Jump to content
Dogomania

* Bobiś odszedł w swoim kochającym domku [*]Mika -Sara już w swoim DS ! :D Mika nadal czeka na swój wyrozumiały domek. Bobiś już go ma! Wycofane psiaki - Mika i Bobi - kolejne zamojskie biedy liczą na cud.


b-b

Recommended Posts

Dostałam właśnie od p.Sławka - jest w pracy na nocce - wiadomość:

"Pani Bogusiu. Jestem w pracy ale z tego co mi moi przekazali to wieczorem tak szalała po mieszkaniu, ze mało nóg nie połamała. Szał radości. Już jak bylem w domu i rozbierałem na części jedna kanapę aby moc ja znieść do piwnicy to zaglądała z zaciekawieniem co robię. A jak usiadłem na drugiej kanapie to położyła się kolo mnie. "

 

Normalnie się poryczałam!

Jak tu nie wierzyć w CUDA ?:)

  • Like 3
  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

9 godzin temu, b-b napisał:

Dostałam właśnie od p.Sławka - jest w pracy na nocce - wiadomość:

"Pani Bogusiu. Jestem w pracy ale z tego co mi moi przekazali to wieczorem tak szalała po mieszkaniu, ze mało nóg nie połamała. Szał radości. Już jak bylem w domu i rozbierałem na części jedna kanapę aby moc ja znieść do piwnicy to zaglądała z zaciekawieniem co robię. A jak usiadłem na drugiej kanapie to położyła się kolo mnie. "

 

Normalnie się poryczałam!

Jak tu nie wierzyć w CUDA ?:)

Zawsze powtarzam, cuda istnieją!serduszka.gif

9 godzin temu, uxmal napisał:

Wow!

Może Mika czuje, że to jej dom, że to nie DT lecz najprawdziwszy DS?

.. gdzieś?!... jakoś?!... TAK?!oczko.gif

Link to comment
Share on other sites

SMS od p.Sławka. Odpowiedź na moje zapytanie jak tam Mika:

"Ma etapy gdy nas zadziwia i momenty kiedy strach bierze gore. Potrafi zaczepiać do zabawy a nawet w jej trakcie powarczeć a gdy ktoś chce pogłaskać to się kuli

 
Rano jak wróciłem z nocki to położyłem się na 2 godziny, to położyła się ze mną ale w pewnym oddaleniu."
 
SAVE_20181204_215105.thumb.jpeg.6498cfc48c47f975c4a8a8a3d83ec8b5.jpeg
"
  • Like 2
Link to comment
Share on other sites

23 godziny temu, b-b napisał:

Dostałam właśnie od p.Sławka - jest w pracy na nocce - wiadomość:

"Pani Bogusiu. Jestem w pracy ale z tego co mi moi przekazali to wieczorem tak szalała po mieszkaniu, ze mało nóg nie połamała. Szał radości. Już jak bylem w domu i rozbierałem na części jedna kanapę aby moc ja znieść do piwnicy to zaglądała z zaciekawieniem co robię. A jak usiadłem na drugiej kanapie to położyła się kolo mnie. "

 

Normalnie się poryczałam!

Jak tu nie wierzyć w CUDA ?:)

I mnie się mokro zrobiło w oczach...

Cudnie, cudnie!

A w takie cuda trzeba wierzyć,  wiele ich tutaj na dogomanii, i niech będzie jak najwięcej;).

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

9 godzin temu, Tola napisał:

I mnie się mokro zrobiło w oczach...

Cudnie, cudnie!

A w takie cuda trzeba wierzyć,  wiele ich tutaj na dogomanii, i niech będzie jak najwięcej;).

Oj tak! Takie cuda dodają nam wiary i siły, aby pomagać kolejnym skrzywdzonym bidulkom.

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Dnia 4.12.2018 o 22:37, b-b napisał:

SMS od p.Sławka. Odpowiedź na moje zapytanie jak tam Mika:

"Ma etapy gdy nas zadziwia i momenty kiedy strach bierze gore. Potrafi zaczepiać do zabawy a nawet w jej trakcie powarczeć a gdy ktoś chce pogłaskać to się kuli

 
Rano jak wróciłem z nocki to położyłem się na 2 godziny, to położyła się ze mną ale w pewnym oddaleniu."
 
SAVE_20181204_215105.thumb.jpeg.6498cfc48c47f975c4a8a8a3d83ec8b5.jpeg
"

Cuda, cuda! trois.gif

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, hop! napisał:

Ostatnie wieści z DS Miki-Sary były kiepskie. Straciłam cierpliwość do informowania i tłumaczenia. Czekam na nowe, może lepsze wieści od b-b. 

Czyżby coś nie tak? :(  Wydawało się, że jest ok.

Link to comment
Share on other sites

36 minut temu, elik napisał:

Czyżby coś nie tak? :(  W#ydawało się, że jest ok.

Raz jest lepiej, raz gorzej. Po dobrym początku nastąpiło pogorszenie. Jak to się mówi: " Im dalej w las, tym więcej drzew". Może wszystko się ułoży.

Link to comment
Share on other sites

1 minutę temu, hop! napisał:

Raz jest lepiej, raz gorzej. Po dobrym początku nastąpiło pogorszenie. Jak to się mówi: " Im dalej w las, tym więcej drzew". Może wszystko się ułoży.

Musi się ułożyć. Przecież sunia nie rąbie drzewa na parkiecie, ani nie żywi się kablem od komputera. Inne sprawy da się przeżyć.

Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, elik napisał:

Musi się ułożyć. Przecież sunia nie rąbie drzewa na parkiecie, ani nie żywi się kablem od komputera. Inne sprawy da się przeżyć.

Problemem jest zachowanie ludzi, a nie psa. Mika miała mieć spokój na czas aklimatyzacji, a okazało się, że niedługo po jej przyjeździe pan rozkładał i wynosił do piwnicy kanapy. W ich miejsce miały przyjechać nowe. Mika jest lękliwa, nawet drobne zmiany ją stresują, więc narażanie jej na hałasy i wymianę mebli to był błąd. Fakt, że Mika nie chce wchodzić do kuchni, boi się, jest dla pana dziwny. Pogryzienie szelek, w które była ubrana i w których została sama w domu, jest dla pana niezrozumiałe. Mika szuka azylu pod stołem (pan określa to jako "wchodzenie do budy") i to akurat nie budzi zdziwienia. Mika boi się pana, nie zawsze pozwala mu na dopięcie smyczy, ucieka, "próbuje sama iść na spacer". Pan w ostatnim momencie złapał ją za obrożę już na klatce schodowej. Boję się, że jej nie dopilnują i ucieknie. Za dużo chaosu w tym domu, za dużo błędów. 

Link to comment
Share on other sites

4 godziny temu, hop! napisał:

Problemem jest zachowanie ludzi, a nie psa. Mika miała mieć spokój na czas aklimatyzacji, a okazało się, że niedługo po jej przyjeździe pan rozkładał i wynosił do piwnicy kanapy. W ich miejsce miały przyjechać nowe. Mika jest lękliwa, nawet drobne zmiany ją stresują, więc narażanie jej na hałasy i wymianę mebli to był błąd. Fakt, że Mika nie chce wchodzić do kuchni, boi się, jest dla pana dziwny. Pogryzienie szelek, w które była ubrana i w których została sama w domu, jest dla pana niezrozumiałe. Mika szuka azylu pod stołem (pan określa to jako "wchodzenie do budy") i to akurat nie budzi zdziwienia. Mika boi się pana, nie zawsze pozwala mu na dopięcie smyczy, ucieka, "próbuje sama iść na spacer". Pan w ostatnim momencie złapał ją za obrożę już na klatce schodowej. Boję się, że jej nie dopilnują i ucieknie. Za dużo chaosu w tym domu, za dużo błędów. 

Przyznam, ze trochę zaniepokoiły mnie te informacje, pan jakby nie rozumiał problemu Miki...

Przypomina mi się od razu pierwszy dom Teo - owczarka BOS - wizyta wypadła bardzo dobrze, ludzie z doświadczeniem, rozmawiała z nimi behawiorystka z Łodzi, potem rozmawiał p. Leszek Kois z Chaty Leona - wszystko było jasne, zrozumiałe.

A po przyjezdzie Teo już pierwszego dnia  zaczęli robić wszystko po swojemu - skutek był taki, ze z dnia na dzień coraz mniej rozumieli zachowanie psa, jakby nigdy nie było wcześniejszych rozmów z trenerem, behawiorystką:(.

Teo wrócił z adopcji. Tylko w jego przypadku było o tyle bezpieczniej, ze nie był psem lękliwym nie było obawy, ze ucieknie.

B- b - czy masz lepsze informacje?

Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, hop! napisał:

Mika miała mieć spokój na czas aklimatyzacji, a okazało się, że niedługo po jej przyjeździe pan rozkładał i wynosił do piwnicy kanapy. W ich miejsce miały przyjechać nowe. Mika jest lękliwa, nawet drobne zmiany ją stresują, więc narażanie jej na hałasy i wymianę mebli to był błąd. ...

...Pan w ostatnim momencie złapał ją za obrożę już na klatce schodowej. Boję się, że jej nie dopilnują i ucieknie. Za dużo chaosu w tym domu, za dużo błędów. 

Chyba wymiany mebli nie robi się z dnia na dzień, chyba się planuje. A jeśli planowali, to trzeba było poczekać z adopcja Mikuni na po zmianie mebli.

Złapał ją na klatce schodowej, ale przecież Mika sama nie otworzyła sobie drzwi.  Przed otwarciem drzwi powinien zorientować się gdzie jest sunia.  To faktycznie budzi niepokój :(

Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, uxmal napisał:

Wymiana mebli to dziwaczny pomysł. Tym bardziej,  że Państwo mówili, że mieli psy lękowe. Jakiś większy stopień wrażliwości na takie pieski powinni mieć :((

Przeważnie jest tak,że w rozmowie telefonicznej czy na wizycie ludzie mówią to co nam się podoba i to co chcemy usłyszeć.Przecież nie będą siebie dyskwalifikować.Nie mamy na to wpływu jedynie można mieć tylko szczęście,że rzeczywiście jest to dobry dom.

Stwierdzenie,że mieli psy lękowe? A kto to sprawdzi?Psa już nie ma? Ile tych psów mieli przez swoje życie? Psy lękowe wynikły z rozmowy o Mice i dopasowali sobie odpowiedź jak dwa razy dwa.Każdy stara się w rozmowie i na wizycie wypaść pozytywnie.

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Przepraszam ,że dzisiaj nie napiszę za dużo ale....strasznie brak mi czasu :(

U Sary OK.

Dzisiaj rozmawiałam z Panem i razem z p.Aldoną powiedzieli ,że nigdy by Miki nie oddali.

Sami są zdziwieni jak bardzo otworzyła się przez ten tydzień. 

Np .Bawi się gumową kością i zaczyna się czołgać do nich i zaczepiać łapką. Zachęca do zabawy.

Śpi razem z panem .Dzisiaj sapała mu nad ranem w karczycho. 

Mam na dniach dostać zdjęcia :)

Link to comment
Share on other sites

32 minuty temu, elik napisał:

Dwie krańcowo różne oceny sytuacji.   Może hop! mówi o tym co było?

Napisałam o tym, co działo się do 7 grudnia. Nigdy nie było mowy o zwrocie z adopcji, ale sytuacje, o których wspomniałam miały miejsce i b-b też o nich wiedziała. Rozumiem, że przez dwa dni wszystko uległo poprawie i jest świetnie. Najważniejsze, żeby opiekunowie byli ostrożniejsi i zapewniali suczce bezpieczeństwo. 

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...