Jump to content
Dogomania

Benia już ma DS. Benia - kolejna ofiara człowieka, której musimy pomóc :(


elik

Recommended Posts

Jestem potwornie zdenerwowana. Przed chwilą  z DT kociątka  dostałam wiadomość, że DT wydał kotka sąsiadce, bo tamtej kotek odszedł. Nie miała prawa tego zrobić. Wiedziała, bo jej mówiłam, że ja dom sprawdzam przed wydaniem i że spisuje umowę. Dyplomatycznie powiedziałam, że po powrocie przyjadę i sprawdzę dom. Ale to tylko tak mówię, żeby mieć szansę odebrania kotka. Na pewno nie zostawię go tam na stałe. To wieś i tam koty giną albo pod kołami samochodu, albo zabite w okrutny sposób przez sąsiadów. Sama mi to powiedziała. Umówiłam się z nią we wtorek. Jestem strasznie zdenerwowana. Z nerwów rozbolała mnie głowa. No to ładne będę miała wesele :(

Link to comment
Share on other sites

8 minut temu, Nesiowata napisał:

A nie może go odebrać i przetrzymać do wtorku? Ludzie są beznadziejni.

Napisałam, że nie miała prawa wydać kotka komukolwiek, bo to nie jej kotek. To mi odpisała -- Wiem ale  oddałam ją w dobre ręce więc nie ma co wyolbrzymiać.   Nie rozumiem takiej postawy. Jak może decydować o losie nie swojego zwierzaka. Płaciłam jej po 100,00 zł za każdy miesiąc, a że to ubodzy ludzie, obiecałam, że będę wspomagać dalej po zabraniu kotka, no to masz. Tak mi się odwdzięczyła.

Link to comment
Share on other sites

7 godzin temu, b-b napisał:

Biedna Ela. Nie miała prawa oddać kotka bez porozumienia z Tobą :(

Nie wiem, jak to jest, jak można postępować w taki sposób. Cokolwiek by to było, jak można rozporządzać nie swoim dobrem?????

Nadal gotuje się we mnie z oburzenia, choć po rozmowie z panią, u której teraz jest koteczka i po zobaczeniu zdjęć, jakie mi przysłała, jestem w kropce.

Pani oprócz kotki, która odeszła, a żyła w tym domu 18 lat, ma jeszcze papugi, jorczka i chyba jeszcze jakiegoś zwierzaczka, ale nie pomnę jakiego i czy w ogóle jeszcze jakiegoś ma. Emocje!

Oczywiście powiedziałam pani , że nie może się uważać za opiekunkę kotki, bo o tym komu ją adoptuję, koteczkę,  zadecyduję ja i że muszę przed adopcją zobaczyć proponowane warunki i porozmawiać z ewentualną adoptującą i musi być podpisana umowa adopcyjna.

Pani do wszystkiego się dostosuje. Umówiłyśmy się na wtorek w przyszłym tygodniu. Pani wyjedzie po mnie samochodem na przystanek autobusowy. To miejscowość za Wieliczka i komunikacja miejska tam nie kursuje. Gdy zanosiłam kotkę, szłam około 30 minut od wyjścia z autobusu.

Pani przysłała mi zdjęcia kici.

kicia_pg.thumb.jpg.e38be5072d554ec0c8f5cb8c42838958.jpg

received_260536764655438.thumb.jpeg.f8b39dbda69773f2be487c0288e18f4a.jpeg

received_291669245012981.thumb.jpeg.4561cd23973a90a7f9f37bf716c5749c.jpeg

received_255335711831459.thumb.jpeg.909415352a60844bcfa26d9d79cb0fa1.jpeg

received_472438249945034.thumb.jpeg.9fd09b42c8037003c97cad2b0c12e957.jpeg

received_550755415372919.thumb.jpeg.d483b12f511ef961db27f6ca6fcf1a41.jpeg

received_1032335886949355.thumb.jpeg.aa0fcda9a6ab00ad9f3f0a8a02075e39.jpeg

Mam kilka dni, żeby się zastanowić, ale na pewno pojadę z kontenerkiem.

Co Wy o tym sądzicie?

Link to comment
Share on other sites

Witam FK, kompletnie rozbita. Zachciało mi się badań i wczoraj wieczorem dostałam telefon, że morfologię mam kiepską i muszę jak najszybciej skonsultować się z internistą.No to załatwiłam sobie na dziś wizytę. Prawdopodobnie jest to wynik przeziębienia, nie zdawałam sobie sprawy, że jest aż tak źle. A rano po 3  obudził mnie kaszel i przez ponad godzinę nie mogłam zasnąć. Dawno już tak mnie nie męczyło. Pewnie nie obędzie się bez antybiotyku.

A kontenerek będzie wskazany, nigdy nic nie wiadomo.  Chociaż - może to akurat to miejsce?

Link to comment
Share on other sites

3 godziny temu, elik napisał:

Nie wiem, jak to jest, jak można postępować w taki sposób. Cokolwiek by to było, jak można rozporządzać nie swoim dobrem?????

Nadal gotuje się we mnie z oburzenia, choć po rozmowie z panią, u której teraz jest koteczka i po zobaczeniu zdjęć, jakie mi przysłała, jestem w kropce.

Pani oprócz kotki, która odeszła, a żyła w tym domu 18 lat, ma jeszcze papugi, jorczka i chyba jeszcze jakiegoś zwierzaczka, ale nie pomnę jakiego i czy w ogóle jeszcze jakiegoś ma. Emocje!

Oczywiście powiedziałam pani , że nie może się uważać za opiekunkę kotki, bo o tym komu ją adoptuję, koteczkę,  zadecyduję ja i że muszę przed adopcją zobaczyć proponowane warunki i porozmawiać z ewentualną adoptującą i musi być podpisana umowa adopcyjna.

Pani do wszystkiego się dostosuje. Umówiłyśmy się na wtorek w przyszłym tygodniu. Pani wyjedzie po mnie samochodem na przystanek autobusowy. To miejscowość za Wieliczka i komunikacja miejska tam nie kursuje. Gdy zanosiłam kotkę, szłam około 30 minut od wyjścia z autobusu.

Pani przysłała mi zdjęcia kici.

kicia_pg.thumb.jpg.e38be5072d554ec0c8f5cb8c42838958.jpg

received_260536764655438.thumb.jpeg.f8b39dbda69773f2be487c0288e18f4a.jpeg

received_291669245012981.thumb.jpeg.4561cd23973a90a7f9f37bf716c5749c.jpeg

received_255335711831459.thumb.jpeg.909415352a60844bcfa26d9d79cb0fa1.jpeg

received_472438249945034.thumb.jpeg.9fd09b42c8037003c97cad2b0c12e957.jpeg

received_550755415372919.thumb.jpeg.d483b12f511ef961db27f6ca6fcf1a41.jpeg

received_1032335886949355.thumb.jpeg.aa0fcda9a6ab00ad9f3f0a8a02075e39.jpeg

Mam kilka dni, żeby się zastanowić, ale na pewno pojadę z kontenerkiem.

Co Wy o tym sądzicie?

Ja jestem ZAtym ,żeby dać Pani szansę!  jakoś tak mi to wygląda na TEN domekokok.gif

3 godziny temu, Nesiowata napisał:

Witam FK, kompletnie rozbita. Zachciało mi się badań i wczoraj wieczorem dostałam telefon, że morfologię mam kiepską i muszę jak najszybciej skonsultować się z internistą.No to załatwiłam sobie na dziś wizytę. Prawdopodobnie jest to wynik przeziębienia, nie zdawałam sobie sprawy, że jest aż tak źle. A rano po 3  obudził mnie kaszel i przez ponad godzinę nie mogłam zasnąć. Dawno już tak mnie nie męczyło. Pewnie nie obędzie się bez antybiotyku.

A kontenerek będzie wskazany, nigdy nic nie wiadomo.  Chociaż - może to akurat to miejsce?

Ojoj! Nesiowata, dbaj o siebie! prosi.gif  ... bo zacznę pisać o powikłaniach po-grypowych!

Link to comment
Share on other sites

10 godzin temu, Nesiowata napisał:

Witam FK, kompletnie rozbita. Zachciało mi się badań i wczoraj wieczorem dostałam telefon, że morfologię mam kiepską i muszę jak najszybciej skonsultować się z internistą.No to załatwiłam sobie na dziś wizytę. Prawdopodobnie jest to wynik przeziębienia, nie zdawałam sobie sprawy, że jest aż tak źle. A rano po 3  obudził mnie kaszel i przez ponad godzinę nie mogłam zasnąć. Dawno już tak mnie nie męczyło. Pewnie nie obędzie się bez antybiotyku.

A kontenerek będzie wskazany, nigdy nic nie wiadomo.  Chociaż - może to akurat to miejsce?

 

5 godzin temu, Nesiowata napisał:

Przykro mi -  teraz już po wizycie u lekarza zostałam uświadomiona - mam jednostronne zapalenie płuc. 

Kochana bo to Ci się chyba dość długo ciągało . może to pokłosie tego przeziębienia załapanego...dobrze pamiętam? Od brata?

Zadbaj teraz o siebie bo tu już nie ma żartów.

Zdrowia życzę!:)

 

 

10 godzin temu, elik napisał:

 

Pani przysłała mi zdjęcia kici.

kicia_pg.thumb.jpg.e38be5072d554ec0c8f5cb8c42838958.jpg

 

 

received_255335711831459.thumb.jpeg.909415352a60844bcfa26d9d79cb0fa1.jpeg

 

received_550755415372919.thumb.jpeg.d483b12f511ef961db27f6ca6fcf1a41.jpeg

 

Mam kilka dni, żeby się zastanowić, ale na pewno pojadę z kontenerkiem.

Co Wy o tym sądzicie?

Zobaczysz Elu jak sytuacja będzie wyglądać na miejscu.

Nawet jeśli zdecydujesz,że to TEN domek to powinnaś o tym decydować Ty a nie ktoś inny.

Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, b-b napisał:

 

Kochana bo to Ci się chyba dość długo ciągało . może to pokłosie tego przeziębienia załapanego...dobrze pamiętam? Od brata?

Zadbaj teraz o siebie bo tu już nie ma żartów.

Zdrowia życzę!:)

Wydawało mi się, że z tamtego jakoś się wyciągnęłam. Było kilka dni spokoju, raz zmokłam i od razu wszystko wróciło. Tyle, że bardziej nasilone. Jestem na antybiotyku. We wtorek ponownie morfologia, w środę na kontrolę do lekarza. I nie mam czasu aby jechać na groby do jednych dziadków. Wszystko się wali.

Link to comment
Share on other sites

4 minuty temu, Nesiowata napisał:

Wydawało mi się, że z tamtego jakoś się wyciągnęłam. Było kilka dni spokoju, raz zmokłam i od razu wszystko wróciło. Tyle, że bardziej nasilone. Jestem na antybiotyku. We wtorek ponownie morfologia, w środę na kontrolę do lekarza. I nie mam czasu aby jechać na groby do jednych dziadków. Wszystko się wali.

Teraz to by Ci się ktoś przydał to wychodzenia z psiakami i dopilnowania Ciebie.

Wiem ,że mi łatwo powiedzieć ale chyba o grobach to możesz na razie zapomnieć. 

Zdrowie teraz najważniejsze a z płucami to już nie żarty.

Link to comment
Share on other sites

Wieczorem było ciepło, ubrałam się i kawek przeszliśmy. Na szczęście nie mam gorączki, jedynie  napady kaszlu. Rano wypuściłam psy za drzwi i tyle... Jakoś damy radę. Może  po kilku tabletkach antybiotyku będzie znaczna poprawa? Zobaczymy.

Witamy wszystkich w FK.

 

Link to comment
Share on other sites

Spokojnej i pogodnej niedzieli życzymy całemu FK.  Korzystajcie z prognozowanej ładnej aury. Przecierałam wczoraj oczy kiedy zobaczyłam, że we wtorek ma być 20 stopni ciepła. Oby tylko się sprawdziło. Jutro niby mają być jakieś opady, ale może akurat to się nie sprawdzi? 

Link to comment
Share on other sites

10 minut temu, b-b napisał:

Ma być cieplej ale pilnuj się teraz bardziej Kochana |:)

Wcale nie zdziwiłabym się gdyby na mój widok co niektórzy pukali się w czoło. Na szczęście wieczorem właściwie nic nie widać a i ludzi specjalnie nie spotykamy na spacerze.

Link to comment
Share on other sites

Mimo deszczu - życzymy FK spokojnego poniedziałku. U mnie wczoraj do południa nie padało i udało mi się sprzątnąć jeszcze jeden grób. Czuję się znacznie lepiej, nareszcie nie mam już osłabienia, wracam do normalnej temperatury, napady kaszlu są rzadsze choć nadal męczące. Ale jest poprawa, a to najważniejsze...

Mam zamiar jednak jechać dziś na te bardzo oddalone groby.Mam nie sprzątać, jutro wszystko będzie zrobione. To dla mnie bardzo duża pomoc. Wprawdzie i tak ,mamy jechać z bratem, który akurat dziś ma wolne, ale sprzątnięcie 3 grobów byłoby dla mnie wyzwaniem. Mam nadzieję, że  w końcu przestanie padać, cały czas na to czekam.

Link to comment
Share on other sites

15 godzin temu, Nesiowata napisał:

Mimo deszczu - życzymy FK spokojnego poniedziałku. U mnie wczoraj do południa nie padało i udało mi się sprzątnąć jeszcze jeden grób. Czuję się znacznie lepiej, nareszcie nie mam już osłabienia, wracam do normalnej temperatury, napady kaszlu są rzadsze choć nadal męczące. Ale jest poprawa, a to najważniejsze...

Mam zamiar jednak jechać dziś na te bardzo oddalone groby.Mam nie sprzątać, jutro wszystko będzie zrobione. To dla mnie bardzo duża pomoc. Wprawdzie i tak ,mamy jechać z bratem, który akurat dziś ma wolne, ale sprzątnięcie 3 grobów byłoby dla mnie wyzwaniem. Mam nadzieję, że  w końcu przestanie padać, cały czas na to czekam.

No jak Ty masz wyzdrowieć ?

Lanie jak nic!

Miałaś uważać i dbać o siebie :)

 

 

A FK pozdrawiam życząc zdrowia i miłego wtorku:)

Link to comment
Share on other sites

Jestem z powrotem i widzę, że Nesiowata lekceważy sobie chorobę. Zapalenia płuc absolutnie nie wolno lekceważyć! Nawet jak się lepiej czujesz, to trzeba pozostać w łóżku, a przynajmniej w domu do końca kuracji antybiotykowej. Nie wolno ruszać się z domu ani na krok, a o sprzątaniu grobów zapomnij!!!!!

Link to comment
Share on other sites

Dziękuję za troskę, ale jakoś wszystko przeżyłam, czuję się całkiem nieźle, dziś jadę na badania, jutro na kontrolę do lekarza i mam nadzieję, że będzie dobrze. Groby były już sprzątnięte, zostawiłam tylko wiązanki, zapaliłam znicze i to był cały mój pobyt na cmentarzu. Akurat w tym czasie nie padało. Ale, na wszelki wypadek, żeby przypadkiem nie zamoczyć nóg - założyłam gumowe "lakierki".

Teraz już nie mam nic do sprzątania, jedynie pozawozić kwiaty i zapalać znicze. Niestety, jestem z tym wszystkim sama, ale takie jest życie. Po mnie nie będzie już nikogo.

Pozdrawiamy cały FK życząc spokojnego wtorku.

Link to comment
Share on other sites

Kochana Nesiowata  troszczy  się o wszystko i wszystkich. Takie jest nasze pokolenie. Ja też pojechałam na ślub, ale "przy okazji" przystroiliśmy groby najbliższych męża - jego rodziców, dziadków, siostry... :( Rzeszowszczyzna to jego rodzinne strony.

Dobrego, spokojnego wtorku. Ciekawe co u Beni.

893595199_nawtorek2.jpg.2b04b04831b908b6181152a971b0a314.jpg

Link to comment
Share on other sites

Też chętnie dowiedziałabym się jak Benia egzystuje. Chociaż - skoro nic nie słychać, to chyba jest dobrze?

Byłam dziś na grobie mojego chrzestnego. I jestem zniesmaczona. Żyje jego żona, jest dobrze sytuowana. A pomnik jest zielony od mchu i porostów. Niby liście zmiecione, ale to wszystko. Wiem,że ciotka sama nic nie zrobi, ale jest tyle firm sprzątających (jeśli już nie ma innych możliwości), że wszystko można załatwić. Zresztą - leżą tam też jej rodzice (a była jedynaczką). No, ale widocznie każdy inaczej na to patrzy. Ja z pewnością nie będę tam szorować, chociaż to brat ojca. Nigdy ich specjalnie ich nie obchodziłam (chociaż dzieci nie mieli) więc tylko zaniosła kwiat, zapaliłam znicz i uważam, że to wystarczy. Ich nie było stać nawet na to w stosunku do rodziców wujka i mojego ojca chociaż raz w roku. No, ale dość użalania - każdy ma inny charakter i nikt tego nie zmieni. Ciotka zawsze uważała, że jest i musi być w centrum zainteresowania, wszyscy i wszystko kręci się wokół  niej.  A tak żyć się nie da.  

Link to comment
Share on other sites

Na koniec to i ja zajrzę. Kontrola u lekarza zaliczona, wyniki morfologii prawie już normalne, ale tak do końca jeszcze nie jest dobrze. - antybiotyk na następne 7 dni, kolejna morfologia i lekarz. Trudno  - jakoś przetrawię. Ważne, że jest lepiej, czuję się już prawie normalnie, dziś nawet przespałam całą noc bez przerwy na kaszel. 

Pozdrawiamy wszystkich i życzymy jak najwięcej zdrowia. 

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

3 godziny temu, Nesiowata napisał:

Na koniec to i ja zajrzę. Kontrola u lekarza zaliczona, wyniki morfologii prawie już normalne, ale tak do końca jeszcze nie jest dobrze. - antybiotyk na następne 7 dni, kolejna morfologia i lekarz. Trudno  - jakoś przetrawię. Ważne, że jest lepiej, czuję się już prawie normalnie, dziś nawet przespałam całą noc bez przerwy na kaszel. 

Pozdrawiamy wszystkich i życzymy jak najwięcej zdrowia. 

No to oby tak dalej!

Zdrówka życzę!!! :D

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...