Jump to content
Dogomania

Malwa ma cudowny DOM. Już nie 9051 z Radys ale MALWINKA w hoteliku u szafirki


Sara2011

Recommended Posts

6 minut temu, seramarias napisał:

Dziewczyny nie nakręcajcie się.. nie wiadomo jak do tego doszło, a już krzyki , że bez szelek, bez podwójnego zabezpieczenia, że może już nie chcą...Czasem wypadki się zdażają nie oceniajcie tych ludzi zanim się nie dowiecie jak to się stało. 

Też jestem za tym, by się nie nakręcać.

Tylko zapytałam, czy ludzie nadal chcą Malwinkę, nie twierdzę, że nie chcą.

Teraz najważniejsze są poszukiwania i wytrwałość.

Tak, jak to było w przypadku Likuni

Link to comment
Share on other sites

Dziewczyny, Mariola chyba nie ma sił pisać...(trzymaj się kochana, na pewno ją znajdziemy!!!) od razu sunie zgłosiłyśmy do TOZ ZIelona Góra, Schronisko Zielona Góra i Straż Miejska, napisałam też do portalu Wiadomości Zielona Góra (obserwuje go ponad 14 tysięcy osób z tego miasta) - zamieścili od razu ogłoszenie o poszukiwanej Malwince. Zrobiłam tez olx. Wrzuciłam tez na grupę fb zaginione / zanelzione cała Polska a Hania na profilu swojego hoteliku. Ogłoszenia papierowe na pewno już tez są rozwieszane. Każdy robi co może. Musi się odnaleść!

  • Upvote 3
Link to comment
Share on other sites

Kochani, przepraszam ze nic nie piszę ale nie mam już siły. Wczoraj miałam przeboje z jednym psem (nie ma wątku na Dogo) a właściciwe z ludźmi idiotami a dzisiaj Malwina. Czarny tydzień.

Pani (wydawała się bardzo rozsądna) wychodziła z Malwiną na spacer. Wyszła na klatkę w bloku z Malwinką ubraną w szelki i obrożę. Smycz była przypięta do szelek. Ponieważ Malwina stresowała się smyczą, to postanowiła ze tę drugą smycz przypnie do obrozy dopiero jak bedzie wychodziła z klatki.

Jak juz były na dole to przez drzwi od wiatrołapu wchodził sąsiad, który otworzył je bardzo energicznie i na oścież, Malwina się wystraszyła, zaczęła wić się, gryźć tę smycz od szelek i jakos tak się stało ze wyswobodzila się z szelek i uciekla przez te otwarte drzwi. A sąsiad stał i się gapil zamiast je zamknąć. Szelki ze smyczą zostały u Pani w rękach. Druga smycz nie została jeszcze przypięta do obroży. Sunia uciekła tylko w obroży z przypiętą do niej adresówką.

Link to comment
Share on other sites

6 minut temu, Sara2011 napisał:

Kochani, przepraszam ze nic nie piszę ale nie mam już siły. Wczoraj miałam przeboje z jednym psem (nie ma wątku na Dogo) a właściciwe z ludźmi idiotami a dzisiaj Malwina. Czarny tydzień.

Pani (wydawała się bardzo rozsądna) wychodziła z Malwiną na spacer. Wyszła na klatkę w bloku z Malwinką ubraną w szelki i obrożę. Smycz była przypięta do szelek. Ponieważ Malwina stresowała się smyczą, to postanowiła ze tę drugą smycz przypnie do obrozy dopiero jak bedzie wychodziła z klatki.

Jak juz były na dole to przez drzwi od wiatrołapu wchodził sąsiad, który otworzył je bardzo energicznie i na oścież, Malwina się wystraszyła, zaczęła wić się, gryźć tę smycz od szelek i jakos tak się stało ze wyswobodzila się z szelek i uciekla przez te otwarte drzwi. A sąsiad stał i się gapil zamiast je zamknąć. Szelki ze smyczą zostały u Pani w rękach. Druga smycz nie została jeszcze przypięta do obroży. Sunia uciekła tylko w obroży z przypiętą do niej adresówką.

Kurcze, to się psiak wystraszył, skoro dał nogę.....

Link to comment
Share on other sites

10 minut temu, Tyś(ka) napisał:

Właścicielka pomaga w poszukiwaniach? Pytam się ze względu na to, czy ktoś na miejscu jest....

Wczoraj chodzili i szukali ale krócej niż szafirek, który też pojechał na poszukiwania. Dzisiaj też Pani obiecała chodzić i szukać. Szafirkowie jadą po godz. 9 rozwiesić plakaty i dać też tej pani aby rozwieszała .

Link to comment
Share on other sites

39 minut temu, Sara2011 napisał:

Wczoraj chodzili i szukali ale krócej niż szafirek, który też pojechał na poszukiwania. Dzisiaj też Pani obiecała chodzić i szukać. Szafirkowie jadą po godz. 9 rozwiesić plakaty i dać też tej pani aby rozwieszała .

Dobrze by było rozdać plakaty taksówkarzom także.

Malwinka powinna wrócić pod klatkę,nie zna terenu.Moja tymczaska jak nawiała we Wrocławiu na pierwszym spacerze to się trzymała tego rejonu i wracała pod klatkę .Tam była bardzo rozszerzona akcja poszukiwawcza,cała ulica wiedziała o zaginięciu suni.Klatka po klatce oplakatowane.Jeden z sąsiadów wypatrzył  przez okno sunię i dał znać.Po 4 dniach odnalazła się.DS współpracował,szukał,rozwieszał plakaty.W każdym razie co przeszłam to nie wie nikt.

Link to comment
Share on other sites

Tu Malwina jeszcze przed feralnym spacerem :

zfqe8lg8vfsz.jpg

 

A tu wraca dzisiaj do hoteliku po nocnym gigancie. Pani nadal chce Malwinę ale ją zabrałam na razie, muszę odetchnąć i przemyśleć a nade wszystko wyposażyć ją w jakieś mega nieściągalne szelki. Czy macie jakieś godne polecenia, które nawet podczas paniki się nie ściagną ?

 

qcnla8ocdccp.jpg

Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, Sara2011 napisał:

Malwinka złapana. Dziękuję po stokroć  szafirkom, nie wiem co bym bez nich zrobiła. Idę teraz sobie poryczeć, na szczęście ze szczęścia.

A kto Malwinkę schwytał? Wiesz coś więcej? Gdzie ona była? Pytam się bo warto wiedzieć szczegóły w razie co.Bardzo proszę napisz.Jednak najważniejsze,że jest w swoim domku.

Link to comment
Share on other sites

1 minutę temu, Anula napisał:

A kto Malwinkę schwytał? Wiesz coś więcej? Gdzie ona była? Pytam się bo warto wiedzieć szczegóły w razie co.Bardzo proszę napisz.Jednak najważniejsze,że jest w swoim domku.

Malwinka kręciła się koło bloku dzisiaj. Ale trudno było ją schwytać. Nawet do szafirków podchodziła na metr i uciekała. Ale chyba się zmęczyła w końcu i weszła za szafirkami do klatki i tam ją złapano dopiero.

Hania napisała, ze w domu jakby z imprezy wróciła zadowolona, uszy w górze, przywitała się z psiakami .

Link to comment
Share on other sites

Link to comment
Share on other sites

12 minut temu, Poker napisał:

Wielkie UFFFF.

Zastanawiam się czy to dobry pomysł z zabraniem jej do hoteliku. Jeżeli państwo nadal ją chcą , to jest nadzieja,że drugi raz takiego błędu nie popełnią.

Ja też tak myślę.Dla Państwa to dobra szkoła była,no chyba,że jej nie szukali i to nie ten jednak domek jest.

Tak sądziłam,że Malwinka w pierwszych dniach powinna się trzymać bloku,klatki.Dlatego tak ważne jest w pierwszych chwilach szukanie psa.

Link to comment
Share on other sites

Miałam kiedyś w DT sunię Ambrę. Ludzie , którzy ja adoptowali mieli udzielone wszelki instrukcje w sprawie bezpieczeństwa suni. I co? w szóstym dniu po adopcji, w sobotę o 8.30 dostaje telefon ,że Ambra uciekła. Oczywiście była na jednych szelkach z automatyczną smyczą i bez adresatki czyli odwrotnie do moich zaleceń.Prawie jak stałam , wybiegłam z domu. Był mroźny dzień w lutym.

Państwo biegali, szukali.Ja biegałam z karteczkami i zaczepiałam ludzi , dawałam kartki z nr telefonu i opisywałam sunię, która była bardzo charakterystyczna. Po 5 . godzinach dzieci przyprowadziły sunię do DS.  Wyciągnęły ją spod samochodu na kiełbasę i szukały właścicieli. Szła pani z karteczką ode mnie i od razu ich skierowała gdzie trzeba. Na informację ,że Ambra w domu,pobiegłam do ludzi. Pani stała, trzymała sunię na rękach i płakała.  Na moje pytanie dlaczego płacze, odpowiedziała ,że pewnie odbiorę ją im za to co zrobili. Powiedziałam ,że nie, że zostanie u nich , bo pewnie drugi raz takiej głupoty nie zrobią.

Ale się rozpisałam.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...