Jump to content
Dogomania

IGUNIA. MA. DOM. STALY ! Maleńka Iga - byl zwrot z adopcji i schron!


MALWA

Recommended Posts

Na wątku suczki byłam w niedzielę......teraz przeczytałam ostatnie trzy strony wątku .... I malo mnie szlag nie trafił, dlatego tylko zapytam:  

Kto podjął decyzję o domku, do którego ma ostatecznie trafić suczka ?

I jezeli dobrze rozumiem, to ma to być domek z dwiema paniami w wieku  70 i 90 lat ???

O calej sytuacji dowiedziałam sie od elik.

Miło, ze ktoś pomyślał o osobie decyzyjnej....

Link to comment
Share on other sites

MALWA, niech Cie szlag nie trafia, bo szkoda takiej dobrej kobiety.

Ja byłam na wizycie dzisiaj i dom dla starszej suni , jaką jest Iga , naprawdę jest odpowiedni. Ja decyzji nie podejmuję.

Pani, która ma 70 lat jest żwawsza od wielu młodszych kobiet. Jeździ samochodem,  w pełni sprawna i pełna życia. W razie potrzeby sunią zajmie się syn z synową.

70 lat , to nie koniec życia w dzisiejszych czasach. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Ja mam 67 lat i nie wybieram się na razie do nieba.

  • Upvote 4
Link to comment
Share on other sites

10 minut temu, Poker napisał:

MALWA, niech Cie szlag nie trafia, bo szkoda takiej dobrej kobiety.

Ja byłam na wizycie dzisiaj i dom dla starszej suni , jaką jest Iga , naprawdę jest odpowiedni. Ja decyzji nie podejmuję.

Pani, która ma 70 lat jest żwawsza od wielu młodszych kobiet. Jeździ samochodem,  w pełni sprawna i pełna życia. W razie potrzeby sunią zajmie się syn z synową.

70 lat , to nie koniec życia w dzisiejszych czasach. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Ja mam 67 lat i nie wybieram się na razie do nieba.

Zgadzam się w 100%ach.

A poza tym jeśli mama Pani ma 90 lat, to pewnie rodzina jest długowieczna.

 

 

Link to comment
Share on other sites

13 minut temu, MALWA napisał:

Na wątku suczki byłam w niedzielę......teraz przeczytałam ostatnie trzy strony wątku .... I malo mnie szlag nie trafił, dlatego tylko zapytam:  

Kto podjął decyzję o domku, do którego ma ostatecznie trafić suczka ?

I jezeli dobrze rozumiem, to ma to być domek z dwiema paniami w wieku  70 i 90 lat ???

O calej sytuacji dowiedziałam sie od elik.

Miło, ze ktoś pomyślał o osobie decyzyjnej....

Czyli jak dobrze rozumiem decyzja jeszcze nie została podjęta? Dla mnie to nie problem - wolna niedziela mi się przyda :)

Link to comment
Share on other sites

8 minut temu, MALWA napisał:

Sprawę Igi muszę przedyskutować z ewu. Kontakt z ogłoszeń był na ewu, to pewnie kiyoshi jej przekazała sprawę ewentualnej adopcji

 Dzisiaj już pozna pora, to i nie będę dzwonić. 

Decyzja zostanie podjęta jutro. 

Kiyoshi to raczej nie miała nic wspólnego z ewentualną adopcją Igi.

Osoby dzwoniły na nr podany w ogłoszeniu czyli nr ewu. Ewu kontaktowała mnie z osobami dzwoniącymi w celu dokładniejszego opisu suni. Skoro teraz pojawił się problem to czemu był podany nr telefonu do ewu?

Link to comment
Share on other sites

4 minuty temu, anecik napisał:

Kiyoshi to raczej nie miała nic wspólnego z ewentualną adopcją Igi.

Osoby dzwoniły na nr podany w ogłoszeniu czyli nr ewu. Ewu kontaktowała mnie z osobami dzwoniącymi w celu dokładniejszego opisu suni. Skoro teraz pojawił się problem to czemu był podany nr telefonu do ewu?

Kiyoshi nie ma nic wspólnego z adopcją Igi.

Luźno sobie dyskutowałyśmy, że do Pań pasowała by starsza sunia np. Iga.

(Pani wcześniej dzwoniła o młodziutką Tosię)

Ja uważam, że to idealny dom dla kilkuletniego pieska, takiego, jak Iga.

Nie każmy ludziom w wieku 70 lat siedzieć i czekać już tylko na śmierć.

Psiaki u osób na emeryturze mają raj na ziemi.

 

 

  • Upvote 3
Link to comment
Share on other sites

4 minuty temu, anecik napisał:

Osoby dzwoniły na nr podany w ogłoszeniu czyli nr ewu. Ewu kontaktowała mnie z osobami dzwoniącymi w celu dokładniejszego opisu suni. Skoro teraz pojawił się problem to czemu był podany nr telefonu do ewu?

Ewu widziała suczke i wiedziała jak się zachowuje. 

Ja mieszkam w Poznaniu i nigdy suczki nie widziałam. Nie mogłabym też nic o niej powiedzieć.

Link to comment
Share on other sites

2 minuty temu, MALWA napisał:

Ewu widziała suczke i wiedziała jak się zachowuje. 

Ja mieszkam w Poznaniu i nigdy suczki nie widziałam. Nie mogłabym też nic o niej powiedzieć.

Najwięcej o Iguni może powiedzieć anecik.

Dlatego anecik też rozmawiała z chętnymi.

Zazwyczaj w ogłoszeniach podaje się tel. osoby decyzyjnej, która przeprowadza wstępną rozmowę i jeśli uzna, że dom dobrze rokuje podaje nr do opiekuna.

 

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

3 minuty temu, MALWA napisał:

Ewu widziała suczke i wiedziała jak się zachowuje. 

Ja mieszkam w Poznaniu i nigdy suczki nie widziałam. Nie mogłabym też nic o niej powiedzieć.

Jeśli chodzi o ścisłość to ewu widziała Igunię krótko  i też nie wiem czy mogłaby o niej dużo opowiedzieć. Często osoby decyzyjne w sprawach psa nie widziały go na oczy ale biorą "na klatę" telefony z ogłoszeń i ewentualnie kontaktują osobę chętną do adopcji z osobą u której przebywa pies.

 

Wobec tego czekam na informację co dalej z Igą. Jeśli decyzja będzie na "nie" to po prostu nie pojedziemy, jeśli byłaby na "tak" to poproszę o informację dot. zakupu szelek, smyczy i adresówki.

Link to comment
Share on other sites

Tak naprawdę najwięcej do powiedzenia powinna mieć osoba, u której pies przebywa. Ona wie najlepiej jakiego domu pies potrzebuje. Osoba finansowo odpowiedzialna za psa czy zakładająca mu wątek powinna mieć głos doradczy.

Ilekroć miałam psa , któremu wątek zakładał ktoś inny, to warunkiem wzięcia go do mnie do DT było to ,że ja podejmę ostateczną decyzję w sprawie DS.

  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

Ja podejmuję decyzję gdzie pójdzie "mój" psiak. Bo to ja muszę mu zagwarantować bezpieczną przyszłość bez obaw o zwrot z adopcji. A że od prawie zawsze "moje" są u mnie to nie mam z tym problemu. W przypadku psiaków od innych osób rozmawiam z osobami chętnymi na adopcję o zachowaniu psa i oczekiwaniach wobec domu. Ale nie ja podejmuję decyzję - mogę tylko zasugerować gdzie widziałabym konkretnego psa.

No cóż.....jak to się mówi...."róbta co chceta"

Link to comment
Share on other sites

7 godzin temu, Isiak napisał:

To się porobiło... A tak już było optymistycznie... 

Tak... Invision-Board-France-111.gifInvision-Board-France-111.gif

Dziś mamy środę, do niedzieli jest trochę czasu... Wszystko się wyjaśni... Ja to tu nie mam nic do gadania. ale się przyznam, że dom Pań z Wrocławia mi się podoba. Dla naszej Iguni. Na pewno nie dla rocznego psa, ale dla naszej Ośmiolatki tak. Z Igunią jest tu tyle wspaniałych Osób... I dlatego jestem spokojna. Ciepłe myśli wysyłam. happy.gif 

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

9 godzin temu, MALWA napisał:

Sprawę Igi muszę przedyskutować z ewu. Kontakt z ogłoszeń był na ewu, to pewnie kiyoshi jej przekazała sprawę ewentualnej adopcji

 Dzisiaj już pozna pora, to i nie będę dzwonić. 

Decyzja zostanie podjęta jutro. 

Prosze mnie nie wywolywac

Bo wlasnie zeby uniknac takich sytuacji nikomu nic nie przekazywalam

A z Pania rozmawialam bo wczesniej dzwonila do mnie o Tosie i potwierdzam slowa Poker- to bardzo dobry dom dla 9 letniej suni

Link to comment
Share on other sites

8 godzin temu, Poker napisał:

Tak naprawdę najwięcej do powiedzenia powinna mieć osoba, u której pies przebywa. Ona wie najlepiej jakiego domu pies potrzebuje. Osoba finansowo odpowiedzialna za psa czy zakładająca mu wątek powinna mieć głos doradczy.

Ilekroć miałam psa , któremu wątek zakładał ktoś inny, to warunkiem wzięcia go do mnie do DT było to ,że ja podejmę ostateczną decyzję w sprawie DS.

A ja jednak podejmuje decyzje o domu mimo ze psy sa pod opieka inych osob- sama tez robie wstepny przesiew chetnych bo sadze ze hotelik czy DT gdyby mial odbierac dziesiatki glupich telefonow dziennie to nie mial by sie kiedy zajac psem

Zawsze wypytuje bardzo dokladnie czy Kasie czy Hanie czy Anete jakiego mamy psa i jakiego domu potrzeba. Inaczej to nie dziala i chyba osoby wspolpracujace ze mna nie narzekaja ani na wspolprace ani na domy adopcyjne ;)

  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

50 minut temu, kiyoshi napisał:

A ja jednak podejmuje decyzje o domu mimo ze psy sa pod opieka inych osob- sama tez robie wstepny przesiew chetnych bo sadze ze hotelik czy DT gdyby mial odbierac dziesiatki glupich telefonow dziennie to nie mial by sie kiedy zajac psem

Zawsze wypytuje bardzo dokladnie czy Kasie czy Hanie czy Anete jakiego mamy psa i jakiego domu potrzeba. Inaczej to nie dziala i chyba osoby wspolpracujace ze mna nie narzekaja ani na wspolprace ani na domy adopcyjne ;)

Absolutnie nie narzekam :) tak to włsśnie powinno wyglądać.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Mam nadzieje że wszystko się wyjaśni i Igunia znajdzie dobry domek, jak nie teraz to później. Ja myślę ze tu chodzi o coś zupełnie innego. Pomyślałam o sobie w tej sytuacji i gdybym ja wróciłam na dogo po dwóch dniach przerwy i zobaczyła że wszystko ustalone, w pierwszej chwili pewnie bym się ucieszyła, ale raczej też by mi było po prostu przykro że nikt mnie nie powiadomił, wiedząc że nie mogę być na dogo, że w sumie ja tylko założyłam wątek i zbierałam deklaracje ale chciałabym po prostu z taką radością jak inni w tym uczestniczyć i myślę że tylko o to poszło, bo Malwa na pewno cieszy się z szansy dla Iguni, a jak domek sprawdzony i jeden i drugi, to pewnie sunia w niedzielę zmieni miejsce zamieszkania;)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...