Poker Posted September 28, 2017 Share Posted September 28, 2017 1 godzinę temu, janka@ napisał: Ja nie jestem zwolenniczką złapania i zamknięcia Grzesia w klatce, przecież ten pies "zwariuje" w zamknięciu, ale ze mnie żaden specjalista, tylko psa mi szkoda bo nic dobrego dla niego z tej pomocy nie wyniknie. A co innego proponujesz? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jankamałpa Posted September 28, 2017 Share Posted September 28, 2017 1 godzinę temu, Poker napisał: A co innego proponujesz? Przejrzałam jeszcze raz cały wątek od początku. Zawsze są trzy wyjścia z trudnej sytuacji i tak też jest w tym przypadku, Z tym, że tutaj nie ma dobrego rozwiązania, każde jest złe, ale na któreś trzeba się zdecydować. Pierwsza opcja: robimy tak jak do tej pory, czyli wabimy psa na podwórko i czekamy aż sam zdecyduje się na nim pozostać. Oczywiście istnieje ryzyko, że psu może się coś stać jak będzie biegał wolno. Druga opcja: łapiemy psa w klatkę łapkę i zamykamy w kojcu, docelowo na podwórku, czy w domu tu gdzie teraz jest. Ryzyko, czy pies przeżyje kolejne łapanie i zamknięcie, czy jego serce wytrzyma kolejny stres? Trzecia opcja; łapiemy psa w klatkę i zawozimy do innego DT np. i tutaj cytuję z poprzednich stron:"400zł u Lilutosi w domku z karmą i prac a nad psiakiem, u Lilutosi był Aramis i inny psiak ,dzikusy, które potem siedziały na kolanach". Ryzyko, jak wyżej, czy Grześ to przeżyje? Nie jestem osobą decyzyjną, nie chcę się mądrzyć i nie mówię co ja bym wybrała. Nie ma dobrego rozwiązania i każde działanie nawet w najlepszej wierze może skończyć się nieszczęściem. Podobno jestem optymistką, ale tutaj pesymizm do bólu, obym się myliła. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bakusiowa Posted September 28, 2017 Share Posted September 28, 2017 21 minut temu, janka@ napisał: Trzecia opcja; łapiemy psa w klatkę i zawozimy do innego DT np. i tutaj cytuję z poprzednich stron:"400zł u Lilutosi w domku z karmą i prac a nad psiakiem, u Lilutosi był Aramis i inny psiak ,dzikusy, które potem siedziały na kolanach". Ryzyko, jak wyżej, czy Grześ to przeżyje? Nie stać nas na to. Mamy 280 zł deklaracji stałych w tym 110 zł na 6 miesięcy ewentualnie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Zagrodowy pies polski Posted September 28, 2017 Share Posted September 28, 2017 Dziś byłam w hoteliku. Grześ się pojawia około 5.00 rano i około 21.00. Wieczorem zjada jedzenie na tarasie ale jak tylko zobaczy p. Renatę w oknie zaraz znika. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Olena84 Posted September 28, 2017 Author Share Posted September 28, 2017 Zrobił wyjątek i przyszedł ok 18. Wiecie czego się boję, że on pewnego dnia nie przyjdzie bo coś go przestraszy itd. Na pewno zamkniecie w boksie będzie dla niego straszne, ale uważam, że powinniśmy spróbować go złapać, zanim coś mu się stanie, zanim przyjdą mrozy. Pani Renata ma boks zamknięty z którego nie ma się się podkopać , ma też sunię, która przyjechała dzika, teraz nadal jest taka trochę jak dzikus, ale chodzi za nią krok w krok... Ja bym spróbowała.. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted September 28, 2017 Share Posted September 28, 2017 Tak czy siak na coś trzeba się zdecydować. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nadziejka Posted September 28, 2017 Share Posted September 28, 2017 Grzesinku maluszku zagladam chociaz z kciukaskami Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elik Posted September 29, 2017 Share Posted September 29, 2017 14 godzin temu, Olena84 napisał: Zrobił wyjątek i przyszedł ok 18. Wiecie czego się boję, że on pewnego dnia nie przyjdzie bo coś go przestraszy itd. Na pewno zamkniecie w boksie będzie dla niego straszne, ale uważam, że powinniśmy spróbować go złapać, zanim coś mu się stanie, zanim przyjdą mrozy. Pani Renata ma boks zamknięty z którego nie ma się się podkopać , ma też sunię, która przyjechała dzika, teraz nadal jest taka trochę jak dzikus, ale chodzi za nią krok w krok... Ja bym spróbowała.. Ja też. Grześ nie może tak trwać w zawieszeniu - niby czyjś, a jak bezpański. Pamiętajmy, że Olena jest za niego odpowiedzialna i gdyby np kogoś ugryzł, to Ona będzie miała problem, a nie my więc doradzając miejmy to na uwadze, a nie tylko to, że Grześ lubi wolność. Też wolałabym, żeby było jak najlepiej dla psiaka, ale nie może to stwarzać zagrożenia dla opiekunki. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kiyoshi Posted September 29, 2017 Share Posted September 29, 2017 Olena- jesli ktoregos dnia Grzes nie przyjdzie to bedziesz zawsze miec wyrzuty sumienia- bedzie Cie grysc niepewnosc co sie z nim stalo! Ja wiem jak wygladaja psy ledwie zywe wyciagniete z rowu, okaleczone przez ludzi czy pogryzione Moze Grzes jest troche dziki a moze tylko przerazony.Przeciez jakis funkcjonowal w Kozienicach? Kojec to nie koniec swiata! U nas psy w przytulisku sa w kojcach a tez sa z roznych srodowisk i zaden od kojca nie umarl. Powolutku sie iswoi. Probujcie go zlapac zeby nie miec kiefts zalu do siebie Trzymam kciuki nieustannie 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Olena84 Posted September 29, 2017 Author Share Posted September 29, 2017 Zaraz dzwonię do weta do Celestynowa apropo klatki, dopiero wróciłam z pogrzebu Ewy:( ech... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elik Posted September 29, 2017 Share Posted September 29, 2017 1 minutę temu, Olena84 napisał: Zaraz dzwonię do weta do Celestynowa apropo klatki, dopiero wróciłam z pogrzebu Ewy:( ech... W imieniu nas wszystkich spełniłaś ten bardzo smutny obowiązek. Dziękuję przez łzy 3 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kiyoshi Posted September 29, 2017 Share Posted September 29, 2017 3 minuty temu, Olena84 napisał: Zaraz dzwonię do weta do Celestynowa apropo klatki, dopiero wróciłam z pogrzebu Ewy:( ech... Ja tez dziekuje ze bylas tam w naszym imieniu Chyba kazdy dogomanuak dzis ok 10 zapalil w swoim serduszku swieczke myslac o Ewie :( 2 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Olena84 Posted September 29, 2017 Author Share Posted September 29, 2017 Pan wet z Celestynowa prosił zadzwonić później, ale on klatki nie pożycza, musiałby dojechać z Celestynowa i czekać aż pies się złapię, trochę tego nie widzę:(, Trop pożycza, ale zapytałam pana o ewentualny koszt gdyby chciał dowieźć i cos jeszcze doradzić. Taka klatka powinna zostać na pare dni by pies najpierw zobaczył że nic mu nie grozi - taka radę dostałam od behawiorysty. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Olena84 Posted September 29, 2017 Author Share Posted September 29, 2017 Mam nadzieje, że w weekend uda się Grzesia złapać, jednak coraz bardziej boję się, że nie wróciłby któregoś wieczoru. Aha, dzisiaj spał w budzie ale nie tej przy bramie, jest jeszcze jedna, wolnostojąca budka blisko werandy i tam spał, i mimo wypuszczenia psiaków rano z domu nie reagowała i nadal sobie w niej leżał.. niestety rozbił dwie doniczki z parapetu;/ Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elik Posted September 29, 2017 Share Posted September 29, 2017 2 godziny temu, Olena84 napisał: Pan wet z Celestynowa prosił zadzwonić później, ale on klatki nie pożycza, musiałby dojechać z Celestynowa i czekać aż pies się złapię, trochę tego nie widzę:(, Trop pożycza, ale zapytałam pana o ewentualny koszt gdyby chciał dowieźć i cos jeszcze doradzić. Taka klatka powinna zostać na pare dni by pies najpierw zobaczył że nic mu nie grozi - taka radę dostałam od behawiorysty. I tak trzeba będzie zrobić. Grzesiu musi się do niej przyzwyczaić, zaakceptować jako element krajobrazu, no i oczywiście zawsze musi tam być coś pachnącego, żeby go zachęcało do wejścia. Swego czasu Pipi miała klatkę-łapkę zakupioną z zebranych na dogo pieniędzy i pożyczała ją potrzebującym. Wiem, że sporo osób z niej skorzystało. Zapytać ją o możliwość pożyczenia ? 28 minut temu, Olena84 napisał: Mam nadzieje, że w weekend uda się Grzesia złapać, jednak coraz bardziej boję się, że nie wróciłby któregoś wieczoru. Aha, dzisiaj spał w budzie ale nie tej przy bramie, jest jeszcze jedna, wolnostojąca budka blisko werandy i tam spał, i mimo wypuszczenia psiaków rano z domu nie reagowała i nadal sobie w niej leżał.. niestety rozbił dwie doniczki z parapetu;/ Moim zdaniem w Grzesiu rośnie coraz bardziej chęć zakumplowania się z domkiem :) Te rozbite doniczki świadczą o tym, że zaglądał do mieszkania przez okno :) Dobry znak :) 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted September 29, 2017 Share Posted September 29, 2017 Ja tez odebrałam potłuczone doniczki jako znak ,że zaglądał do domu. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Zagrodowy pies polski Posted September 29, 2017 Share Posted September 29, 2017 1 godzinę temu, elik napisał: Moim zdaniem w Grzesiu rośnie coraz bardziej chęć zakumplowania się z domkiem :) Te rozbite doniczki świadczą o tym, że zaglądał do mieszkania przez okno :) Dobry znak :) Nie, wczoraj zostawiłam plastikowy słoik ze smaczkami dla Kapri. P. Renata postawiła go na oknie i zapomniała, bo kręciliśmy się z psami. A Grześ - bandyta wszedł na taras, na kanapę która stoi pod oknem, na okno, porozrzucał kwiatki, pogryzł słoik i zjadł wszystkie smaczki. Pewnie go bolał brzuch cały dzień. I dobrze mu tak. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted September 29, 2017 Share Posted September 29, 2017 Może nie bandyta zaraz tylko łobuz.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sowa Posted September 29, 2017 Share Posted September 29, 2017 No to przynajmniej wiadomo, na jakie smaczki można go zwabiać. Mm nadzieje, że nie przekąsił plastikiem. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Zagrodowy pies polski Posted September 29, 2017 Share Posted September 29, 2017 20 minut temu, Sowa napisał: No to przynajmniej wiadomo, na jakie smaczki można go zwabiać. Mm nadzieje, że nie przekąsił plastikiem. Tego nie wie nikt bo kulturalny Grześ załatwia się u sąsiada:):) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
hop! Posted September 29, 2017 Share Posted September 29, 2017 24 minuty temu, Zagrodowy pies polski napisał: Nie, wczoraj zostawiłam plastikowy słoik ze smaczkami dla Kapri. P. Renata postawiła go na oknie i zapomniała, bo kręciliśmy się z psami. A Grześ - bandyta wszedł na taras, na kanapę która stoi pod oknem, na okno, porozrzucał kwiatki, pogryzł słoik i zjadł wszystkie smaczki. Pewnie go bolał brzuch cały dzień. I dobrze mu tak. Zaradny, sprytny, bystry i... sprawny. :-) Chyba jednak nie taki stary pies z niego. Przy takim złodziejaszku trzeba dobrze kamuflować przysmaki. ;-) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Olena84 Posted September 29, 2017 Author Share Posted September 29, 2017 44 minuty temu, Zagrodowy pies polski napisał: Tego nie wie nikt bo kulturalny Grześ załatwia się u sąsiada:):) no tego nie wiedziałam;) 38 minut temu, hop! napisał: Zaradny, sprytny, bystry i... sprawny. :-) Chyba jednak nie taki stary pies z niego. Przy takim złodziejaszku trzeba dobrze kamuflować przysmaki. ;-) jeszcze się okaże że to młodziak i będzie się bawił. W każdym razie proszę trzymać kciuki za jutro! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Olena84 Posted September 29, 2017 Author Share Posted September 29, 2017 Wpłaty na Grzesia za które bardzo dziękuję: - mama Oleny84 - 50zł - 06.09 - Olena84 - 30zł - 06.09 - Jolantina - 20zł - 19.09 - Bakusiowa - 30zł - 22.09 - Malti - 10zł - 22.09 - renatka_s - 20zł - 22.09 - agat21 - 20zł - 22.09 - Elik - 100zł - 24.09 - Anula - 10zł IX - 25.09 - Jo37 - 40zł - 26.09 - Czarna Kafka - 30zł - 26.09 - Janka. - 40zł - 26.09 - Terra - 30zł - 28.09 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bakusiowa Posted September 29, 2017 Share Posted September 29, 2017 1 godzinę temu, hop! napisał: Zaradny, sprytny, bystry i... sprawny. :-) Chyba jednak nie taki stary pies z niego. Przy takim złodziejaszku trzeba dobrze kamuflować przysmaki. ;-) Przychodnia 4 Łapy w Kozienicach ogłaszała go jako psa kilkuletniego. Nie wiem skąd ktoś ubzdurał sobie, że Grześ ma 10 lat., bo gdzieś na wątku to czytałam. Nie wygląda na psa co ma 10 lat. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
rozi Posted September 29, 2017 Share Posted September 29, 2017 Olek mój miał w schronie wpisane 10+ lat, po krótkim czasie pobytu u mnie moi weci ocenili go na 6, ale miał te 10, po późniejszych schorzeniach patrząc. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.