Jump to content
Dogomania

Z rowu, lękliwa lisia Mimisia: skradła serce Jaguski i Jej Połówka i zakotwiczyła u nich na stałe <3 DZIĘKUJĘ!!!


Tyśka)

Recommended Posts

4 godziny temu, jaguska napisał:

Skarbniku przybywaj, Duszek Cię potrzebuje. 

 

2 godziny temu, jaguska napisał:

szukam skarbnika który tylko skoordynuje wszystko do czasu zakupu urządzenia.

Jagusko, nie mogę przecież odmówił ani Tobie, ani tym bardziej (przepraszam Cię :) )  Duszkowi. Jeśli przyjmiesz moją osobę w roli skarbnika, to chętnie służę pomocą.

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Poranny NIUS ;)

Umyłam sobie włosy, zawinęłam turban z ręcznika i sem kafkę piję i lukam na dogo, a Mimi dziczy po całej chałupie i wszystkim dokucza, bo siem nie chcom z niom bawić w gryzienie siem po nogach. Chciałam zołzę skarcić, słownie oczywiście, sie mi głowom machneło, ręcznikowy ogon przeleciał mi przez głowę i se zwisnoł w dół, a Mimiśka odpaliła turbo doładowanie i z szybkością ponaddźwiękową ledwo łapiąc zakręt wyrwała do sypialni. Za chwilę robi kuku zza winkla co mi się ze głowom stanęło, czy mi spadła na glebę czy cóś innego. Jak zobaczyła że głowę mam tam gdzie mieć powinnam, to wróciła na salony i siem grzecznie bawi, moim kapciem. ...się pośmiałam z rana...a jak wiadomo śmiech to zdrowie...

 

  • Like 4
Link to comment
Share on other sites

4 godziny temu, jaguska napisał:

Chciałam zołzę skarcić, słownie oczywiście, sie mi głowom machneło, ręcznikowy ogon przeleciał mi przez głowę i se zwisnoł w dół, a Mimiśka odpaliła turbo doładowanie i z szybkością ponaddźwiękową ledwo łapiąc zakręt wyrwała do sypialni. Za chwilę robi kuku zza winkla co mi się ze głowom stanęło, czy mi spadła na glebę czy cóś innego. Jak zobaczyła że głowę mam tam gdzie mieć powinnam, to wróciła na salony i siem grzecznie bawi, moim kapciem. ...się pośmiałam z rana...a jak wiadomo śmiech to zdrowie...

Śmiałam siem długo i głośno   1226234768_miech2.gif.13aca02a15423b5808d1a6541c063871.gif

Zwłaszcza rozbawił mnie ten fragment

Cytat

robi kuku zza winkla co mi się ze głowom stanęło, czy mi spadła na glebę czy cóś innego.

Marnujesz się kochana, marnujesz. Talent masz i powinnością Twą jest go wykorzystać! :) Niech służy większym gronom!

Link to comment
Share on other sites

dzien-dobry-ruchomy-obrazek-0037.gif

I nastała zima sroga, prawie sroga,..........łosiem stopni mrozu, ogród padł na kolana, psiaki też, .....się zdziwiły mocno jak weszły na zmrożoną trawę, Mimisia telepała się na tych swoich chudych łapinach jak kosarz. Zresztą żadnemu nie podobał się poranny spacer, obleciały tylko swoje święte miejsca pokropków koniecznych, Mimi kopala w locie zrobiła i heja do domu, najdłużej na mrozie wytrzymał Yoshi, choć dopiero wrócił od fryzjera i grzać go nie ma co, ale to chłop, to wiadomo, musi ochroniarski obchód zrobić,  wszystkie trzy dziewczyny pognały do domku galopkiem. Ja tysz... 

  • Like 2
Link to comment
Share on other sites

3 godziny temu, jaguska napisał:

I nastała zima sroga, prawie sroga,..........łosiem stopni mrozu

U nas w kraku tylko 4 mrozy, natomiast co się tyczy łosi... to maleńka Tinusia ze skutkiem dużem morduje łosia Alficzkowego, a ten ze stoickim spokojem to obserwuje. No nie wiem, czy ja bym tak wytrzymała, gdyby cóś mojego ulubionego ktoś tak mordował!

Link to comment
Share on other sites

Wiadomości wieczorne.

Mimi grzeczna, jak na swoje możliwości.

W tej chwili namiętnie niszczy ukochaną zabawkę Yoshika.

Miłość Mimisi do kominkowego drewna kwitnie, szczególnym uczuciem darzy brzozowe i akacjowe bierwiona.

Sorry za słownictwo. Kot narzygał na ruter, ruter zdechł. Dobrze że miałam w zapasie dziadka obecnego rutera, więc odzyskałam kontakt ze światem. Zarzygany ruter schnie, spróbuję go odpalić jutro. Może....

Żadna kocia łachudra nie przyznała się do zarzygania rutera, więc poniosą odpowiedzialność zbiorową.  

Próbowałam ratować zarzygany ruter, teraz mi ręce walą kocimi rzygami i nie mogę tego zmyć niczym, sprawdzone porady mile widziane. 

Link to comment
Share on other sites

Dziwnie się czyta, że Mimi spokojna (oczywiście na miarę swoich możliwości). Może pogoda na nią działa? 

A koty - wredoty jak będą odpowiadać zbiorowo? Masz na to pomysł?

Zapachu nie zazdraszczam,średnia przyjemność. Nie mam patentu nas taką okoliczność.Może faktycznie ocet zabije taki zapaszek?

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...