bou Posted November 6, 2017 Share Posted November 6, 2017 5 minut temu, Bgra napisał: Pierwsza wizyta u weta po której coś usiłujemy zrobić odbyła się w 3 listopada,do kontroli jedziemy 13 lub 14,u specjalistów nie był, Dzięki Bgra za info.zatem trzeba poczekać do tego 14 tego.Bez dywagacji ,pesymizmu, czy optymizmu - po prostu poczekać. Jedno pytanie - Jak długo ma dostawac iniekcje z Nivalinu? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bgra Posted November 6, 2017 Author Share Posted November 6, 2017 42 minuty temu, uxmal napisał: Trochę infantylnie napiszę ale cóż... Być może ten kał zalega w "zagięciach" zakrzywieniu odbytu. I taka sytuacja będzie na stałe. Ktoś wspominał (przepraszam nie pamiętam kto), że o..byt jest nienaturalnie zakrzywiony do góry. Może Czesterek został chirurgicznie źle zoperowany? Być może będzie potrzebna kosmetyka odbytu? Mój wet się zdziwił jak to zobaczył, stwierdził ,że albo patałach albo nie miał innego wyjścia.Co dalej dowiem się na kolejnej wizycie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bgra Posted November 6, 2017 Author Share Posted November 6, 2017 44 minuty temu, bou napisał: Dzięki Bgra za info.zatem trzeba poczekać do tego 14 tego.Bez dywagacji ,pesymizmu, czy optymizmu - po prostu poczekać. Jedno pytanie - Jak długo ma dostawac iniekcje z Nivalinu? Nivalin 10 dni i zobaczymy co dalej, Muszę to napisać,mój wet to jak sami okoliczni weci o nim mówią...najpierw jest Pan Bóg ,potem już tylko dr Kocot.Ja go znam z 17 lat ? jestem zwykle dociekliwa,jeszcze nigdy się nie pomylił jeżeli chodzi o moje psy,czy moje adopciaki.Ludzi ma od groma,nie tylko z naszego miasta,jeszcze przed otwarciem zwykle stoi 10 psów.Dodatkowo nie drenuje kieszeni.UFAM mu.Zobaczymy co powie na kontroli. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bou Posted November 6, 2017 Share Posted November 6, 2017 To dobra wiad.bo dobry wet,to w przypadku Czestera ...najważniejsza sprawa.Czekamy... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Anula Posted November 6, 2017 Share Posted November 6, 2017 1 godzinę temu, Bgra napisał: Nivalin 10 dni i zobaczymy co dalej, Muszę to napisać,mój wet to jak sami okoliczni weci o nim mówią...najpierw jest Pan Bóg ,potem już tylko dr Kocot.Ja go znam z 17 lat ? jestem zwykle dociekliwa,jeszcze nigdy się nie pomylił jeżeli chodzi o moje psy,czy moje adopciaki.Ludzi ma od groma,nie tylko z naszego miasta,jeszcze przed otwarciem zwykle stoi 10 psów.Dodatkowo nie drenuje kieszeni.UFAM mu.Zobaczymy co powie na kontroli. To chociaż to jest optymistyczne,że maluszek jest w dobrych rękach z jednej i z drugiej strony tj.u Anety i u weta dobrego. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Anula Posted November 6, 2017 Share Posted November 6, 2017 Wszystkim,którzy mają wspaniałe serduszka i zaoferowali pomoc finansową z całego serca dziękujemy. Nadeszły wpłaty 06.11.17: 1.Nesiowata-jedn. 2.uxmal-stała-XI 3.pitusia-jedn. 4.tomcug-stała-XI 5.terra-jedn. 07.11.17 1.MihAga - stała-XI 2.renatka_s- jedn. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bgra Posted November 6, 2017 Author Share Posted November 6, 2017 2 godziny temu, bou napisał: To dobra wiad.bo dobry wet,to w przypadku Czestera ...najważniejsza sprawa.Czekamy... Czekamy :) wet był zadowolony z dzisiaj przekazanych inf o dobrej kupce. 52 minuty temu, Anula napisał: To chociaż to jest optymistyczne,że maluszek jest w dobrych rękach z jednej i z drugiej strony tj.u Anety i u weta dobrego. Wolę go zabierać do mojego weta,Anulce należy się aureola :) 41 minut temu, Anula napisał: Wszystkim,którzy mają wspaniałe serduszka i zaoferowali pomoc finansową z całego serca dziękujemy. Nadeszły wpłaty 06.11.17: 1.Nesiowata 2.uxmal 3.pitusia 4.tomcug 5.terra Kłaniam się nisko :) Kolejne prezenty dla Czesterka w drodze,podkłady,pampersy,fajnie bo zaoszczędzimy w kolejnych miesiącach :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
b-b Posted November 6, 2017 Share Posted November 6, 2017 8 godzin temu, Anula napisał: Odniosę się do tego co napisała nasza anecik.Jeżeli przyjdzie taka chwila,że anecik nie będzie mogła opiekować się Czesterem to pozostaje tylko jedno rozwiązanie problemu,straszne rozwiązanie,konieczne rozwiązanie - uśpić Czesterka.Nie widzę ja osobiście innej opcji.Do schronu bym go nie oddała na męczarnię i poniewierkę.Może mnie będziecie uważać za niespełna rozumu ale takie jest moje zdanie. Nie byłaś sama z tą myślą. Niestety i ja o tym pomyślałam. Nie zostaje nic innego,jak czekać do kolejnej wizyty. Mam nadzieje ze TZ Anetki wytrzyma..... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kajtek Posted November 7, 2017 Share Posted November 7, 2017 Bgra co właściwie jest wiadome w historii Czestera? Był w przechowalni - jak długo? Chyba dość długo, skoro zdążono go skonsultować. Do przechowalni trafił już po amputacji i odtworzeniu odbytu, ale skąd? Z lecznicy, z domu czy z ulicy? Jaki był jego stan przy przyjęciu - dawno zagojony czy świeżo po operacji? Takich przypadków jest niewiele, weci nie mają dostatecznego doświadczenia, gdyby bezpośrednio po amputacji i rekonstrukcji odbytu zastosowali leki na wzmocnienie układu nerwowego, byłaby szansa /chyba/, że zwieracze będą działać.Kotka, której przykład linkowałam, mieszkała później w ogrodzie i przeżyła zimę w ocieplanej budce, radziła sobie już bez wyciskania.. Czy Czester nie mógłby /w ostateczności/nosić ciepłego "waciaka" i mieszkać w ogrzewanym boksie? On w przeciwieństwie do tamtej kotki, jest "obsługiwalny", nie było dotąd agresji, itp,poddaje się różnym zabiegom, jest łagodny i przyjazny. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bgra Posted November 7, 2017 Author Share Posted November 7, 2017 1 godzinę temu, kajtek napisał: Bgra co właściwie jest wiadome w historii Czestera? Był w przechowalni - jak długo? Chyba dość długo, skoro zdążono go skonsultować. Do przechowalni trafił już po amputacji i odtworzeniu odbytu, ale skąd? Z lecznicy, z domu czy z ulicy? Jaki był jego stan przy przyjęciu - dawno zagojony czy świeżo po operacji? Takich przypadków jest niewiele, weci nie mają dostatecznego doświadczenia, gdyby bezpośrednio po amputacji i rekonstrukcji odbytu zastosowali leki na wzmocnienie układu nerwowego, byłaby szansa /chyba/, że zwieracze będą działać.Kotka, której przykład linkowałam, mieszkała później w ogrodzie i przeżyła zimę w ocieplanej budce, radziła sobie już bez wyciskania.. Czy Czester nie mógłby /w ostateczności/nosić ciepłego "waciaka" i mieszkać w ogrzewanym boksie? On w przeciwieństwie do tamtej kotki, jest "obsługiwalny", nie było dotąd agresji, itp,poddaje się różnym zabiegom, jest łagodny i przyjazny. Malec błąkał się po ulicach Lubina kilka dni,pani która go zabrała z ulicy zawiozła na konsultację do dr Sekuly gdzie badaniem fizykalnym stwierdził brak kości krzyżowej,prawdopodobnie wrodzone.Trafił do przechowalni,nie był tam długo i miał trafić do schronu w Miedarach. Trafił pod nasze skrzydła z inf ,że gubi kupki, zamieszkał u Anecik,wykonano sterylizację i badania krwi,wynik w zasadzie bez zmian. 3 listopada trafił do mojego weta,resztę już znasz.Czester jest mały,ma 8 kg,typ słodziaka,na moje oko nie da rady. Dzisiaj kupka ładna 4 x dz ,ale nie brudzi potem już pampersa. Anetka była u swojego weta,żeby wycisnąć pęcherz i nauczyć się to wykonywać.Wet wykonał cewnikowanie i zalecił 1 x dz robić je w domu,jako bezpieczniejsza metoda.Zaordynował antybiotyk bo mocz ciemniejszy i na oko mętny,bez badania analizy moczu. Doświadczenia nie mam,ale takie zakładanie ciała obcego do pęcherza nie stwarza większego niebezpieczeństwa niż delikatne wyciskanie pęcherza minimum 2 x dz ? Z tego co słyszałam i czytałam w sieci tak.Pies może do końca życia ma mieć codziennie wykonywane cewnikowanie ? Zabieram Anetkę wraz z Czesterem do mojego weta ,ale nie dam rady wcześniej ,dopiero za tydzień. Osiwieję całkiem. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ona03 Posted November 7, 2017 Share Posted November 7, 2017 Czesterek jest na początku drogi leczenia, wierzę, że wszystko się unormuje i będzie szczęśliwym pieskiem. Z Lolusiem też mieliśmy chwile zwątpienia, też były trudności, najważniejsze dobry wet. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted November 7, 2017 Share Posted November 7, 2017 Dobry wet to podstawa ,ale najważniejsza jest opieka w domu .Bez niej nic nie będzie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tianku Posted November 7, 2017 Share Posted November 7, 2017 a może Czesterkowi trzeba zrobić kolonoskopię? co w tych jelitach się dzieje? no bo jak on cały czas wydaje taki odór to coś jest nie tak może jakaś martwica albo cos innego myślę co może tak śmierdzieć to tylko gruczoły mi do głowy jeszcze przychodzą może są uszkodzone i cały czas się z nich sączy? a to potrafi baaardzo śmierdzieć przeciez Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Norkowa Posted November 7, 2017 Share Posted November 7, 2017 Zaglądam do Czesterka i trzymam mocno kciuki za domek :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kajtek Posted November 7, 2017 Share Posted November 7, 2017 8 godzin temu, Bgra napisał: Malec błąkał się po ulicach Lubina kilka dni, Dzisiaj kupka ładna 4 x dz ,ale nie brudzi potem już pampersa. To znaczy, że skoro ma 2 - 3 lata, to gdzieś przez ten czas żył z człowiekiem/ przy człowieku, bo dziki nie był. To daje ogromną nadzieję :-) Trzeba poczekać na wizytę u Twojego weta. Cały czas liczę , że jednak znajdzie metodę /leki, zabieg?/, aby wypróżniał się całkowicie, teraz część mas kałowych pozostaje we "wnęce" i gnije.Tianku poruszyła sprawę gruczołów, poproś weta, aby sprawdził czy ich ujście jest tam, gdzie być powinno, czy wszystko jest uszkodzone i wydzielina na bieżąco "wpada" do odbytnicy, a to plus ten nieuformowany, zalegający i gnijący kał jest źródłem stałego odoru? Jego jelita pracują, perystaltyka zachowana tylko ten końcowy etap - odkładanie i zaleganie wewnątrz :-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bgra Posted November 7, 2017 Author Share Posted November 7, 2017 4 godziny temu, ona03 napisał: Czesterek jest na początku drogi leczenia, wierzę, że wszystko się unormuje i będzie szczęśliwym pieskiem. Z Lolusiem też mieliśmy chwile zwątpienia, też były trudności, najważniejsze dobry wet. Jak piszesz ,to początek drogi,opiekę ma najlepszą,mam ciągle przed oczami Lolusia i wierzę ,że i Czeserkowi się uda. 3 godziny temu, Poker napisał: Dobry wet to podstawa ,ale najważniejsza jest opieka w domu .Bez niej nic nie będzie. 2 godziny temu, Tianku napisał: a może Czesterkowi trzeba zrobić kolonoskopię? co w tych jelitach się dzieje? no bo jak on cały czas wydaje taki odór to coś jest nie tak może jakaś martwica albo cos innego myślę co może tak śmierdzieć to tylko gruczoły mi do głowy jeszcze przychodzą może są uszkodzone i cały czas się z nich sączy? a to potrafi baaardzo śmierdzieć przeciez Żeby cokolwiek zrobić musi mieć czyste jelita,ma jak napisał wet częściowo rozdęcie okrężnicy,jak czytam to zwykle przy wrzodziejącym zapaleniu jelita,może to tylko na skutek zalegania kału? może nie,dowiemy się za tydzień. 2 godziny temu, Norkowa napisał: Zaglądam do Czesterka i trzymam mocno kciuki za domek :) Trzymaj ,trzymaj i bądź z nami :) 1 godzinę temu, kajtek napisał: To znaczy, że skoro ma 2 - 3 lata, to gdzieś przez ten czas żył z człowiekiem/ przy człowieku, bo dziki nie był. To daje ogromną nadzieję :-) Trzeba poczekać na wizytę u Twojego weta. Cały czas liczę , że jednak znajdzie metodę /leki, zabieg?/, aby wypróżniał się całkowicie, teraz część mas kałowych pozostaje we "wnęce" i gnije.Tianku poruszyła sprawę gruczołów, poproś weta, aby sprawdził czy ich ujście jest tam, gdzie być powinno, czy wszystko jest uszkodzone i wydzielina na bieżąco "wpada" do odbytnicy, a to plus ten nieuformowany, zalegający i gnijący kał jest źródłem stałego odoru? Jego jelita pracują, perystaltyka zachowana tylko ten końcowy etap - odkładanie i zaleganie wewnątrz :-( Czester jest świetny,nie ma z nim zupełnie problemu,to dobrze wychowany psiak,musiał mieć dom.Nic czekamy na rewizytę i weta :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ewu Posted November 7, 2017 Share Posted November 7, 2017 Nie wiedzłam ,że są takie problemy , mamy obłęd z tymi szczeniakami. Strasznie się zmartwiłam:( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jankamałpa Posted November 7, 2017 Share Posted November 7, 2017 Poszła jednorazowa wpłata 30 zl. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
tomcug Posted November 7, 2017 Share Posted November 7, 2017 A ja podczytuję i jest mi strasznie smutno. Mam sunię, która przez pół roku sikała po całym domu (zanim nie została poprawnie zdiagnozowana, teraz cały czas jedzie na incurinie) i wydawało mi się, że w moim domu niemiłosiernie cuchnie. Ale zalegający kał to dopiero musi być straszny zapach... Bardzo współczuję i nie mam pojęcia, jak pomóc :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Anula Posted November 7, 2017 Share Posted November 7, 2017 29 minut temu, janka@ napisał: Poszła jednorazowa wpłata 30 zl. Z całego serca dziękuję.Jak tylko nadejdzie wpiszę w post rozliczeniowy. Jeszcze coś napiszę odnośnie wyciskania moczu.U Sekuły wszystkie psiaki przebywające u niego na rehabilitacji były wyciskane,nie były cewnikowane.Z tym,że pani fachowo to robiła to było widać.Do końca wyciskała mocz. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
koja Posted November 7, 2017 Share Posted November 7, 2017 i ja poproszę o konto - na razie wpłacę coś jednorazowo Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ewu Posted November 7, 2017 Share Posted November 7, 2017 Biedny Czester i biedne aneciki:( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ewu Posted November 7, 2017 Share Posted November 7, 2017 Ludziom zakłada się stomię ale chyba psiakom nie robi się takich rzeczy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bgra Posted November 7, 2017 Author Share Posted November 7, 2017 2 godziny temu, ewu napisał: Nie wiedzłam ,że są takie problemy , mamy obłęd z tymi szczeniakami. Strasznie się zmartwiłam:( Niestety,dzisiaj pojawiła się krew w moczu,na razie dostaje antybiotyk,zobaczymy co będzie jutro . 2 godziny temu, janka@ napisał: Poszła jednorazowa wpłata 30 zl. Anula już podziękowała, to teraz zrobię to ja . 1 godzinę temu, tomcug napisał: A ja podczytuję i jest mi strasznie smutno. Mam sunię, która przez pół roku sikała po całym domu (zanim nie została poprawnie zdiagnozowana, teraz cały czas jedzie na incurinie) i wydawało mi się, że w moim domu niemiłosiernie cuchnie. Ale zalegający kał to dopiero musi być straszny zapach... Bardzo współczuję i nie mam pojęcia, jak pomóc :( Kupki dzisiaj dalej ładne,uformowane,prawie nie brudzi. 1 godzinę temu, Anula napisał: Z całego serca dziękuję.Jak tylko nadejdzie wpiszę w post rozliczeniowy. Jeszcze coś napiszę odnośnie wyciskania moczu.U Sekuły wszystkie psiaki przebywające u niego na rehabilitacji były wyciskane,nie były cewnikowane.Z tym,że pani fachowo to robiła to było widać.Do końca wyciskała mocz. Anetka mówiła,że dzisiaj jakby więcej sikał sam,oceniała po pampersie,który był częściej zmieniany właśnie dlatego,że był mokry od moczu.Nie cewnikowała,masuje z wyczuciem okolice pęcherza. 1 godzinę temu, koja napisał: i ja poproszę o konto - na razie wpłacę coś jednorazowo Dziękuję bardzo ! 1 godzinę temu, ewu napisał: Biedny Czester i biedne aneciki:( Czekam na wieczorne wieści Anetki,jak ogarnie towarzystwo. 1 godzinę temu, ewu napisał: Ludziom zakłada się stomię ale chyba psiakom nie robi się takich rzeczy. Pewnie też,nie mam doświadczenia. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bgra Posted November 8, 2017 Author Share Posted November 8, 2017 Anulko ;) Aneta odwala kawał dobrej i śmierdzącej roboty,całodobowo,to jedyna szansa na życie Czesterka,inaczej .... mam pytanie,oferowałam już co miesiąc ze Skarpety wszystko co potrzebne do pielęgnacji malca,transport,opłatę za mojego weta i leki,Ty wspomniałaś o podniesieniu stawki,czy może dorzucisz do tych 300 zł karmę ? je Brita i Animondę. Na zrzucie jest 840 zł Anetka w poniedziałek zapłaciła u weta 39 zł,nie wiem czy już przelałaś, piszę ,żeby nie umknęło :) Skarpeta Plaskatych przelała na konto Anetki 200 zł za październik/listopad na środki do pielęgnacji. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.