Benia już ma DS. Benia - kolejna ofiara człowieka, której musimy pomóc :(

[MALWA]

Zagladam do Beni.....

[Elisabeta]

Myślę o Beni...

[Nesiowata]

Beniu - daj sobie pomóc. Nie musisz cierpieć.

Witamy wszystkich.

[MALWA]

Dzien dobry !

Zagladam do Beni i wyczekuje tylko pozytywnych rozwiazan.....

[MALWA]

Eliczku - czy sa nowe wiesci od Pani jak po nocy ?

[Sowa]

Pani Beni telefonowała do mnie, rozmawiałyśmy dość długo. Pani spróbuje wprowadzić w życie pewne reguły, które pomogą zrozumieć Beni, że człowiek gwarantuje bezpieczeństwo. No i przekazałam kontakt do trenerki, która uprzednio pokazywała w DT jak uczyć Benię choćby chodzenia na smyczy - chyba jednak DT nie poradził tej nauce, może DS spisze się lepiej. Benia nie zna znaczenia żadnego ludzkiego słowa, boi się jeść w obecności człowieka, musi nauczyć się najpierw brać jedzenie z ręki i jeść z miski trzymanej przez człowieka. Nadzieja jest - bo Benia obserwuje ludzi i chodzi za obecna panią po domu. 

[Tyśka)]

Jak dobrze, że jesteś Sowa :) Trzymam kciuki bardzo mocno, aby Benia poczuła się bezpiecznie i zasnęła w nocy snem spokojnym.

[Sowa]

Tyś(ka),  byłoby lepiej, jakby każdy DT uczył za pomocą jedzenia podchodzenia do człowieka i znaczenia dwóch podstawowych słów w komunikacji z psem - DOBRZE i NIE.  No i koniecznie naprawdę przy adopcji takich bid azylowych, pozbawionych wcześniej kontaktu z człowiekiem, jest przekazywanie przyszłym właścicielom  informacji, że pies boi się głaskania po głowie, że pies ma podchodzić do człowieka po jedzenie, nie człowiek do psa, że pozycja siedząca człowieka nie jest tak groźna jak stojąca, że wpatrywanie się i pochylanie nad zwierzątkiem jest dla tegoż zwierzątka dyskomfortem, że naukę chodzenia na smyczy można zaczynać w domu - za ręką trzymającą smakol. Gdyby pies wychodzący z DT umiał tylko zareagować na słowo "siad", to już adopcja byłaby o niebo łatwiejsza. 

[MALWA]

24 minuty temu, Sowa napisał:

Pani Beni telefonowała do mnie, rozmawiałyśmy dość długo. Pani spróbuje wprowadzić w życie pewne reguły, które pomogą zrozumieć Beni, że człowiek gwarantuje bezpieczeństwo. No i przekazałam kontakt do trenerki, która uprzednio pokazywała w DT jak uczyć Benię choćby chodzenia na smyczy - chyba jednak DT nie poradził tej nauce, może DS spisze się lepiej. Benia nie zna znaczenia żadnego ludzkiego słowa, boi się jeść w obecności człowieka, musi nauczyć się najpierw brać jedzenie z ręki i jeść z miski trzymanej przez człowieka. Nadzieja jest - bo Benia obserwuje ludzi i chodzi za obecna panią po domu. 

Wazne, ze jest nadzieja, i ze Pani chce pracowac z suczka :)

[MALWA]

2 minuty temu, Sowa napisał:

Tyś(ka),  byłoby lepiej, jakby każdy DT uczył za pomocą jedzenia podchodzenia do człowieka i znaczenia dwóch podstawowych słów w komunikacji z psem - DOBRZE i NIE.  No i koniecznie naprawdę przy adopcji takich bid azylowych, pozbawionych wcześniej kontaktu z człowiekiem, jest przekazywanie przyszłym właścicielom  informacji, że pies boi się głaskania po głowie, że pies ma podchodzić do człowieka po jedzenie, nie człowiek do psa, że pozycja siedząca człowieka nie jest tak groźna jak stojąca, że wpatrywanie się i pochylanie nad zwierzątkiem jest dla tegoż zwierzątka dyskomfortem, że naukę chodzenia na smyczy można zaczynać w domu - za ręką trzymającą smakol. Gdyby pies wychodzący z DT umiał tylko zareagować na słowo "siad", to już adopcja byłaby o niebo łatwiejsza. 

Z tego wynika, ze dt nie podolal w nauce podstawowych komend i zabraklo czasu dla suczki. 

[Tyśka)]

4 minuty temu, Sowa napisał:

Tyś(ka),  byłoby lepiej, jakby każdy DT uczył za pomocą jedzenia podchodzenia do człowieka i znaczenia dwóch podstawowych słów w komunikacji z psem - DOBRZE i NIE.  No i koniecznie naprawdę przy adopcji takich bid azylowych, pozbawionych wcześniej kontaktu z człowiekiem, jest przekazywanie przyszłym właścicielom  informacji, że pies boi się głaskania po głowie, że pies ma podchodzić do człowieka po jedzenie, nie człowiek do psa, że pozycja siedząca człowieka nie jest tak groźna jak stojąca, że wpatrywanie się i pochylanie nad zwierzątkiem jest dla tegoż zwierzątka dyskomfortem, że naukę chodzenia na smyczy można zaczynać w domu - za ręką trzymającą smakol. Gdyby pies wychodzący z DT umiał tylko zareagować na słowo "siad", to już adopcja byłaby o niebo łatwiejsza. 

Tak, Sowa masz rację... i nad tym też ubolewam... jednak powoli coś się w tej kwestii też zmienia i DT świadomych, chętnych na pracę z psem i posiadających wiedzę jest coraz więcej... Wiadomo też, że w DT gdzie jest parę psiaków, a u Pani Ewy są psiaki naprawdę i starsze, i bardzo skrzywdzone przez człowieka... nie ma tyle czasu na każdego zwierzaczka, ile trzeba. Nie mam wątpliwości, że u Pani Ewy Benia miała dobrze (nawet bardzo dobrze), bo robiła postępy (to są opinie również Gości) i była szczęśliwa, ale być może faktycznie było tej pracy za mało. No czasem trudno jest obdzielić czas między wszystkie pieski, DSowi tutaj łatwiej. Ważne, to faktycznie uświadamiać DS, mówić że psiak ma takie i takie potrzeby... dlatego wbrew opiniom niektórym, że ja utrudniam i zniechęcam do adopcji, bo wymagam kilku spotkań z psim szkoleniowcem... jednak mam taki warunek i się go trzymam. Bo ja mogę wiele rzeczy powiedzieć przez telefon, ale jednak sama wiesz, że jak ludziom się pokaże na żywo, to bardziej do nich przemówi. Zwłaszcza, jak będą musieli te lekcje opłacić. I zwłaszcza, że ja swoich psiaków nie mam na co dzień, więc mogę dawać rady nieadekwatne do psiaka.

Bardzo, bardzo się cieszę, że Pani Benitki się nie poddaje i będzie ćwiczyć z sunią. Trzymam za nią kciuki.

[Sowa]

No to powróćmy do ułożenia "przykazań" dla adoptujących - listy wręczanej na dzień dobry.

1. Pies nie rozumie słów tak jak człowiek - im mniej mówisz, tym łatwiej zrozumie bodaj kilka słów.

2. Jak najczęściej karm z ręki - pokaż jedzenie - powiedz "dobrze", gdy pies podejdzie i dopiero pozwól zjeść. "Dobrze" ma dla psa znaczyć, że będzie nagrodzony natychmiast lub kiedyś w przyszłości - tyle zrozumie każdy pies.

3. NIE GŁASZCZ PSA PO GŁOWIE! Nie pochylaj się nad psem, nie porywaj w objęcia; jeśli pies prosi o kontakt, iskaj zwierzaka palcami. Pamiętaj, że pies boi się podnoszenia i dotykania łap.

4. Nie podchodź do psa, zachęcaj jedzeniem, aby pies podszedł pierwszy.

5. Jeśli jedzenie stoi na cały dzień w misce, to miska karmi psa, nie człowiek.

6. Nauczenie psa siadania na polecenie jest podstawą wychowania i szkolenia.

7. Zacznij uczyć chodzenia na smyczy w domu - jedna ręka trzyma smycz, druga smakol przed psim nosem

8. Pies sam z siebie nie rozumie słowa "nie" ani "nie wolno". Jeśli mówisz "nie", to powstrzymaj to co robi źle ze słowem "nie" i natychmiast pokaż co pies ma zrobić, aby usłyszał "dobrze".  

9. Nie ucz psa szczekania na gości wchodzących do domu! Zanim goście wejdą, zamknij psa i wpuść go do pokoju, w którym goście już są.

1o. Nie ucz psa szczekania na gości wychodzących! Zamknij psa, zanim goście zaczną się ubierać. Inaczej pies będzie przekonany, ze to on gości przegonił z domu.   

11. Jeśli pies w domu rozumie znaczenie słowa "siad", to nie znaczy, że zrozumie to słowo na ulicy - pies uczy się inaczej niż człowiek. Na ulicy trzeba uczyć "siad" od nowa. 

12. Jeśli nie radzisz sobie z psem, to szukaj pomocy tylko u kogoś, kto pokaże, że jego pies umie to, czego chcesz nauczyć własnego psa.

 

Tyle na początek.

 

 

 

[Tyśka)]

Super, zapisuję :))) Będę wręczać razem z grafiką stref dozwolonych do głaskania oraz grafiką psich sygnałów uspokajających.

[elik]

Jestem. Dzisiaj też dopiero tak późno mogłam usiąść do kompa, ale miałam kontakt telefoniczny z Sową i p. Agnieszką więc na bieżąco śledziłam bieg wydarzeń.

Ogromnie dziękuję Wam wszystkim za obecność na wątku, za zainteresowanie losem Beni i wsparcie dla mnie 

Sowa, wiele czasu, kasy i serca poświęciłaś Beni. Wielgachny dług wdzięczności mam wobec Ciebie      Mam nadzieję, że będę mogła Ci się odwdzięczyć  :)    

Porady, jakie Sowa udzieliła p. Agnieszce wydają się być proste i oczywiste,  ale jak pokazuje praktyka,  jednak nie są to zagadnienia znane adoptującym, a być powinny. Tym większe dzięki dla Ciebie Sowa, że ujęłaś to w jasne, zrozumiałe punkty.

W rozmowie ze mną p. Agnieszka zapewniła, że dołoży wszelkich starań, aby Benia była u Niej szczęśliwym psem :) Bardzo ceni rady Sowy i będzie je konsekwentnie stosować. Mam nadzieję, że Benia wkrótce spełni oczekiwania i będzie szczęśliwa, bo ma ku temu doskonałe warunki.

 

 

[MALWA]

5 godzin temu, Sowa napisał:

No to powróćmy do ułożenia "przykazań" dla adoptujących - listy wręczanej na dzień dobry.

1. Pies nie rozumie słów tak jak człowiek - im mniej mówisz, tym łatwiej zrozumie bodaj kilka słów.

2. Jak najczęściej karm z ręki - pokaż jedzenie - powiedz "dobrze", gdy pies podejdzie i dopiero pozwól zjeść. "Dobrze" ma dla psa znaczyć, że będzie nagrodzony natychmiast lub kiedyś w przyszłości - tyle zrozumie każdy pies.

3. NIE GŁASZCZ PSA PO GŁOWIE! Nie pochylaj się nad psem, nie porywaj w objęcia; jeśli pies prosi o kontakt, iskaj zwierzaka palcami. Pamiętaj, że pies boi się podnoszenia i dotykania łap.

4. Nie podchodź do psa, zachęcaj jedzeniem, aby pies podszedł pierwszy.

5. Jeśli jedzenie stoi na cały dzień w misce, to miska karmi psa, nie człowiek.

6. Nauczenie psa siadania na polecenie jest podstawą wychowania i szkolenia.

7. Zacznij uczyć chodzenia na smyczy w domu - jedna ręka trzyma smycz, druga smakol przed psim nosem

8. Pies sam z siebie nie rozumie słowa "nie" ani "nie wolno". Jeśli mówisz "nie", to powstrzymaj to co robi źle ze słowem "nie" i natychmiast pokaż co pies ma zrobić, aby usłyszał "dobrze".  

9. Nie ucz psa szczekania na gości wchodzących do domu! Zanim goście wejdą, zamknij psa i wpuść go do pokoju, w którym goście już są.

1o. Nie ucz psa szczekania na gości wychodzących! Zamknij psa, zanim goście zaczną się ubierać. Inaczej pies będzie przekonany, ze to on gości przegonił z domu.   

11. Jeśli pies w domu rozumie znaczenie słowa "siad", to nie znaczy, że zrozumie to słowo na ulicy - pies uczy się inaczej niż człowiek. Na ulicy trzeba uczyć "siad" od nowa. 

12. Jeśli nie radzisz sobie z psem, to szukaj pomocy tylko u kogoś, kto pokaże, że jego pies umie to, czego chcesz nauczyć własnego psa.

 

Tyle na początek.

 

 

 

Kazdy powinien zapisac te cenne rady, wydrukowac i wreczac adoptujacym od nas psiaki.

[b-b]

no to poczekajmy co z nauk wyniknie. Oby Pani i Benitka dały radę:)

[Nesiowata]

Benito - ucz się pilnie i żyj normalnie. Cały świat przed Tobą.

[Sowa]

Moim zdaniem, byłoby dobrze, gdyby prowadzący DT wiedział jak nauczyć psa rozumienia słów  "dobrze", "nie", "siad", "do mnie",  i jak uczyć chodzenia na luźnej smyczy. To nie musi być precyzyjne sportowe błyskawiczne wykonanie - na użytek cywilny pies może siadać krzywo i chodzić bez wpatrywania się w człowieka, byle rąk nie wyrywał z płuckami. I nie wymaga to specjalnego poświęcania czasu - tego można uczyć w domu podczas własnych domowych czynności i podczas każdego wyjścia z psem dla fizjologii.

Pies, który nie rozumie ani jednego ludzkiego słowa nie jest szczęśliwym psem, choćby wylegiwał się na najwygodniejszej kanapie i dostawał szynkę z kawiorem na złotym talerzu. 

 

[Elisabeta]

Trzymam kciuki za Beniusię i jej Rodzinę. 

[anica]

12 godzin temu, MALWA napisał:

Kazdy powinien zapisac te cenne rady, wydrukowac i wreczac adoptujacym od nas psiaki.

Ja już to zrobiłam!... nie będę ukrywać  ...że ja cały czas się uczę! sama nie wiedziałam pewnych rzeczy! :)

mocno zaciskam za postępy, Beni

[MALWA]

Zaglądam do Beni i czekam na rezultaty !

[elik]

10 godzin temu, b-b napisał:

no to poczekajmy co z nauk wyniknie. Oby Pani i Benitka dały radę:)

Pani Agnieszka chce "złapać" porozumienie z Benią, a Benia jest psem szukającym kontaktu z człowiekiem więc ufam, że będą pozytywne rezultaty. Może przyjdzie na nie dłużej poczekać, ale będą :)

[elik]

5 godzin temu, Nesiowata napisał:

Benito - ucz się pilnie i żyj normalnie. Cały świat przed Tobą.

Wspaniale powiedziane :) Dzięki Nesiowata :)

[Tyśka)]

Na rezultaty czasem trzeba poczekać. 
Sowa ma rację, że psy trzeba kochać mądrze. Akurat tutaj zgodzę się z CM, że najpierw dyscyplina, a dopiero potem miłość. Psy bez zasad i słów, których znaczenie znają... nie są szczęśliwe. Nie chodzi przecież o naukę fikuśnych komend i sztuczek, ale paru słów. One dają poczucie bezpieczenstwa, bo pies wie o co chodzi Panu/Pani i jak sie ma zachować w danej sytuacji.

Ja mam jeszcze takie grafiki - też warto wydrukować (można dwie na jednej kartce A4) i wręczać właścicielom:

Tutaj jest uproszczona psia mowa ciała, dlatego też swoim właścicielom daję też spis lektur psich do poczytania, m.in. o psiej mowie ciała właśnie:

 

[elik]

5 godzin temu, Sowa napisał:

Moim zdaniem, byłoby dobrze, gdyby prowadzący DT wiedział jak nauczyć psa rozumienia słów  "dobrze", "nie", "siad", "do mnie",  i jak uczyć chodzenia na luźnej smyczy. To nie musi być precyzyjne sportowe błyskawiczne wykonanie - na użytek cywilny pies może siadać krzywo i chodzić bez wpatrywania się w człowieka, byle rąk nie wyrywał z płuckami. I nie wymaga to specjalnego poświęcania czasu - tego można uczyć w domu podczas własnych domowych czynności i podczas każdego wyjścia z psem dla fizjologii.

Pies, który nie rozumie ani jednego ludzkiego słowa nie jest szczęśliwym psem, choćby wylegiwał się na najwygodniejszej kanapie i dostawał szynkę z kawiorem na złotym talerzu.

Jak bardzo ważne jest porozumienie z własnym psem, wie zapewne każdy, kto miał w życiu choćby jednego psa  :)  Są książki, które w bardzo przystępnej formie umożliwiają samodzielną naukę i wychowanie własnego psa. Można je nabyć w księgarni internetowej. Postaram się o link i podrzucę.