Jump to content
Dogomania

Z rowu, lękliwa lisia Mimisia: skradła serce Jaguski i Jej Połówka i zakotwiczyła u nich na stałe <3 DZIĘKUJĘ!!!


Tyśka)

Recommended Posts

Propozycja DT aktualna. Jeśli z Wrocka podjechałabyś z Mini do Oławy to mogłybyśmy się spotkać na dworcu PKP w Oławie właśnie, dzień i pora jest mi obojętna, dojadę tak jak będzie pasowało Tobie. Mini może sobie u nas dochodzić do siebie, będziemy się uczyć psiego życia i mam nadzieję że podołam. 

To jest Psotka z Krotoszyna, od niej będzie się Mini uczyła psiego życia.

3b049bc8568fc0demed.jpg

  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

jaguska, zadzwonię do Ciebie jutro - bo dzisiaj to już taka pora, że nie wypada.


SPADŁAŚ MI Z NIEBA :)

Ja mam jechać w tym tygodniu (miałam pod koniec tygodnia, tak czw-pt, ale skoro Mimi mam wieźć, to przyjadę wcześniej trochę - oczywiście o ile wyrobię się z lekarzem), więc wszystko zależy tak naprawdę od Pani Ewy, tzn. kiedy ona będzie mogła mi dowieźć Mimi na dworzec PKP. Biedna sunia, czeka ją daleka podróż... z obcą mną... Mam nadzieję, że jakoś uda mi się to załatwić, by jak najmniej sunię stresować. Oby tego samego dnia mi się udało jeszcze dostarczyć Mimi do Ciebie, ale jak nie - jedną noc może być u mnie.

Mam nadzieję, że wspólnymi dogomaniackimi siłami damy radę też z karmą i wetem... bo wiecie, że ja finansowo to tak nie bardzo :(


aaa, sunia na razie broń Boże nie może być w obróżce:  wpada w panikę i piszczy jakby ze skóry obdzierali... tak, jakby ktoś próbował ją powiesić... podobno dwa dni dochodziła do siebie po paru minutach noszenia obroży... i więcej nie próbowali... nie chcieli stresować.

Poproszę pani Ewę, by razem z Mimi oddała jej szeleczki i smyczkę - przynajmniej na razie niech ma swoje rzeczy...
 

Link to comment
Share on other sites

Psotka też wygląda na niewielką suczynkę.  Ładniusia :) A imię adekwatne do charakteru?

Cieszę się, że Minisia szczeka, często o tym myślałam pamiętając, że pani weterynarz widząc jej obrażenia wyrażała wątpliwości czy mała odzyska głos.

Tysiu, jak już będziesz pewna co i jak - podrzuć mi dane do przelewu, wspomogę finansowo.

 

Link to comment
Share on other sites

Tysiu, ja się dostosuję do Ciebie, godzina i dzień są mi obojętne, może być i późny wieczór, z Wrocławia do Oławy jest dużo połączeń, a może ktoś kto jest na dogo z Wrocławia, podwiózł by Ciebie razem z Mimi do Oławy, to przecież rzut beretem.

Psotka ma całe sześć kilogramów, ciut więcej ma Yoshi i Jeżynka, ale do 10 im brakuje troszkę. Jak się komuś chce kopać, to może się dokopać do mojego wątku tu na dogo i poznać resztę towarzystwa.

 

Link to comment
Share on other sites

Uff... zaczynam się stresować...

Był problem z transportem, napisałam dzisiaj do shoto, a jak na złość telefon mi szwankował... i nagle wieczorem udało nam się skontaktować i dowiedziałam się, że MIMI JUŻ W DRODZE DO MNIE. Ja w lekkim szoku, bo miałam jechać w czwartek do Wrocławia, nie byłam gotowa na przyjęcie sunię... a z moim wariatem kocim Mimi na bank by miała koszmar... no ale co robić... zmiana planów, jutro rano zamiast do lekarza (dobrze, że mam skierowanie: pójdę już we Wrocławiu) jadę pociągiem z Mimi do Wro, koło 15:30 powinnam być na miejscu. Stamtąd, jak nie znajdę transportu samochodem, pojadę o 130 do Oławy, skąd jaguska odbierze Mimi... Oby tylko wszystko się udało... Najbardziej stresuję się podróżą pociągiem, w końcu przed nami 6,5h drogi do Wrocławia.

Link to comment
Share on other sites

Daleko, to prawda. Sunia dostała od Pani wyprawkę, troche karmy, książeczka, badania, smyczka, szeleczki, jakieś witaminki, obym nie zapomniała dać to jutro jaguska, bo na razie schowałam do swojej torby. Wiem, że Pani mocno płakała oddając Mimi :( a Mimo naprawdę przerażona. Przerzuciłam ja do swojego transportera, dosłownie bo nie chciała wyjść. Musiałam pociągnąć smyczka aby przeskoczyła do drugiego. Wielkie cudne oczka. Już ja kocham :( 

Link to comment
Share on other sites

Tysiu, nie przejmuj się podroza, psinka malutka, ludzie z ogromnymi psami podróżują PKP, w korytarzu, widziałam to ponad 10 lat temu gdy jeszcze sporo jeździłam, albo idą do Warsu, nie wiem czy wiesz co to (bo Wars był kiedyś) zawsze można napić się piwa, żeby podróż szybciej minęła,  hehe, tylko potem trzeba pamiętać o psie

Link to comment
Share on other sites

49 minut temu, helli napisał:

Tysiu, nie przejmuj się podroza, psinka malutka, ludzie z ogromnymi psami podróżują PKP, w korytarzu, widziałam to ponad 10 lat temu gdy jeszcze sporo jeździłam, albo idą do Warsu, nie wiem czy wiesz co to (bo Wars był kiedyś) zawsze można napić się piwa, żeby podróż szybciej minęła,  hehe, tylko potem trzeba pamiętać o psie

Wars jeszcze jest  i nawet przynoszą jedzenie na miejsce .

 

2 godziny temu, jaguska napisał:

Tysiu, napisz mi jaki duży mam zabrać transporter, bo mam różne, podaj mi mniej więcej wymiary w jakim będziesz Mimke wiozła.  Komitet powitalny już czeka :)

324d5dd149cf1906gen.jpg

:) 3 -ech muszkieterów i d’Artagnanie (kotek- ślicznie łapkę zgiął, jakby chciał się ukłonić)

Link to comment
Share on other sites

Ja pociagiem zawsze jeżdżę, jeździłam też że swoją kocia, ale nigdy z dzikunem. Moja kotka była grzeczna i robiła furorę, nieraz ludzie z przedziału prosili, abym ja wyjęłaz klatki i sobie grzecznie jechała na kolanach cała  droge. A mnie żal Mini, w ogóle nie wyszła z transportera, a podobno o 15 jadła, rano powinna być dwojeczka i nie ma nic. Zabrałam ja na dwór, ale jak można było się spodziewać, tylko panika w oczach i tyle. Po jakiś 20min, jak zaczęła się jeszcze bardziej telepać, zaniosłam ja do klateczki, do której sama wskoxzyla.. Mam tylko nadzieję, że nie  załatwi się w pociągu, bo tam sobie nie wyobrażam  ja wyjmować i sprzatac. Po prostu jest spanikowana :( Jeśli chodzi o transporterek, ja mam taki większy koci.

Jaguska, ja dam Ci Mimi że swoim transporterem, nie ma co ja dodatkowo stresować zmiana klatek, ona już i tak przerażona. A kiedyś mi transporterek odeślesz poczta, w wolnej chwili, oczywiście na mój koszt. Przynajmniej tak sobie myślę.

Link to comment
Share on other sites

Z obserwacji na już: suni przydałyby się lepsze szelki, te które ma to takie, z których łatwo psy wychodzą... Również smyczka przydałaby się lepszą, dluzsza. Niestety w domu nie mam ani jednego, ani drugiego, poodawalam z ostatnim tymczasem.

I sunia w mojej opinii jest troszke za chuda, niedużo, ale troszkę bym ją podtuczyła. I łapki ma takie koślawe troszkę. 

A tak poza tym to jest psie cudo! Jak spojrzy swoim tym spojrzeniem i wielkimi oczami... No cudo.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...