Jump to content
Dogomania

Benia już ma DS. Benia - kolejna ofiara człowieka, której musimy pomóc :(


elik

Recommended Posts

Dnia 2.06.2018 o 12:19, elik napisał:

Kochane Faneczki przepraszam bardzo za wprowadzenie w błąd. Benia nie ma koleżanki w sensie, że Pani Agnieszka adoptowała drugiego pieska. Faktycznie niezbyt przejrzyście się wyraziłam. Ta koleżanka to sunia Rodziców Pani Agnieszki, u których Benia jest w odwiedzinach. Ale fakt sunie pięknie sie dogadują.

Ja bardzo prfzepraszam za  to, że mało mnie na wątku, ale zjechali do nas goście i do niedzielio muszę pełnić rolę gospodyni. Nadrobiuę to od poniedziałku :)

Miłej niedzieli dla Wszystkich :)

1941573207_naniedziel4.jpg.4f704e74e68ad0c358530f72e77175cf.jpg

Uuiiiiii, a juz sie ucieszylam, ze Benia ma wspoltowarzyszke w domu :)

 

Link to comment
Share on other sites

11 minut temu, elik napisał:

PART_1528032919604.jpeg.7d6e910c190fec0e7b939772fbd8c30c.jpeg

Benia jest inna na ostatnich zdjęciach. Nie znam się na mowie ciała psiaków ale tu widzę,że jest bardziej rozluźniona już nie "wącha" swojego ogonka.  Benitko kochana oby tak dalej!:*

 

FK dobrego poniedziałku życzę. 

Link to comment
Share on other sites

8 minut temu, b-b napisał:

Benia jest inna na ostatnich zdjęciach. Nie znam się na mowie ciała psiaków ale tu widzę,że jest bardziej rozluźniona już nie "wącha" swojego ogonka.  Benitko kochana oby tak dalej!:*

FK dobrego poniedziałku życzę. 

Wydaje mi się, że dobrze czytasz :)

Link to comment
Share on other sites

Dnia 31.05.2018 o 18:23, elik napisał:

Dzięki :) Powiedz mi co to  suplementowanie tauryny. Nie spotkałam się dotychczas z takim określeniem.

Co do drapania się po uszkach, to jutro mamy jechać do weta po kołnierz dla kociczki.

Tysiu, czy wiesz co to znaczy, że kot ma zespół Aspergera?

 

Już Ci piszę... tauryna jest bardzo ważna dla kociego organizmu. Tauryna to aminokwas, który jest odpowiedzialny m.in. za odporność immunologiczną, przyswajanie tłuszczy, zdrowe serce, zdrowy wzrok, za rozwój centralnego układu nerwowego. Niedobór jej prowadzi więc do opłakanych skutków: w skrajnych przypadkach do poważnych chorób serca, ślepoty czy w wyniku spadku odporności,  ujawnienia się kociej białaczki itd. Najwięcej tauryny znajdziesz w nerkach, przysadce mózgowej, wątrobie, grasicy. A najwięcej jest jej w mięsie indyczym, bezkręgowcach morskich i wątrobie drobiowej (ale nie na bazie kurcząt hodowlanych z chowu wsobnego, jakie znajdziesz w supermarketach). Niestety, komercyjne karmy nie posiadają tauryny wcale, albo jest jej po prostu za mało. Dla zdrowia, kot dziennie powinien spożywać zdecydowanie sporą ilość (wg miarek przy gotowej taurynie jest to jedna łyżeczka dziennie). Taurynę można kupić w zoologach, np: http://www.zooplus.pl/shop/koty/karmy_specjalistyczne/odzywki_skora_siersc/proszek/151645] (ja mam właśnie stąd) jak i w sklepach z odżywkami dla sportowców (często w takich punktach jest tańsza, a to to samo). Tauryna ma postac białego proszku, który należy rozpuścić: ja rozpuszczam właśnie albo w wodzie, którą i tak dolewam do mokrej karmy (bo u kotów trzeba kontrolować ilośc wypitej wody, bo niestety koty często się odwadniają, piją tylko tyle, żeby przetrwać... co prowadzi do problemów z nerkami...), albo mieszam ją z krwią i podaję z surowizną  (ta druga opcja bardziej pasuje kocurowi). Tauryna jest bezsmakowa, ale woda staje się po prostu mętna. ;)
Aaa, opakowanie tauryny starcza naprawdę na długo.

Do poczytania łap: http://www.kocie-abc.pl/dieta/tauryna-z-czym-to-sie-je/ oraz: http://blog.kocimietka.pl/2015/03/mieso-w-diecie-kota.html

A kto Ci powiedział, że kot ma Aspergera? :) Skąd takie pytanie? 
Łopatologicznie myśląc, to to samo oznacza, co u ludzi, czyli szerokie spektrum zaburzeń. Mój kocur właśnie należy do tej grupy. Zaniedbania środowiskowe (+ znęcanie się nad jego matką i nad nim za bajtla; towarzyszenie w libacjach alkoholowych w poprzednim domu), za szybkie odcięcie od matki + różne niezależne spowodowały, że w kocim świecie funkcjonuje jako kot z autyzmem. Cały nasz świat teraz kręci się wokół kocura, aby nie zaburzyć jego poczucia bezpieczeństwa, aby próbować wszystkiego, by zaczął okazywać miłość, inaczej niż poprzez bolesne, bo do krwi, rzucanie się na twarz zębami i wszczepienie się nimi... widać, że trochę się męczy sam ze sobą, w swoim ciele... uczymy się z tym żyć i uczymy jego żyć w zgodzie z samym sobą... Trudne życie z takim autystą jest, ale kochamy go na zabój.

***
Z tego wszystkiego zapomniałam powiedzieć, że wzruszyłam się na widok zdjęć Beni: coraz bardziej zrelaksowanej. Brawo Benia, brawo Pani Benitki!

  • Like 1
  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Witam Was  kochane Faneczki :)  Wczorajszy dzień był bardzo męczący dla mnie i fizycznie i psychicznie. Poniedziałki na działce mam bogate w obowiązki domowe i ogródkowe, a wczoraj kocia dodatkowo dostarczyła mi pakiet różnorakich atrakcji, ale o tem potem :) Na razie królewna Benia :) 

Faktycznie ze zdjęć można by sądzić, że coraz pewniej się czuje.  Ku zadowoleniu domowników i sąsiadów, skończyły się nocne arie :)  W kontakcie z psem Rodziców okazała się całkiem sympatyczna. Pani Agnieszka mówi, że Benia jest kochanym psiakiem    357864147_serce8.gif.aa9e22a212e154bd065e3438de02a0d1.gif 

Beniu trzymaj się   :)

696989281_1(18).jpeg.892ce1f7ab881c4809b3d8de22c1c70b.jpeg

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

12 godzin temu, Tyś(ka) napisał:

Już Ci piszę... tauryna jest bardzo ważna dla kociego organizmu. Tauryna to aminokwas, który. . .

Tysiu dzięki  :) Moja wiedza o kotach dzięki Tobie bardzo rośnie. Przy najbliższych zakupach w zooplusie kupię koci ten preparat.

Biedna kicia rozdrapała sobie uszko do żywego mięsa :)

20180605_093451.jpg.8fe2346b1e4f8fba174ca9879ccda0a6.jpg

Mieliśmy z nią jechać wczoraj do wet, który robił zabieg sterylizacji i leczył świerzba, ale gdy zadzwoniłam, że jedziemy, okazało się, że  jest poza gabinetem i nie wie kiedy przyjedzie, bo ma kilka zgłoszeń wyjazdowych. Pojechaliśmy więc do innego weta, który stwierdził, że dobrze byłoby zaaplikować na wszelki wypadek advocate, który zadziała na wszelkie insekty w tym także na świerzbowca, który być może jeszcze panoszy się w uszkach, stąd to swędzenie i drapanie. Dostała też zastrzyk uśmierzający swędzenie, które też może być przyczyną drapania się. Advovata zalecił zakropić na noc. Po drodze do domu wstąpiliśmy jeszcze do sklepu i kupiłam koci szeleczki i smyczkę. Będziemy wchodziły na spacer. Zobaczymy jak nam to pójdzie :)

Advocata zakropiłam koci na kark około godz. 22-giej. Po kilku minutach kocia zaczęła wyczyniać dziwne skoki i zwody. Gdy wzięłam ja na ręce, zauważyłam, że ma mokry bark, przednią łapkę i pyszczek. Dotarło do mnie, że widocznie advocat spłynął z karku na przednią łapkę i kocia zaczęła go zlizywać. Przeraziłam się okrutnie, bo nie wiedziałam col może koc i grozić. Pomimo późnej pory zadzwoniłam do lekarza, który polecił spłukać co się da pod ciepłą wodą. Gdyby dziwne zachowanie koci nadal trwało, miałam ponownie zadzwonić. Powiedzieć łatwo, gorzej wykonać. Kocia wiła się jak piskorz, ale mąż trzymał a ja spłukiwałam pyszczek, łapkę i okolice barku. Pięć dych spłynęło do szamba. Kot uprany, ale nie wykręcany.  Przeżyła :) Dziwne zachowanie ustało, ale co ja podrzyłam, to moje. Z nerwów nie mogłam usnąć. Muszę się dopytać, czy w tej sytuacji kocia powinna jeszcze raz dostać advocata.

 

Link to comment
Share on other sites

45 minut temu, elik napisał:

Witam Was  kochane Faneczki :)  Wczorajszy dzień był bardzo męczący dla mnie i fizycznie i psychicznie. Poniedziałki na działce mam bogate w obowiązki domowe i ogródkowe, a wczoraj kocia dodatkowo dostarczyła mi pakiet różnorakich atrakcji, ale o tem potem :) Na razie królewna Benia :) 

Faktycznie ze zdjęć można by sądzić, że coraz pewniej się czuje.  Ku zadowoleniu domowników i sąsiadów, skończyły się nocne arie :)  W kontakcie z psem Rodziców okazała się całkiem sympatyczna. Pani Agnieszka mówi, że Benia jest kochanym psiakiem    357864147_serce8.gif.aa9e22a212e154bd065e3438de02a0d1.gif 

Beniu trzymaj się   :)

696989281_1(18).jpeg.892ce1f7ab881c4809b3d8de22c1c70b.jpeg

 

Jaki śliczny pycholek!

Bądź grzeczna w nowej rodzinie księżniczko Beniu !

 

Link to comment
Share on other sites

19 minut temu, MALWA napisał:

Biedactwo, koszmarnie tu uszko wygląda :(

Tak :( Wieczorem jest zaschnięte, bo kocia zajęta różnymi sprawami i nie drapie się, ale po nocy jest na nowo rozdrapane :( Mam nadzieję, że ten zastrzyk spowoduje, że nie będzie ja swędziało i nie będzie się drapała. Myśleliśmy o założeniu jej kołnierza, ale wet odradził. Powiedział że kot potrafi nawet walić łebkiem w ścianę, żeby pozbyć się tej przeszkody. Wolałam nie fundować jej takich atrakcji. Dostała zastrzyk i advocate.  Oby to wystarczyło.

Link to comment
Share on other sites

Benia zakotwiczyła w nowym domku na dobre więc pozostałe środki finansowe w kwocie 22,35 zł można przekazać innej potrzebującej psince.  Jest to niewielka kwota więc pozwoliłam sobie przekazać ją bez konsultacji dla Mikuni, której deklaracje nie pokrywają kosztu hoteliku.

Link to comment
Share on other sites

12 godzin temu, elik napisał:

Benia zakotwiczyła w nowym domku na dobre więc pozostałe środki finansowe w kwocie 22,35 zł można przekazać innej potrzebującej psince.  Jest to niewielka kwota więc pozwoliłam sobie przekazać ją bez konsultacji dla Mikuni, której deklaracje nie pokrywają kosztu hoteliku.

Bardzo dziękuję  za pieniążki dla Mikusi :*

696989281_1(18).jpeg.892ce1f7ab881c4809b3d8de22c1c70b.jpeg

Wspaniale widzieć, że już nie ma takiego strachu i stresu jak na początku.

Ciesz się domkiem i swoją Rodzinką Benitko :)

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

I u Beni nadrabiam zaległości! troszkę mnie nie było... ale i tak zawsze sercem jestem z wami!serducho.gif jaka radość zobaczyć taką... spokojną Benitkę serduszka2.gif

Dnia 4.06.2018 o 21:48, Tyś(ka) napisał:

Już Ci piszę... tauryna jest bardzo ważna dla kociego organizmu. Tauryna to aminokwas, który jest odpowiedzialny m.in. za odporność immunologiczną, przyswajanie tłuszczy, zdrowe serce, zdrowy wzrok, za rozwój centralnego układu nerwowego. Niedobór jej prowadzi więc do opłakanych skutków: w skrajnych przypadkach do poważnych chorób serca, ślepoty czy w wyniku spadku odporności,  ujawnienia się kociej białaczki itd. Najwięcej tauryny znajdziesz w nerkach, przysadce mózgowej, wątrobie, grasicy. A najwięcej jest jej w mięsie indyczym, bezkręgowcach morskich i wątrobie drobiowej (ale nie na bazie kurcząt hodowlanych z chowu wsobnego, jakie znajdziesz w supermarketach). Niestety, komercyjne karmy nie posiadają tauryny wcale, albo jest jej po prostu za mało. Dla zdrowia, kot dziennie powinien spożywać zdecydowanie sporą ilość (wg miarek przy gotowej taurynie jest to jedna łyżeczka dziennie). Taurynę można kupić w zoologach, np: http://www.zooplus.pl/shop/koty/karmy_specjalistyczne/odzywki_skora_siersc/proszek/151645] (ja mam właśnie stąd) jak i w sklepach z odżywkami dla sportowców (często w takich punktach jest tańsza, a to to samo). Tauryna ma postac białego proszku, który należy rozpuścić: ja rozpuszczam właśnie albo w wodzie, którą i tak dolewam do mokrej karmy (bo u kotów trzeba kontrolować ilośc wypitej wody, bo niestety koty często się odwadniają, piją tylko tyle, żeby przetrwać... co prowadzi do problemów z nerkami...), albo mieszam ją z krwią i podaję z surowizną  (ta druga opcja bardziej pasuje kocurowi). Tauryna jest bezsmakowa, ale woda staje się po prostu mętna. ;)
Aaa, opakowanie tauryny starcza naprawdę na długo.

Do poczytania łap: http://www.kocie-abc.pl/dieta/tauryna-z-czym-to-sie-je/ oraz: http://blog.kocimietka.pl/2015/03/mieso-w-diecie-kota.html

A kto Ci powiedział, że kot ma Aspergera? :) Skąd takie pytanie? 
Łopatologicznie myśląc, to to samo oznacza, co u ludzi, czyli szerokie spektrum zaburzeń. Mój kocur właśnie należy do tej grupy. Zaniedbania środowiskowe (+ znęcanie się nad jego matką i nad nim za bajtla; towarzyszenie w libacjach alkoholowych w poprzednim domu), za szybkie odcięcie od matki + różne niezależne spowodowały, że w kocim świecie funkcjonuje jako kot z autyzmem. Cały nasz świat teraz kręci się wokół kocura, aby nie zaburzyć jego poczucia bezpieczeństwa, aby próbować wszystkiego, by zaczął okazywać miłość, inaczej niż poprzez bolesne, bo do krwi, rzucanie się na twarz zębami i wszczepienie się nimi... widać, że trochę się męczy sam ze sobą, w swoim ciele... uczymy się z tym żyć i uczymy jego żyć w zgodzie z samym sobą... Trudne życie z takim autystą jest, ale kochamy go na zabój.

***
Z tego wszystkiego zapomniałam powiedzieć, że wzruszyłam się na widok zdjęć Beni: coraz bardziej zrelaksowanej. Brawo Benia, brawo Pani Benitki!

Tysiu z jaką krwią mieszasz tą taurynę?  skąd ją brać? 

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

9 godzin temu, b-b napisał:

Bardzo dziękuję  za pieniążki dla Mikusi :*

696989281_1(18).jpeg.892ce1f7ab881c4809b3d8de22c1c70b.jpeg

Wspaniale widzieć, że już nie ma takiego strachu i stresu jak na początku.

Ciesz się domkiem i swoją Rodzinką Benitko :)

Niewiele tego zostało, ale ważne, że nie został dług, a to dzięki wspaniałym deklarowiczkom, które wspierały Benię słowem i czynem :)

 

Link to comment
Share on other sites

20 godzin temu, Tyś(ka) napisał:

Bardzo cieszę się z wieści Beniowych :) Dobrze, że ma tak mądrą Opiekunkę.

Ojj, paskudnie to uszko wygląda... Jeżeli kotkę wyprałaś, to jeszcze raz należałoby zaaplikować advocate - jednak dopytaj o to weterynarza.

Dzisiaj już jest znacznie lepiej. Zastrzyk przeciwświądowy znakomicie zadziałał, bo kicia już nie drapie tego uszka więc uszko ma szanse zagoić się, co jak widzę dość szybko przebiega :)

Jeszcze nie pytałam, bo i tak nie mogłabym jechać po kolejną dawkę advocate. Zapytam dzisiaj, bo jutro ewentualnie mogłabym wybrać się do miasta.

 

Link to comment
Share on other sites

elik , nie dawaj koci advacata. Dolar przeżył ,a my z nim koszmar.  W miejscu wkropienia na karku normalnie zrobił się pęcherz jak po poparzeniu. Pies dostawał wariacji, siedział przytulony karkiem do chłodnej ściany, nie jadł , nie pił, ział i patrzył na nas błagalnym wzrokiem. Potem zrobił się długo gojący strup. Stosowałam kremy znieczulające. Nie chciałam podawać sterydów.

Dowiedziałam się od weta ,że rzadko ale zdarzają się nietolerancje na advocate.

Benia , bardzo dzielna i śliczna dziewczynka.

Link to comment
Share on other sites

1 minutę temu, Poker napisał:

elik , nie dawaj koci advacata. Dolar przeżył ,a my nim koszmar.  W miejscu wkropienia na karku normalnie zrobił się pęcherz jak po poparzeniu. Pies dostawał wariacji, siedział przytulony karkiem do chłodnej ściany, nie jadł , nie pił, ział i patrzył na nas błagalnym wzrokiem. Potem zrobił się długo gojący strup. Stosowałam kremy znieczulające. Nie chciałam podawać sterydów.

Dowiedziałam się od weta ,że rzadko ale zdarzają się nietolerancje na advocate.

O kurtka, a to ładny gips!  Kocia wyczyniała dziwne skoki, jak te postaci w kreskówkach, odbijała się wszystkimi czterema łapkami, ale myślę, że to z powodu dostania się płynu do pyszczka. Jednak ostrożności nigdy za wiele. Oglądnę dokładnie to miejsce pomiędzy łopatkami, gdzie zaaplikowałam jej advocat. Zobaczę czy ma jakieś zmiany na skórze.

A co proponowałabyś w zamian ?

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...