacznij z psem szkolenie w zakresie elementarnego posłuszeństwa, aby pies liczył się z Tobą; jeśli masz w miarę blisko trenera uczącego pracy przy owcach,  wybierz się tam także.

Uwaga na zabawki ze smakołykami -  jeśli pies ma możliwość zjedzenia tego co sam znajdzie, nie oduczy się go potem zbierania odpadków na spacerach.

Link to comment
Share on other sites

@Sowa O, to o zabawkach ze smakołykami to akurat bezcenna informacja dla mnie (dziękuję!) - nasza Fjaka spędziła trochę czasu jako bezdomny psiak i na spacerach czasem usiłuje coś wszamać - siła nawyku, ale już całkiem nieźle opanowana. W takim razie odstawiam piłkę ze smaczkami na rzecz innych ulubionych zabawek :)

Link to comment
Share on other sites

Zawsze możesz pokazać psu, że coś chowasz - właśnie zabawkę bez smakoli - jak pies się zainteresuje i znajdzie, dasz smakol z ręki. Będziesz ważniejsza w oczach zwierzaka, bo nie będzie nagradzać się sam.   A potem możesz uczyć nazwy zabawki - pies potrafi to zapamietać, będzie szukać nazwanej zabawki, chociaż nie będzie już widział chowania. Na spacerze możesz "gubić" rękawiczkę - też najpierw po prostu upuszczać tak, aby pies widział, o dwa kroki. Bardzo szybko pies zacznie na hasło lub po nawęszeniu ręki szukać na spacerze wszelkich Twoich zgub, kluczy czy komórki nie wyłączając. To świetne zajęcie dla psa, bo męczy psychicznie, a czasem może przydać się naprawdę.  

Link to comment
Share on other sites

Smakole w ogóle są u nas używane raczej z ręki - tylko ta piłeczka była dodatkowo, bo poradzono nam, że pies się musi nakombinować. Ale oczywiście masz rację, są lepsze i ciekawsze sposoby. I my i Fjaka ciągle się ich uczymy - przytrafiła się nam szybciej niż planowaliśmy, więc nadrabiam wiedzowo ile się da. Dziękujemy za super radę!

Link to comment
Share on other sites

Fakt, szukanie przedmiotów to dobra i pozyteczna zabawa. Kiedyś moja suka znalazła zgubione rękawiczki pana, ktorego pies nie potrafił szukać a moja była nauczonai znalazła. Więc zabawa jest przydatna w praktyce.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...