Jump to content
Dogomania

Kapri - już w DS:)


Recommended Posts

7 godzin temu, Zagrodowy pies polski napisał:

Elik dziękuję bardzo Tobie za wizytę i Sowie za rady. Zobiłyście gorącą linię z Arkiem. Pomysł był super. Mam nadzieję że wstawisz zdjęcia i relację z wizyty jak tylko znajdziesz czas. Tylko dzięki Wam uda Arkowi i Kapri się przejść ten najgorszy okres. Tak strasznie się bałam że. Kapri wróci z adopcji.

Wybaczcie dzisiaj jestem już padnięta. Wkleję tylko kilka zdjęć suni i lecę spać. Kilka słów sklecę jutro :)

Zdjęcia monotematyczne, bo Carmen cały czas leżała "przyklejona" do p. Artura. 

20180203_113300.thumb.jpg.34873467f9ee9ce907c27e764d94d291.jpg    20180203_113312.thumb.jpg.e539ae1726ede3c551921ab8cdebcb26.jpg

20180203_113325.thumb.jpg.43cf717281be4e2b121fd9d229c81b3a.jpg     20180203_113256.thumb.jpg.3ccc55aa3d95bd7db6be5403e8e1615e.jpg

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

20 godzin temu, Sowa napisał:

Suczka na tych fotkach ma bardzo niepewny wyraz twarzy, jeszcze nie jest pewna, że ma dom? Możliwe. 

Jest to bardzo prawdopodobne, zważywszy, że w ostatnim czasie kilka razy zmieniała miejsce pobytu i ludzi wokół siebie. Pomijając wcześniejsze zmiany, to w ostatnim miesiącu zmieniła lokum trzykrotnie. Z hoteliku, czy DT na dom p. Artura jeszcze wtedy z rodzicami, po czym 2 tygodnie temu wraz z p. Arkadiuszem przeprowadziła się do Jego nowego, samodzielnego już mieszkania. Trochu dużo, jak na niedawno jeszcze bezdomnego psiaka.

Link to comment
Share on other sites

16 minut temu, Sowa napisał:

Rzeczywiście dużo - czyli potrzebuje teraz bardzo ciepłej, serdecznej, ale nieustępliwej konsekwencji w nauce życia wśród ludzi.

Tak :) Dużo, żeby nie powiedzieć wszystko,  zależy teraz od p. Arka.

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...
1 godzinę temu, Zagrodowy pies polski napisał:

P. Arek napisał SMS. Kapri już jest spokojniejsza, zaczyna ją uczyć komend, przede wszystkim "siad". Zadzwonię do niego w weekend i zobaczymy co powie. 

Dopytaj czy chodzi z sunią do szkoły :)

Link to comment
Share on other sites

Dziś p. Arek przyysłał zdjęcie Kapri. Na razie nie planuje iść do szkoły. Chce ją sam szkolić. Ponieważ Kapri "szaleje" jak p. Arek wraca z pracy,  planuje poszukać dla niej poznać innego pieska, z którym będzie spotykał się na spacerach, żeby Kapri się wybiegała. Zabrał Kapri na spotkanie ze znajomymi i zachowywała się bardzo dobrze. Kapri jak zostaje sama ma zabawki i pluszaki rozrywa na strzępy. Moim zdaniem po prostu się nudzi. Pocieszające jest to, że zaczynają się do siebie dopasowywać.

Kapri 15.02.jpeg

Link to comment
Share on other sites

Tak, masz rację. Może w przyszłości go namówię. Opowiadałam mu jaka Kapri byłaby świetna we freesbee lub innym sporcie ale na razie nie załapał. Ważne, że w ogóle z własnej inicjatywy się kontaktuje ze mną więc muszę działać delikatnie. No i to, że zaczyna z Kapri wychodzić do innych psiarzy. Zawsze to lepiej jak Kapri spotka się z innymi pieskami, a ona do przyjażni pierwsza. Myslę Elu, że Twoja wizyta i rady Sowy pmogły im się otworzyć i dziękuję Ci za to:)

Link to comment
Share on other sites

Mam nadzieję, że może powolutku przekonam go do szkoły. Bo chyba to nie jest sprawa pieniędzy, bo przecież płacił kilka miesięcy za hotelik. A Kapri na prawdę byłaby świetnym psem na zawody, poza tym wspólne treningi bardzo zbliżają i meczą psa psychicznie więc w domu jest spokojniejszy jak długo zostaje.

Link to comment
Share on other sites

Dobry wieczór :-)

śledzę wątek od jakiegoś czasu i chcę uspokoić - Kapri z adopcji nie wróci, nie jestem osobą która by "odpuściła" i wycofała się z tego obowiązku. Wszystkie zwierzęta, które były do tej pory w moim domu, a były od 4 roku mojego życia, dożywały u nas do ostatnich chwil. Moja wrażliwość na zwierzaki jest ogromna, a wszystkie moje pytania/żale/konsultacje były podyktowane tym, żeby sobie i Kapri pomóc, a nie tym, że się zniechęciłem i myślę co tu zrobić, żeby się Kapri pozbyć. Uwielbiam ją taką jaka jest, robię tyle ile mogę i ile potrafię, żeby pieska była szczęśliwa i myślę, że idzie nam coraz lepiej. To, że martwiłem się gdy zostawała w NOWYM MIESZKANIU niespokojna jest chyba normalne - nie chciałem żeby coś niszczyła lub nie daj Boże zrobiła sobie przez przypadek krzywdę gdy skakała po drzwiach - stąd było myślenie np. o klatce. Teraz widzę, że jest to raczej zbędne, piesia się tu już zaaklimatyzowała i tylko "okazyjnie" zdarza się jej mieć pretensje, że zostaje sama (stało się tak np. jak dowoziliśmy z tatą różne rzeczy i 3 razy w tę i z powrotem wchodziliśmy i wychodziliśmy do i z mieszkania - wtedy faktycznie nie wiedziała o co chodzi i trochę hałasowała). Gdy wychodzę do pracy to zawsze zostawiam jej sporo zabawek, ukrywam w nich 'smaczki' lub suchą karmę, zawsze wszystko jest wyjedzone, więc nie śpi całymi dniami tylko ma zapewnionych przynajmniej trochę rozrywek.

"Siad" mamy opanowane, powoli zaczyna dawać łapę i 'prosić', choć często "emocje" biorą górę i robi wszystko na raz. Na spacerach się ciągnie i bywa, że 'chojrakuje' do obcych psów widzianych z daleka, ale jak już wczoraj weszliśmy na wybieg i nagle była wśród 8-10 kolegów i koleżanek to niekoniecznie była taka pewna siebie, wręcz dzikuskowała i pilnowała się mnie. Złapała w każdym razie wspólny język z paroma z nich i się wybiegała jak należy. :-) 

Co do szkoły - nie powiedziałem, że nigdy do niej nie pójdziemy, czy że do pomysłu nie jestem przekonany. Z pewnością to nastąpi, bo chcę, żebyśmy się rozwijali dalej, zwłaszcza że w Kapri na pewno jest duży potencjał. Zwlekam odrobinkę z uwagi na finanse.

Piesia dobrze zachowuje się wobec gości, którzy przychodzą do domu - to mnie bardzo pozytywnie zaskoczyło, jak ostatnio przyszli do nas zupełnie dla niej obcy ludzie, a ona serdecznie ich witała i dawała się głaskać. Na nikogo nie zareagowała źle, podczas gdy kilka tygodni temu kiedy chodziła ze mną do biura potrafiła doskakiwać - szczególnie do facetów. 

Na brak ciepła i miłości Kapri na pewno narzekać nie może ;)

 

  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

Serdecznie witamy i bardzo dziękujemy za wypowiedź p. Arku. To cudowne, że dał Pan domek Kapri i chcę tu na wątku jeszcze raz  Panu podziękować. To że się martwimy o Kapri jest normalne, bo przywiązałyśmy się do niej przez te parę miesięcy (tyle piesków wraca z adopcji, że zawsze się martwimy w początkowym okresie).  To dobrze że już się Wam jest coraz lepiej. Może te problemy były właśnie z tego, że dopiero się dopasowywaliście do wspólnego trybu życia.  Ja w dalszym ciągu będę namawiać na szkołę (oczywiście jak finanse pozwolą), bo Kapri jest mądra i ma tak dużo w sobie energii i urody, że w każdych zawodach byłaby ozdobą. Będziemy czekać na dalsze wieści o Kapri i zdjęcia:)

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Dzień dobry,

książka jest zamówiona, czekam na dostawę, jestem po lekturze tej książki którą mi Pani przywiozła, trochę mądrzejszy. ;) po weekendzie skseruję co ważniejsze strony i skontaktuję się z Panią, żeby oddać.

Capri zachowuje się coraz lepiej, jak miną mrozy to planujemy iść poprawić fryzurę na grzbiecie (trymowanie?), bo kudełki lecą i jeździmy więcej na odkurzaczu, zamiast spacerować :) organizuję jej zabawy węchowe - wkrótce zrobię własną matę wzorem pani prowadzącej PIESOLOGIĘ https://piesologia.pl/mata-wechowa/

Na razie chowamy smaczki w pomiętą gazetę, więc jest trochę roboty, bo poza wyjedzeniem, gazetę trzeba nieco potarmosić :) 

"Siad" i "Proś" robi całkiem ładnie, lecz nie ma nic za darmo, bez smakola lub zabawki nie chce. Ale i do tego etapu dojdziemy. Łapa nadal nieśmiało, raczej jak się "zapomni" to ją daje. :)

Dostaliśmy też na te trzaskające mrozy kurteczkę, prezentuje się jak poniżej. ;) Mamy na osiedlu młodszego kolegę, od czasu do czasu razem biegają.

28579642_2278780248814602_552089696_o.jpg

28640808_2278779835481310_410214907_o.jpg

28641387_2278784038814223_730373163_o.jpg

Link to comment
Share on other sites

Dziękujemy bardzo za super wieści. W te okropnie zimne dni aż się lepiej robi na sercu. I Kapri pięknie się prezentuje w kurteczce. Na te mrozy jak znalazł i kolorek w sam raz dla niej. Mądralka z niej, po co ma się wysilać bez smakołyka:))

Czekamy na zdjęcia księżniczki po wizycie w salonie fryzjerskim:)

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

Smutny poprzedni tydzień. Kapri zachorowała kilka dni temu. Najpierw były wymioty i biegunka, potem biegunka  z krwią. Nie było wiadomo czy to parwowiroza czy może zatrucie trutką na szczury czy co innego. Różne myśli przychodziły do głowy. Oczywiście p. Arek pierwsze co zrobił to zawiózł ją do weta. Dostała antybiotyk, zastrzyki i potem lekarstwa do domu, oczywiście dietę. Na szczęście testy wykluczyły parwo. Dziś po kolejnej wizycie u weta dostałam info, że w dalszym ciągu będzie brała zastrzyki i leki ale już czyje się dobrze.

Niestety wydaje się, że ktoś rozrzucił trutkę w miejscu gdzie spotykają się psy na spacerach. To okropne że są tacy ludzie. Oczywiście "psiarze" podejmą akcję, żeby namierzyć osobę, która to zrobiła i zwrócą szczególną uwagę na otoczenie.

Kapri  dzisiejsze zdjęcia

kapri 07.04.2018.jpeg

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

Cudne wieści o Kapri. Panienka nad morzem na wywczasach. Zamoczyła łapkę w morzu, stwierdziła, że woda zimna i kąpać się nie chce, za to plażuje. Pan Arek się śmieje, że Kapri go nauczyła porządku i dom ma idealnie wysprzątany. A to dlatego, że jak tylko zostawi coś na wierzchu, to Kapri zabiera się za własne "porządki"  i  wtedy jest na tydzień sprzątania.

Kapri 02.06.2018.jpeg

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

  • 3 months later...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...