Jump to content
Dogomania

Kapri - już w DS:)


Recommended Posts

Kapri  - tysiąc procent radości, uśmiechów, wulkan energii, a jednocześnie bardzo sympatyczna kruszynka, która z nadzieją patrzy każdemu w oczy i pytaniem "Czy mnie przygarniesz?" Łagodna do psów i serdeczna do całego świata. Wysterilizowana, zachiowana, z aktualnym szczepieniem przeciwko wściekliżnie.  I więcej nic o niej nie wiem.

Spotkałam ją w tydzień temu  przytulisku Kozienice jak odbierałam Grzesia, który jechał do hoteliku, byli w tym samym boksie. Przybiegła wskoczyła mi na ręce i tak bardzo prosiła, żeby ją też zabrać. Ta rozpacz jak pozostała , opuszczone uszka, ogonek pod siebie, opuszczona główka prześladowała mnie przez cały tydzień. W końcu się złamałam i uprosiłam p. Renatę, żeby ją przyjęła do hoteliku. 

Radość była niesłychana, wskoczyła mi na ręce, ogonek latał jak śmigło i okazało się, że tancerka - na dwóch łapkach podskakuje i  kręci się w kółko, skacze do góry  "na rączki". Jednocześnie ładnie wychowana, chodzi w szeleczkach na smyczy, potrafi jeżdzić samochodem. Jest w miarę zadbana i dosyć szczupła, ale nie wychudzona.

Nie powinnam brać następnego psa pod opiekę ale po prostu nie mogłam jej zostawić, przecież w schronisku by się zmarnowała. 

 Kapri prosi o wsparcie na opłacenie przede wszystkim ogłoszeń, ale także karmy i hoteliku

Umowa adopcyjna podpisana, Kapri czeka w hoteliku aż opiekun skończy remont i jedzie do domku

 

Kapri2.jpg.4e856a8570717544c0430bae358d894e.jpgKapri1.jpg.399e9c6f4497143d363d4a8615912544.jpg

Kapri3.jpg.7a53c52ae4b932ffe7321131650dc978.jpg  Kapri4.jpg.de20ac72c232cc809940f6ba6aadb33d.jpg

Kapri5.jpg.b1e0e7e7895026fc207bd0754932e7e7.jpg  Kapri6.jpg.0eca66b96b561de06570b0f51b7b4d7b.jpg

 

  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

Jejku, nie wiem, wet na zaświadczeniu o wściekliżnie napisał - 1 rok. Z tego wszystkiego dziś w ogóle jej nie zmierzyłam. Waży tak z 5 kg, 

 59d0020ed886a_Kapri1.jpg.fb647ab5089ecc7a692f4cc9a1881bcf.jpg

Bo ..... jak jechałam do Kapri, to zadzwonił telefon.

Młody człowiek z Krakowa wypatrzył Kapri jeszcze na stronie przytuliska i zastanawia się czy jej nie adoptować. Wychowywał się z terierami,ma w domu u rodziców 15-letnią terierkę. W poniedziałek ma dać odpowiedż. Rozmawialiśmy z godzinę, wydaje się odpowiedzialny. Nie ma oporów przed wizytą przed adopcyjną i póżniej. Dla niego Kapri wygląda jak jack russell  i chyba tak jest (no może z małą domieszką kundelka), bo moja sąsiadka ma identycznego psa (tylko jej jest z rodowodem). 

Poprosił mnie abym się wstrzymała z ogłoszeniami, bo musi się zastanowić, czyli chyba sprawę traktuje poważnie. Jeżeli się zdecyduje i będzie się nadawał,  to byłoby cudownie ,,,,

A teraz ślicznotka Kapri podczas ćwiczeń z Leosiem. Specjalnie zrobiłam takie zdjęcia, bo chłopak chciał wiedzieć jak się zachowuje w towarzystwie innych psów

59d0022460fa9_Kapri2.jpg.32e622f7264b16731f3c193af591cf0b.jpg                    59d0023a411c5_Kapri3.jpg.b1e90fdc47ed35415a80bea4f2e8237c.jpg                        59d0025270146_Kapri4.jpg.ec32ddcb650dda75fca0a709f1e8db62.jpg

 

59d00275ae676_Kapri5.jpg.8c9f37f46ec397b8602a3c640d364dd9.jpg         59d002908f9a7_Kapri7.jpg.4d69eef59b887ad77c2156c28ab32da1.jpg

Link to comment
Share on other sites

Kapri ma ogłoszenie na Warszawę z nr tel. wolontariuszek - https://www.olx.pl/oferta/ocal-kapri-roczna-terierke-przed-wywozka-do-schroniska-daj-jej-domek-CID103-IDo0RIK.html#5f39174c6f. Jest ogłaszana jako około roczna, ważąca około 12 kg suczka. Nie wiem, dlaczego nikt jej dotąd nie adoptował. Teraz, gdy jest w hotelu, będzie można o niej więcej powiedzieć (np. czy zachowuje czystość, czy nie niszczy, czy potrafi zostawać sama w domu). 

Link to comment
Share on other sites

9 godzin temu, Zagrodowy pies polski napisał:

W ogłoszeniu napisane jest, że waży 12 kg, ale ona ciągle wskakiwała mi na ręce i jest lekka. Albo mam tyle krzepy albo ona nie waży 12kg. Ale nie jest chuda tylko szczupła. Musze ją zważyć.

W opisach psów zwykle są jakieś przekłamania. Wiek, wielkość i waga to już w ogóle temat rzeka. ;-) Dobrze by było ją odrobaczyć.

Link to comment
Share on other sites

11 godzin temu, Zagrodowy pies polski napisał:

Dzięki, nie pomyslałam o tym. Spytam czy nie była odrobaczana, jeżeli nie to  zaraz to zrobię.

Niby kozienickie psy są odrobaczane, ale jakoś mało skutecznie. Lepiej odrobaczyć dla pewności. 

Link to comment
Share on other sites

13 godzin temu, hop! napisał:

Niby kozienickie psy są odrobaczane, ale jakoś mało skutecznie. Lepiej odrobaczyć dla pewności. 

OK ale chyba to zrobi już nowy właściciel. 

A teraz pomocy!!!!

Pisałam już, że zgłosił się chłopak z Krakowa, który już wcześniej interesował się Kapri. Zdecydował się ją zaadoptować. Na razie Kapri zostanie w hoteliku u Renaty, bo chłopak wyprowadza się od rodziców na swoje. Ale chłopak chce pokrywać koszty pobytu Kapri w hoteliku i zabrć ją dopiero w styczniu. Do rodziców nie może  zabrać Kapri, bo mają 15-letniego jack russella, który nie toleruje innych zwierząt i już po mału odchodzi. Zrobił bardzo dobre wrażenie w rozmowie, no i ma już jack rusella, dlatego wolę wysłać Kapri do niego.

 Ja adoptowałam Kapri z przytuliska jako osoba prywatna. Chciałabym przekazać mu Kapri, ale:

- czy jakaś ciocia mieszka w Krakowie i podjęłaby się wizyty przedadopcyjnej, żeby sprawdzić ten domek,  bo boję się Kapri oddawać tak daleko w nieznane,

- czy mam spisać z nim ankietę przed adopcyjną i umowę przekazania psa? Ale jako kto - osoba prywatna?

- z hotelikiem, po podpisaniu umowy adopcyjnej - chłopak sam podpisze umowę komercyjną.

 

 

Link to comment
Share on other sites

3 godziny temu, Zagrodowy pies polski napisał:

OK ale chyba to zrobi już nowy właściciel. 

A teraz pomocy!!!!

Pisałam już, że zgłosił się chłopak z Krakowa, który już wcześniej interesował się Kapri. Zdecydował się ją zaadoptować. Na razie Kapri zostanie w hoteliku u Renaty, bo chłopak wyprowadza się od rodziców na swoje. Ale chłopak chce pokrywać koszty pobytu Kapri w hoteliku i zabrć ją dopiero w styczniu. Do rodziców nie może  zabrać Kapri, bo mają 15-letniego jack russella, który nie toleruje innych zwierząt i już po mału odchodzi. Zrobił bardzo dobre wrażenie w rozmowie, no i ma już jack rusella, dlatego wolę wysłać Kapri do niego.

 Ja adoptowałam Kapri z przytuliska jako osoba prywatna. Chciałabym przekazać mu Kapri, ale:

- czy jakaś ciocia mieszka w Krakowie i podjęłaby się wizyty przedadopcyjnej, żeby sprawdzić ten domek,  bo boję się Kapri oddawać tak daleko w nieznane,

- czy mam spisać z nim ankietę przed adopcyjną i umowę przekazania psa? Ale jako kto - osoba prywatna?

- z hotelikiem, po podpisaniu umowy adopcyjnej - chłopak sam podpisze umowę komercyjną.

 

 

Jedno pytanie,czy Kapri jest wysterylizowana?

To,że jest adoptowana na Ciebie to praktycznie nie ma znaczenia.Moje tymczasy wszystkie są na mnie.

Ja bym zaczęła od wizyty p/a koniecznie.Sama rozmowa nie daje obrazu człowieka.Elik jest z Krakowa i podejrzewam,że nie odmówi.Jest doświadczona pod względem wizyt.AgaG też jest z Krakowan i też ma doświadczenie.

Gdyby wizyta wypadła pomyślnie spisujesz umowę w 3 egzemplarzach dla Ciebie,dla Pana i dla hoteliku.W umowie powinna być zawarta klauzura(zobowiązanie) tego typu Pan(wszystkie dane) w tym dniu tj.teraz adoptuje Kapri od Ciebie(wszystkie dane).Kapri od do.. dnia będzie przebywa w hotelu..(wszystkie dane)..Opłatę za hotel uiszcza adoptujący ponosząc wszystkie koszta włącznie z weterynarią(tu też trzeba podać wszystkie dane aby nie było,włącznie z nr.tel;nr.dow.osob. itd.Opłata będzie uiszczana każdego m-ca w dniu....

Odbiór Kapri z hoteliku też musi być tj.transport ujęty w umowie i data.

Trzeba się zabezpieczyć pod każdym względem,ponieważ dobro Kapri jest na pierwszym miejscu.

Zobowiązanie także zarejestrowania czipa na Pana.

Jeżeli to będzie wszystko ujęte to sądzę,że każda ze stron będzie wiedziała na czym stoi.

Odpadają jakieś historie słowne bo do stycznia Pan może zmienić zdanie a Kapri nie potrzebnie będzie tkwiła w hotelu bez szansy na dom.

 

Link to comment
Share on other sites

Pan odsyła odpisaną umowę czyli chce Kapri. Teraz o wszystkim zdecyduje wizyta przed adopcyjna. Trzymajcie kciuki!!!!

                                                                                                                             pies-ruchomy-obrazek-0967.gif

Link to comment
Share on other sites

Wizyta przed adopcyjna przeszła świetnie. Koszty związane z karmą, pobytem w hoteliku i przewozem pokryję z własnych środków ponieważ Kapri była pod moją opieką tylko dwa tygodnie.

Jak pisałam wcześniej Kapri pozostanie w hoteliku aż opiekun skończy wyposażanie nowego mieszkania. Prawdopodobnie w styczniu zbierze ją do siebie. 

                                                                                                  kwiat-ruchomy-obrazek-0050.gif

 

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Rozumiem,że będziesz ją utrzymywać w hoteliku do stycznia a Pan nie dokłada się do kosztów utrzymania.

Ja miałam taki przypadek z tymczaską moją z tym,że nie było podpisanej umowy.Pani się zarzekała,że przyjedzie po Sawanę i ją adoptuje.Przez dwa miesiące przysyłała pieniążki na utrzymanie a później zamilkła.Chciałam tylko napisać,że i takie przypadki się zdarzają.

Link to comment
Share on other sites

5 godzin temu, Anula napisał:

Rozumiem,że będziesz ją utrzymywać w hoteliku do stycznia a Pan nie dokłada się do kosztów utrzymania.

Ja miałam taki przypadek z tymczaską moją z tym,że nie było podpisanej umowy.Pani się zarzekała,że przyjedzie po Sawanę i ją adoptuje.Przez dwa miesiące przysyłała pieniążki na utrzymanie a później zamilkła.Chciałam tylko napisać,że i takie przypadki się zdarzają.

Nie, znowu napisałam niejasno. Koszty które ja pokrywam to przewóz Kapri z Koziennic do hoteliku, koszty hoteliku od momentu przywiezienia do wczoraj, karma, którą kupiłam jak oddawałam Kapri, szeleczki, smyczka, adresówka, smaczki - czyli wszystkie jakie były poniesione do momentu adopcji. Umowa adopcyjna jest podpisana dziś i od dziś 08.10.2017 r.   p. A. płaci wszystkie koszty Kapri.  Podpisze umowę hotelikowania z dniem dzisiejszym w poniedziałek, już kontaktował się z p. Renatą.

Uzgodnilam z p. Arkiem, ponieważ ja jestem na miejscu a on w Krakowie, to mam sprawdzać co jakiś czas jak się Kapri czuje. Więc będę jeździć i ją odwiedzać, a ponieważ w tym samym hoteliku jest jeszcze Michaś i Grześ, to będę odwiedzać je hurtem:):)

Oczywiście różnie może się zdarzyć. Jednak wczoraj Elik odwiedziła dom p. A. i wyniosła jak najlepsze wrażenie. Przede wszystkim fakt, że  16-letnia terierka p. A. jest zaopiekowana bardzo dobrze i że wszyscy członkowie rodziny (a przede wszystkim mama p. A.) oczekują przyjazdu Kapri. Elik zresztą już umówiła się na wizytę po adopcyjną na styczeń.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, Zagrodowy pies polski napisał:

Nie, znowu napisałam niejasno. Koszty które ja pokrywam to przewóz Kapri z Koziennic do hoteliku, koszty hoteliku od momentu przywiezienia do wczoraj, karma, którą kupiłam jak oddawałam Kapri, szeleczki, smyczka, adresówka, smaczki - czyli wszystkie jakie były poniesione do momentu adopcji. Umowa adopcyjna jest podpisana dziś i od dziś 08.10.2017 r.   p. A. płaci wszystkie koszty Kapri.  Podpisze umowę hotelikowania z dniem dzisiejszym w poniedziałek, już kontaktował się z p. Renatą.

Uzgodnilam z p. Arkiem, ponieważ ja jestem na miejscu a on w Krakowie, to mam sprawdzać co jakiś czas jak się Kapri czuje. Więc będę jeździć i ją odwiedzać, a ponieważ w tym samym hoteliku jest jeszcze Michaś i Grześ, to będę odwiedzać je hurtem:):)

Oczywiście różnie może się zdarzyć. Jednak wczoraj Elik odwiedziła dom p. A. i wyniosła jak najlepsze wrażenie. Przede wszystkim fakt, że  16-letnia terierka p. A. jest zaopiekowana bardzo dobrze i że wszyscy członkowie rodziny (a przede wszystkim mama p. A.) oczekują przyjazdu Kapri. Elik zresztą już umówiła się na wizytę po adopcyjną na styczeń.

To teraz rozumiem wszystko.Fajnie.

Link to comment
Share on other sites

Przy okazji odwiedzin u Micha spotkałam się z Kapri. Bardzo żywiołowy pies. I całuśny:) Ale już nie jest taka nieśmiała jak ją wcześniej zapamiętałam. Pani Renata rozpuszcza psy:)

Kapri szybko rozprawiła się z matą zapachową i wtargnęła do mojej torebki. Jest naprawdę słodka, co chwilę podbiega i robi maślane oczy:)

1.jpg

2.jpg

3.jpg

4.jpg

5.jpg

6.jpg

  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...