Jump to content
Dogomania

Z rowu, lękliwa lisia Mimisia: skradła serce Jaguski i Jej Połówka i zakotwiczyła u nich na stałe <3 DZIĘKUJĘ!!!


Tyśka)

Recommended Posts

Jak trafią się dobrzy i mądrzy ludzie to dadzą radę.

A złej baletnicy to ... itd:)

Jak tak zrobię "przegląd wspomnieniowy" moich psiaków, albo tych w rodzinie to wszystkie pewnie wróciłyby z adopcji z reklamacją.

Rudy brylant da się oszlifować, tylko domek musi być oszlifowany:)

  • Like 3
Link to comment
Share on other sites

Dzień dobry :)

Cytat

 tylko domek musi być oszlifowany

To oczywista oczywistość :)

Gdyby Mimi była jedynaczką, albo dobrana do pieska który by ją zaakceptował to wydaje mi się że byłoby ok. Jednak moim zdaniem Mimi potrzebuje człowieka dla siebie, który ją będzie kochał i będzie dla niego oczkiem w głowie. Jest we mnie wpatrzona, zawsze blisko, Połówkowi da się pogłaskać, weźmie jedzonko z ręki, ale trzyma się z daleka, obszczekuje i byłaby szczęśliwa gdybym w domu była jedynym człowiekiem a ona jedynym psem. 

Tak jak Myszko napisałaś, do mądrego domu Mimi mogłaby moim zdaniem iść już teraz, ale jak wiemy ludzie często mają chęci do pracy z pieskiem, ale krótkotrwałe. Mam pięknego kota ze schroniska, takiego bumeranga, w końcu przestali go wydawać, od kilku lat jest u mnie. Dlatego bardzo bym chciała żeby Mimi choć na miesiąc - dwa trafiła w ręce dobrego psiego wychowawcy/psychologa który jej nada kształt, nad którym domek będzie dalej pracował. Bo Mimi mimo zapędów agreso-dyktatorskich jest bardzo delikatnym i wrażliwym psiakiem, nie mam na nią sposobu i wiedzy w tym temacie. U mnie jej zachowanie może się tylko psuć, dlatego "cisnę" Tysię. ;) 

 

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

10 godzin temu, Mysza2 napisał:

Jak tak zrobię "przegląd wspomnieniowy" moich psiaków, albo tych w rodzinie to wszystkie pewnie wróciłyby z adopcji z reklamacją.

Moja obecna mordka i poprzednia też by pewnie wróciły:)

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Cudna i biedna sunia. Trzymam kciuki, mam nadzieję, że znajdzie się ktoś mądry, kto zrozumie psa po przejściach. Wiem coś o takich "egzemplarzach", mam prawie same takie właśnie, wiem z czym to się je :(. Na razie nie moge wspomóc, bo zbieram na leczenie suni z nowotworem, ale może za jakiś czas... Pozdrawiam <3

I dodam, jak zawsze w takich przypadkach, trzeba bardzo dbać o to, by w nowym miejscu nie uciekła jeśli takowe się trafi. Zawsze o tym piszę, bo zbyt wiele przypadków znam.

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

21 godzin temu, jaguska napisał:

Nie zamawiajcie karmy, suszone śmierdziele też mamy. Trzymajcie kaskę na tymczas z wychowawcą dla Mimisi.

Tysiu, pamiętaj o odwiedzinach w weekend :)

Mimisia, moim zdaniem dzikusem już nie jest absolutnie, tylko bardzo strachliwym psiaczkiem, ale radosnym, ciekawskim i kochanym. Jest jak diament, teraz dobry wychowawca musi jej nadać szlif by stała się brylantem, rudym ;)

Dobrej nocy.

No dobrze, pokornie dziękuję :)

Zaraz Ci wyślę PW w tej sprawie.

Podobnie powiedziała hop! która przeanalizowała wątek. :) Czyli nie taki diabeł straszny... :)

20 godzin temu, Mysza2 napisał:

Jak trafią się dobrzy i mądrzy ludzie to dadzą radę.

A złej baletnicy to ... itd:)

Jak tak zrobię "przegląd wspomnieniowy" moich psiaków, albo tych w rodzinie to wszystkie pewnie wróciłyby z adopcji z reklamacją.

Rudy brylant da się oszlifować, tylko domek musi być oszlifowany:)

Mysza, ale gdzie takich ludzi szukać? :( 
Czasem jest bardzo ciężko zweryfikować domki. Co prawda Gandzi, Murzynkowi-Guciowi, Tince się udało (wszystkie to "moje" strachulce), ale ciężko o takie domki. Dzięki Bogu, Mimi nie jest rasowcem, to mniejszy przesiew trzeba robić. Ufff....

11 godzin temu, jaguska napisał:

Dzień dobry :)

To oczywista oczywistość :)

Gdyby Mimi była jedynaczką, albo dobrana do pieska który by ją zaakceptował to wydaje mi się że byłoby ok. Jednak moim zdaniem Mimi potrzebuje człowieka dla siebie, który ją będzie kochał i będzie dla niego oczkiem w głowie. Jest we mnie wpatrzona, zawsze blisko, Połówkowi da się pogłaskać, weźmie jedzonko z ręki, ale trzyma się z daleka, obszczekuje i byłaby szczęśliwa gdybym w domu była jedynym człowiekiem a ona jedynym psem. 

Tak jak Myszko napisałaś, do mądrego domu Mimi mogłaby moim zdaniem iść już teraz, ale jak wiemy ludzie często mają chęci do pracy z pieskiem, ale krótkotrwałe. Mam pięknego kota ze schroniska, takiego bumeranga, w końcu przestali go wydawać, od kilku lat jest u mnie. Dlatego bardzo bym chciała żeby Mimi choć na miesiąc - dwa trafiła w ręce dobrego psiego wychowawcy/psychologa który jej nada kształt, nad którym domek będzie dalej pracował. Bo Mimi mimo zapędów agreso-dyktatorskich jest bardzo delikatnym i wrażliwym psiakiem, nie mam na nią sposobu i wiedzy w tym temacie. U mnie jej zachowanie może się tylko psuć, dlatego "cisnę" Tysię. ;) 

Czyli sądzisz, że drugi piesek niekoniecznie? :) Bardzo piękne jest to, co piszesz i jak piszesz o Mimi. Jejkuu, maluch kochany :) Niezły z niej misz-masz :) Cwaniaczkowaty delikatniś. Chyba potrzebny jej mądry, stanowczy przewodnik w jedwabnych rękawiczkach.

W czerwcu Mimi ma miejsce u anecik, jeszcze się przypomnę... Hop! zapisała Mimi w kolejkę.
Zbieramy więc powolutku deklaracje, Mimi nie ma nawet połowy stałych.

9 godzin temu, Radek napisał:

Moja obecna mordka i poprzednia też by pewnie wróciły:)

To tak jak mój kot. Jak słowo daję :)
Nigdy nie wierzyłam, że będe korzystać z pomocy kocich psychologów i szukać ich, i przdzierać przez "znaffców"... ale się udało. Kocham tego zbója, ale nikomu takiego kota nie życzę.

48 minut temu, dreag napisał:

Cudna i biedna sunia. Trzymam kciuki, mam nadzieję, że znajdzie się ktoś mądry, kto zrozumie psa po przejściach. Wiem coś o takich "egzemplarzach", mam prawie same takie właśnie, wiem z czym to się je :(. Na razie nie moge wspomóc, bo zbieram na leczenie suni z nowotworem, ale może za jakiś czas... Pozdrawiam <3

I dodam, jak zawsze w takich przypadkach, trzeba bardzo dbać o to, by w nowym miejscu nie uciekła jeśli takowe się trafi. Zawsze o tym piszę, bo zbyt wiele przypadków znam.

Bardzo dziękuję, że zajrzała. Pisz częściej, nie krępuj się. :)

Tak, tak, ja ucieczek bardzo się boję, a po przygodach z Likunią to już mam na tym punkcie jakąś obsesję. To dlatego będę wałkować chętnym na dom o podwójnym zabezpieczeniu na spacerach. Nawet na ogrodzie.

Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, Tyś(ka) napisał:

Kocham tego zbója, ale nikomu takiego kota nie życzę. 

Naszą małą mordkę kocham bardzo i może nie tyle nie życzę nikomu takiego małego łobuza, co nie życzyłbym naszej Gajce nieodpowiedniego i niecierpliwego domku:)

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Dzień dobry Wszystkim stąd. happy.gif

Dnia 21.02.2018 o 11:15, Figunia napisał:

Bo prosze Jaguski, sa Ciotki, ktore pisza i sa Ciotki-Niewidki... :)

Figuniu, właśnie tego wpisu szukałam... happy.gif

Też jestem taką Ciotką - Niewidką. Czytałam wątek na bieżąco prawie od początku, ale się nie odzywałam. Teraz Mimisia jest znowu w dużej potrzebie i na życiowym zakręcie...  Tysiu, niedawno dostałam Twoje zaproszenie i tak jak Ci obiecałam w PW... Benia od naszej Elik poszła do swojego Domku i stałą u niej przynoszę do Mimi. Deklaruję 20 zł miesięcznie.

Jakoś muszę się wkręcić między Was na tym pięknym wątku .iconwink.gif Dobrze, że jest tu kochana Nesiowata, to będzie mi łatwiej od jutrzejszego poranka. Bo my z Nesiowatą spotykamy się każdego dnia o świcie na prawie pustym Dogo i razem sobie wędrujemy po wątkach. happy.gif

Tysiu, cieszę się, że w końcu jestem "na stałe" u jednego z Twoich Bezdomniaczków. W innych miejscach ciągle się spotykamy. Bo Tysia to Tysia. wub.gif

W lisię Mimisię wierzę, bo to bardzo mądra Sunia. Nie zmarnuje na pewno czasu, w którym była i jest jeszcze z Tobą, Jagusko. happy.gif A na wątku jest tyle miłości do niej.. Musi być dobrze.  

 

  • Like 1
  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

:) Pięknie piszesz Elisabeto serce-ruchomy-obrazek-0820.gif

Dla Mimisi chcę jak najlepiej, ale moja możliwość pomocy chyba się wyczerpała. Teraz potrzeba nauczyć ją poruszać się w pewnych ramach, zasadach, nauczyć pożądanych do adopcji zachowań. Najgorsze co mogłoby się jej przydarzyć to zwrot z adopcji. A ona jest kochana, radosna, przemiła, ale .... no właśnie, agresja, szczególnie do Psotki, która stała się smutnym pieskiem a była wesoła i skoczna jak iskierka. Ja nie rozumiem tych zachowań i nie potrafię jej pomóc. Raz się z kotami bawi i mizia, to znów chce je zjeść i skacze z zębami. Za jedzeniem zaczyna na mnie wskakiwać i próbuje wydrzeć jedzenie z ręki, próbuje kraść z talerzy, choć jedzenia jej nie brakuje. Nie chcę na nią krzyczeć, karcić, bo nie wiem jak to robić, nie znam psiej psychiki i mogę narobić więcej szkody niż pożytku. Z drugiej strony jest cudowna, przytulaśna, całuśna, ale tylko do mnie. Do tego bardzo delikatna i wrażliwa. Strachu w niej jeszcze ogrom, cały ocean. Wczoraj nie wyszła wieczorem na spacer bo...przestraszyła się szumu deszczu, a na siłę jej nie wyciągałam, wytrzymała do rana :). Grzmoty i błyskawice raczej ją ciekawiły niż straszyły, ale w domu na łóżku, koło mnie.

Mimi będzie dla kogoś wspaniałym przyjacielem, kochającą pocieszką, według mnie najszczęśliwsza by była zostając jedynaczką, kochaną i koniecznie łóżkową. To ona właśnie najpiękniej rozwala się na łóżku :) 

Moim zdaniem Mimi jest psem jednego człowieka a człowiek powinien być jeden dla Mimi. Tak jest u mnie, ale może tam gdzie Mimi czeka w kolejce, okaże się że jest inaczej.

 

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

15 godzin temu, b-b napisał:

Jaguska  czy ten kawałek obróżki doszedł?:)

Zapomniałam wczoraj potwierdzić, przepraszam. Doszła oczywiście, Mimi już w niej paraduje :) Dorobiłam zapięcie z łańcuszka. 

Mimi zestresowana, bo oprócz obróżki zmieniałyśmy szelki, stare były już deczko zdemolowane ;) 

Zestresowana i obrażona, a trzeba jej przyznać, że jest mistrzynią ucieczek, kluczenia, omijania i wyrywania ;)...się.

 

 

DSC_0318.JPG

DSC_0320.JPG

Link to comment
Share on other sites

Cytat

Po opisach jaguski przyszła do mnie myśl, ze najlepiej byłoby, gdyby ta cudowna,  nieco "pomerdana" Lisiczka, została  zaadoptowana przez jakieś super duże, wygodne łóżko...

  •  

Figuniu, to jest bardzo słuszna myśl :), Mimi kocha łóżko i mogłaby w nim spędzić cały dzień, śpi, skacze, fika, tarza się, ale w tym łóżku musi być człowiek, co prawda sam na sam z łóżkiem też daje radę, dochodzą wtedy z sypialni warkoty, niestety moje psiaki się z nią nie bawią :(,  ale też i Mimisi wcale do nich nie ciągnie, woli ludzia. Dlatego ciągle nie mogę zrozumieć jej oceny z DS, że ciągnęła tylko do psów a do człowieka wcale.

Z łóżka w sypialni widać przez okno drogę-rzeczkę-drugą drogę i wszystko co tam się dzieje, tak więc miękko, milutko, a do tego  świetny przegląd sytuacji co się na wsiowych drogach dzieje, można obszczekiwać przechodzących ludzi, samochody i wszystko inne ;) a jednocześnie wygodnie się wylegiwać w piernatach :)

Cytat

Wygląda na średnio zadowoloną z obróżki.

Nawet nie średnio tylko wcale, ale musi przywyknąć, bo tylko ona, pomimo zakropienia advocate przyniosła z ogrodu na głowie kleszcza. 

Link to comment
Share on other sites

19 minut temu, jaguska napisał:

Kiedyś robiłam bransoletki i zostało mi kilka takich zaciskowych zapięć :) i się przydało :) Mimi jako jedyna chodzi z "biżuterią na szyi, jaśnie panienka :)

A czy możesz - a nie możesz. :) Mimi ma ją na szyjce :)

Chciałam zobaczyć jak zrobiłaś zapięcia, jak je przymocowałaś:)))

Świetny pomysł, elegancki, Szacun.

Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, jaguska napisał:

Mimi kocha łóżko i mogłaby w nim spędzić cały dzień, śpi, skacze, fika, tarza się, ale w tym łóżku musi być człowiek, co prawda sam na sam z łóżkiem też daje radę, dochodzą wtedy z sypialni warkoty

Uwielbiam jak nasza mała mordka tarza się na łóżku z warkotem:)

Link to comment
Share on other sites

Jagusko, tak sobie czasem pozwalam zazartowac, co nie znaczy, ze nie widzę problemu, jak chodzi o zachowanie Suni.

Wierzę jednak, ze znajdzie się ktoś, kto pokocha ją taka, jaka jest, wiedząc, ze spokojne, unormowane życie i najlepszy lekarz- czas, zrobią swoje i te strachy ją opuszczą. 

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...