Jump to content
Dogomania

* Bobiś odszedł w swoim kochającym domku [*]Mika -Sara już w swoim DS ! :D Mika nadal czeka na swój wyrozumiały domek. Bobiś już go ma! Wycofane psiaki - Mika i Bobi - kolejne zamojskie biedy liczą na cud.


b-b

Recommended Posts

Ale jak praktycznie demonstrować? od razu przy przekazywaniu psa? czy później żeby ktoś był -kto podejdzie i pokaże?

ja myślałam o takiej instrukcji obsługi bardzo podstawowej - i krótki opis, może obrazkowy, podstawowych problemów i co je nasila 

że trzeba dać psu jakieś miejsce, gdzie ma spókój, ogarnąć dzieci i swoje potrzeby ściskania psa ( szczególnie jak ludzie deklarują, że będą psa kochać; jak szukam domu dla kota - to zawsze mnie przeraza odrobinę jak ludzie deklarują wielką miłość do kota, którego znają tylko ze zdjęcia i opisu, wolałabym żeby deklarowali czym go będą karmić niż miłość)

trochę ogólnych informacji i trochę pod konkretnego psa

można by   napisać / narysować ? jakie konkretne problemy mogą byc z tym konkretnym psem

 

 

Link to comment
Share on other sites

16 minut temu, b-b napisał:

Niestety Hania mówiła,że raczej nie da rady zabrać chłopaka za jednym razem.

Nie chodzi o darmową podwózkę bo się dołożymy :) ale o brak miejsca.

Boguniu myślę, że trzeba pani uzmysłowić, że transport psiaka nie jest darmowy, że musisz za niego zapłacić. Niechby choć dołożyła się do kosztów transportu.

Link to comment
Share on other sites

16 minut temu, Alaskan malamutte napisał:

Ale się porobilo...:(( No nic, trzeba wznowić ogłoszenia. Bogduniu, ja postaram się dzisiaj wrzucić na olx Bobisia, tylko proszę o cierpliwość bo z czasem mam ostatnio krucho...Trochę mi się pokomplikowało...

Spokojnie Asiu :)

Ja całe szczęście miałam jego ogłoszenie jeszcze z innego portalu wiec tylko przykleiła wiec chłopak już ma

Jak zrobisz to Ela wyróżni chłopakowi.

Ja zrobiłam na Wrocław.

15 minut temu, Patmol napisał:

pani chce go tak oddać po prostu?  w ogóle nie będzie nawet próbowała?

 

No właśnie nie. Też mnie to bardzo zabolało,że nie powalczy a wszystko było tak wspaniale.

Gdyby nawet chciała się postarać przez weekend nawet jeśli pracuje to i tak po powrocie jest jeszcze czas na naukę.

No ale możliwe,że ma tak wrednych sąsiadów?

Nie wnikam już w to bo nie będzie Bobi w domu, w którym nikt o niego nie będzie walczył. 

15 minut temu, Poker napisał:

Pani chyba pies się odwidział i dlatego nie ma chęci do pracy.

Nasza Loczka też była zwrócona do schronu , bo wyła sama w domu. U nas wyła bardzo długo, miesiące, tyle że nam to nie przeszkadzało.

Oby i Bobik trafił na tak WSPANIAŁY  DOMEK JAK WASZ Poker!

6 minut temu, Patmol napisał:

Może by trzeba jakoś ludzie edukować przed oddaniem psa. Nie pisze w kontekście Bobika, bo ta sytuacja jest taka przerażająca, że kobieta od razu kocha psa, i deklaruje, że kocha, a zwraca psa jakby to był towar z przysługująca  reklamacja - bo nie idealny.

Może  ludzie sami nie umieją sobie poszukać informacji o podstawach w sprawie psa, i przydałaby sie taka broszurka, coś w stylu krótkiej instrukcji obsługi. Kilka kartek i napisane najważniejsze sprawy i obowiązek tego przeczytania przed adopcją.

Bo , jak wynika z wątków na dogo, to dużo ludzi ma te same problemy - a mozliwe ze często swoim zachowaniem przez ten pierwszy tydzień po adopcji , i później -jeśli nie oddadzą psa,  sami nakręcają problemy z psem.

Jest niestety tak ,ze im się mówi oni "rozumieją" a robią swoje!

Ręce opadają bo gdy damy im jeszcze do poczytania broszurkę to oni albo to rzucą w kąt albo przeczytają bez zrozumienia tak jak czytają ogłoszenia ;/

Link to comment
Share on other sites

Może ludzie wierzą, że dostają taki towar super sort, bez wad - a to jednak, nie ujmując psom, jest towar wybrakowany - i trzeba z psem takim mniej  czy bardziej pracować

może to by trzeba ludziom uświadamiać, że pies MA WADY, ale jak sie popracuje to jest szansa psa wyprowadzić, ale może sie nie uda - i to trzeba zakaceptować

(żeby nie było, ze sie psów czepiam, mam dwa takie psy z drugiej ręki,  jeden ma typowe problemy, a drugi został przez swoją mamę/ psa dzikiego i samodzielnego - świetnie wyszkolony do kłusownictwa ; ale tego nie wykorzystuję )

bo instrukcji do urządzeń tez podobno ludzie nie czytają ( ja zawsze czytam porządnie)

 a ta kobieta nie ma żadnego męża? nie mogliby z psem na zmianę zostawać? tak żeby go powoli przyzwyczajać? albo zapłacic komuś żeby zajmował sie psem pod jej nieobecność?

mnie to się wydaje, że ludzie wierzą  w te wersje Disneya - ze pies za ich dobre serce będzie wiernym przyjacielem, doskonałym i cudownym, inteligentnym i idealnym ( jak by umiał to by nawet zakupy zrobił i obiad ugotował) - bo tak się często reklamuje psy ze schroniska = że to super przyjaciel i w ogóle cud miod ( a nie że sie boi wszystkiego, szczeka jak głupi , wyje i niszczy - na pewno sa schroniskowe psy, które tego nie robią, no ale zasadniczo raczej nie jest rózowo przecież)

 

 

Link to comment
Share on other sites

6 minut temu, b-b napisał:

No ale możliwe,że ma tak wrednych sąsiadów?

To jest ten powód, dla którego pani nie będzie walczyła o psiaka. Jeśli mieszka w mieszkaniu w bloku/kamienicy, to poprawne stosunki z sąsiadami są dla niej ważniejsze i nic nie poradzimy :-(.

A zwrot za transport - jak najbardziej powinna zapłacić i postaw sprawę jasno!

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

no ale jak praktycznie  tym ludziom pokazywać i pozwalać zrobić? 

chodzić na pa ze swoim psem? i na swoim psu pokazywać i pozwalać spróbować? zeby mogli praktycznie zobaczyć

mój sie nadaje do pokazywania

tylko np teraz sierść sie  z niego sypie szaleńczo,  nie wiem czy ludzie by to znieśli w mieszkaniu -chyba, żeby to traktować jako próbę

czesze go codziennie furminatorem, ale wiosna jest - prawie cały podszerstek mu musi zejść

 

Link to comment
Share on other sites

Przed chwilą, Patmol napisał:

chodzić na pa ze swoim psem?

Wiem, że Ci od malamutów chodzą z własnym psem na PA.  Ale mi nie o to chodzi...

W przypadku problemów z adoptowanym psem korzystać z porad szkoleniowca, ale nie przez internet, tylko praktycznych!! Ważne jest fachowe spojrzenie na zachowanie psa i właściciela, wtedy można pomóc...Tylko trzeba chcieć...

 

 

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

bo malamut to kawał psa, i tez się z niego raczej sypie -dobrze wiedzieć, przed decyzją

dobrzy szkoleniowcy nie są wcale łatwo dostępni, w ogólnym pojęciu, no i szczerze mówić jak ktoś chce psa za darmo i transport za darmo - to raczej  na pewno nie chce płacić za szkoleniowca/ za jego dojazdy i jeszcze pracować z psem  - chce psa już obrobionego i naprawionego 

 

Link to comment
Share on other sites

11 minut temu, Patmol napisał:

tylko np teraz sierść sie  z niego sypie szaleńczo,  nie wiem czy ludzie by to znieśli w mieszkaniu -chyba, żeby to traktować jako próbę

czesze go codziennie furminatorem, ale wiosna jest - prawie cały podszerstek mu musi zejść

Ano właśnie!!  Pies to sierść wszędzie,  w przypadku malamuta niekoniecznie posłuszeństwo, gabaryty..Nagle okazuje się, ze to nie tylko piękny miś, ale również praca, ćwiczenia, długie spacery, sprzątanie, czasami też wycie...

Link to comment
Share on other sites

ale nie z każdego psa sie tak sypie jak z malamuta ( albo z mojego - mój sie sypie od wiosny do jesieni -można -by poduszki robić)

może powinny być pa z psem do adopcji, kilka spacerów wspólnych, obserwowanie jak człowiek sobie radzi z psem ; może taki chcacy adoptować psa powinien wpłacić jakieś pieniądze, żeby było na szkoleniowca, który przyjedzie na takie pierwsze/drugie spotkanie człowieka z psem i popatrzy i podpowie  , i potem, jesli adopcja dojdzie do skutku,  jeszcze raz przyjedzie po tygodniu i podpowie co robić

ale ja tego nie widzę, bo naprawdę moim zdaniem większość ludzi zależy na tym, żeby to było darmo, a szkoleniowiec to kilka stów l które by musiał wydać przyszły właściciel, a niekoniecznie by dostał psa

Link to comment
Share on other sites

Nie można oczekiwać od sąsiadów, że zaakceptują wycie psa, ale można im wytłumaczyć sytuację i powiedzieć, że się nad tym pracuje.  Mnie przeszkadza to, że słyszę cały dzień telewizor u sąsiadki, ale takie są uroki życia w bloku, zawsze coś słychać, nawet głośniejsze rozmowy za ścianą. Trzeba jakoś się starać współżyć, my nigdy nie zostawiamy psa samego wieczorami, a nawet w weekendy staramy się na wszelki wypadek tego nie robić.

Co do porad internetowych, to ja bym nie odrzucała ich. Wiele szkół publikuje takie porady i na początku można z nich skorzystać, bo czasami takie proste rozwiązania jak kongi, czy porządne zmęczenie psa przed wyjściem zadziałają. Ale jak problem jest głębszy to niestety trzeba szukać indywidualnie, nasza nie była podręcznikowym przykładem, ale znaleźliśmy do niej klucz:)

Link to comment
Share on other sites

Niestety dzisiaj nie ma szans zabrać Bobika jako 6 psiaka. Ja, albo Szafirek pojedziemy po niego jutro. Podczas przekazania pieska zawsze omawiamy z nową rodziną co może się wydarzyć, na co zwrócić uwagę itp. Jednak ludzie albo nie słuchają, albo "wiedzą lepiej", albo są w takich emocjach, że nie pamiętają rozmowy. Rozmawiałam dzisiaj z Panią, powiedziała, że Bobik skradł serca całej rodzinie, że jest wyjątkowy, bardzo grzeczny, że rzeczywiście utrzymuje 100 % czystość i ładnie chodzi na smyczy, ale ... Pani ma nieprzyjemnych sąsiadów i nie może pozwolić na wycie pieska. Stwierdziła, że za 2 lata idzie na emeryturę, to wtedy zdecyduje się na kolejnego.

Link to comment
Share on other sites

ale ta kobieta ( i wiele innych, jak wynika  z treści  wątków  wychowanie na dogomanii) nie jest na tyle inteligentna żeby sobie znaleść porady internetowe, albo ksiązkę z biblioteki pożyczyć (np pani Zofia Mrzewińska napisała kilka krótkich prostych, bardzo fajnych książek o podstawach i przypuszczam że są w bibliotece, a w księgarni pewnie kosztują ok 10 zł)

wiec może by, skoro ci adoptujący to takie gapy są, dodawać do adopcji, za opłatą np książki pani Mrzewińskiej Choćby na początek jak rozmawiać z psem. I wymagać przeczytania przed podpisaniem umowy

szafirka -to nie sa absolutnie pretensje do Ciebie , tylko takie rozważania

 a pani przecież wiedziała, że ma takich sąsiadów -to mogła od razu z psem pracować nad tym tematem, od pierwszego dnia'; 

 

Link to comment
Share on other sites

Chciałam jeszcze dodać, że tak piszę to wszystko, by nie wykluczać przyszłego domku w bloku. Na pewno to duży stres dla właścicieli, jak sąsiedzi się czepiają, dla nas był jeszcze większy, bo my byliśmy w miarę nowymi lokatorami i nie znaliśmy sąsiadów, ale dzięki Patti teraz bardzo się lubimy z wszystkimi sąsiadami z piętra, a oni jak ją widzą to dają się jej porządnie wycałować:) A z tymi jednymi z niższego piętra, no trudno nie każdego trzeba kochać, ale żyjemy w pokoju:)

Link to comment
Share on other sites

Upps. Co do demonstracji - wiele razy podczas szkolenia, aby człowiek nie psuł psa, dawałam do ręki "psa zastępczego" = 5-litrową butlę po wodzie mineralnej uwiązaną na smyczy. I delikwent najpierw na butli przerabiał swoje zachowanie wobec psa. Wymagany przeze mnie pozorny absurd chwalenia butli pozostawał w pamięci. Zdaje się, że najwięcej problemów jest z zostawaniem - jeśli ktoś w Krakowie ma kamerkę, można by nagrać filmik o nauce zostawania, zawiesić tak, aby link był tylko dla DT - aby w podobny, przejaskrawiony sposób pokazywali na żywo ludziom biorącym zwierzaki jak je tego uczyć. Przejaskrawiony pokaz pamięta się lepiej.

Nie mam kamery, ale jak ktoś chce nagrać, mogę popracować przed kamerą z butlą.

Z miniporadników Mrzewińskiej  w '"jak rozmawiać z psem" jest także opis nauki pozostawania w domu . 

 

 

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

te jej mini -poradniki sa bardzo fajne, prosto napisane, króciutko, konkretnie 

nie mam kamerki, ani nie jestem w Krakowie - ale jakby był taki filmik tez jestem zainteresowana;

  na spacerach, w rozmowach  z innymi włascicielami psów wychodzi, ze dużo ludzi ma taki problem, właśnie z zostawaniem,  czasem próbuje im coś podpowiedzieć, ale nie jest to proste

 znam temat  problemu z zostawaniem tylko  teoretycznie, bo mój pierwszy pies został nauczony spokojnego, cichego zostawania przez swoja psią mamusię ( jak szła zapolować, albo coś zdobyć, to zostawiała szczeniaki w kryjówce i miały być cicho i były)  i po prostu kładł się spać jak wychodziłam, i od razu wyszkolił tez w temacie  drugiego psa - bo matkował szczeniakowi, którego wzięłam ze schroniska.

Link to comment
Share on other sites

6 minut temu, Sowa napisał:

Upps. Co do demonstracji - wiele razy podczas szkolenia, aby człowiek nie psuł psa, dawałam do ręki "psa zastępczego" = 5-litrową butlę po wodzie mineralnej uwiązaną na smyczy. I delikwent najpierw na butli przerabiał swoje zachowanie wobec psa. Wymagany przeze mnie pozorny absurd chwalenia butli pozostawał w pamięci. Zdaje się, że najwięcej problemów jest z zostawaniem - jeśli ktoś w Krakowie ma kamerkę, można by nagrać filmik o nauce zostawania, zawiesić tak, aby link był tylko dla DT - aby w podobny, przejaskrawiony sposób pokazywali na żywo ludziom biorącym zwierzaki jak je tego uczyć. Przejaskrawiony pokaz pamięta się lepiej.

Nie mam kamery, ale jak ktoś chce nagrać, mogę popracować przed kamerą z butlą.

Z miniporadników Mrzewińskiej  w '"jak rozmawiać z psem" jest także opis nauki pozostawania w domu .

Ja mogłabym zrobić takie nagranie, ale albo przed 14.03. albo dopiero po 23.03.  Chyba, że ktoś mógłby wcześniej.

Link to comment
Share on other sites

Po. Po 23.04. Mam grypę i nie zamierzam się nią dzielić.

I jeszcze jedno - czy w umowie adopcyjnej można zamieścić uwagę o partycypowaniu w kosztach odbioru psa, jeśli ktoś rezygnuje w czasie do dwóch tygodni od adopcji?

 

Link to comment
Share on other sites

4 minuty temu, Sowa napisał:

Po. Po 23.04. Mam grypę i nie zamierzam się nią dzielić.

I jeszcze jedno - czy w umowie adopcyjnej można zamieścić uwagę o partycypowaniu w kosztach odbioru psa, jeśli ktoś rezygnuje w czasie do dwóch tygodni od adopcji?

Cieszę się :) W takim razie po powrocie do kraka zadzwonię i się dokładnie umówimy :) Może tak być ?

Link to comment
Share on other sites

16 minut temu, Sowa napisał:

Po. Po 23.04. Mam grypę i nie zamierzam się nią dzielić.

I jeszcze jedno - czy w umowie adopcyjnej można zamieścić uwagę o partycypowaniu w kosztach odbioru psa, jeśli ktoś rezygnuje w czasie do dwóch tygodni od adopcji? 

 

teoretycznie w umowie adopcyjnej można zawrzeć wszystko co się chce, bo to przecież umowa cywilna jest po prostu - czyli jej treść jest zależna od woli stron ( tylko nie może  naruszać prawa oczywiscie)

czyli prawa i obowiązki stron można dowolnie ustalić 

można też ustalić w niej jaki ma skutek rozwiązanie umowy, i że zwrot psa przed upływem np 30 dni  skutkuje pokryciem np kosztów transportu psa ( w obie strony)

edit ale teraz jest taka tendencja, żeby DS za nic nie płacił, i sie nie denerwował, i wielu rzeczy nie wpisuje sie  w umowę, żeby tylko DS sie nie rozmyślił ( czyli obrobionego psa przywozi sie do DS,  a DS łaskawie go bierze, a jak mu nie pasuje to dzwoni następnego dnia -żeby w ciągu godziny psa odebrać, bo się rozmyślił -)

Link to comment
Share on other sites

20 minut temu, Patmol napisał:

teoretycznie w umowie adopcyjnej można zawrzeć wszystko co się chce, bo to przecież umowa cywilna jest po prostu - czyli jej treść jest zależna od woli stron ( tylko nie może  naruszać prawa oczywiscie)

czyli prawa i obowiązki stron można dowolnie ustalić 

można też ustalić w niej jaki ma skutek rozwiązanie umowy, i że zwrot psa przed upływem np 30 dni  skutkuje pokryciem np kosztów transportu psa ( w obie strony)

edit ale teraz jest taka tendencja, żeby DS za nic nie płacił, i sie nie denerwował, i wielu rzeczy nie wpisuje sie  w umowę, żeby tylko DS sie nie rozmyślił ( czyli obrobionego psa przywozi sie do DS,  a DS łaskawie go bierze, a jak mu nie pasuje to dzwoni następnego dnia -żeby w ciągu godziny psa odebrać, bo się rozmyślił -)

Ja bardziej bym się bała, że DS, który chce się pozbyć problemu, mając coś takiego w umowie po prostu psa wywali.

Link to comment
Share on other sites

no to może z góry powinien wpłacać podwójną wartość transportu, do zwrotu na pa po 30 dniach pobytu psa w DS i sprawdzeniu ze jest ok?  taka jakby gwarancja dobrych zamiarów adoptujacego

wpłaca sie kaucję przy najmie mieszkania, to nie można byłoby przy psie? jak sie pies zgubi w pierwsze 30 dni to kaucja przepada

 

wiem, że to niezgodne z założeniem, że ds za nic nie płaci, bo jest taki super, że w ogóle bierze psa

jak ogłaszam koty do adopcji, to ludzie juz to tak dobrze wiedzą ze tak jest przyjęte,że niektórzy nawet pytają od razu u którego veta będą mogli bezpłatnie leczyć kota ( i żeby nie był za daleko od nich, bo wtedy nie chcą kota) -no bo przecież oni są taaacy dobrzy, że adoptują , że wiadomo ze już nie muszą pokrywać przyszłych potencjalnych kosztów leczenia i karmy

 

Link to comment
Share on other sites

4 godziny temu, Alaskan malamutte napisał:

Jak mawiał Konfucjusz; 

"Powiedz mi a zapomnę, pokaż mi a zapamiętam, pozwól mi zrobić a zrozumiem..."

 

... postaram się zapamiętać!okok.gif

Cytat

No właśnie nie. Też mnie to bardzo zabolało,że nie powalczy a wszystko było tak wspaniale.

Cytat

Nie wnikam już w to bo nie będzie Bobi w domu, w którym nikt o niego nie będzie walczył. 

Bogda i to jest cała esensja! podsumowanie całej tej smutnej sytuacji!niee.gif

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...