Jump to content
Dogomania

Amor w swoim domu pokonał lęk separacyjny ale mamy dług za behawiorystę


auraa

Recommended Posts

 

Próbowałabym tak:

1. Nauczyć psa warowania/leżenia (hasło objętne - może być leżeć, waruj, albo co chcecie, pies nie rozumie słów jak człowiek

2. Nauczyć warowania obok siedzącego  człowieka wprowadzając po waruj  hasło "zostań"  (lub jakiekolwiek inne) stopniowo wydłużając czas i co jakiś czas spokojne leżenie chwaląc i nagradzając. Szybko wprowadzamy odstęp między pochwałą a nagrodą - pochwała zawsze, nagroda nieregularnie.

3. Nauczyć warowania na kocyku dwa metry od człowieka - pochwała słowna zawsze,  nagroda tylko na kocyku, co jakiś czas. Jeśli pies poderwie się samowolnie i podejdzie - odprowadzamy spokojnie na kocyk, zero nagrody. Za chwilę, po wytrzymaniu zostania idziemy do psa, chwalimy (KONIECZNIE) i nagradzamy na kocyku. To samo w dystansie całego pokoju. Pochwała zawsze, nagroda po jakimś czasie nieregularna.

Żelazna zasada - nagroda tylko w tym miejscu, w którym pies ma zostać. Gdy chcemy, aby się przemieścił, nie przywołujemy - podchodzimy. chwalimy, nagradzamy i zachęcamy, aby szedł z nami już BEZ NAGRODY - tylko taka kolejność.

Dalszy etap - zobojętnianie wychodzenia. Kup poradnik Mrzewińskiej Jak rozmawiać z psem - był ostatnio wznowiony, kosztuje coś ok, 10 zl  i poszukaj opisu - jak zobojętniać podchodzenie do drzwi i zamykanie drzwi, - jak nagradzać ciszę.

Uczenie pozostawania w domowym kojcu - podobne, nie zamyka się psa od razu, ma radośnie sam wbiegać do kojca po smakole i tylko tam będzie nagradzany, zawsze w środku, nigdy po wyjściu.

Każdy pies potrzebuje aktywnego spaceru. Nie tylko wybieganie i fizjologia - na każdym spacerze nauka chodzenia przy nodze, powrotu, siadania. warowania, noszenia podanego przedmiotu - tak aby psa zmęczyć psychicznie - wtedy po powrocie do domu może zasnąć spokojnie i to na długo.

 

 

 

 

Link to comment
Share on other sites

Ćwiczyć. My walczyliśmy ponad rok, a i tak czasami zdarza jej się wyć. Na szczęście większość sąsiadów mamy kochających zwierzęta i wyrozumialych. Przede wszystkim ćwiczenie zostawiania samemu, my też wspieralismy się stress outem. 

Link to comment
Share on other sites

Najlepiej zaczac od ćwiczenia zostawiania samemu w innym pomieszczeniu. Po kilka minut, wchodzić dopiero jak pies się na chwilę uspokoi. My nie mieliśmy takiej możliwości, bo od razu musieliśmy chodzić do pracy. Ale staraliśmy się ćwiczyć jak byliśmy w domu. U nas pomogły też kongi i  gryzaki, jest bardzo przekupna. Dużo rad można znaleźć w internecie. Do naszej dużo nie pasowało, ale zawsze można wyciągnąć coś dla siebie. Tak jak mówiłam, nasza już spokojniej zostaje w domu. Trochę czasem popiszczy. Wycie jej sie zdarza tylko, jak np. po urlopie wracamy do pracy. 

Link to comment
Share on other sites

Dnia 20.01.2018 o 22:18, auraa napisał:

Twoja sunia ma szczęście, że trafiła na Was!

Dzięki, ale to my mamy szczęście, że ja mamy. Wynagradza nam wszystkie niedogodności. 

Rady Sowy są bardzo dobre. Nasza nuczyla się komend w mig, bo to mega żarłok. Ważna też jest rutyna, ona zna rytm jak się zbieramy do wyjścia. Grzecznie wtedy siedzi przy komodzie, bo wie, że tam czekają kongi i gryzaki, które dostanie. Dopiero jak je zje to zaczyna tęsknić. Ale jak nagrywalismy na dyktafon, to wiemy, że teraz zwykle trochę popiszczy, a potem idzie spać. 

Link to comment
Share on other sites

Rozmawiałam dziś z p. Renatą. Jej zdaniem Amor jest nadpobudliwy i te jego zachowania bardziej spowodowane sa nadpobudliwością niż lękiem. Przy innych psach nie piszczy. Kiedy jest sam zaczyna bardzo płakać jednak kiedy dostał zabawki i gryzaki uspokoił się. Przekazałam jej wskazówki Sowy i uznała je za bardzo trafne. i ma je zastosować w pracy z Amorkiem.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Amor jest gotowy do adopcji, wydaje mi się, że nie do bloku ale do obejścia  z kojcem, budą i wizyty w domu jak będą gospodarze. To taki świetny wiejski burek.  Jest miły, chętny do kontaktu, mizia się i poszukuje kontaktu. Z innymi psami bezkonfliktowy. Nie dominuje ale bardzo pragnie żeby go zauważyć.Na zdjęciu wydaje się smutny ale to nieprawda, był wesolutki tylko nie umiałam zrobić dobrego zdjęcia.  Jęzor ma wspaniały. Niestety nie fotogeniczny. Trzeba by było poprosić profesjonalnego fotografa,  żeby mu zrobił ładne zdjęcia. Pogoda była kiepska więc i zdjęcia kiepskie:( 

 

10696139_20180128_135228.jpg

10696141_20180128_135112.jpg

10696140_20180128_103907_Burst01.jpg

10696142_20180128_104020.jpg

Link to comment
Share on other sites

12 godzin temu, Tyś(ka) napisał:

Szkoda, że zdjęcia zrobione na podwórzu, a nie gdzieś na zielonej trawce albo w domu na ładnym tle (wystarczy jednobarwne przesścieradło przerzucone na meble) :( Tło mało ciekawe.

Niestety na ogród dalej nie dało się iść, bo wszędzie lód. Ponieważ padał deszcz i było ciemno i pochmurno, zdjęcia są takie nieciekawe. Oczywiście pomijając fakt, że nie potrafię robić dobrych zdjęć. Wydaje mi się, że najlepiej zawieżć  Amorka do fotografa  i  zrobić mu ładne pozowane zdjęcia. 

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...