Jump to content
Dogomania

Slowa wsparcia i pomocy - pies ze schrniska


abocijawiem

Recommended Posts

Witam, Tydzień temu zdecydowałam się na wzięcie 11 letniej suczki ze schroniska jako dom tymczasowy. Schronisko poszukiwało tymczasow na czas zimy dla staruszków. Wielkiego wywiadu nikt ze mną nie zrobił. W domu kot, nastoletnie dzieci -" no to masz ta suczkę". I została mi wręczona przeurocza Luli. Powiedziano mi, ze wszystkiego sie boi, może nigdy nas nie zaakceptować, i tyle. W domu szybko zaakceptowała swoje miejsce. Bardziej niż sttrachliwa jest nieufna, ale postępy robi spore - oczywiście do podejścia do mnie z własnej woli  daleko, , ale są. No i sprawa tematu - czystosc. Od pierwszego momentu załatwia sie tylko w jednym miejscu - pól metra obok swojego posłania, na środku pokoju. na spacery wychodzimy regularnie na pola, ale ścieżkami znaczonymi przez psy. Luli chodzi grzecznie, czasem coś powącha, czasem przystanie ale nie chce się załatwić. po powrocie do domu idzie na swoje miejsce i robi siku. 
Nie mam wiec szansy nagrodzić ja za załatwianie sie na dworze, Staram się wychodzić bardzo często na długie spacery i cały czas ja obserwować w domu, ale konsekwentnie robi siku i kupkę w swoim wybranym miejscu. Na samym początku zrobiła siku i kupkę na smyczy jak spacerowałyśmy obok schroniska, wiec wiem, ze moze.

Zbieram jej siusiu i wynoszę na trase naszego spaceru (zawsze ta sama) żeby zainteresowała sie swoimi śladami - anii razu nie zwróciła na nie uwagi...

Wiem, ze najważniejsza jest cierpliwość, tej mam spore pokłady, ale troska mnie nie opuszcza. Zwłaszcza ta niepewność, czy ja nie popelniam jakiegos duzego bledu i pogarszam sprawe. Przeczytałam juz sporo i polskie strony i hiszpańskie ( tu mieszkamy) i wiem, ze czasami jest to bardzo dlugi proces. Ale odpowiedzi jak postępować kiedy piesek zalatwia sie tylko w jednym miejscu, a nie jest to prawidłowe miejsce , nie znalazlam. 

Pomimo, ze jest u nas niby tymczasowo, moglibyśmy ja później zaadoptować, wiec bardzo mi by było ciezko ja zwrócić z powodu mojej ignorancji i bezradności. Jesli ktos chcialby wyrazic swoja krytykę, wsparcie lub polecić jakas metodę, bardzo byłabym wdzięczna

Link to comment
Share on other sites

Piękny gest z Twojej strony buzki.gif  specjalnie autorytetem nie jestem ,ale miałam podobny problem z moją Jasią i powoli, powoli, udało się!  może jeszcze parę razy ,zabieraj podkłady z jej moczem/ nawet po kilka, żebyś na spacerze mogła rozrzucić w różnych miejscach/  czy miejsce w domciu gdzie sunia się załatwia, zaraz jak się załatwi ,dobrze myjesz w czymś pachnącym, później jeszcze dodatkowo spryskać ,nawet perfumki, woda kwiatowa?   albo w sklepach zoologicznych są takie specjalne 'odstraszacze'  chyba .. a-kyszek się to nazywało?  może w Hiszpani ,też coś kupisz?   ale jakieś tanie wody kolońskie też dają radę!  spróbuj :)

Link to comment
Share on other sites

40 minutes ago, anica said:

Piękny gest z Twojej strony buzki.gif  specjalnie autorytetem nie jestem ,ale miałam podobny problem z moją Jasią i powoli, powoli, udało się!  może jeszcze parę razy ,zabieraj podkłady z jej moczem/ nawet po kilka, żebyś na spacerze mogła rozrzucić w różnych miejscach/  czy miejsce w domciu gdzie sunia się załatwia, zaraz jak się załatwi ,dobrze myjesz w czymś pachnącym, później jeszcze dodatkowo spryskać ,nawet perfumki, woda kwiatowa?   albo w sklepach zoologicznych są takie specjalne 'odstraszacze'  chyba .. a-kyszek się to nazywało?  może w Hiszpani ,też coś kupisz?   ale jakieś tanie wody kolońskie też dają radę!  spróbuj :)

Dziekuje Anica :)  Siuski zbieram i cala podloge myje szarym mydlem, potem ocet i spryskuje preparatem od weta, niby odstraszajacym. Efektow zadnych. Luli sika 3 razy dziennie, a kupke robi co 2 dni. Staram sie wychodzic na spacer kiedy wiem, ze chce, ale nic to nie daje - siku jest po powrocie do domu. Stosowanie maty odradzili mi w schronisku - nie wiem co jest gorsze, kaluza na panelach czy teoretycznie wolniejsza nauka z mata. Pisze teoretycznie, bo tu nie jest kwestia, ze sunia sika gdzie popadnie, jest to jedno miejsce, tyle, ze nieodpowiednie

Wiem, ze tydzien to jest bardzo krotko i nic nie jest przesadzone, ale boje sie, ze utwierdzam w niej zle nawyki...

Link to comment
Share on other sites

Czy sunia robi sioo? przy Tobie?   jeśli tak ,to może spróbuj ją w tym momencie przestraszyć!  rzucić pękiem kluczy! narobić hałasu, z zagniewaną miną Feee! nie wolno! czy jakieś inne hasło ,który  będziesz manifestować niezadowolenie.. i zaraz szybko w tym momencie wyprowadzić ją na spacer.

Link to comment
Share on other sites

A może lepiej, zamiast straszyć i tak przerażone stare zwierzę,  nie odpinać smyczy i obserwować sukę w domu, aby natychmiast wyprowadzić w chwili, gdy będzie chciała się załatwić?  Lub po powrocie do domu od razu wyjść jeszcze raz?  Może da się tak zrobić w weekend. Wolniejsze uczenie z matą też chyba lepsze od straszenia.

  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

Bylam dzisiaj w schronisku porozmawiać z opiekunami Luli. Tak jak Sowa mi radzi - żadnych gwałtownych gestów, spacery, spokój i cierpliwość. I moze sprawa się sama rozwiąże , a moze nie... Wiec sunia ma juz wyszykowany kącik na sikanie i mam nadzieje, ze go uszanuje. 

Generalnie zostałam pochwalona za postępy jakie robię, wiec poczułam sie trochę lepiej. Lulka przez 10 lat zyla na wpol dziko, bita nie byla, ale żadnych dobrych skojarzen z człowiekiem nie ma, wiec nie można oczekiwać, ze będzie sie starac. Jesteśmy przyzwyczajeni, ze pies sie stara, zeby jego człowiek byl szczęśliwy, Lula jest psem ktory do człowieka nie ma zaufania i jego szczęście jej zwisa i powiewa. To ja muszę ja nauczyc, ze człowiek moze dac jej spokój i ciepło. Jesli sie odwiedzieczy robiac siku na dworze, to fajnie. Jeśli nie, to MOJ problem. Szybki kurs psiej psychologii... troche mnie to stresuje, bo chcac pomoc tak naprawde nie zdawałam sobie sprawy z wysiłku jaki wymaga pies po przejsciach. Mialam psiaka ze schroniska,ale byla wzięta jako szczeniak i wychowana w miłości nie sprawiala zadnych problemow. 

stłamszona cala troska i niepokojem znalazłam jeden pozytyw - dzięki regularnym spacerom w tydzień schudłam 1,5 kg ;) 

Dziekuje za pomoc, jesli ktos chciałby sie podzielić doświadczeniem lub podobna historia, byłabym wdzięczna

Pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

Proponuję, abyś karmiła psicę tylko z ręki Tak, aby ona coraz chętniej do Ciebie podchodziła. Ale takiego biednego zwierzaka karmi się siedząc, ręka odsunięta w bok, zero kontaktu wzrokowego, tylko ciche słowo pochwały, gdy zdecyduje się z ręki jeść.. Możesz miskę z jej jedzeniem położyć sobie na kolanach, jak siedzisz, udawać, że też jesz (ciamkając i oblizując się!) i co chwila ręka z jedzeniem w bok. Chodzi o to, by ona zrozumiała, że karmisz ją Ty, a nie miska. I aby słowo pochwały - "dobrze" skojarzyła z zaspokojeniem głodu bez strachu. Jak do tego dojdziesz, połowa roboty za Tobą. Potem przy każdej czynności - np weźmiesz smycz do reki - mówisz "dobrze" i smakol już normalnie z ręki.,Cokolwiek będziecie robić razem - np wychodzenie na spacer - znowu "idziemy, dobrze, dobrze" i smakol. To słowo "dobrze" ma być dla niej i uspokojeniem, i wprowadzaniem w dobre emocje i zapowiedzią nagrody. W tej chwili to najważniejsze słowo w komunikacji Twojej z psem - używaj jak najczęściej. Potem drugie słowo, to będzie jej imię jako sygnał przywołania, zwrócenia uwagi, nigdy jako korekta.

Jeszcze jedno - jeśli jest jakaś mniejsza suczka, której Twoja się nie boi, idźcie  razem na spacer. W chwili gdy tamta się zsika, mów "dobrze, dobrze". Suki bardzo chętnie podsikują po sobie. Może w ten sposób Twoja zrozumie, że może sikać nie tylko w określonej odległości od legowiska, na co została uwarunkowana w azylu,

Link to comment
Share on other sites

Jako nagrodę daje wątróbkę drobiowa, jedyny smakol który ja zainteresował i używamy słowa "brawo" jako pochwale. Juz się przyzwyczaiła do tych wątróbek i chętnie bierze z reki. Miske zawsze jej szykuje jak mnie widzi. Bede próbować dawać jej z reki jedzenie z miski.

Zdarzyła się jedna rzecz która mnie martwi - wczoraj jej wyłożyłam mate do sikania i w nocy z niej skorzystała, ale dziś sprzątając obok zobaczyłam na podłodze brudne ślady jak po kupie a nigdzie kału nie ma. Jestem pewna, ze go zjadła. Zapewniam, ze nikt na nią nie krzyczał jak się załatwiała w domu, po prostu  szmata i sprzątamy nie patrząc na psa. Psina na sprzątanie nie zwraca uwagi, chyba ze schroniska ma normalne skojarzenia, ze tak ludzie robią. Boje sie, ze ona wyczula mój stres związany z tematem i usiłuje sama po sobie posprzątać. Mam nadzieje, ze to jednokrotny incydent, jesli nie to jeszcze jeden problem mi dojdzie

Zdarzyło mi się dwa razy, ze na spacerze zrobiła kupkę,- ona nie szuka miejsca na załatwienie potrzeby, kiedy kupa juz wychodziła prawie do polowy dopiero przyjęła pozycje a po zakończeniu natychmiast poszła dalej, bez żadnego zainteresowana jak to maja w zwyczaju psy, powąchać, zatrzeć ślady...  rozmawiałam w schronisku o tym, powiedzieli mi, ze to stres. Czym bardziej będzie spokojna, jej reakcje zaczną przypominać normalne.

Znajoma mala suczke mamy - moze w weekend uda nam sie zorganizowac maly spacer, ale do tej pory Luli nie zwracala uwagi na swieze slady. Staralam sie podprowadzac ja do swiezutkich kaluz, ale nawet ich nie powachala.  

Pisze tutaj o tym, bo wsrod znajomych nie mam kogos, kto rozumialby sytuacje. Wiekszosc reaguje - po co ci to?? malo masz problemow? tak wiec dziekuje za wskazowki, sa dla mnie bardzo cenne.

 

Link to comment
Share on other sites

Zjadanie kału - nie zmieniałaś karmy? Czasem niestrawiona do końca sucha karma prowokuje do zjadania kału.Lub nadmiar wątróbkowych smakoli powoduje problemy żołądkowe.  Moja psica - oprócz wątróbek - kochała smakole rybne - kawałki suszonej ryby - firmy Fish4dogs. Do zjadania kału skłania też brak witamin z grupy B. Można u Was kupić Vetzyme?

Poza tym jest jeszcze jedno. Stare psy, tak jak starzy ludzie, cierpią na zaburzenia poznawcze, pamięci, zachowań - i tego już zmienić się nie da.

 

Link to comment
Share on other sites

8 hours ago, Sowa said:

 

Poza tym jest jeszcze jedno. Stare psy, tak jak starzy ludzie, cierpią na zaburzenia poznawcze, pamięci, zachowań - i tego już zmienić się nie da.

 

Dziękuję za to zdanie. powinnam je sobie nad łóżkiem powiesić. 

Na hiszpańskim forum jeden z psich ekspertów mi powiedział, ze gdyby opieka nad psem polegała na daniu miski i zabawie i radościach, nie byłoby problemu bezdomnych psów. Wiec skoro zobowiązałam sie  pomoc, mam latać ze szmata tak długo jak trzeba.Ten pies żadnych zobowiązań nie ma - tylko dobra wole i mój stres nie rozwiąże problemu

Tak wiec chwilowo Luli korzysta z domowego kibelka (dobrze, ze po dzieciach zachowałam ceratki i pieluchy tetrowe, bo Trybuny Ludu nie posiadam ) a kiedy będzie gotowa będziemy próbować wynosić kibelek na dwór. Cierpliwości.... 

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...